TRENING
Zero ćwiczeń, zero biegu, krótka rehabilitacja - absolutnie podstawowa, bo mocny niedoczas z powodu tzw. życia i spraw róznych.
Plecy bolą jak jasna cholera, ruszać się nie mogę :/
Nd, 15 maja 2011
TRENING
Znów podstawowe ćwiczenia rehabilitacyjne i wsjo - nie niedoczas dziś, tylko ból :/ Nieco mniej, ale dalej napiernicza ostro.
Pn, 16 maja 2011
TRENING + REH
Rehabilitacja: jakieś 1,5 godz. w Ortorehu. Najpierw szybko brzuch, potem u Maćka naciąganie. Jejaaaaaaaaaaaaaa! Ulga nieco, ale boli wciąż. Powiedział, że ból jest ok., jeśli najpierw była ulga po tym, co zrobił w pt (przez parę godzin była), ale jeśli trzymało kilka dni, to zły znak. Dobry, jeśli trzymało, ale coraz mniej. I jestem w kropce, bo było coraz mniej, ale czy dużo mniej z dnia na dzień? Nie wiem… Troszeńkę… Tak czy siak, dzisiaj robił nieco lżej na wszelki wypadek.
Potem jakieś 45 minut ćwiczeń, w międzyczasie jeszcze prądem "nałożył" mi lekarstwo na kaletkę, Olfen.
Nie wiem, czemu, ale dziś poczułam znów kaletkę - czyżby ruszenie jej prądem ją nieco ruszyło znów? Oby to był dobry znak i niech to się już serio goi.
BIEGANIE
Sam trening - bieg. 3 km, dobre tempo. Tempo mam lepsze, niż przed kontuzją. Nie wiem, czy to dlatego, że biegam krótsze dystanse i się nie boję pobiec nieco szybciej - nie boję się, że mi sił zabraknie, czy jak… Muszę no z Tomkiem pogadać, że jeśli to stricte psychiczna sprawa (ok., fizyczna trochę też, bo łapię zadychę i robię 200 m przerwy w marszu), to chcę dokładać na każdym biegu max 0,5 km, w tygodniu w sumie +1 km w dni "wybieganiowe". W cudzysłowie, bo trudno 3 km nazwać wybieganiem

Ok., cyferki:
Dystans: 3,02 km
Czas: 00:16:49
Śr. tempo: 05:34 min/km
Avg Moving Pace: 05:14 min/km - czym się te dwie wartości różnią?
Podział:
1 km - 05:32
2 km - 05:43
3 km - 05:22
Po powrocie kolejna dziś sesja rozciągania - łomatko! Plecy czuć, w krzyżu ciągnie; jak się zwijam w kłębek - ciągnie inaczej, tak hmmm ciągnąco, a nie to, że tylko boli, jak do tej pory. Ciekawe, czemu - czy to efekt tego, że nieco prostsza ta kość teraz, czy co?
Włączam też powoli ćw. siłowe - powolutku, pomalutku, żeby to jakoś na powrót w plan dnia wpleść, bo straciłam wprawę nieco. Także 30 pompek, 30 przysiadów, 30 brzuszków (poza napinaniem "z okazji" rehabilitacji, rzecz jasna) - na szybko, na krótko, ale done.

Wsjo, spać.