Początek :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
alis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 30 mar 2011, 23:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich serdecznie :)

Zaczęłam w końcu biegać i chciałabym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i przemyśleniami. Mam 27 lat i nigdy dotąd nie biegałam, ani nie uprawialam żadnego sportu. Jadłam to co chciałam, kiedy chciałam, paliłam i coraz bardziej się "zapuszczałam". Od kilku lat zamierzałam coś z tym zrobić, ale zawsze pojawiały się jakieś wymówki. Poza tym balam się, że nie dam rady i że będzie mi gorzej z tym, że spróbowałam i nie wyszło niż z tym, że w ogóle nie spróbowałam. Jednak kilka tygodni temu przyszedł taki dzień, że powiedziałam sobie STOP i rzuciłam palenie. Tydzień później zaczęłam biegać, choć może to za dużo powiedziane :) bo rozpoczęłam 10-tygodniowy trening, który dopiero doprowadzi mnie do ciągłego biegania. W tej chwili biegam i maszeruję na zmianę, zgodnie z wytycznymi treningu. Na początku dziwnie się czułam w stroju sportowym, prawie w ogóle nie biegając tylko chodząc. Po 2 minutach biegu byłam zmęczona :) Dla niektórych z Was to pewnie nie wyobrażalne, ale ... od czegoś trzeba zacząć :) Stwierdziłam, że jak porwę się na szybkie bieganie w jak najkrótszym czasie, to po dwóch dniach zrezygnuję, bo nie dam rady. Postanowiłam wyłączyć się zupełnie i robić swoje :) I to było najlepsze co mogłam zrobić :D Teraz zupełnie nie zwracam uwagi na to co się dzieje dookoła i zaczynam odkrywać, w swoim własnym tempie, radość z biegania :) Dziś, chyba po raz pierwszy, udało mi się uzyskać taki stan, w którym biegłam bardzo szybko, muzyka rozbrzmiewała mi w głowie i w ogóle nie czułam się zmęczona, tak jakbym w ogóle nie biegła :) Miałam ochotę skakać i się śmiać, było w tym masę pozytywnej energii! :) I chcę jeszcze!
Cieszę się, że w końcu podjęłam to wyzwanie i chciałam się tym z Wami podzielić :) Chciałam również dodać otuchy wszystkim zaczynającym i pokazać, że można, bez względu na wszystko :)
Pozdrawiam!
Alicja
"Jestem tam gdzie powinnam być."
PKO
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

No to masz tak, jak ja miałem, zaczynając. Nawet wiek, w którym rozpoczęliśmy bieganie się zgadza ;)

Tylko fajki odstawiłem dopiero po kilku latach biegania.
alis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 30 mar 2011, 23:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moja decyzja dotycząca rozpoczęcia biegania dojrzała dopiero wtedy, jak rzuciłam palenie. I cieszę się strasznie, że w końcu mi się udało :) Ten moment zakończenia jednego etapu i rozpoczęcia innego jest chyba najtrudniejszy, ale na szczęście mam go za sobą i czuję się fantastycznie :hej:
"Jestem tam gdzie powinnam być."
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

Ja, tak szczerze mówiąc, po rzuceniu palenia nie zauważyłem żadnej różnicy jeśli chodzi o bieganie. Co nie znaczy, że się nie cieszę, że nie palę :)
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bansen pisze:Ja, tak szczerze mówiąc, po rzuceniu palenia nie zauważyłem żadnej różnicy jeśli chodzi o bieganie. Co nie znaczy, że się nie cieszę, że nie palę :)
W czasach podstawówki, pamiętam, że jeden z kolegów osiągał bardzo dobre czasy na 60m. Chyba najlepsze w roczniku. Ale jednocześnie był to jedyny znany nam rówieśnik, który palił. I właśnie w papierosach dopatrywalismy się środka dopingującego. Po biegu kiwaliśmy głowami i mówiliśmy "no tak, ale on pali..." :hahaha:
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
bansen
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 418
Rejestracja: 25 paź 2006, 09:39

Nieprzeczytany post

Ś.p. Jerzy Kukuczka palił jak smok, odstawiał fajki tylko na dużych wysokościach, ale to raczej z tego powodu, że na tych wysokościach nie chce się palić i tyle.

A kondycji to niejeden maratończyk mógłby mu pozazdrościć. Ale fakt, Kukuczka był ewenementem.
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Ale fajny entuzjastyczny post!
Aż chce się czytać! I biegać!

A ja dzisiaj jechałam auten do pracy, patrzyłam sobie na śliczny słoneczny świat i powzięłam postanowienie, że jutro z rana (czyli chyba o 5!) zwleke się i chociaz kwadransik potruchtam. W sumie to fajna godzina, ptaki już śpiewają a psy jeszcze śpią :hahaha:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ