Ostatnio zaczęły mnie nękać dziwne dolegliwości...odczuwam dyskomfort podczas biegania tzn. bolą mnie nogi,a konkretnie odcinek między brzuchatym łydki a kostką po wewnętrznej stronie...czyli chyba m. płaszczkowaty,dodatkowo mięsień jest lekko opuchnięty.Taka mała ciekawostka...po przebiegnięciu ok. 5km ,opuchlizna znika...lecz rano następnego dnia, znowu się pojawia.Dodatkowo mam też lekko opuchnięte stopy...i tak samo po wysiłku wszystko się wchłania....ale następnego dnia wraca.Miałam już podobne akcje latem,ale myślałam,że to od biegania w upały (tak mi nóżki puchną).Staram się zawsze rozgrzać odpowiednio przed bieganiem...a po porozciągać. Nie jestem początkującą biegaczką. Nie robię również zbyt forsownych treningów,w tym tygodniu przebiegłam tylko 25km (plan na grudzień to ok 200) i biegam raczej wolno.
Czy ktoś miał podobne dolegliwości? Co z tym robić?
Będę wdzięczna za pomoc

Pozdrawiam serdecznie