1->99% biega
Moderator: infernal
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
w przerwie od nauki, zrobilam sobie dzis /bazujac oczywiscie na blogu/ podliczenie, podsumowanie od poczatku jego prowadzenia.
usredniajac, przebieglam ok. 180 km, spedzilam w biegu ok. 21 godzin.
od kwietnia.
przy czym 1 miesiac nie biegalam wcale.
tak czy inaczej, moze to jest jakas baza. ale malo.
daje sobie chyba ostatnia szanse, zeby jakos to ulozyc i nauczyc sie biegac tak, zeby to mialo jakies rece i nogi.. bo to jest zawracanie glowy w sumie.
180 km przez tyle czasu
usredniajac, przebieglam ok. 180 km, spedzilam w biegu ok. 21 godzin.
od kwietnia.
przy czym 1 miesiac nie biegalam wcale.
tak czy inaczej, moze to jest jakas baza. ale malo.
daje sobie chyba ostatnia szanse, zeby jakos to ulozyc i nauczyc sie biegac tak, zeby to mialo jakies rece i nogi.. bo to jest zawracanie glowy w sumie.
180 km przez tyle czasu
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
Wtorek, 14 wrzesnia 2010 r.
Bieg:
51 minut
+/- 7 km z malym haczykiem
srednio 7:15/1km czyli bardzo spokojnie
aha
ciekawostka
pierwszy raz w mojej karierze biegalam bez muzyki, samo mnie naszlo, ze dzis to zadnych dzwiekow nie zniose
i super, nie przeszkadzalo. wrecz milo, spokojnie.
ps. to byl bieg taki troche pt. ile jeszcze moge, jak juz czuje, ze nie moge
ostatnio jak biegalam to po 20 minutach mialam kilka minut marszu, bo spuchlam
dzis tez po 20 min ding dong! zmeczenie. no to zwolnilam. i sobie mysle, bez cisnien. jak spuchne to stane i juz. byle wolno. zobaczymy. no i dociagnelam jeszcze 30 min. jestem z siebie dumna. raz na 10 lat chyba moge, co?
Bieg:
51 minut
+/- 7 km z malym haczykiem
srednio 7:15/1km czyli bardzo spokojnie
aha
ciekawostka
pierwszy raz w mojej karierze biegalam bez muzyki, samo mnie naszlo, ze dzis to zadnych dzwiekow nie zniose
i super, nie przeszkadzalo. wrecz milo, spokojnie.
ps. to byl bieg taki troche pt. ile jeszcze moge, jak juz czuje, ze nie moge
ostatnio jak biegalam to po 20 minutach mialam kilka minut marszu, bo spuchlam
dzis tez po 20 min ding dong! zmeczenie. no to zwolnilam. i sobie mysle, bez cisnien. jak spuchne to stane i juz. byle wolno. zobaczymy. no i dociagnelam jeszcze 30 min. jestem z siebie dumna. raz na 10 lat chyba moge, co?
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
15 wrzesnia 2010 r.
Bieg:
33 minuty
dystans nieznany, bo bieg byl w ciemno i przed siebie, ale na pewno szybciej niz to spacerowe 7m/1km
KOMENTARZ:
otoz magia moi mili. normalnie czary mary.
wrocilam wczoraj do domu jakos przed 20 chwile. wiec nie pozno, ale... to sie nie zdarza. jednak wczoraj weszlam do domu, odstawilam torbe z ksiazkami, ktora bez sciemy wazy chyba z 5 kg i tak jak stalam tak padlam na lozko! zero mocy.
leze, leze, czuje ze mi sie watek urywa. a nie moge ani spac, ani za dlugo tak lezec, bo robota jeszcze czeka.
przychodzi wspollokatorka, spoglada, cos mowi, ja za bardzo nie lapie. no naprawde zgon.
i nagle w glowie dziewczynki zaswitala jedna bardzo kuszaca mysl...
wiec wstalam, rozebralam sie, ubralam sie w ciuchy biegowe, minelam zdziwiona (bo pamietajaca moj stan sprzed chwili) Magde i wyszlam na run 4 energy.
sluchajcie
33 minuty energicznego, szybszego biegu
czulam, po prostu czulam z calkowita pewnoscia, ze tylko to moze mi zresetowac zmeczona glowe.
i tak sie stalo!
wrocilam mokrusienka. wzielam kapiel i nauka. i dalam rade!
ps. jeszcze tylko/az dzis na 100% i jutro egz. i niech sie dzieje...
Bieg:
33 minuty
dystans nieznany, bo bieg byl w ciemno i przed siebie, ale na pewno szybciej niz to spacerowe 7m/1km
KOMENTARZ:
otoz magia moi mili. normalnie czary mary.
wrocilam wczoraj do domu jakos przed 20 chwile. wiec nie pozno, ale... to sie nie zdarza. jednak wczoraj weszlam do domu, odstawilam torbe z ksiazkami, ktora bez sciemy wazy chyba z 5 kg i tak jak stalam tak padlam na lozko! zero mocy.
leze, leze, czuje ze mi sie watek urywa. a nie moge ani spac, ani za dlugo tak lezec, bo robota jeszcze czeka.
przychodzi wspollokatorka, spoglada, cos mowi, ja za bardzo nie lapie. no naprawde zgon.
i nagle w glowie dziewczynki zaswitala jedna bardzo kuszaca mysl...
wiec wstalam, rozebralam sie, ubralam sie w ciuchy biegowe, minelam zdziwiona (bo pamietajaca moj stan sprzed chwili) Magde i wyszlam na run 4 energy.
sluchajcie
33 minuty energicznego, szybszego biegu
czulam, po prostu czulam z calkowita pewnoscia, ze tylko to moze mi zresetowac zmeczona glowe.
i tak sie stalo!
wrocilam mokrusienka. wzielam kapiel i nauka. i dalam rade!
ps. jeszcze tylko/az dzis na 100% i jutro egz. i niech sie dzieje...
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
I o to właśnie chodzi
Brawo!
Brawo!
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
a trener Qba sie wyspal dzis? bo mi sie w Blogu wpisał
tak czy inaczej bardzo dzięki za otuchę i pochwałę!
oby tak dalej, prawda?
ps. nie usuwaj wpisu. niech będzie ślad spontanicznej aprobaty
tak czy inaczej bardzo dzięki za otuchę i pochwałę!
oby tak dalej, prawda?
ps. nie usuwaj wpisu. niech będzie ślad spontanicznej aprobaty
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
wracam do żywych
zdałam egzamin, jestem na 5tym roku.
uspokajam rytm serca i niespokojny sen. już jest dobrze.
no i biegam
dziś na pewno potruchtam
zdałam egzamin, jestem na 5tym roku.
uspokajam rytm serca i niespokojny sen. już jest dobrze.
no i biegam
dziś na pewno potruchtam
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
23 wrzesnia 2010 r. czwartek
BIEG:
bieg pt. zaraz musze w sumie wychodzic, ale moze chociaz na chwilke pojde rozruszac kosci.
22 minuty, poczatkowo wolniutko, potem nabralam tempa i rozpedu.
samopoczucie bardzo ok. inaczej sie biega z uwolniona glowa, oj inaczej.
rozruszalam sie porzadnie mimo, ze krotko.
a wczoraj po pracy zamiast biegu byl meeega dlugi spacer z kolega, wyjezdza do warszawy, nie moglam i nie chcialam odmowic. trzeba sie bylo elegancko pozegnac. a jak wrocilam to byle ciemno jak w ... nocy i juz nie dla mnie takie eksperymenty.
milego dnia !
BIEG:
bieg pt. zaraz musze w sumie wychodzic, ale moze chociaz na chwilke pojde rozruszac kosci.
22 minuty, poczatkowo wolniutko, potem nabralam tempa i rozpedu.
samopoczucie bardzo ok. inaczej sie biega z uwolniona glowa, oj inaczej.
rozruszalam sie porzadnie mimo, ze krotko.
a wczoraj po pracy zamiast biegu byl meeega dlugi spacer z kolega, wyjezdza do warszawy, nie moglam i nie chcialam odmowic. trzeba sie bylo elegancko pozegnac. a jak wrocilam to byle ciemno jak w ... nocy i juz nie dla mnie takie eksperymenty.
milego dnia !
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Nie wiem jakim cudem tutaj się znalazł ten post przeraszam pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2010, 12:56 przez Ciawaraz, łącznie zmieniany 1 raz.
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
Ciawaraz pisze:Hmmmto raczej n było easy patrząc po tetnie to był raczej forsowny bieg
pomylka.
prosze o usuniecie tego posta.
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
obudzilam sie przeziebiona
czyli ze bieganie w koszulce na krotki rekaw rano gdy ludzie chodza w kurtkach jest zlym pomyslem
sadzilam ze idealnie bedzie
czyli ze bieganie w koszulce na krotki rekaw rano gdy ludzie chodza w kurtkach jest zlym pomyslem
sadzilam ze idealnie bedzie
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
przeziębienie trwa
ale biorąc pod uwagę to, że ogólnie od równego tygodnia żyję ulgą, to nie rusza mnie nic. to tez nie.
wydobrzeję to będę biegać. jak się chce to bieganie nie ucieknie
chociaż tzw. bąbel z nosa i ból gardła i ciężka głowa od stanu podgorączkowego,który ani w tą ani w tą...to w sumie nic fajnego.
ale biorąc pod uwagę to, że ogólnie od równego tygodnia żyję ulgą, to nie rusza mnie nic. to tez nie.
wydobrzeję to będę biegać. jak się chce to bieganie nie ucieknie
chociaż tzw. bąbel z nosa i ból gardła i ciężka głowa od stanu podgorączkowego,który ani w tą ani w tą...to w sumie nic fajnego.
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
5 i pół tygodnia bez biegania
dziś przeczytałam takie zdanie
"Nie mów, że nie możesz, powiedz od razu, że nie chcesz."
widocznie nie dość mocno chcę biegać.
ale ciągle z wypiekami na twarzy czytam o bieganiu, o biegaczach
runner's world i bieganie od deski do deski przerobione
czegoś jednak brakuje. to coś nazywa się chyba po prostu motywacją.
pozdrawiam Was mocno i mam mimo wszystko nadzieję, że kiedyś się spotkamy na trasie.
dziś przeczytałam takie zdanie
"Nie mów, że nie możesz, powiedz od razu, że nie chcesz."
widocznie nie dość mocno chcę biegać.
ale ciągle z wypiekami na twarzy czytam o bieganiu, o biegaczach
runner's world i bieganie od deski do deski przerobione
czegoś jednak brakuje. to coś nazywa się chyba po prostu motywacją.
pozdrawiam Was mocno i mam mimo wszystko nadzieję, że kiedyś się spotkamy na trasie.
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.