50, 60, 70min... i co dalej?
- basicz
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:29
Witam:) Biegam już od dłuższego czasu, jakieś pół roku na pewno. Moje treningi polegają na truchtaniu w niskim przedziale tętna przez ok. 75 min, a pod koniec dodaję szybsze przebieżki. W tym czasie przebiegam ponad 10 km, więc szału nie ma:P Jednak ostatnio zauważyłam, że takie bieganie zaczyna mnie nudzić, a czasu treningu nie da się zwiększać w nieskończoność. Moim celem jest zgubienie paru kg i poprawa kondycji, która jakby nie patrzeć, jest już całkiem niezła. Jakie zmiany wprowadzić, by urozmaicić trening oraz pobudzić ogranizm i inne mięśnie niepracujące przy wolnym biegu? 
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy jest taka, żebyś obrał sobie jakiś biegowy cel. Start w biegu na 5? 10 km? I powalczenia o jak najlepszy wynik.
Tu masz dwa przykłady ciekawych, urozmaiconych treningów:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=169
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=315
Pierwszy możę być dla Ciebie za krótki (tzn czas przebywania na treningu jest krótki) drugi trochę zbyt intensywny - musisz może sam sobie dobrać taki układ, żeby nie przesadzić w żadną ze stron, tylko Ty siebie znasz i wiesz co działa na Ciebie dobrze a co nie. I co jest trudne a co nie.
Możesz naprzykład wyrzucić poniedziałkowy trening z drugiego planu a resztę rozłozyć sobie w tygodniu możliwie równomiernie, tzn żeby 4 treningi nie były dzień po dniu.
Tu masz dwa przykłady ciekawych, urozmaiconych treningów:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=169
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=315
Pierwszy możę być dla Ciebie za krótki (tzn czas przebywania na treningu jest krótki) drugi trochę zbyt intensywny - musisz może sam sobie dobrać taki układ, żeby nie przesadzić w żadną ze stron, tylko Ty siebie znasz i wiesz co działa na Ciebie dobrze a co nie. I co jest trudne a co nie.
Możesz naprzykład wyrzucić poniedziałkowy trening z drugiego planu a resztę rozłozyć sobie w tygodniu możliwie równomiernie, tzn żeby 4 treningi nie były dzień po dniu.
- basicz
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:29
Dzięki wielkie za linki. A tak na marginesie, to jestem kobietą, ale się nie przejmuj
Drugi plan wydaje się być ciekawy, lecz zupełnie inny od tego, co do tej pory robiłam. Jest także problem, gdyż mieszkam na totalnym wypłaszczeniu, więc nie bardzo wiem, jak miałabym przeprowadzić trening w pofałdowanym terenie... Co jeszcze mnie zastanawia, to to, czy taki rodzaj treningu pozwoli na efektywne spalanie tkanki tłuszczowej? Może lepiej wybrać co ciekawsze i bardziej urozmaicone dni z tego planu treningowego na powiedzmy 2 dni w tyg, a 1 raz na tydzień robić dłuższy, spokojniejszy wybieg? Od razu zaznaczam, że raczej nie planuję nigdzie startować, biegam raczej dla siebie i swojej satysfakcji.
Drugi plan wydaje się być ciekawy, lecz zupełnie inny od tego, co do tej pory robiłam. Jest także problem, gdyż mieszkam na totalnym wypłaszczeniu, więc nie bardzo wiem, jak miałabym przeprowadzić trening w pofałdowanym terenie... Co jeszcze mnie zastanawia, to to, czy taki rodzaj treningu pozwoli na efektywne spalanie tkanki tłuszczowej? Może lepiej wybrać co ciekawsze i bardziej urozmaicone dni z tego planu treningowego na powiedzmy 2 dni w tyg, a 1 raz na tydzień robić dłuższy, spokojniejszy wybieg? Od razu zaznaczam, że raczej nie planuję nigdzie startować, biegam raczej dla siebie i swojej satysfakcji.

