1000m
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 mar 2010, 21:02
Cześć, jestem tu nowy i mam kilka pytań co do biegu na 1000m. Mam zamiar złamać 3:00 minuty na 1000m i wiem że dam radę to zrobić. Jakiś czas temu biegałem, można powiedzieć byle jak: biegałem 2-3 razy w tygodniu rozgrzewkę a poźniej 1100m-1200m na 80% i takim sposobem udało mi się osiągnąć 3:12, wiec myślę że mam jako takie predyspozycje. 3min chce złamać za około 3,5 miesiąca, jestem już po miesięcznym rozbieganiu (ciągły bieg około 20-25min) i teraz trenuję na bieżni, raz interwały 10X100m a raz biegam na te 1100m na 80% po dokładnej rozgrzewce. Być może źle trenuje, chciałbym żebyście to ocenili, dysponuje czasem 2-3 razy w tygodniu. Wiem, że dam rade osiągnąć ten wynik, tylko to kwestia treningu i samozaparcia, proszę o rady. Buty do biegania mam. Wiek 21 lat waga 90kg wzrost 185.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Za mało biegasz. Musisz mieć bazę, to co robisz to jest końcówka.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 mar 2010, 21:02
Więc powiedz mi jak to rozpisać na około 110 dni.
Ja po przejrzeniu tematów w sieci coś takiego wymyśliłem:
wtorek: 20min ciągłego biegu po bieżni 60%, po tym interwały 10x100m na 90%
piątek: rozgrzewka 10min powolnego biegu i poźniej 4X400m na 80% z przerwami aby ustabilizować oddech
niedziela: wybieg w teren, górki, piaski, podbiegi przyśpieszenia itd
Myślę że nie ma sensu katować sie po 50min ciągłego biegu, bo to mija sie z celem, to nie maraton, na 1000m liczy sie chyba szybkość i taktyka aby mieć z czego pociągnać na ostatnich 200m... Może sie myle?
Ja po przejrzeniu tematów w sieci coś takiego wymyśliłem:
wtorek: 20min ciągłego biegu po bieżni 60%, po tym interwały 10x100m na 90%
piątek: rozgrzewka 10min powolnego biegu i poźniej 4X400m na 80% z przerwami aby ustabilizować oddech
niedziela: wybieg w teren, górki, piaski, podbiegi przyśpieszenia itd
Myślę że nie ma sensu katować sie po 50min ciągłego biegu, bo to mija sie z celem, to nie maraton, na 1000m liczy sie chyba szybkość i taktyka aby mieć z czego pociągnać na ostatnich 200m... Może sie myle?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
chyba mylisz bieg ciągły w II zakresie z biegiem ciągłymsigwell pisze: Myślę że nie ma sensu katować sie po 50min ciągłego biegu, bo to mija sie z celem, to nie maraton, na 1000m liczy sie chyba
szybkość i taktyka aby mieć z czego pociągnać na ostatnich 200m... Może sie myle?

jak najbardziej bieganie po 50 minut ma sens