Teraz też mi nieźle idzie. Założyłem sobie na początku lipca, przy wadze prawie 94kg, że w ciągu 5 miesięcy zrzucę 10kg. Wyszedłem z założenia że skoro na zrzucenie 1kg tłuszczu trzeba spalić około 7000kcal-9000kcal to przy moim bieganiu na poziomie 3000kcal-3500kcal tygodniowo będę chudł 0,5kg na tydzień. Obliczenia nie bardzo mi wyszły bo już teraz na półmetku mojego planu, wskazówka na wadze zaczyna się zbliżać do 85
Grubasy - tylko dla Was
- pusz73
- Stary Wyga

- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Wychodzi ci prawie 3kg miesięcznie czyli bardzo przyzwoicie, ja chudłem w podobnym tempie przy wadze lekko
powyżej 100kg.
Teraz też mi nieźle idzie. Założyłem sobie na początku lipca, przy wadze prawie 94kg, że w ciągu 5 miesięcy zrzucę 10kg. Wyszedłem z założenia że skoro na zrzucenie 1kg tłuszczu trzeba spalić około 7000kcal-9000kcal to przy moim bieganiu na poziomie 3000kcal-3500kcal tygodniowo będę chudł 0,5kg na tydzień. Obliczenia nie bardzo mi wyszły bo już teraz na półmetku mojego planu, wskazówka na wadze zaczyna się zbliżać do 85
Teraz też mi nieźle idzie. Założyłem sobie na początku lipca, przy wadze prawie 94kg, że w ciągu 5 miesięcy zrzucę 10kg. Wyszedłem z założenia że skoro na zrzucenie 1kg tłuszczu trzeba spalić około 7000kcal-9000kcal to przy moim bieganiu na poziomie 3000kcal-3500kcal tygodniowo będę chudł 0,5kg na tydzień. Obliczenia nie bardzo mi wyszły bo już teraz na półmetku mojego planu, wskazówka na wadze zaczyna się zbliżać do 85
- dvse
- Rozgrzewający Się

- Posty: 21
- Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Hej;] A ja zacząłem tydzień z 25 minutami (poprzedni 20 minut). Dziś ok. 4,2km czyli tempo ok 6min/km. Było całkiem przyjemnie:D Tylko coś żle obrałem trasę bo końcówkę miałem lekko pod górkę, lekko ale cały czas... ufff ale się zagrzałem heh;] Waga stoi, 87gk / 173cm. pzdr
-
pmborek
- Rozgrzewający Się

- Posty: 9
- Rejestracja: 22 lip 2009, 11:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia
pusz73, przy obliczaniu kalorii spalanych podczas biegania musisz uwzględnic zmniejszoną liczbę kalorii spożywanych. Jak zacząłem biegac to zacząłem też się lepiej=zdrowiej odżywiac. Efekt jest.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pmborek][img]http://runmania.com/f/21eee3345ce609c9161e91ea2a6ea89d.gif[/img][/url]
- pusz73
- Stary Wyga

- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Mam poważne wątpliwości czy jem mniej niż kiedyś. Nawet zaryzykowałbym tezę przeciwną. Różnica jest taka że piwo, orzeszki i hurtowe ilości domowych wypieków
zamieniłem na twaróg i ryby. Reszta pozostała bez zmian.
- ameise
- Wyga

- Posty: 69
- Rejestracja: 11 cze 2009, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Makrela do kawy?pusz73 pisze:Mam poważne wątpliwości czy jem mniej niż kiedyś. Nawet zaryzykowałbym tezę przeciwną. Różnica jest taka że piwo, orzeszki i hurtowe ilości domowych wypiekówzamieniłem na twaróg i ryby. Reszta pozostała bez zmian.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ameise][img]http://runmania.com/f/4ba766482eac20519e7086b1b26d1a64.gif[/img][/url]
- pusz73
- Stary Wyga

- Posty: 155
- Rejestracja: 31 sie 2008, 11:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów
Parowar mam dopiero zamiar sobie kupić
Jednak dla mnie wszystkie potrawy gotowane pieczone itp mają jedną zasadniczą wadę: trzeba je odpowiednio wcześniej sobie przyrządzić 
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
To dla mnie gotowanie na parze właśnie jest kwintesencją prostoty - rybę tylko nieco nacieram mieszanką ziół i kładę na parę. Podobnie warzywa i mięsko.pusz73 pisze:Parowar mam dopiero zamiar sobie kupićJednak dla mnie wszystkie potrawy gotowane pieczone itp mają jedną zasadniczą wadę: trzeba je odpowiednio wcześniej sobie przyrządzić
Jeśli mogę Ci coś doradzić to poszukaj raczej garnków do gotowania na parze niż parowarów. Maszynki (moim zdaniem) są bardziej kłopotliwe, ciężej je umyć i zajmują więcej miejsca.
Ja mam coś TAKIEGO i bardzo sobie chwalę. Z tym, że cena na tej stronie jest koszmarna - ja zapłaciłem chyba 99zł. Garnki są jeszcze tańsze. Ważne, żeby miały przynajmniej dwa piętra.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
Malgos
- Dyskutant

- Posty: 40
- Rejestracja: 24 sie 2009, 21:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
kubako - a jak smakuje jedzenie z pary? Nigdy niczego poza warzywkami z pary nie jadłam i się zastanawiam czy takie mięso czy ryba nie będą mdłe, albo jakieś takie mokre od tej pary 
Ja ostatnio miałam małą przerwę od biegania, za dużo po pracy do roboty mam, a po 21.30 to się boję biegać w mojej okolicy. Ale już dzisiaj sobie nie daruję, choćby się paliło, idę biegać. Mam wyrzuty sumienia, że od czwartku nie biegałam
Ja ostatnio miałam małą przerwę od biegania, za dużo po pracy do roboty mam, a po 21.30 to się boję biegać w mojej okolicy. Ale już dzisiaj sobie nie daruję, choćby się paliło, idę biegać. Mam wyrzuty sumienia, że od czwartku nie biegałam
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mnie akurat z pary wszystko bardziej smakuje – gotowanie i smażenie zabiera dużą część witamin, składników odżywczych ale także tych odpowiedzialnych za smak. Gotując na parze nie musisz dodawać soli, bo taki rodzaj obróbki nie wypłukuje naturalnej soli zawartej w produktach.Malgos pisze:kubako - a jak smakuje jedzenie z pary? Nigdy niczego poza warzywkami z pary nie jadłam i się zastanawiam czy takie mięso czy ryba nie będą mdłe, albo jakieś takie mokre od tej pary
Hitem dla mnie są ziemniaki, które gotowane na parze smakują zupełnie inaczej niż te z wody. Jeśli chodzi o mięso to nie martw się, nie jest mdłe. Wszystko zależy od tego jak doprawisz – ja dodaję własnych ziół (świeżych) lub gotowych mieszanek ziół suszonych. Ryby, kurczaki i co tam jeszcze są soczyste ale nie „mokre”.
Przygotowanie posiłków zajmuje tyle czasu co w przypadku tradycyjnych metod, albo i mniej. No i mniej mycia bo w jednym garnku robisz kilka rzeczy naraz (zapachy się nie mieszają).
Moim zdaniem warto zainwestować w garnek lub parowar.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
gram
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Małgoś nic nie jest mdłe od pary,przecież normalnie używasz przypraw.
Co do mokrości:każdemu mięsku wychodzi to na dobre bo nie jest wysuszone,a właśnie soczyste.Najlepiej na parze wychodzą ptaszki i rybki,ale na upartego i ciasto możesz sobie zrobić.Są specjalne foremki do gotowania na parze.Wiem,trudno zmienić przyzwyczajenia ja kiedyś też nie wyobrażałam sobie ryby bez panierki i mięsa duszonego bez tłuszczu.,że nie wspomnę juz o ziemniaczkach polewanych tłuszczykiem spod karminadla,albo o kalafiorze z rumiana tarta bułeczką.Na parze mozna zrobić praktycznie wszystko.Sama nieraz coś wymyślam;Ostatnio wymyśliłam na przykład zupę krem:Warzywka gotujemy na parze,przyprawiamy przepuszczamy przez blender wlewamy do miseczki.Dodajemy kilka kostek białego sera ,ozdabiamy z wierzchu na przykład pietruszka lub świeża bazylią.Bardzo pożywne danie no i jak dla mnie smaczniutkie.Poeksperymentuj z różnymi warzywami każdy zestaw ma inny smak.Jeżeli na przykład dodasz do warzywek szczaw i trochę cytryny możesz zamiast sera dać jajko na twardo.Powodzenia
Co do mokrości:każdemu mięsku wychodzi to na dobre bo nie jest wysuszone,a właśnie soczyste.Najlepiej na parze wychodzą ptaszki i rybki,ale na upartego i ciasto możesz sobie zrobić.Są specjalne foremki do gotowania na parze.Wiem,trudno zmienić przyzwyczajenia ja kiedyś też nie wyobrażałam sobie ryby bez panierki i mięsa duszonego bez tłuszczu.,że nie wspomnę juz o ziemniaczkach polewanych tłuszczykiem spod karminadla,albo o kalafiorze z rumiana tarta bułeczką.Na parze mozna zrobić praktycznie wszystko.Sama nieraz coś wymyślam;Ostatnio wymyśliłam na przykład zupę krem:Warzywka gotujemy na parze,przyprawiamy przepuszczamy przez blender wlewamy do miseczki.Dodajemy kilka kostek białego sera ,ozdabiamy z wierzchu na przykład pietruszka lub świeża bazylią.Bardzo pożywne danie no i jak dla mnie smaczniutkie.Poeksperymentuj z różnymi warzywami każdy zestaw ma inny smak.Jeżeli na przykład dodasz do warzywek szczaw i trochę cytryny możesz zamiast sera dać jajko na twardo.Powodzenia
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
-
elektrod
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 506
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 11:47
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli chodzi o gotowanie na parze to co jest lepsze? Parowar elektryczny czy garnek do gotowania na parze i co sądzicie o tym garnku
mój blog - viewtopic.php?f=27&t=57879
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
komentarze - viewtopic.php?f=28&t=57878
PB
5k - 20:09 - 29.03.2025 (parkrun)
10k - 42:35 - 11.11.2024
półmaraton - 1:38:43 - 01.09.2024
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Zacytuję samego siebie:elektrod pisze:Jeżeli chodzi o gotowanie na parze to co jest lepsze? Parowar elektryczny czy garnek do gotowania na parze i co sądzicie o tym garnku
Koleżanki w pracy są podobnego zdania. A jeśli chodzi o ten garnek, to chyba będzie ok, ale głowy nie dam sobie obciąć. Ważne, żeby elementy do siebie dobrze pasowały, aby nie tworzyły się szczeliny, przez które para będzie uciekac.Jeśli mogę Ci coś doradzić to poszukaj raczej garnków do gotowania na parze niż parowarów. Maszynki (moim zdaniem) są bardziej kłopotliwe, ciężej je umyć i zajmują więcej miejsca.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 13:18 przez kubako83, łącznie zmieniany 1 raz.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
gram
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Szanowny nasz Adamie cukierkowy grzeszniku,którym i ja jestem.
Tak sobie patrze na ten watek i tak przemyśliwam nad zrobieniem działu kulinarnego.Widziałabym w nim sprawdzone przepisy własnego pomysłu. Niech każdy wytęży wyobraźnię i próbuje sobie urozmaicić tą zmianę żywieniowych nawyków,dzieląc się tu na forum swoimi pomysłami.
Jeszcze raz podkreślam:Nie chodzi mi o "odchudzające" dania przeklejone z sieci,ale o własne pomysły.Na przykład "do mieszanki przyprawowej która używam do ryby dziś dodałam cynamonu"(to akurat patent mojej córki).
Wiem,ze to nie forum kulinarne ale nie bójmy sie eksperymentować. przeciez je się również oczami i nosem.
Dietetyczne gotowanie to jeszcze większa sztuka niż to tradycyjne.
Niektórzy z was już na to wpadli.No bo kto powiedział,ze jedzenie na parze musi być mdłe?Grunt to fantazja!
Tak sobie patrze na ten watek i tak przemyśliwam nad zrobieniem działu kulinarnego.Widziałabym w nim sprawdzone przepisy własnego pomysłu. Niech każdy wytęży wyobraźnię i próbuje sobie urozmaicić tą zmianę żywieniowych nawyków,dzieląc się tu na forum swoimi pomysłami.
Jeszcze raz podkreślam:Nie chodzi mi o "odchudzające" dania przeklejone z sieci,ale o własne pomysły.Na przykład "do mieszanki przyprawowej która używam do ryby dziś dodałam cynamonu"(to akurat patent mojej córki).
Wiem,ze to nie forum kulinarne ale nie bójmy sie eksperymentować. przeciez je się również oczami i nosem.
Dietetyczne gotowanie to jeszcze większa sztuka niż to tradycyjne.
Niektórzy z was już na to wpadli.No bo kto powiedział,ze jedzenie na parze musi być mdłe?Grunt to fantazja!
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..

