SBBP
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Dzięki FREDZIU za kalendaż . Nie znaczy to oczywiście, że nie podziwiam roboty Joy .
A jak tam w Szklarskiej? Strasznie mało wieści przesyłasz stamtąd.
Jola
A jak tam w Szklarskiej? Strasznie mało wieści przesyłasz stamtąd.
Jola
Pozdrawiam, Jola
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wieści mało przesyłam
bo nie mam za bardzo o czym.
Mogę wam przesłać jak wygląda
mój dzień:
8:00 śniadanie
10:30-12:30-13:00 bieg
13-16 śpię, na spacer z Fredziem,
czasem zejdę w "dolinę" bo mieszkam
wysoko - od centrum
do tego miejsca gdzie mieszkam
jest 200 metrów różnicy poziomów.
Ta droga z centrum miasta to już
niezły trening
16:30 ObiadoKolacja
19-20 Bieg
Potem telewizja i spanie
Czasem basen jak nie biegam
w danym dniu wieczorem.
Tekst Moniki też mi się podobał.
Monika, wpadaj na SBBP tylko
poczekaj do czerwca bo dopiero
wtedy przyjadę.
bo nie mam za bardzo o czym.
Mogę wam przesłać jak wygląda
mój dzień:
8:00 śniadanie
10:30-12:30-13:00 bieg
13-16 śpię, na spacer z Fredziem,
czasem zejdę w "dolinę" bo mieszkam
wysoko - od centrum
do tego miejsca gdzie mieszkam
jest 200 metrów różnicy poziomów.
Ta droga z centrum miasta to już
niezły trening
16:30 ObiadoKolacja
19-20 Bieg
Potem telewizja i spanie
Czasem basen jak nie biegam
w danym dniu wieczorem.
Tekst Moniki też mi się podobał.
Monika, wpadaj na SBBP tylko
poczekaj do czerwca bo dopiero
wtedy przyjadę.
- Ojla
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:43:37
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
FREDZIU, a wcześniej nie może zajrzeć? Jerry, miej się na baczności . Pozdrawiam.
Jola
Jola
Pozdrawiam, Jola
- piro20
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 488
- Rejestracja: 24 cze 2003, 17:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Natolin
- Kontakt:
Dla mnie termin 13 czerwca na spotkanie z Panem Jurkiem także jest niefortunny. Rodzinka chce wyjechać na spływ kajakowy i mnie koniecznie chcą na ten spływ zabrać. Z tego co wstępnie się orientuję, to Madach także ma pojechać na ten spływ. Obawiam się, że z podobnych powodów frekwencja może być mniejsza:(
Jerry, chłopie, ale masz dziewczynę, powiedz mi, jakie ona ma zainteresowania typowo kobiece, może bym ją umówił z moją żoną, a wtedy nastąpiłoby zarażenie taką postawą mojej białogłowy
Monika zapraszamy na SBBP, tylko może za tydzień, bo w tę sobotę mnie nie będzie
Fredziu, "rozkład jazdy" masz czaderski! A jak Twój organizm znosi takie obciążenia?
Jerry, chłopie, ale masz dziewczynę, powiedz mi, jakie ona ma zainteresowania typowo kobiece, może bym ją umówił z moją żoną, a wtedy nastąpiłoby zarażenie taką postawą mojej białogłowy
Monika zapraszamy na SBBP, tylko może za tydzień, bo w tę sobotę mnie nie będzie
Fredziu, "rozkład jazdy" masz czaderski! A jak Twój organizm znosi takie obciążenia?
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
- madach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 331
- Rejestracja: 06 cze 2003, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A ja dzisiaj nie będę łosiował z grupą "przewodnią". Wybieram się natomiast na ucztę rzeźniczą na Kabaty. Podobno dzisiaj ma być smakowicie.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url] - frakcja "UMoczonych Łosi"
- jerry
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 04 gru 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zboiska/Radziejowice
Moi Drodzy,
Serdeczne dzięki za wszystkie miłe słowa. Mniemam jednak, że są one wymuszone wczorajszym apelem Jerrego - więcej komplementów dla Moniki - wiecej luzu na bieganie!! Przyznam szczerze, że zaczynam sama z własnej nieprzymuszonej woli zaglądać na Waszą stronę (tak pewnie zaczynała większość biegaczy). Dzis na przykład "dydaktyczny łoś" Kocięby doprowadził mnie (i kilka moich koleżanek z pracy) do łez. Swoje bieganie zacznę z rozsądnym dystansem - od rejestracji na forum, bo Jerry juz mnie goni od komputera (jeszcze chwilę temu było odwrotnie) albo zaproponuję połowicy Piro20 (a pewnie znajdzie się więcej chętnych współtowarzyszy niedoli) założenie konkurencyjnego forum lub strony (byłoby na co ponarzekać). Chwilowo jeszcze myśl o tym, że miałabym samodzielnie (czyli o własnych siłach i bez ingerencji karetki) przebiec kilometr przyprawia mnie o przyspieszone tętno. Poczekamy, zobaczymy - może kiedyś się przełamie. A tym czasem chętnie bym z kims ponarzekała.... Monia
Serdeczne dzięki za wszystkie miłe słowa. Mniemam jednak, że są one wymuszone wczorajszym apelem Jerrego - więcej komplementów dla Moniki - wiecej luzu na bieganie!! Przyznam szczerze, że zaczynam sama z własnej nieprzymuszonej woli zaglądać na Waszą stronę (tak pewnie zaczynała większość biegaczy). Dzis na przykład "dydaktyczny łoś" Kocięby doprowadził mnie (i kilka moich koleżanek z pracy) do łez. Swoje bieganie zacznę z rozsądnym dystansem - od rejestracji na forum, bo Jerry juz mnie goni od komputera (jeszcze chwilę temu było odwrotnie) albo zaproponuję połowicy Piro20 (a pewnie znajdzie się więcej chętnych współtowarzyszy niedoli) założenie konkurencyjnego forum lub strony (byłoby na co ponarzekać). Chwilowo jeszcze myśl o tym, że miałabym samodzielnie (czyli o własnych siłach i bez ingerencji karetki) przebiec kilometr przyprawia mnie o przyspieszone tętno. Poczekamy, zobaczymy - może kiedyś się przełamie. A tym czasem chętnie bym z kims ponarzekała.... Monia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Taaak. Dzisiaj grupa "przewodnia' pewnie Łosiowała a grupa rzeźnicka biegała wraz z odłamem łosiowym Madachem grub...... w Kabtach i szykowala się do jutrzejszego testu Żołędzia nie mylić z żołędziem .....
Do usłyszenia w dniu jutrzejszym......
Do usłyszenia w dniu jutrzejszym......
Ibex
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Wczoraj ³osiowali¶my zgodnie z planem, ale najwa¿niejsze jest to, ¿e by³ z nami równie¿... Kevlarman!! Czapki z g³ów, panowie i panie. Po takim wypadku rowerowym przetruchtaæ drugiego dnia ponad 8 km. Leszek jest niezniszczalny [*** pomijam fakt, czy by³o to rozs±dne z Twojej strony drogi Leszku - my¶lê, ¿e SBBP poprze mnie, je¿eli niniejszym udzielê Ci publicznie surowej reprymendy: zamiast biegaæ, powiniene¶ teraz odpoczywaæ, ¿eby potem móc z nami trenowaæ - bezkontuzyjnie - do koñca ¶wiata i jeden dzieñ d³u¿ej]
Jutro wyje¿d¿am na dwa dni, wiêc zanim zniknê, otworzê zaraz nowy w±tek, bo ten jest ju¿ zbyt opas³y.
Jutro wyje¿d¿am na dwa dni, wiêc zanim zniknê, otworzê zaraz nowy w±tek, bo ten jest ju¿ zbyt opas³y.