UGP - Grupa Ursynowska
- Pedro
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 275
- Rejestracja: 27 lis 2003, 11:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Robię przerwę i nie wiem do kiedy - może pobiegam w czwartek
Dopadło mnie jakieś choróbsko. Nie chcę się rozłożyć na dłużej. Do Wiązownej jadę oczywiście
Pozdr
Dopadło mnie jakieś choróbsko. Nie chcę się rozłożyć na dłużej. Do Wiązownej jadę oczywiście
Pozdr
Pedro
- byn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 459
- Rejestracja: 07 paź 2003, 19:18
CZe
...sluchajcie biegalem wczoraj ale ja skonczylem prace o 15.00 i juz nie widzialem waszych postow!!!
...ale jakby co to na przyszlosc bardzo chetnie!!!
...moj numer telefonku to 692967610 wystarczy mi wyslac smska!!!
Pozdrawiam
Dziekuje!!!
...sluchajcie biegalem wczoraj ale ja skonczylem prace o 15.00 i juz nie widzialem waszych postow!!!
...ale jakby co to na przyszlosc bardzo chetnie!!!
...moj numer telefonku to 692967610 wystarczy mi wyslac smska!!!
Pozdrawiam
Dziekuje!!!
BYN
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 05 gru 2003, 13:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ponieważ dostałem przyspieszony prezent walentynkowy - TIKKA plus, to ją wczoraj o 22 pobiegłem wypróbować do lasku kabackiego .
W trybie oszczędnym widać wszysytko pod nogami (był śnieg, wiuęc ogólnie było jasno). Spotkałem też grupę narciaży biegowych. Zawsze myślałem, że po to zakłada się narty biegowe, żeby przemieszczać się szybciej, niż na nogach, ale jak było widać, nie zawsze o to chodzi. Nawet mrugało diodowe światełko tylne jakiegoś rowerzysty. Woolno jechał. Jak do dobiegłem, to okazało się, że mruga obroża na burku
I to tyle z biegania ursynowskiego. Może się wreszcie spotkamy w przyszłym tygodniu?
A dziś do Białowieży na biegówki!
W trybie oszczędnym widać wszysytko pod nogami (był śnieg, wiuęc ogólnie było jasno). Spotkałem też grupę narciaży biegowych. Zawsze myślałem, że po to zakłada się narty biegowe, żeby przemieszczać się szybciej, niż na nogach, ale jak było widać, nie zawsze o to chodzi. Nawet mrugało diodowe światełko tylne jakiegoś rowerzysty. Woolno jechał. Jak do dobiegłem, to okazało się, że mruga obroża na burku
I to tyle z biegania ursynowskiego. Może się wreszcie spotkamy w przyszłym tygodniu?
A dziś do Białowieży na biegówki!
Pozdrawiam,
Mano
Mano