Bieganie boso
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Odpuść Everyday. Free 3.0 to ok. 300zł i kupujesz w ciemno, bez mierzenia, przez internet.
Lepsze jest wrogiem dobrego.
Jak biegałeś w halówkach i było ci z tym dobrze, to po co to zmieniać. Kup nowe halówki.
I git.
Jak chcesz bardziej przypominać z wyglądu biegacza, kup sobie jakieś startówki.
Np. takie.
Lepsze jest wrogiem dobrego.
Jak biegałeś w halówkach i było ci z tym dobrze, to po co to zmieniać. Kup nowe halówki.
I git.
Jak chcesz bardziej przypominać z wyglądu biegacza, kup sobie jakieś startówki.
Np. takie.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Nie radzę od razu kupować 3.0thomekh pisze:Everyday sobie odpuść kupuj odrazu free 3.0
Maks od czego bym zaczynał to 5.0
albo tak jak pisze fotman
Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 lis 2009, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: far and wide
Hmmm... te everyday różnią się czymś szczególnym od 3.0 i 5.0?
Kupowanie przez internet odpada, no chyba, że wcześniej będę mógł w sklepie przymierzyć ten sam model, a 3.0 i 5.0 nigdzie nie widziałem ani w firmowych sklepach nike'a, ani w outletach.
Właśnie o startówki chciałem jeszcze zapytać może są jakieś godne polecenia ,,twardawe'' modele.
Nowe halówki to jedna z opcji problem z nimi taki, że w większości są to buty bardzo zabudowane - muszą odznaczać się wytrzymałością co odbija się na wentylacji, cienka siateczka szybko by się porwała.
Na moje oko całkiem nieźle wyglądają też asics'y do gry w siatkówkę. Przewiewne, dobrze trzymają się nawierzchni i nie mają przesadnie grubej podeszwy.
Kupowanie przez internet odpada, no chyba, że wcześniej będę mógł w sklepie przymierzyć ten sam model, a 3.0 i 5.0 nigdzie nie widziałem ani w firmowych sklepach nike'a, ani w outletach.
Właśnie o startówki chciałem jeszcze zapytać może są jakieś godne polecenia ,,twardawe'' modele.
Nowe halówki to jedna z opcji problem z nimi taki, że w większości są to buty bardzo zabudowane - muszą odznaczać się wytrzymałością co odbija się na wentylacji, cienka siateczka szybko by się porwała.
Na moje oko całkiem nieźle wyglądają też asics'y do gry w siatkówkę. Przewiewne, dobrze trzymają się nawierzchni i nie mają przesadnie grubej podeszwy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Niby czemu. Skoro gość jest obyty w lekkim obuwiu. Po twoich relacjach z początków 3.0 myślałem, że to jest jeden wielki hardcore. Po biegu mniej mnie bolało niż przy puma eutopia.vrs pisze: Nie radzę od razu kupować 3.0
Maks od czego bym zaczynał to 5.0
No to o kupnie fajnych startówek, wogóle fajnych butów możesz zapomnieć. W Polsce w sklepach same czołgi, pewnie są wyjątki ale nie wnikam w to. Nie wspominając o cenach.runForest pisze: Kupowanie przez internet odpada, no chyba, że wcześniej będę mógł w sklepie przymierzyć ten sam model, a 3.0 i 5.0 nigdzie nie widziałem ani w firmowych sklepach nike'a, ani w outletach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Każdy reaguje w inny sposób, możesz być dużo lepiej wytrenowany, młodszy itp.
Ja zrobiłem przesiadkę z 7.0 na 3.0 i dla mnie to było dużo. Moim zdaniem największy błąd jaki można popałnić biegając w tych (3.0) butach to wpaść w eurofię.
A wiem że nie jest to trudne Nawet jeżeli tego bardzo nie czujesz to używasz różnych mięśni w większym stopniu niż dotychczas jeżeli nie zapanujesz nad dystansem to może się to źle skończyć... Wiem coś i o tym
Ja zrobiłem przesiadkę z 7.0 na 3.0 i dla mnie to było dużo. Moim zdaniem największy błąd jaki można popałnić biegając w tych (3.0) butach to wpaść w eurofię.
A wiem że nie jest to trudne Nawet jeżeli tego bardzo nie czujesz to używasz różnych mięśni w większym stopniu niż dotychczas jeżeli nie zapanujesz nad dystansem to może się to źle skończyć... Wiem coś i o tym
Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Coś w tym jest ale to już nie wina butów ani przesiadki tylko niepohamowanej ambicji. Wszystko z głowąvrs pisze:Moim zdaniem największy błąd jaki można popałnić biegając w tych (3.0) butach to wpaść w eurofię.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 lis 2009, 18:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: far and wide
No tak, jest to temat ,,bieganie boso'' ale rozważania, jakie modele buta najlepiej ,,zastępują" bieganie na bosaka jak najbardziej wpisują się w to zagadnienie. Co do pytania jak moje - który model jest lepszy - to chyba lepiej umieścić je tu niż tworzyć kolejny nowy wątek w innym dziale skoro ten całkiem pasuje .Dankiew pisze:Nie róbcie offtopu, to jest temat o bieganiu boso, a nie który model buta jest dla mnie najlepszy..
Co do przesadzania to raczej mi to nie grozi bieganie traktuje jako dodatkową formę ruchu biegam 2-3x w tygodniu w sumie 20-24 km bez szaleńczego tempa .
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12956
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wydaje mi się, że Dankiew ma jednak trochę racji z tym oftopem, bo bieganie na boso jest jak weganizm na tle wegetarianizmu, czyli żadnego kompromisu. Stąd wstawki z butami i ew. sugestie dotyczące najlepszego przybliżenia do gołej prawdy zaczynają odstawać od wątku.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Byłem dziś w Bydgoszczy na mistrzostwach świata w przełajach. Widziałem tylko biegi seniorów. Zarówno wśród biegaczek jak i biegaczy było po dwie osoby biegnące boso. Dwie Kenijki (miejsca 6 i 13) były wysoko. Wśród mężczyzn "bosi" już się za bardzo nie liczyli.
Krzysiek
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12956
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Byłem dziś w Bydgoszczy na mistrzostwach świata w przełajach. Widziałem wszystkie biegi i nagrywałem co się dało. Nie ma znaczenia dla klasyfikacji, to czy czarni biegną w kolcach czy na boso, bo i tak wygrywają czarni. Stwierdzenie, że bosi się za bardzo nie liczyli niczego nie wnosi, bo może byłoby ich więcej gdyby nie bali się podeptania od kolców?... Są to więc tylko racjonalizacyjne interpretacje i nie tu szukałbym jakichś kategorii do podsumowań.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Jedną prawidłowość można chyba odszukać - czołówka nie decyduje się biegać boso na zawodach.( słownie: kropka ) Pewnie gdyby wszyscy biegli na bosaka to wśród najlepszych zawodników niewiele by to zmieniło; jednak biegną w butach. Powody mogą być bardzo różne chociażby taki przyziemny jak umowy sponsorskie (każda firma chce żeby mistrzostwo świata zdobył zawodnik biegnący w ich butach).yacool pisze:Byłem dziś w Bydgoszczy na mistrzostwach świata w przełajach. Widziałem wszystkie biegi i nagrywałem co się dało. Nie ma znaczenia dla klasyfikacji, to czy czarni biegną w kolcach czy na boso, bo i tak wygrywają czarni. Stwierdzenie, że bosi się za bardzo nie liczyli niczego nie wnosi, bo może byłoby ich więcej gdyby nie bali się podeptania od kolców?... Są to więc tylko racjonalizacyjne interpretacje i nie tu szukałbym jakichś kategorii do podsumowań.
Ps. Jeżeli będziesz miał analizę z Dorotafisz zawodnika z Ugandy, który zajął 3 miejsce w biegu seniorów to bardzo bym prosił o udostępnienie. Z góry dziękuje.
Krzysiek
-
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koszalin
Wnosi więcej niż stwierdzenie "może byłoby ich więcej gdyby..."yacool pisze: Stwierdzenie, że bosi się za bardzo nie liczyli niczego nie wnosi, bo może byłoby ich więcej gdyby nie bali się podeptania od kolców?... .
Jeszcze nigdy na zawodach nikt mnie nie nadepnął. Ja też nic takiego nikomu nie zrobiłem. Realnym zagrożeniem dla "bosaków" są kamienie, korzenie itp.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
w juniorach czołówka biegła boso
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12956
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A jeszcze więcej wnosi trafna racjonalizacja o sponsorach.
Tylko co to wartościowanie złotych myśli wnosi do biegania na boso? Lepiej biegać na boso, czy na boso lepiej nie biegać?
Ciesz się, że nikogo nie nadepnąłeś, bo Hailemu już się to przydarzyło. Chyba było wtedy dość prestiżowo, bo się chłopaki na mecie naprężyli w miejscach, gdzie zazwyczaj są bicepsy.
A kamienie i korzenie to pikuś do szkła i gwoździ.
Tylko co to wartościowanie złotych myśli wnosi do biegania na boso? Lepiej biegać na boso, czy na boso lepiej nie biegać?
Ciesz się, że nikogo nie nadepnąłeś, bo Hailemu już się to przydarzyło. Chyba było wtedy dość prestiżowo, bo się chłopaki na mecie naprężyli w miejscach, gdzie zazwyczaj są bicepsy.
A kamienie i korzenie to pikuś do szkła i gwoździ.