Debiut w maratonie w 2009
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... /722729485 Jacus mam podobny problem jak ty jutro ide sobie pobiegac tylko nie wiem czy warto,jak nie napisze nic przez pare dni to znaczy ze albo padl mi komp albo "pobawilem sie z kotkiem"
Pozdrawiam.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ech tylko przekleństwa cisną mi się w tym momencie na usta...
Jak to się mówi suma szczęścia i nieszczęścia zawsze równa się zero i tak jest w moim wypadku. Jeszcze parę dni temu byłem strasznie szczęśliwy ze swoich życiówek, wczoraj podjąłem decyzję o tym że startuję w Silesia Maratonie, a dziś? A dziś wszystko wskazuje na to że rozchorowałem się na... świnkę
Po prostu totalny dramat, co prawda nie mogę jeszcze tego powiedzieć na 100%, czekam na to co się dalej wydarzy, ale puchnę coraz bardziej a niestety świnki jeszcze nie miałem i wszystko wskazuje na to że to właśnie jest to...
W związku z tym dziś wstrzymałem się z bieganiem, czekam jak potoczą się dalej sprawy z moją chorobą. Jeśli to świnka to tydzień albo i więcej wypadnie mi biegania...
Tak więc do przyszłej środy nie mam co liczyć na to że pójdę sobie polatać... Tylko skąd się to cholerstwo przyplątało? Wszystko wskazuje na to że wypadnie mi bieg w Częstochowie, bo nie będę się mógł do niego przygotować... zresztą i tak miałem ogromne problemy z transportem na ten bieg. Boję się o maraton... Bo po powrocie zostaną mi tylko 4-4,5 tygodnia... Ech ale się porobiło
A pogoda taka że pewnie gdybym był dziś zdrowy to i tak bym nie poszedł na trening, od rana wali śniegiem do tego mocny wiatr a na polu biało jakby to była zima a nie wiosna. Do tego jak wstałem temperatura była na minusie... Gdzie jest ta wiosna?





A pogoda taka że pewnie gdybym był dziś zdrowy to i tak bym nie poszedł na trening, od rana wali śniegiem do tego mocny wiatr a na polu biało jakby to była zima a nie wiosna. Do tego jak wstałem temperatura była na minusie... Gdzie jest ta wiosna?
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
jacuś miałem ostatnio to samo gdy na wybiegu w terenie leśnym (ok 10 km) sarna przeleciała mi droge przerywając leśną ciszę, w radiu coś mówili że ten kotek zmierza w strone katowic i od razu wyobraźnia dała o sobie znaćjacuś pisze:... i dwa razy przebiegły mi drogę cholerne sarny.... Co ja wtedy przeżyłem!

wczoraj 14 km z podbiegami, dziś 18 km w tym 12 po 4:30-4:45


Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- pikkot
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24
Rapacinho, jeżeli to świnka, to siedź w domu. Wiki mówi, że tym można kogoś zarazić jeszcze ponad tydzień po ustąpieniu objawów. Odpoczniesz po chorobie. Wrócisz do biegania prawie 4 tygodnie przed SM. Będzie jeszcze czas na 2 długie wybiegania i trochę innych rzeczy. Trenowałeś solidnie, forma nie ucieka tak szybko!. Wiem co czujesz, bo się przygotowywałem do 4energy 2007 i złapałem grypę.Wyzdrowiałem tydzień przed startem. Ale wynik zrobiłem powyżej oczekiwań! 2 dni przed Rudawą oddawałem krew, a też sie wynik niezły zrobił. Człowiek się szybko regeneruje! Zdrowiej chłopie!
A jak już mówimy o chorobach, to mnie wczoraj z treningu przegonił zespół jelita drażliwego:/
A jak już mówimy o chorobach, to mnie wczoraj z treningu przegonił zespół jelita drażliwego:/
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Rapacinho - słuchaj Pikkota - siedź spokojnie i odpoczywaj. Wiem, ze to brzmi okrutnie ale i tak nie masz wyjścia. Mnie dopadł duszący kaszel w piątek wieczorem przed niedzielnym Powitaniem wiosny, oj leciały w sobotę wiązanki. Ale i tak pojechałem Kolegów zobaczyć w akcji
. No ale cóż - choroby czasami nie unikniesz. Jak już poczułem się lepiej, to od poniedziałku wziąłem się za to, co mogłem zrobić w domu. Zacząłem robić codziennie pod wieczór gimnastykę siłową i rozciąganie tak po 35-50'. A jako że wiedziałem, że kolejnego dnia i tak nie będę biegał to dawałem sobie spory wycisk. Pierwszy trening zrobiłem w sobotę po ponad tygodniu niebiegania i było zaskakująco dobrze. No ale ja miałem kaszelek, który mnie jakoś niespecjalnie osłabił i nie wiem jak świnka może na Ciebie wpłynąć.
Kuruj się chłopie i wracaj szybko do zdrowia.
Oj. Jacuś - Ty to masz przygody
.

Kuruj się chłopie i wracaj szybko do zdrowia.
Oj. Jacuś - Ty to masz przygody

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Według tego co czytałem na necie i w książce to mam ten tydzień i cały przyszły z głowy...
Przerwy w bieganiu nigdy na mnie dobrze nie wpływały, zawsze po nich mam duży problem z powrotem i pewnie teraz też tak będzie... A wszystko wskazuje że nie pójdę pobiegać wcześniej niż 5-6 kwietnia...
Do 10.04 trzeba wpłacić kasę za Silesię, żałuję że nie wpłaciłem jej wczoraj kiedy ostatecznie podjąłem decyzję że chcę pobiec maraton bo wtedy nie byłoby odwrotu, a teraz znowu zaczynam się wahać... Poza tym trzeba będzie mocno pilnować wagi przez te najbliższe dni bo ostatnio poszła w górę a jeśli nie będę biegał to może pójść jeszcze bardziej. Coś ten rok jest strasznie pechowy, to już trzecia przerwa od biegania... tylko że ta szykuje się najdłuższa 



- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Oj Rapacinho patrzac za okno to niewiele stracisz a maratonow w Polsce jeszcze kilka jest glowa do gory,czasami taka nieoczekiwana przerwa moze przyniesc jakies pozytywne elementy. Dzisiaj przebieglem sobie 20,8 km,ale strasznie sie meczylem,zimny silny wiatr i do tego doszly jeszcze sensacje prasowe z ostatnich dni o grasujacej w lasach pumie. Jak czlowiek poczyta sobie takie informacje to kazdy krzak wydaje sie dzikim zwierzeciem
a za 4,5 tygodnia pierwszy egzamin-Cracovia Maraton,leci ten czas niesamowicie szybko tylko zeby pogoda sie zmienila na wiosenna bo jakos nie mialem okazji przetestowac nowych ciuchow biegowych.Pozdrawiam

- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Dziś wyjście na trening uważam za wielki sukces - katar+śnieżyca+wiatr+syf- a jednak zrobiłem plan 4 km + 9x 135 m pod górę (luźno) + 4 km. i katar jakby po treningu mniejszy...
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42
do warszawskiego półmaratonu pozostało zaledwie cztery dni i mam niestety tremę...dziwnie się objawia bo zaczynam odpedzać myśli startem w maratonie w Debnie 19 kwietnia....jeśli znajde kogoś z otoczenia co by robił za kierowce to jutro sie zapisuje.Co o tym sadzicie....szczerze to sam nie jestem pewien na sto procent ze jestem przygotowany do maratonu ale czy bede pewnie kiedykolwiek przed debiutem....pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja przed debiutem w 4energy też nie byłem pewny czy jestem przygotowany do półmaratonu, bo podczas treningów poprzedzających ten bieg biegałem góra 12,5km (to były wtedy dla mnie długie wybiegania...
) a w tygodniu latałem po 8-9km. Start w Katowicach był ogromną zagadką a jednak nie miałem żadnego problemu z dystansem 21km, powiem szczerze że byłem zaskoczony że po tym biegu nie czułem jakiegoś ogromnego zmęczenia którego się spodziewałem. Z maratonem nigdy nie będzie pewności czy jest się do niego przygotowanym dopóki się go nie przebiegnie. Ja teraz będę miał wymuszoną przerwę, ale i tak planuję swoje postanowienie zrealizować i 3 maja stanąć na starcie Silesia Maraton, co ma być to będzie.

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Witam. Cos tak cicho dzisiaj na forum
wszyscy jeszcze spia? A ja juz dzisiaj po treningu przebieglem sobie 15 km po 4.40 ale chyba za duzo tych dlugich biegow za mna bo jakos nie mam predkosci,dzisiaj probowalem dodawac akcenty szybkosciowe ale jakos czulem sie tak jakbym mial ciezarki przymocowane do kostek. Jutro dzien wolnego a w sobote czeka mnie najdluzszy trening przed maratonem-35 km,przynajmniej chcialbym sprobowac(30 km w "normalnym" tempie + 5km wolnego,spokojnego schlodzenia) Pozdrawiam i trzymajcie sie cieplo,oby do wiosny tej prawdziwej.

- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Japierdykam... 4.40 a Ty piszesz o braku prędkości... Nieźle. Takim tempem to nie wiem czy wytrzylałbym 3km. Tak z ciekawości - ile Ci zajmuje takie 35km na treningu? Co podjadasz i popijasz po drodze?jakub738 pisze:(...) po 4.40 (...) jakos nie mam predkosci(...)
A cicho może jest bo ostatnio dość głośno bylo

Czuję, że znów choróbsko się czai i na razie wolę odpuścić niż się znów załatwić.