Wybiegania pow. 30km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:ja myślę, że w pierwszym roku biegania powinno się pobiec setkę po asfalcie. najlepiej mil.
a przez następne trzy lata trenować, żeby zejść poniżej 50 min na dychę. :)))
-------------

nie wiem, co rozumiecie przez "błąd" - to po prostu mniej efektywna droga rozwoju.

jeśli chcesz przebiec maraton - biegnij już dziś i celuj w limit czasu (czyli te 6-7 godzin). dasz radę.

jeśli chcesz rozwijać się biegowo - zacznij od krótszych.
--------
w praktyce każdy z nas wybiera "coś pomiędzy". - ale któreś podejście jednak dominuje...

zdrówko
Właśnie o to
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kurcze.. a zaczęło się od znaczenia/sensu biegów 30km w planie treningowym amatora :hej:
Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

A czy trzeba przebiec maraton w 3 godziny, po 2 latach przygotowań, nie spotkawszy ściany, w świetnej formie i humorze?
Dlaczego nie można się zmordować do porzygania, walić głową o ścianę, ukończyć na ostatnich nogach po 4 h z hakiem, odchorowywać to przez miesiąc, wszystko w pierwszym roku biegania? Jest jakieś prawo które tego zabrania? Muszę mieć ileś km-ów wybieganych, bo inaczej to co? Pan Skarżyński albo Daniels się obrażą?
Argumenty, że po 2-3 latach będę lepiej przygotowany itd. są dla mnie, przepraszam za mocne słowa, nic nie warte - zawsze można powiedzieć - a poczekaj jeszcze rok, to pobiegniesz jeszcze lepiej przygotowany i w jeszcze lepszym czasie... A może jeszcze za rok...
A może...

Dla mnie to jest piękne, kiedy NIEPRZYGOTOWANY biegacz, ze ZBYT MAŁYM doświadczeniem, po ZA SŁABYM okresie przygotowawczym, biegnie maraton, z przygodami, z problemami, kończy wreszcie, siłą woli, entuzjazmem, na rezerwach nie-wiadomo-skąd.

Łatwo się wypowiadać doświadczonym biegaczom z pozycji pt.: "teraz jako doświadczony biegacz wiem, że nie powinienem był tak szybko rzucać się na maraton. Powinienem był poczekać xxxx sezonów, aż będę należycie przygotowany, przetrzeć się na krótszych dystansach, nabrać formy i i obycia" Do takiego podejścia nie trzeba być nawet zawodowcem... Utworzyła się u nas nowa kategoria biegaczy: quasi-amator. Wyniki może amatorskie, ale wiedza, doświadczenie już nie.

A tymczasem dla początkującego maraton jest marzeniem, Atlantydą, biegiem prawie mitycznym, na którego mecie czasami, wzorem tego Greka którego imienia nie mogę nigdy zapamiętać :P oddaje się życie z wyczerpania. Nie będę tego nikomu zabierał i odzierał maratonu z tej pięknej otoczki. I Was też o to proszę - uszanujcie tych, którzy wolą nawet kosztem kontuzji, zdartych paznokci, Bóg wie czego, przebiec i umrzeć.
W fatalnym czasie, formie, stylu. Ale dla nich to nie są zawody biegowe, ale metafizyczne pokonywanie siebie.
Tym piękniejsze im się jest gorzej przygotowanym.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

marek81 pisze: Piter a co było poziomem "zero" ?
zadyszka i kolka po 5 minutowym biegu w żałosnym świńskich truchcie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Qba może i jest trochę racji w tym co piszesz, ale ja bym mógł podać przynajmniej cztery nazwiska osób, które powiedziały "nie tak sobie wyobrażałem swój debiut w maratonie" i nie chodzi tu o wynik, bo to sprawa indywidualna, ale o styl w jakim się go pokonało. Po prostu mają kaca być może i do dnia dzisiejszego, że tak to wyszło. Moim zdaniem debiut to to czego się nie zapomina, coś co pozostaje na długo w pamięci, szkoda to spierniczyć... Pozdro
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:
marek81 pisze: Piter a co było poziomem "zero" ?
zadyszka i kolka po 5 minutowym biegu w żałosnym świńskich truchcie
wow
Obrazek
zydziorek
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 15 mar 2009, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

Czy to takie złe będzie, jeśli w pól roku przygotuje się do maratonu, robiąc ciągle te pierwsze zakresy, tworząc tam jakąś wasza "bazę tlenową" (pewnie mylę znaczenie tego pojęcia :hahaha: ) i przebiegnę go, jak to rusek ujął człapiąc się ledwo łapiąc limit w zawodach, nie myśląc o żadnym łamaniu jakiegoś czasu?

A w następnym roku będę latał plany pod 5, dziesiątkę czy ew. półmaraton?

Przez ten maraton zahamuje sobie drogę do jakiegoś rozwoju biegowego? Wiadome jest, że nie będę biegał po 35min/10km, więc mam to w sumie w dupie i wolę przebiec maraton w 6h niż 10 w 55-.-'
Blog Treningowy
--------------------------------------------------------------
Skomentuj Bloga

Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Bleez: czy ja wiem, czy to jest takie obiektywne spierniczenie? Dla jednego być może tak, bo miał inne o sobie wyobrażenie, które nie przystawało do rzeczywistości. Ale ja mówię przede wszystkim o tych którzy nie patrzą na zegar, mają w nosie technikę, chcą tylko dobiec do tej cholernej mety i paść za nią. I tyle. I ja uważam, że należy o nich pamiętać. To ci, dla których to nie ma być cudowne doznanie lekkości bytu i świetnej formy fizycznej własnej, tylko 42 km bólu i upokorzenia, i "kacze pióro, motyla noga, zrobiłem to" na mecie.
Oczywiście nie każdy chce czegoś takiego, i woli jak motylek pomykać pośród tymi z opisu powyżej. Ale to nie znaczy, że jedna albo druga opcja jest bezwzględnie lepsza czy gorsza.
A w dyskusji przeważał ton, że nie warto tego robić nieprzygotowany. Ja, i myślę, że równiez rzesza innych osób, uważam, że warto. Warto jak cholera.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

ja debiutu nie żałuje, wcześniej pobiegłem 10 km i półmaraton i wiem, że byłem przygotowany, nawet maraton przebiegł wg planu, 4 h złamane, samopoczucie wyborne, poznałem wiele osób biegających, poznałem JS i zakupiłem książkę z osobistą dedykacją i zdjęcie, z resztą wg jego planu złamałem też 3:30 w maratonie na wiosnę, a jego spotkałem na mecie i podziękowałem za super plany i wyjaśnianie wątpliwości w @ mam też pamiątkową fotę z debiutu z nim i z następnego też z mety właśnie, ehh niezapomniane chwile :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

qba, W pełni się zgadzam. Też bym się wolał czołgać do mety niż odpuścić start, choć gdy w październiku padła propozycja debiutu w tegorocznym Maratonie Warszawskiem, mało nie padłem ze śmiechu. powiedziałem, że maraton to nie dla mnie, moooożne polówkę wiosna pobiegnę a tu za 12 dni debiut w Krakowie. :hejhej:

Skoro pytaniem zaczepnym udało się was uaktywnić, chętnie dowiem się czegoś o tych 30-kach :hejhej:
Obrazek
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:...tylko 42 km bólu i upokorzenia, ...
No jeśli tak to odbierasz to spoko. Ja też nie walczę o czas, ale z biegu chciałbym być przede wszystkim zadowolony.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Bleez, tu dla mnie jest właśnie gwóźdź do sprawy. Zadowolenie.
Jeden zadowolony będzie jak pobiegnie w dobrym towarzystwie, w komfortowym tempie, pozdrawiając tłumy, w słoneczku, klimat piknikowy. Zadowolenie jest.
Inny zadowolony będzie, jak po dobrym okresie przygotowań uda mu się złamać życiówkę po dobrze rozegranym taktycznie biegu. Zadowolenie jest.
Inny jeszcze będzie na każdym km pokonywał siebie i walczył o przetrwanie (ból, upokorzenie obecne), za metą padnie. Z zadowolenia :hej:
I pewnie jest jeszcze kilka innych opcji. Z punktu widzenia dowolnego z tych "biegaczy" (być może) inne podejścia są niezrozumiałe, może niewłaściwe, albo nie dające zadowolenia. Ale każdemu co innego miłe.

A jeżeli chodzi o mnie, to ja sam nie wiem, czy będę biegł maraton i kiedy :usmiech:
Bieganie jest dla mnie przede wszystkim przyjemnością, czymś bardzo "moim", więc myślę, że mamy podobne zdanie w tej kwestii, Bleez.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze: Bieganie jest dla mnie przede wszystkim przyjemnością, czymś bardzo "moim", więc myślę, że mamy podobne zdanie w tej kwestii, Bleez.
Też tak myślę i Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ