nooo wlasciwie to pod kambulcem w niedziele byli tylko:
>meszczyzna z 1,5 rocznym dzieckiem w wozeczku.
>mlokos przezuwajacy gume
>zakochana para
>jakis gostek w dresie czekajacy na kolegow czyli ja
dejotes ;-/ dzis sie nieuda pobiegac razem ale moze wtakim razie w srode? dzis jak znam zycie bende pracowal do puzna.