1 w pierwszym sezonie połówka z 1:59 do 1:38. zajefajnie.
po przepracowanej zimie urwane niecałe 5 min????????
a ty, dawniej FREDZIO, ile urwałeś z połówki w drugim sezonie biegania, po półrocznym okresie przygotowawczym?
2 argument że jest progres, więc trening jest dobry.
hmmm
u zawodnika z 15 letnim stażem to dobry argument. a u amatora z 2-letnim?
czego by nie robił, i tak progres będzie.
3 jeśli nogi bardziej bolą na treningu niż na maratonie

, to raczej następny kontrargument
4 'zamulanie' Skarżyńskim -
igorz pisze nam właśnie że różnica na treningu międy 'frunięciem' a 'ciężkawo' to raptem 8s/km
strasznie to subiektywne, ale moim zdaniem mówiące najwięcej.
zostają jeszcze krosy, siła biegowa, (w tym wieloskoki) i gimnastyka siłowa.
no i fajnie.
też je czasem lubię machnąć, ale żeby to był argument za metodą Skarżyńskiego???