Mazowiecki Park Krajobrazowy
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Przyznam, że 18 bardziej mi pasuje na rozpoczęcie. Moglibyśmy wtedy z Jackiem spotkać się z Wami o 19, tam gdzie zaczynacie - ale musimy wiedzieć gdzie .... - i jeszcze chwilkę razem poganiać.
Myślałem, że z tą Marysią i zakazem dla biegaczy to jakaś gruba przesada i zamierzałem biegać u nas, ale już sam nie wiem.
Jacku! Biegałeś po Marysi? - Zaczniemy tradycyjnie?
Ponieważ wcześniej odprowadzam syna na zajęcia i będę na osiedlu, to umówmy się pod Twoim blokiem koło 18. Jak będę na miejscu, to zadzwonię.
Myślałem, że z tą Marysią i zakazem dla biegaczy to jakaś gruba przesada i zamierzałem biegać u nas, ale już sam nie wiem.
Jacku! Biegałeś po Marysi? - Zaczniemy tradycyjnie?
Ponieważ wcześniej odprowadzam syna na zajęcia i będę na osiedlu, to umówmy się pod Twoim blokiem koło 18. Jak będę na miejscu, to zadzwonię.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Nam też bardziej pasuje, ale nie wiem czy dojedziemy na 18. Ostatnio na Płowieckiej są długie zatory (tak to się teraz nazywa) Startujemy z parkingu przed szlabanem.
Dokładnie to przedłużenie ścieżki, którą biegamy w kierunku Traktu. To na planie jest ulica Aksentowicza, ale mam wrażenie, ze teraz nazywa się inaczej. My to nazywamy "Pod dębami". W połowie tej ulicy jest odbicie ścieżki ziemnej w lewo i dochodzimy do szlabanu. Tutaj startuje ścieżka rowerowa po MPK. Przejrzałem wszystkie dostępne strony i nie znalazłem informacji, że nie można wchodzić do lasu po prawej stronie Traktu Brzeskiego. Jeszcze zadzwonię.
Idę dziś do lekarza, żeby założył holtera. Będę więc pewną atrakcją
Dokładnie to przedłużenie ścieżki, którą biegamy w kierunku Traktu. To na planie jest ulica Aksentowicza, ale mam wrażenie, ze teraz nazywa się inaczej. My to nazywamy "Pod dębami". W połowie tej ulicy jest odbicie ścieżki ziemnej w lewo i dochodzimy do szlabanu. Tutaj startuje ścieżka rowerowa po MPK. Przejrzałem wszystkie dostępne strony i nie znalazłem informacji, że nie można wchodzić do lasu po prawej stronie Traktu Brzeskiego. Jeszcze zadzwonię.
Idę dziś do lekarza, żeby założył holtera. Będę więc pewną atrakcją
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Trochę Darku zakręcony ten Twój opis, ale z pomocą mapy chyba wiem już gdzie. Głównym problemem było szukanie tego bliżej Starej Miłosnej, bo trasa wylotowa, koło lasu w Marysi nazywa się Bronisława Czecha a nie Trakt Brzeski.
Ulica o której piszesz to pewnie Wierzchowskiego (Axentowicza jest głębiej w Aninie), a startujecie z Żuławskiej!? T U T A J ? ? ?
Będziemy tam z Jackiem o 19, ale jeszcze wcześniej sprawdzę, czy potwierdzacie miejsce i czas!
Ulica o której piszesz to pewnie Wierzchowskiego (Axentowicza jest głębiej w Aninie), a startujecie z Żuławskiej!? T U T A J ? ? ?
Będziemy tam z Jackiem o 19, ale jeszcze wcześniej sprawdzę, czy potwierdzacie miejsce i czas!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Zdaje się, że Yogiego wczoraj spotkałem nielegalnie w lesie..
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Miałem zadzwonić wczoraj, ale nie zdążyłem i nie wiem, czy biegaliśmy w lesie legalnie czy nielegalnie. Po wyglądzie moich stóp, myślę, że jednak nielegalnie i za karę miałem czarne nogi.
Dobrze, że spotkaliśmy Bartka, nie pobłądziliśmy i zwiedziliśmy ciekawy kawałek lasu.
My wybiegaliśmy 14,9 km, a ciekawy jestem ile mieli na liczniku Piotrek i henley?
Kazig, Bartek szuka partnera na jakąś imprezę w Jurze. Ponoć Ty jesteś za mocny dla niego, ale może znasz jakiegoś mniej mocnego kandydata?
Dobrze, że spotkaliśmy Bartka, nie pobłądziliśmy i zwiedziliśmy ciekawy kawałek lasu.
My wybiegaliśmy 14,9 km, a ciekawy jestem ile mieli na liczniku Piotrek i henley?
Kazig, Bartek szuka partnera na jakąś imprezę w Jurze. Ponoć Ty jesteś za mocny dla niego, ale może znasz jakiegoś mniej mocnego kandydata?
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Nam wyszło 23.5, czyli trening bardzo udany.
Po dzisiejszym dniu wszystkie zakazy chyba znikną. Jedyny minus, to utrudnione rowerowanie. Przemokłem do suchej nitki.
Kazig, wybierasz się do Jury?
Po dzisiejszym dniu wszystkie zakazy chyba znikną. Jedyny minus, to utrudnione rowerowanie. Przemokłem do suchej nitki.
Kazig, wybierasz się do Jury?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Koledzy, nie wybieram się. Byłem tydzień temu
Macie pod nosem Dymno, to fajna impra, choć wymagająca nawigacyjnie i można poznać wiele komarów
Generalnie to tak trochę się dzieje. W banku nie przedłużyli mi umowy, wiecie słyszeliście co się dzieje w bankach, w moim tez. Teraz mam już czas i choć formy brak to szukam jakiegoś sensownego zajęcia
A poza tym dzisiaj stuknął mi jeszcze kolejny roczek, czyż może być gorzej???
Macie pod nosem Dymno, to fajna impra, choć wymagająca nawigacyjnie i można poznać wiele komarów
Generalnie to tak trochę się dzieje. W banku nie przedłużyli mi umowy, wiecie słyszeliście co się dzieje w bankach, w moim tez. Teraz mam już czas i choć formy brak to szukam jakiegoś sensownego zajęcia
A poza tym dzisiaj stuknął mi jeszcze kolejny roczek, czyż może być gorzej???
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Wszystkiego najlepszego .Kazig pisze: A poza tym dzisiaj stuknął mi jeszcze kolejny roczek, czyż może być gorzej???
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
DZIĘKI
- darek284
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 748
- Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Gocław
- Kontakt:
Urodziny? Kazig, jaki masz numer domu bo zapomniałem, może wpadniemy rozweselić kolegę.
Bieganie jest dobre na wszystko!
A propos banku, to mój bank chciał mi dołożyć prowizję od niewykorzystanego kredytu świat się zmienia, dobrze, że stać nas jeszcze na basen
Bieganie jest dobre na wszystko!
A propos banku, to mój bank chciał mi dołożyć prowizję od niewykorzystanego kredytu świat się zmienia, dobrze, że stać nas jeszcze na basen
Pozdrawiam,
Darek
Darek
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
DZIĘKI byłem dzisiaj w naszym lasku, padał deszczyk kapu kap, aromat drzew umilał bieg, także bieg szybko zszedłdarek284 pisze:Urodziny? Kazig, jaki masz numer domu bo zapomniałem, może wpadniemy rozweselić kolegę.
Bieganie jest dobre na wszystko!
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
W takim razie, tym bardziej: Wszystkiego Najlepszego!
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Dzięki raz jeszcze, czy jutro coś biegacie?
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
My z Darkiem dziś nie biegamy, jutro też zresztą. Ale to nie tylko z powodu zakazu w lesie. Trochę zaniedbaliśmy ostatnio bieganie, lecz robimy inne rzeczy: rower, pływanie i trochę takich tam.
Jak będziesz Kazig to spójrz czy jest tablica z zakazem i daj znać. Wybieramy się pobiegać do naszego lasu we wtorek, gdyby odwołali z tego samego powodu zawody na Kabatach. Jeśli zakaz będzie nadal i tu i tu, to pobiegamy po drugiej stronie Bronka Czecha. BartekJ pokazał nam tam 5 km pętlę, a tak w ogóle to trochę też znamy tamte rejony, bywaliśmy tam w naszych biegowych początkach.
Z powodu zakazu w Maryśce na razie nie widzę możliwości na SzM .
Okazuje się, że to co dzieje się w bankach przenosi się szerokim echem na inne obszary. U mnie też zawirowania pracowe, nic nie trwa wiecznie. Zmiany, zmiany .
Jak będziesz Kazig to spójrz czy jest tablica z zakazem i daj znać. Wybieramy się pobiegać do naszego lasu we wtorek, gdyby odwołali z tego samego powodu zawody na Kabatach. Jeśli zakaz będzie nadal i tu i tu, to pobiegamy po drugiej stronie Bronka Czecha. BartekJ pokazał nam tam 5 km pętlę, a tak w ogóle to trochę też znamy tamte rejony, bywaliśmy tam w naszych biegowych początkach.
Z powodu zakazu w Maryśce na razie nie widzę możliwości na SzM .
Okazuje się, że to co dzieje się w bankach przenosi się szerokim echem na inne obszary. U mnie też zawirowania pracowe, nic nie trwa wiecznie. Zmiany, zmiany .
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Yogi!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 369
- Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy
A ku-ku!
Dobrze przeczytać, że wszyscy sportowo się realizują. Jak nie biegiem, to rowerem lub wpław - byle do przodu.
Yogi mówił, że skonsultował wcześniej swoje wejście i w tej akurat części lasu był bardzo legalnie. Yogi, jak każdy miś szanuje przyrodę, toteż niezależnie od swej bytności prawem konstytuowanej, postanowił prewencyjnie założyć szosówki. Jest wtedy pewien, że przy interwałach żadna iskra spod jego nóg się nie wydostanie. Spod pełnego agresji bieżnika trailowego - a i owszem - mógłby nawet cały pióropusz.
Kilka godzin później:
Wot durak!
Też chciałem być dziś trendy i jako cyklista pozdrowić strudzonego biegacza. Tę ekscytującą myśl zamieniłem natychmiast w czyn. Mimo, że pomachałem tylko jedną ręką rower nagle złożył się na ziemię wraz z jeźdźcem a całą siłę uderzenia przyjął niespodziewanie mięsień brzuchaty łydki. Nie jest dobrze.
Czy doprawdy nie ma kasków na łydki?!
Jako biegacz muszę mieć przecież te elementy ciała pod szczególną opieką. Tymczasem poćwiczę sobie jazdę na rowerze z odrywaniem jednej ręki od kierownicy, a na wirażach od dziś będę schodził z roweru i prowadził go obok siebie. Dla pewności dwoma rękoma.
A biegacz jak prawdziwy biegacz - kulturka: Zatrzymał się i zapytał czy nic mi nie jest. Spojrzałem więc na szybkę Forerunnera - była cała więc dałem odpowiedź twierdzącą, dziękując za okazaną sierocie troskę.
Dobrze przeczytać, że wszyscy sportowo się realizują. Jak nie biegiem, to rowerem lub wpław - byle do przodu.
Yogi pytał mnie, czy to jemu machał ten znany Kazig pędząc rowerowo po miłośniańskim szlaku?Kazig pisze:Zdaje się, że Yogiego wczoraj spotkałem nielegalnie w lesie..
Yogi mówił, że skonsultował wcześniej swoje wejście i w tej akurat części lasu był bardzo legalnie. Yogi, jak każdy miś szanuje przyrodę, toteż niezależnie od swej bytności prawem konstytuowanej, postanowił prewencyjnie założyć szosówki. Jest wtedy pewien, że przy interwałach żadna iskra spod jego nóg się nie wydostanie. Spod pełnego agresji bieżnika trailowego - a i owszem - mógłby nawet cały pióropusz.
Kilka godzin później:
Wot durak!
Też chciałem być dziś trendy i jako cyklista pozdrowić strudzonego biegacza. Tę ekscytującą myśl zamieniłem natychmiast w czyn. Mimo, że pomachałem tylko jedną ręką rower nagle złożył się na ziemię wraz z jeźdźcem a całą siłę uderzenia przyjął niespodziewanie mięsień brzuchaty łydki. Nie jest dobrze.
Czy doprawdy nie ma kasków na łydki?!
Jako biegacz muszę mieć przecież te elementy ciała pod szczególną opieką. Tymczasem poćwiczę sobie jazdę na rowerze z odrywaniem jednej ręki od kierownicy, a na wirażach od dziś będę schodził z roweru i prowadził go obok siebie. Dla pewności dwoma rękoma.
A biegacz jak prawdziwy biegacz - kulturka: Zatrzymał się i zapytał czy nic mi nie jest. Spojrzałem więc na szybkę Forerunnera - była cała więc dałem odpowiedź twierdzącą, dziękując za okazaną sierocie troskę.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2009, 22:21 przez Yogi!, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Ten ma w nogach ;)