SBBP
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Zgadzam się z Leszkiem, Więcej umiaru, uśmiechu, bez wpadania w depresję, bo ktoś przebiegł 10 sekund szybciej. A tak na marginesie, nożyce w waszym wykonaniu, które zobaczyłem na zdjęciu na SBBP są wykonywane nieprawidłowo. Tak robiło się je dawno temu, dziś już nikt tego nie poleca. Zbyt intensywnie angażowany jest m. biodrowo-lędźwiowy, który w tym wykonaniu pogłębia lordozę w odcinku lędźwiowym. Są inne ćwiczenia na m. brzucha. Właśnie się tego uczę, bo mam dziś egzamin. Życzcie mi powodzenia.
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Leszek myślę, ze jednak nie tracimy tego co napisałeś.
Myślę, że nasze wzajemne towarzystwo jest dla nas nadal najważniejsze. Moze dzięki temu wsparciu jakie sobie nawzajem, w różnych nie koniecznie tylko biegowych sprawach dajemy, możemy tez stawiać sobie ambitne cele, ze dążymy do osiągniecia ich, że je zdobywamy w końcu.
Dla mnie to jest ważne i bardzo pomaga mi żyć i usmiechać się czasem na przekór temu co się wydarza. Ale też może własnie ja w największym stopniu opieram swoje zycie w tej chwili na tym co mi sie uda w tym bieganiu osiągnąć. Nie będe zawodowcem, nie bedę się liczył w żadnych zawodach i ta walka jest o to co sam sobie wyznaczę ale zdecydowanie nie jest to w moim przypadku tylko hobby.
Ale jest też miejsce na zabawę bieganiem, na start dlatego, ze będzie na zawodach duża grupa znajomych, dlatego, ze ktoś bardzo mocno zaprasza i widać ze wkłada serce w imprezę i wtedy zawsze staram się zrobić co się da by być, dlatego by się bawić biegnąć np z flagą. A czasem jestem podczas biegu sam. Skoncentrowany na ruchu, na pracy mięsni i celu.
Myślę, że nasze wzajemne towarzystwo jest dla nas nadal najważniejsze. Moze dzięki temu wsparciu jakie sobie nawzajem, w różnych nie koniecznie tylko biegowych sprawach dajemy, możemy tez stawiać sobie ambitne cele, ze dążymy do osiągniecia ich, że je zdobywamy w końcu.
Dla mnie to jest ważne i bardzo pomaga mi żyć i usmiechać się czasem na przekór temu co się wydarza. Ale też może własnie ja w największym stopniu opieram swoje zycie w tej chwili na tym co mi sie uda w tym bieganiu osiągnąć. Nie będe zawodowcem, nie bedę się liczył w żadnych zawodach i ta walka jest o to co sam sobie wyznaczę ale zdecydowanie nie jest to w moim przypadku tylko hobby.
Ale jest też miejsce na zabawę bieganiem, na start dlatego, ze będzie na zawodach duża grupa znajomych, dlatego, ze ktoś bardzo mocno zaprasza i widać ze wkłada serce w imprezę i wtedy zawsze staram się zrobić co się da by być, dlatego by się bawić biegnąć np z flagą. A czasem jestem podczas biegu sam. Skoncentrowany na ruchu, na pracy mięsni i celu.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 05 gru 2003, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łomianki k/W-wy
Myślę,że w prawie w każdej dziedzinie porównanie mistrza z uczniami wypada blado dla tych ostatnich.
Wszyscy jesteśmy " uczniami" Jurka - dla nas mistrza i w starciu z nim czujemy się tacy słabi.
Dzieląc się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem sytuuje nasze bieganie w szerszym kontekście abyśmy czerpali z niego radość przez dłuugie lata.
I spójrzmy na to od tej strony .
Czasy nabrały takiego przyspieszenia,że wszyscy staliśmy się czasami za bardzo łapczywi .
Jurek mówi : cierpliwości.
Zgadzam się ze Slavko : doskonaląc nasz warsztat biegowy , a doskonałą lekcję dał nam wczoraj Jurek, nie zapomianjmy o radości biegania.
Podpisuję się też pod Leszka "manifestem" SBBP .
Podziękowania dla Jurka ,że poświęcił swój czas dla nas i Fredzia za organizację.
Do wspólnego "łosiwania" jutro.
pozdr.
Wszyscy jesteśmy " uczniami" Jurka - dla nas mistrza i w starciu z nim czujemy się tacy słabi.
Dzieląc się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem sytuuje nasze bieganie w szerszym kontekście abyśmy czerpali z niego radość przez dłuugie lata.
I spójrzmy na to od tej strony .
Czasy nabrały takiego przyspieszenia,że wszyscy staliśmy się czasami za bardzo łapczywi .
Jurek mówi : cierpliwości.
Zgadzam się ze Slavko : doskonaląc nasz warsztat biegowy , a doskonałą lekcję dał nam wczoraj Jurek, nie zapomianjmy o radości biegania.
Podpisuję się też pod Leszka "manifestem" SBBP .
Podziękowania dla Jurka ,że poświęcił swój czas dla nas i Fredzia za organizację.
Do wspólnego "łosiwania" jutro.
pozdr.
GrzegorzP
SBBP.WAW.PL
SBBP.WAW.PL
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Pit - czy ja napisałem coś z czymś się nie zgadzasz ?
Ty - nie napisałeś nic pod czym ja nie mógłbym się podpisać.
Ty - nie napisałeś nic pod czym ja nie mógłbym się podpisać.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ciesze sie , ze spotkanie doszlo do skutku .
Po Debnie zaproponowalem wlasnie spotkanie z Jurkiem i spotkalem sie z silna demencja .
Ale to wlasnie o to chodzi by inicjatywa wyszla od srodka a nie z zewnatrz , bo wtedy to inna motywacja .
To byl z pewnoscia przelomowy dzien w historii SBBP , co widac z przemyslen .
Po Debnie zaproponowalem wlasnie spotkanie z Jurkiem i spotkalem sie z silna demencja .
Ale to wlasnie o to chodzi by inicjatywa wyszla od srodka a nie z zewnatrz , bo wtedy to inna motywacja .
To byl z pewnoscia przelomowy dzien w historii SBBP , co widac z przemyslen .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
No ja też zrozumiałem, ze uważasz iż duzo straciliśmy z tego co było na początku SBBP. i z tym się nie zgadzam.
Przyjaźnie są i nie słabną na pewno.
Spotykamy się często i choc faktycznie trudna nam czasem uzgodnić terminy dla akcji specjalnych, ale to w duzym stopniu wynika z tego ze jest nas coraz więcej i wtedy coraz trudniej się dopasować.
Startujemy razem i identyfikujemy się z grupą pozostając otwarci.
No i z tym naszym zdrowiem też chyba jest OK czyli potrafimy zachować rozsądek i umiar.
Nie wiem kogo dotyczyło, ze zatracamy się w tym co robimy i że zatracamy cel? Nie bardzo widzę takie osoby. Choc uważam, ze kilka podchodzi zbyt serio i przez to utrudnia sobie samemu realizację włąsnych celow.
Dlatego odpowiadam, że nie uważam by cos nam teraz wyraźnie zagrażało. Może nie dostrzegam, albo nie wiem.
Joycat, ja chcę żebyś smęciła! To dlaczego ma być ważniejsze co chce Leszek:)
Naturalnie nie chcę byś miała powody do smęcenia ale to jest dla mnie czasem wazniejsze gdy ktos pisze o tym co go dręczy niż gdy się dzieli radością. To jest większe zaufanie jakim mnie ktos obdarza gdy dzieli troski niż gdy dzieli tylko radości. I oczywiście chcę byśmy się dzielili radosciami też!
A zmieniając temat (ale nie tak całkiem) to chyba trzeba się teraz zabrać za Mistrzostwa.
Przyjaźnie są i nie słabną na pewno.
Spotykamy się często i choc faktycznie trudna nam czasem uzgodnić terminy dla akcji specjalnych, ale to w duzym stopniu wynika z tego ze jest nas coraz więcej i wtedy coraz trudniej się dopasować.
Startujemy razem i identyfikujemy się z grupą pozostając otwarci.
No i z tym naszym zdrowiem też chyba jest OK czyli potrafimy zachować rozsądek i umiar.
Nie wiem kogo dotyczyło, ze zatracamy się w tym co robimy i że zatracamy cel? Nie bardzo widzę takie osoby. Choc uważam, ze kilka podchodzi zbyt serio i przez to utrudnia sobie samemu realizację włąsnych celow.
Dlatego odpowiadam, że nie uważam by cos nam teraz wyraźnie zagrażało. Może nie dostrzegam, albo nie wiem.
Joycat, ja chcę żebyś smęciła! To dlaczego ma być ważniejsze co chce Leszek:)
Naturalnie nie chcę byś miała powody do smęcenia ale to jest dla mnie czasem wazniejsze gdy ktos pisze o tym co go dręczy niż gdy się dzieli radością. To jest większe zaufanie jakim mnie ktos obdarza gdy dzieli troski niż gdy dzieli tylko radości. I oczywiście chcę byśmy się dzielili radosciami też!
A zmieniając temat (ale nie tak całkiem) to chyba trzeba się teraz zabrać za Mistrzostwa.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Pitu, Pitu ...
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zabieramy się ale mailowo moze o tym podyskutujmy.
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Nie dyskutuję z Tobą mailowo - nie chcę Cię złośliwie zarazić.Quote: from FREDZIO on 3:03 pm on June 14, 2004
Zabieramy się ale mailowo moze o tym podyskutujmy.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Pit
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1350
- Rejestracja: 27 wrz 2002, 09:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa okolice Agrykoli
Mam co najmniej kilka interpretacji:)
A wiem że powiedziałem jawnie ale wydaje mi sie, szczególnie po wczoraj, ze chyba wszyscy wiedzą że będą. A maila od SBBPowiczów ostatnio z nie dostałem. Z wyjątkiem codziennie kilkunastu od Pebe ale te kasuję bezwzględnie.
A wiem że powiedziałem jawnie ale wydaje mi sie, szczególnie po wczoraj, ze chyba wszyscy wiedzą że będą. A maila od SBBPowiczów ostatnio z nie dostałem. Z wyjątkiem codziennie kilkunastu od Pebe ale te kasuję bezwzględnie.
biec goniąc marzenia
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wojtek - ja pamiętam, że to proponowałeś. Zostanie Ci to policzone.
A do wszystkich.
W ogóle to dziękuje wszystkim za podziękowania.
Ale do rzeczy.
Jestem troche zaskoczony waszymi ostatnimi komentarzami.
Trochę chyba przesadzacie.
Oczywiście spotkanie było miłe ale nie przeginajcie - zwłaszcza joycat (a właściwie tylko joycat), że sie jakichs takich rewolucyjnych rzeczy o sobie dowiedzieliście?
A do Leszka - ja uważam że nic się nie zmieniło. A jesli juz cos - to akurat Leszka to nie ominęło:) - kto w Ironmania będzie startował a jednocześnie nie odpuszcza żadnego startu, piłuje 120 km na rowerze, kupuje jakieś kosmiczne szosówki, pianki?
U mnie się nic nie zmieniło. Tyle, że biegam wg planu Jurka a nie Hala Higdona.
W ogóle nie wiem skąd się nagle te jakies tragiczne głosy pojawiły? To całe Ojejej !!!????
Joycat stawiam na to, że inne sprawy mają pewnie jakiś wpływ na Ciebie. Biegasz dobrze. Można z Toba juz na normalny bieg się umówic i rozmawiać.
Wojtek - z tego co pamiętam to Twój przyjazd miał w tym roku nastąpić.
A do wszystkich.
W ogóle to dziękuje wszystkim za podziękowania.
Ale do rzeczy.
Jestem troche zaskoczony waszymi ostatnimi komentarzami.
Trochę chyba przesadzacie.
Oczywiście spotkanie było miłe ale nie przeginajcie - zwłaszcza joycat (a właściwie tylko joycat), że sie jakichs takich rewolucyjnych rzeczy o sobie dowiedzieliście?
A do Leszka - ja uważam że nic się nie zmieniło. A jesli juz cos - to akurat Leszka to nie ominęło:) - kto w Ironmania będzie startował a jednocześnie nie odpuszcza żadnego startu, piłuje 120 km na rowerze, kupuje jakieś kosmiczne szosówki, pianki?
U mnie się nic nie zmieniło. Tyle, że biegam wg planu Jurka a nie Hala Higdona.
W ogóle nie wiem skąd się nagle te jakies tragiczne głosy pojawiły? To całe Ojejej !!!????
Joycat stawiam na to, że inne sprawy mają pewnie jakiś wpływ na Ciebie. Biegasz dobrze. Można z Toba juz na normalny bieg się umówic i rozmawiać.
Wojtek - z tego co pamiętam to Twój przyjazd miał w tym roku nastąpić.
- Leszek Gwiazdowski
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 532
- Rejestracja: 15 gru 2002, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Polska
Tak, tak.Quote: from FREDZIO on 3:12 pm on June 14, 2004
Oczywiście spotkanie było miłe ale nie przeginajcie - zwłaszcza joycat (a właściwie tylko joycat), że sie jakichs takich rewolucyjnych rzeczy o sobie dowiedzieliście?
Ale się tym cieszę !!!Quote: from FREDZIO on 3:12 pm on June 14, 2004
A do Leszka - ja uważam, że nic się nie zmieniło. A jesli juz cos - to akurat Leszka to nie ominęło:) - kto w Ironmanie będzie startował, a jednocześnie nie odpuszcza żadnego startu, piłuje 120 km na rowerze, kupuje jakieś kosmiczne szosówki, pianki?
No, no.Quote: from FREDZIO on 3:12 pm on June 14, 2004
Joycat stawiam na to, że inne sprawy mają pewnie jakiś wpływ na Ciebie. Biegasz dobrze.
(Edited by Leszek Gwiazdowski at 3:28 pm on June 14, 2004)
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Popieram Leszka i Pita..... Choć kiedyś biegałem "półzawodowo" i co mi się zawsze w SBBP podobało to radość z biegania, bez super wyników. To jest najważniejsze w "nas". Dlatego nie zapominajmy o przyjemności i biegajmy maratony i w 4h i w 2h45'. Bo nawet czasy na miarę 2h45' są amatorskie. Ważny jest trening i ważne sa czasy ale....... My nie zarabiamy biegając!!
Ibex
- Marsjan
- Wyga
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 lip 2003, 09:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Jelonki
A ja pokusiłbym się o następującą interpretację sytuacji:
wydaje mi się, że wszyscy w dalszym ciągu biegamy dla przyjemności, zdrowia, towarzystwa itd (co kto lubi).
Starty w zawodach i próby łamania kolejnych czasów są po prostu naturalną konsekwencją coraz większych możliwości i lepszej formy biegowej, szlifowanej treningiem (nawet bieganiem czysto towarzysko-rekreacyjnym).
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niektórzy biegają więcej i dłużej i szykują się na 2:40 (przykład), inni mniej i myślą o 4:00. Ale te wyniki są efektem biegania amatorskiego.
Nie sądzę aby ktoś z nas poświęcał życie rodzinne, towarzyskie, pracę itp aby osiągnąć cel w postaci wyniku na zawodach.
Reasumując: to, że jesteśmy coraz lepsi i sięgamy po coraz więcej nie kłóci się w żaden sposób z ideą biegania dla przyjemności i na podstawie spotkań SBBP nie zauważyłem żeby ktoś cokolwiek z tej idei zatracił.
wydaje mi się, że wszyscy w dalszym ciągu biegamy dla przyjemności, zdrowia, towarzystwa itd (co kto lubi).
Starty w zawodach i próby łamania kolejnych czasów są po prostu naturalną konsekwencją coraz większych możliwości i lepszej formy biegowej, szlifowanej treningiem (nawet bieganiem czysto towarzysko-rekreacyjnym).
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Niektórzy biegają więcej i dłużej i szykują się na 2:40 (przykład), inni mniej i myślą o 4:00. Ale te wyniki są efektem biegania amatorskiego.
Nie sądzę aby ktoś z nas poświęcał życie rodzinne, towarzyskie, pracę itp aby osiągnąć cel w postaci wyniku na zawodach.
Reasumując: to, że jesteśmy coraz lepsi i sięgamy po coraz więcej nie kłóci się w żaden sposób z ideą biegania dla przyjemności i na podstawie spotkań SBBP nie zauważyłem żeby ktoś cokolwiek z tej idei zatracił.
[i]Być wolnym i szybkim[/i]
[b][url]SBBP.PL[/url][/b]
[b][url]SBBP.PL[/url][/b]