UGP - Grupa Ursynowska
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 05 mar 2004, 13:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
Wciąż nie mogę uwierzyć jak to się stało!!!
Dziś był jeden z najprzyjemniejszych dni w moim biegowym życiu-mimo że dobiegłam na szarym końcu pobiłam życiówkę o ponad 6 min i dopisało mi szczęście w losowaniu-i to w bardzo dużym stopniu dzięki Wam. Organizacyjnie było świetnie, jestem pod wrażeniem Waszej pracy.
Ibex, masz bardzo miłą Mamę, no a córka wyjątkowo udana! (może poda sześć liczb od 1 do 42, a Ty wrzuć to na forum? )
Wszystkim jeszcze raz DZIĘKUJĘ
Dziś był jeden z najprzyjemniejszych dni w moim biegowym życiu-mimo że dobiegłam na szarym końcu pobiłam życiówkę o ponad 6 min i dopisało mi szczęście w losowaniu-i to w bardzo dużym stopniu dzięki Wam. Organizacyjnie było świetnie, jestem pod wrażeniem Waszej pracy.
Ibex, masz bardzo miłą Mamę, no a córka wyjątkowo udana! (może poda sześć liczb od 1 do 42, a Ty wrzuć to na forum? )
Wszystkim jeszcze raz DZIĘKUJĘ
Często mniej oznacza więcej
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja również dziękuję za wspaniałą imprezę, bylo super, bardzo dobra organizacja. A Wam - Zula i Pedro - dzięki za podrzucenie nas z Bynem. Pogoda też dopisała, jak na zamówienie. Pozdrawiam i do zobaczenia!
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Zula, Ibex przemyślałem sobie troche biegając w lesie i wrócę do dyskusji o ocenie właśnego zmęczenia.
Zgadzam się, ze mozna określic stopień zmeczenia fizycznego ale według mnie tylko na drodze pomiarów. Jakis badań fizykochemicznych, jakis testów itp. I to nie bardzo jest do zrobienia w warunkach domowych przed każdym treningiem.
Wychodząc na trening moge dokonać wyłącznie oceny subiektywnej czyli zastanowić się "Jak sie dziś czuję?"
A tu juz nie da sie oddzielić psychiki, zmęczenia psychicznego, nastroju itp. Jeśli wczoraj pobiegłem zawody i zrobiłem zyciówkę to mimo ze fizycznie jestem pewnie mocno zmęczony to mało prawdopodobne bym odpuscił planowy trening. Jeśli ten wczorajszy bieg nie wyszedł to moje zmeczenie (odczucie zmęczenia) będzie zależeć od tego czy porażka obudziła chęc walki o poprawę czy też chwilowo zniecheciła do treningu bo poprzednie treningi nie dały oczekiwanego efektu.
Według mnie nie da się określić bez pomocy jakis badań czy testów stopnia obiektywnego zmęczenia.
Zgadzam się, ze mozna określic stopień zmeczenia fizycznego ale według mnie tylko na drodze pomiarów. Jakis badań fizykochemicznych, jakis testów itp. I to nie bardzo jest do zrobienia w warunkach domowych przed każdym treningiem.
Wychodząc na trening moge dokonać wyłącznie oceny subiektywnej czyli zastanowić się "Jak sie dziś czuję?"
A tu juz nie da sie oddzielić psychiki, zmęczenia psychicznego, nastroju itp. Jeśli wczoraj pobiegłem zawody i zrobiłem zyciówkę to mimo ze fizycznie jestem pewnie mocno zmęczony to mało prawdopodobne bym odpuscił planowy trening. Jeśli ten wczorajszy bieg nie wyszedł to moje zmeczenie (odczucie zmęczenia) będzie zależeć od tego czy porażka obudziła chęc walki o poprawę czy też chwilowo zniecheciła do treningu bo poprzednie treningi nie dały oczekiwanego efektu.
Według mnie nie da się określić bez pomocy jakis badań czy testów stopnia obiektywnego zmęczenia.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hej Pit, może dzisiaj zjawisz się pod szlabanem to jeszcze to obgadamy. My będziemy 18.45.
Powracając do twojej wypowiedzi to masz rację. OGÓLNIE masz racje ale to wszystko zależy od danej osoby. Wszystko zalezy od samooceny. Mi się wydaje, że jestem w stanie, w pewnym tylko stopniu oczywiście, ocenić stan zmęczenia fizycznego i psychicznego. Oczywiście taka ocena jest tylko moja i bardzo subiektywna. Choć z drugiej strony mam inny przykład... w sobotę organizowalem półmaraton... mało spalem, na samych zawodach było gorąco kupe pracy i cały czas na nogach. Czułem się bardzo zmęczony fizycznie. Przyjechałem do domu, przespałem się i wyszedłem na trening. Zaczałem biec.... tętno wahało sie w okolicach 135 a tempo.... okazało się, że biegam po 4'45"/km!! Więc.... czasami masz racje odczucie zmęczenia jest trudne to zmierzenia.
Powracając do twojej wypowiedzi to masz rację. OGÓLNIE masz racje ale to wszystko zależy od danej osoby. Wszystko zalezy od samooceny. Mi się wydaje, że jestem w stanie, w pewnym tylko stopniu oczywiście, ocenić stan zmęczenia fizycznego i psychicznego. Oczywiście taka ocena jest tylko moja i bardzo subiektywna. Choć z drugiej strony mam inny przykład... w sobotę organizowalem półmaraton... mało spalem, na samych zawodach było gorąco kupe pracy i cały czas na nogach. Czułem się bardzo zmęczony fizycznie. Przyjechałem do domu, przespałem się i wyszedłem na trening. Zaczałem biec.... tętno wahało sie w okolicach 135 a tempo.... okazało się, że biegam po 4'45"/km!! Więc.... czasami masz racje odczucie zmęczenia jest trudne to zmierzenia.
Ibex
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Nie wiem czy dziś wyjde na trening bo próbuje umówić tabun dziewczyn na spotkanie u mnie wiec jak sie uda to juz na trenig pewnie nie zostanie czasu i energii ale jakby nie poszlo to moze bede. Choc jak bedzie padalo to nie pojade rowerem do kabat tylko zrobię na agrykoli.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Co prawda nie jestem w temacie, ale mogę coś dorzucić na temat zmęczenia, samopoczucia, itp. Na prawdę nie doceniamy roli psychiki, a jest ona ogromna. Gdyby tak się udało na jakiś czas "wyłączyć" myślenie, i biegać wykorzystując nasze realne możliwości fizyczne, to wyniki mogły by być zaskakujące. Tak sobie myślę, że w sobotę miałam fizyczne możliwości wygrać bieg w Młocinach, ale jak mnie Ilona dogoniła, to zaczęłam się bać własnego zmęczenia i nie chciałam przyspieszać, ale tak naprawdę to mialam jeszcze rezerwy. Psychika stwarza blokady. Pozdrawiam!
- Pedro
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 275
- Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Beata oczywiście nie zanm Cię na tyle ale wydaje mi się, że przestawiłaś się całkowicie na bieganie dla przyjemności i tak naprawdę nie liczy się dla Ciebie sama rywalizacja ale jakieś towarzysko-psychiczne aspekty biegania.
Wczoraj zaproponowałem Ibexowi i Pirowi zmianę nazwy naszej grupy z UGP na KGB (Kabacka Grupa Biegowa). Co na to reszta?
Pozdr
Wczoraj zaproponowałem Ibexowi i Pirowi zmianę nazwy naszej grupy z UGP na KGB (Kabacka Grupa Biegowa). Co na to reszta?
Pozdr
Pedro
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kabacka Grupa Biegowa to jak najbardziej, ale z tym KGB to może się wstrzymajmy...
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A kto się wybiera na niadzielny bieg PW? My z Bynem będziemy. Rok temu też biegałam - fajna impreza, żeby tylko nie było gorąco. Do zobaczenia!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A jeszcze co do mojego biegania, to nie całkiem jest tak, jak myślisz, Pedro. Chociaż jestem amatorką, to jak już gdzieś startuję, to rodzą sie we mnie jakieś ukryte ambicje i mam ochotę powalczyć, ale jak ktoś mnie mija albo jak przychodzi kryzys, szybko "odpadam" . Prawdę mówiąc, z psychiką zawsze miałam problemy i nie nadawałam się do sportowej walki.