Ja słuchanie muzyki traktuję jako opcję, raz biegam z, raz bez. Ale jesli chodzi o wygodę, ale również czynnik ekonomiczny (cena za jakość i użyteczność) to osobiścię wolę opaskę (bardzo łatwa obsługa, bez wyciągania z jakiejś kieszeni) i oddzielnie odtwarzacz. Ja używam po długich poszukiwaniach ScanDisk Sansa (ma wszysko, jest z klipem do spodenek, jest bardzo mały, nie czuć go /bardzo lekki/, super jakość i kosztuje parę razy mniej niż iPod nano). I nie chodzi mi o cenę, bo mam w szufladzie dwa iPody nano. Ilość róznych kombinacji mam przetrenowanych, czasami mam wrażenie, że wychdziłem biegać obieszony jak choinka, pulsomnetr Polar, opaska, Gps, mp3. Mam to za sobą, teraz skupiam się na bieganiu, ale doświadczeniem się dzielę. Ale to ty musisz się czuć z czyms dobrze, więc decyzja należy do Ciebie. Z tym, że czasmi kierowanie się przy wyborze nagłośnioną marką (w tym przypadku myślę o Jabłku) wcale nie jest najlepsze.turbojajko pisze:Dzieki za szybka odpowiedz.
Z tego co widze ta opaska to jest raczej polecana dla ludzi co lubia skupic sie na biegu, lub na rozmowie z partnerem biegowym. Ja wole biegac sam i mam frajde z sluchania muzyki w trakcie.
Dlatego raczej jak wybiore to wlasnie opcje ipod plus nike+ lub polara.
W sumie moja stara mp3 jeszcze wyrabia, dokupilem tylko rok temu sluchawki do biegania Sony MDR AS20J, ktore swoja droga sa b.fajne, wiec pewnie zdecyduje sie polara rs300.
Zastanawiam sie jeszcze nad tym czy GPS czy czujnik S1 w bucie. Polar daje od razu czujnik tetna , wiec dodatkowy wydatek z glowy.
Jeszcze jedno... Jak czujnik S1 sprawuje sie w kontakcie w woda ? Chodzi o to czy wytrzyma bieganie na deszczu czy padnie ?
Jesli chodzi o czujnik S1 (biegałem z pulsometrem RS200), nie do zarąbania - w deszczu nie padnie. Ja bym się ta wielkością i wagą nie przejmował, biegałem - nie przeszkadza.