Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ameise pisze:Po radach Foresta zaczęłam zamęczać steper, ograniczyłam nieco spożywane kalorie, troszkę mądrzej skomponowałam dietę, dziś bardzo z siebie dumna poszłam biegać, zaplanowałam 9 km i było super, biegło się świetnie, szkoda, że tylko 1 km, bo potem się z wielką gracją wyp%^&%. Mam zdarte kolana i prawy łokieć i obnażoną prawdę o sobie... nie jestem księżniczką.... moja krew NIE jest błękitna... :echech:

Miło mi sie zrobiło, bo jakiś pan zawrócił na rowerze i chciał mnie zbierać z gleby i umyć, wzruszajace to było :hej: :hej: :hej:
Zawsza chciałem pomóc wybrnąć z opresji jakiejś biegaczce.
- Nic Ci nie jest?
- Wszystko w porządku dzięki (mruga oczkami)
- No to może pobiegniemy dalej razem?
Albo chociaż podać bidon z wodą, ale niestety nie spotkałem biegającej dziewczyny w wieku 20 lat w moich okolicach :bum: :bum: :echech:
Kiprun
Awatar użytkownika
ameise
Wyga
Wyga
Posty: 69
Rejestracja: 11 cze 2009, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

@run
Biegającej, jak biegającej, ale ona się jeszcze musi WYWALIĆ. ;)

Ja to tak mało urodziwie, na szczupaka. Najlepsze jest to, że wstałam ze śmiechem, kapiąc krwią :hej: i pomyślałam sobie: dobra kretynko, otrzep się i biegniesz dalej. Ale z każdym metrem kolano puchło i zamiast nóżki biegaczki miałam drewnianą sztywną piracką girę. A z taką to się nie pobiega, bo współpracować nie chce. :]
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ameise][img]http://runmania.com/f/4ba766482eac20519e7086b1b26d1a64.gif[/img][/url]
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

zawsze można zaplanować zrzucenie jakiejś kłody pod nogi i wtedy udzielać pomocy, zaproponować wspólny bieg a potem np. kawe :hejhej:
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
ultima-thule
Wyga
Wyga
Posty: 117
Rejestracja: 08 maja 2009, 23:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ameise, przykro mi, nie wiedziałam, że to tak powaznie się zrobiło....

Łączę się z Tobą w moim niewielkim bólu - stłukłam palec u stopy :D
Przeciwności losu są jak kamienie, które ostrzą mój miecz - Ave Raf
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:A tak się tylko zapytam. Dostaje się jakieś medale za dalsze miejsca? Nigdy nie startowałem w żadnych zawodach dlatego pytam :ble:
Zazwyczaj medal jest dla każdego, kto dobiegnie do mety i zmieści się w limicie czasu. :)
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich Forumowiczow i tytulem wstepu kilka slow o mnie: Maciek, 186cm, 119kg, 35 lat, Londyn. Jak przyjechalem do Londynu 14 lat temu to wazylem 76kg, pozniej przytylem do 129, no a teraz waze 119kg.
Sledze to forum od kilku tygodni i jestem zachwycony ogromem informacji, lawina dobrych rad i cala masa motywacji, ktora mozna stad czerpac. No i kultura odwiedzajacych to miejsce ludzi - niech sie inne fora od tego ucza.
Rozpoczalem bieganie w polowie maja, po to zeby zrzucic zbedny balast tluszczu. Zaczalem od planu 10 tygodniowego dostepnego za darmo na iPhone'a, ale po siodmym truchtaniu musiale zrobic dluzsza przerwe, bo strasznie dokuczalo mi lewe kolano, jakikolwiek ruch sprawial bol. Co ciekawe, najmniej bolalo kiedy go obciazalem a najbardziej przy odciazaniu, np. gdy zdejmowalem buty lub spodnie i staw byl rozciagany - nie wiem czy jasno sie wyrazam. Zrobilem sobie 10 dni przerwy i znow wybieglem, ale juz madrzejszy o Wasze rady i zaraz po powrocie kiedy dosc mocno bolalo oblozylem je lodem i nazajutrz niespodzianka - boli, ale bardzo malo. 1 dzien przerwy, bieganie, lod i znow mniej boli, po 4 bieganiach co drugi dzien i "kuracji mrozacej" kolano calkiem przestalo bolec - hurrra!!!
Calkiem fajnie mi sie biega tylko, ze pierwszy dzien z planu musialem powturzyc 4 razy, zeby go rzetelnie wykonac, ale mam samozaparcie, motywacji tez na razie nie brakuje no i sa zauwazalne postepy (na razie w kondycji). Co ciekawe tylko waga nie chce sie poddac za bardzo. Dieta mocno okrojona, ostatni posilek ok 19.00 i ze 124 spadlo do 118, a teraz jest 119 (ciekawe). Truchtam w New Balance 991. Wszystkich pozdrawiam i zyczcie mi wytrwalosci, no i utraty wagi :-)
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
Awatar użytkownika
ameise
Wyga
Wyga
Posty: 69
Rejestracja: 11 cze 2009, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

@Forest
SADYSTA :P

@Ultima
Współczuję :/
U mnie skończyło się dziś ostrym dyżurem, bo miałam kiepski poranek. Prześwietlono mi kolano, jest ok, wyczyszczono mi ranę bleh, no i dostałam zastrzyk p/tężcowy.
Panowie chirurdzy dziwili się PO CO biegam i że lepiej kupić sobie piwo i wypić je na siedząco. Ogólnie było wesoło ;)

Ostatecznie mam chwilową dyskwalifikację, no i nie zrzucę tak szybko tej nadwagi, a i samego biegania dla przyjemności szkoda. Tym bardziej, że właśnie przyszedł mój krokomierz i w końcu będę wiedzieć, ile DOKŁADNIE przebiegłam.
proximo pisze:Sledze to forum od kilku tygodni i jestem zachwycony ogromem informacji, lawina dobrych rad i cala masa motywacji, ktora mozna stad czerpac. No i kultura odwiedzajacych to miejsce ludzi - niech sie inne fora od tego ucza.
To fakt, powodzenia w poprawianiu kondycji i zbijaniu wagi. :-)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=ameise][img]http://runmania.com/f/4ba766482eac20519e7086b1b26d1a64.gif[/img][/url]
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ameise pisze: Ostatecznie mam chwilową dyskwalifikację, no i nie zrzucę tak szybko tej nadwagi, a i samego biegania dla przyjemności szkoda.
Ameise - po pierwsze współczuję wypadku..... Szybkiej rekonwalescencji!

A tak na marginesie..... ale Ty wiesz, że Ty to masz w sumie wagę idealną? No..... Może 2 kg nadwagi? :)
Tak na wszelki wypadek pytam :)
Bo tak sobie myślę, że w Twoim przypadku - BIEGAJ dziewczyno na zdrowie! Miej z tego frajdę! Ale akurat w kwestii "wyprofilowania" sobie sylwetki to pewnie najlepiej ten stepper Ci zrobi :) Więc wagą się nie przejmuj - przy dobrej wadze - nie masz z czego zrzucać!

proximo
Witaj i powodzenia! Życzę dalszej wytrwałości bo już kawał roboty "odwaliłeś"!
Co ważne - nie tylko dobre buty, ale jeszcze biegaj po miękkim! Dobrze, żę kolano się uspokoiło!
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

Proximo, a gdzie w Londynie truchtasz? Ja między Wimbledon South a Morden w ślicznym parku. Może Ty też gdzieś niedaleko, chociaż to by był duży zbieg okoliczności, bo Londyn jest taaaki duży. Życzę powodzenia w bieganiu i zrzucaniu zbędnego balastu :hejhej:
Awatar użytkownika
proximo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głogów, Londyn

Nieprzeczytany post

ameise pisze: Co ważne - nie tylko dobre buty, ale jeszcze biegaj po miękkim! Dobrze, żę kolano się uspokoiło!
Biegam po trawie wiec jest bardzo miekko, a wczoraj jak popadalo i zrobilo sie blotko to bylo jak na materacu.
elizakop pisze: Proximo, a gdzie w Londynie truchtasz? Ja między Wimbledon South a Morden w ślicznym parku.
No, niestety nie biegamy blisko siebie. Tez jestem na poludniu, ale w Orpington (dalej na wschod) i tez mam piekny parczek tylko petla bardzo mala, bo zaledwie 450m, ale co tam, na razie i tak robie tylko 6 kolek. Jak sie rozwine to poszukam czegos wiekszego z miekkim podlozem.
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Alexia :hej: Niesamowicie budujące to musi być. Dzięki :bleble:
Bokserka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 09 cze 2009, 11:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Elbląg

Nieprzeczytany post

Hejka
pamiętacie mnie jeszcze? :hejhej: Jeśli chodzi o moje bieganie to na razie szykuje się dłuższa przerwa :ojnie: Byłam u ortopedy i okazało się że mam przeciązone stawy skokowe i do tego zespół rzepkowo-udowy - porażka jakaś - a podobno sport to zdrowie :lalala: Dostałam skierowanie na fizjoterapię - masaże wirowe, laser, jonofereza, terapuls - termin - uwaga - 3. sierpnia!!! Do tego czasu sama sie chyba wyleczę! Na dzień dzisiejszy robię dużo brzuszków, później się zobaczy - albo rower albo bieganie (chociaż boje się nawrotu kontuzji). Tak czy inaczej będę śledzić wasz wątek:) Życzę wam dużo sukcesów i ZDROWIA przede wszystkim!!!
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/zbvl3cszspcjylou.png[/img][/url]
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bokserka..... kurcze... Kuruj się!
Czy lekarz powiedział skąd takie atrakcje? Czy to kwestia biegania?
Może za mało rozgrzewki / rozciągania? Buty? Twarda nawierzchnia?
Może po wyleczonej kontuzji będziesz mogła nad tym jakoś zapanować?

Cholera... Powinnam - jak to się mawia - na kolanach do Częstochowy pójść w podzięce za to, że moje stawy są takie grzeczne... a ważę dużo więcej niż Ty!
Od dzisiaj poświęcę dwa razy więcej czasu na rozciąganie przed i po.....
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

And now for something completely different...

Wymieniłam wczoraj baterię w pulsometrze... Dziś okaże się, czy to "ładne tętno" na dwóch ostatnich truchtaniach to faktyczna poprawa kondycji czy jedynie wyczerującą się bateria w pasku... :bum: :hahaha: :bum:
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Forest Gump pisze:zawsze można zaplanować zrzucenie jakiejś kłody pod nogi i wtedy udzielać pomocy, zaproponować wspólny bieg a potem np. kawe :hejhej:
Ooo! Dobry pomysł :bum: Zamiast na kawę można zaprosić na Isostar ;)


proximo - Londyn to wspaniałe miasto dla biegaczy. Niestety nie biegałem w Hyde Parku, ponieważ mieszkałem po drugiej stronie Tamizy ale byłem tam kilka razy i uważam, że jest fantastyczny do joggingu. Z resztą w Londynie jest cała masa wspaniałych terenów zielonych.
Jeśli można wiedzieć to w jakiej dzielnicy mieszkasz? TUTAJ masz kilka słów o moim bieganiu podczas pobytu w UK.
Pozdrawiam i życzę braku problemów z kolanami! :)
ODPOWIEDZ