Nagór się biedactwo troszkę zapędził później pogubił i teraz brnie sam nie wie gdzie. Człowieku jakie merytoryczne argumenty... powiedziałeś, że Tobie się transmisja nie podobała i była nudna. Ja mówię, że mi się podobała i wcale nie trzeba stosować marketingowych chwytów, bo LA nie będą i nie muszą oglądać masy. Tylko, że to co Ty nazywasz "setką ludzi" to jest jakieś 1,4 miliona, bo taka była oglądalność. Biorąc pod uwagę, że tacy fani LA jak Ty oglądali w tym czasie zapis wideo z biegu na 10km kobiet, prowadzony w zawrotnym tempie, w moim nota bene rodzinnym mieście, to ja naprawdę uważam, że to świetny wynik. Mówienie o wywalaniu pieniędzy na zawodników z Czech hmmm jeśli masz jakieś konkretne dowody na to, że ktoś robi na tym interes to chętnie się zapoznam.
Jeśli w Bydgoszczy nie było głośnych nazwisk to nie wiem kogo trzeba sprowadzić, żeby zainteresować tak wytrawnych fanów LA jak Pan Michał Nagórek (to znaczy wiem ale nie powiem, bo to byłaby złośliwość).
Komentarz wg mnie był bardzo dobry jak na dotychczasowe realia TV. Obraz był bardzo dobry po 8 godzinach w pracy przed komputerem udało się moim oczętom dostrzec wszystko to co chciałem. Dynamika była też bardzo dobra w 2 godziny dużo skondensowanych emocji. Międzyczasy to osobny temat: ta nazwana przez Ciebie "setką" grupa ludzi może sobie sama popatrzeć/połapać, a zwykłego widza to w ogóle nie interesuje więc nie wiem w czym problem. Jeśli usnąłeś na kuli to zazdroszczę zdrowego snu, bo ja widziałem raptem może z 10 rzutów po 10-15 sekund każdy. I można tak punktować, a Ty możesz marudzić, ale JA JESTEM ZADOWOLONY Z TEGO MITINGU i nie powiem Ci, że jesteś niespełnionym zawodnikiem, bo cierpię na to samo i zbyt dobrze Cię rozumiem
. Jeszcze jednego jestem pewien: Nie jesteś specem ani w marketingu, ani w robieniu widowiska, ani nawet w robieniu dobrego wrażenia odnośnie swojej osoby .... Ostatnie już zdanie: Bardzo mi było miło, że moi znajomi z pracy, którym reklamowałem transmisje z mitingu w środę w pracy, powiedzieli mi, że fajnie się to oglądało i że te "murzynki" tak śmiesznie przeskakiwaly te przeszkody a mimo to biegali po 2,40 z hakiem co wprawiało moich znajomych (informatyków czasami niedzielnych biegaczy) w zachwyt
pozdrawiam