dokładnie, proszę zaproponować inny fajny test określający naszą sprawność fizyczną z dodaniem do niej punktacji w jakim miejscu stoimy
chętnie coś nowego przetestuję :P
Po pierwsze, nie napisałem, że znam lepsze testy. Napisałem, że znam lepsze sposoby. Róźnica być może subtelna, ale jednak jest. Moim zdaniem jeśli monitoruje się swój trening na przestrzeni lat, to nie ma problemów z określeniem formy - wszystko widać po treningu. Jednorazowy test w takiej sytuacji nic specjalnie nowego nie powie. No, chyba że ktoś klepie te kilometry zupełnie bez refleksji albo ma krótki staż treningowy i nie ma bazy porównawczej.
Po drugie, w moim osobistym odczuciu łatwiej jest jednak pobiec konkretny dystans i zmierzyć czas. Zamiast odmierzać metry wystarczy zastopować stoper. Według mnie to trochę łatwiejsze. W zasadzie można nawet nic nie robić oprócz biegania - jeśli się człowiek wybierze na zawody, to czas mu zmierzą. Nie widzę przy tym najmniejszego sensu dodawania do tego jakiejś punktacji - raczej od tego szybciej nie będę biegał. Porównuje czas z wynikiem np. sprzed sezonu (uwzględniając jakieś czynniki zewnętrzne) i wiem jak się sprawy mają.
Po trzecie, nie zdarza mi się często biegać na zawodach typu bieg godzinny, raczej 10k, maraton itp. Taktycznie to różne sprawy, więc jeśli mam robić test, to zdecydowanie bardziej naturalne jest dla mnie polecieć konkretny dystans, a nie konkretny czas.
Oczywiście jeśli się robi ten test od lat, to pozwala on ocenić stan formy, jak każdy inny regularnie wykonywany "test". Oczywiście zawsze pozostaje problem ekstrapolacji wyników takiego testu, ale to w jakimś sensie dotyczy wszystkich testów.