odczuwanie/bol achillesa
Wlasciwie, trudno mi dokladnie opisac, na czym polega zjawisko, o ktore chce Was spytac. Nie moge bowiem nazwac tego z czystym sumieniem bolem. Jest to rodzaj 'fizycznej swiadomosci' posiadania sciegna achillesa ;) Po prostu daje mi o sobie znac. Załozmy, dla uproszczenia (chyba, ze ktos spotkal sie z podobnym zjawiskiem), ze to znikomy bol. Pojawia sie w przeroznych momentach dnia oraz treningu, po czym przechodzi. Teraz kiedy siedze sobie spokojnie, moj achilles znow daje o sobie znac.
Nie, nie jest opuchniety, ani zaczerwieniony, ani w jakikolwiek sposob wrazliwy. Wyglada identycznie, jak w drugiej nodze.
Czy kogos spotkalo cos podobnego? A jesli tak, to jak sobie z tym poradzil? Czy moze po prostu ma tak byc (no pain no gain ;)) i ma samo przejsc (choc nie lubie tej 'szkoly') :)
Nie, nie jest opuchniety, ani zaczerwieniony, ani w jakikolwiek sposob wrazliwy. Wyglada identycznie, jak w drugiej nodze.
Czy kogos spotkalo cos podobnego? A jesli tak, to jak sobie z tym poradzil? Czy moze po prostu ma tak byc (no pain no gain ;)) i ma samo przejsc (choc nie lubie tej 'szkoly') :)
-
- Stary Wyga
- Posty: 161
- Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Myślę że ten ból nie pojawił się znikąd, tylko coś to ścięgno achillesa lekko nadwyrężyło.
Niedawno miałem podobnie, tyle że wiem kiedy mi się to zrobiło:
Rzucając piłką (nierozgrzany) a rzut miał być daleki (bo ktoś wszedł na ambicję
) zostawiłem zakroczną nogę z tyłu i poczułem lekkie naciągnięcie. Też nie było śladu zaczerwienienia, opuchlizny itp. czułem tak jak bym nie mógł stopy zgiąć do piszczela w takim samym zakresie co drugą nogą, chociaż zginałem, no ale to uczucie tej ciężkości zginania.
Powiem ci tak, ja akurat miałem przerwę w bieganiu, więc dobrze się trafiło (inne treningi robiłem normalnie), przy okazji smarowałem maścią viprosal B i reparil (na zmianę no i przyznam się że jak sobie przypomniałem). Dodatkowo naklejałem takie plastry PRELblue są to przeciwbólowe, zmniejszające obrzęk w aptece są w saszetkach pakowane po 3 szt. chyba kosztują coś koło9zł
Pomogło teraz nie czuję żadnego dyskomfortu. Tyle że nie powiem Ci że to pomogły plastry, przerwa w bieganiu, czy maści lub sam czas. Pewnie wszystko po trochu
pozdrawiam
Niedawno miałem podobnie, tyle że wiem kiedy mi się to zrobiło:
Rzucając piłką (nierozgrzany) a rzut miał być daleki (bo ktoś wszedł na ambicję

Powiem ci tak, ja akurat miałem przerwę w bieganiu, więc dobrze się trafiło (inne treningi robiłem normalnie), przy okazji smarowałem maścią viprosal B i reparil (na zmianę no i przyznam się że jak sobie przypomniałem). Dodatkowo naklejałem takie plastry PRELblue są to przeciwbólowe, zmniejszające obrzęk w aptece są w saszetkach pakowane po 3 szt. chyba kosztują coś koło9zł
Pomogło teraz nie czuję żadnego dyskomfortu. Tyle że nie powiem Ci że to pomogły plastry, przerwa w bieganiu, czy maści lub sam czas. Pewnie wszystko po trochu
pozdrawiam
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 gru 2008, 23:46
Spotkało mnie coś podobnego. Lekki ból nie przeszkadający w bieganiu. Zero opóchlizny, natomiast coś co w róźnych artykułach nazywają "skrzypieniem". Takie poczucie że ścięgno przesuwa się pod skórą i wibruje. Na ile to jest poważne? Na jak długo przestać biegać? Czy można nadal jeździć na rowerze?
Mysle, ze u mnie mozna to polaczyc ze zmiana butow - zaczelam biegac w pumach complete trail 100. Od poczatku mialam problem z lewa podeszwa i zaczelam po krotkim truchcie, przy rozgrzewce, rozciagac lekko stope i lydke. Pomyslalam, ze moze ma to zwiazek wlasnie z tym.
Najlachim, nie nazwalabym tego 'skrzypieniem', raczej ucuciem 'ciagniecia'.
Najlachim, nie nazwalabym tego 'skrzypieniem', raczej ucuciem 'ciagniecia'.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 gru 2008, 23:46
Airda
słuszna uwaga. Z tymi butami a raczej z prawym miałem lekki dyskomfort od początku. włożyłem dodatkową wkładkę bowiem albo prawy but był uszyty za duży albo ja mam mniejszą prawą stopę. Potem było ok aż do niedawna. Co do "skrzypienia" to sam nie wiedziałem jak zdefiniować to uczucie. Więc może niepotrzebnie blady strach padł?
słuszna uwaga. Z tymi butami a raczej z prawym miałem lekki dyskomfort od początku. włożyłem dodatkową wkładkę bowiem albo prawy but był uszyty za duży albo ja mam mniejszą prawą stopę. Potem było ok aż do niedawna. Co do "skrzypienia" to sam nie wiedziałem jak zdefiniować to uczucie. Więc może niepotrzebnie blady strach padł?

Nie wiem, czy piszesz o swoim czy moim bladym strachu ;) W moim przypadku to nie tyle blady strach, co zaniepokojenie. Czytalam bowiem, ze urazy achillesa goja sie powoli, a zatem dlugo. A przerw, szczegolnie teraz, chce uniknac.
Obecnie wrocilam na tydzien, moze dluzej, do poczciwych control'ow adidasa. Tymczasem nie widze poprawy, ale to zbyt krotki czas na efekty. Dzisiaj zaczne domowa krioterapie, bo w smarowidla jakos nie wierze. Zobaczymy.
Obecnie wrocilam na tydzien, moze dluzej, do poczciwych control'ow adidasa. Tymczasem nie widze poprawy, ale to zbyt krotki czas na efekty. Dzisiaj zaczne domowa krioterapie, bo w smarowidla jakos nie wierze. Zobaczymy.
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
Airda jeżeli problem trwa długo a stosowałaś już rozciąganie łydki i mięśnia płaszczkowatego, to udaj się do specjalisty i na USG, nie ma co wróżyć z fusów, tylko zobaczyć co się tam dzieje.Zmiana butów jak najbardziej mogła to wywołać. Może masz buty ze zbyt dużą amortyzacją i do biegu potrzebujesz bardzo dużej siły łydki do wybicia?
Najlachim- skrzypienie to najczęściej objaw zapalenia ościegna, nie ma żartów
Najlachim- skrzypienie to najczęściej objaw zapalenia ościegna, nie ma żartów
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"
Ruda, problem pojawil sie dwa tygodnie temu, wiec nie trwa jakos szczegolnie dlugo. Dotad biegalam w mocno amortyzowanych adistarach control, zmienilam je na pumy compete trail 100. W adidasach (ktore maja znaczna amortyzacje) nie mialam zadnych tego typu problemow, wiec to chyba nie jest kwestia zbyt duzej amortyzacji.Ruda pisze:Airda jeżeli problem trwa długo [...]
Może masz buty ze zbyt dużą amortyzacją i do biegu potrzebujesz bardzo dużej siły łydki do wybicia?
Wlasnie planuje udac sie specjalisty, problem polega na tym, ze we Wroclawiu z takim baaaardzo krucho, wiec czeka mnie podroz do sw. Lukasza, na ogolny przeglad.
Co radzisz na dzis?
-
- Ekspert/fizjoterapia
- Posty: 432
- Rejestracja: 17 lis 2006, 18:48
- Życiówka na 10k: 40:30
- Życiówka w maratonie: 3:20
- Kontakt:
rozciąganie, rozciąganie i jeszcze raz rozciąganie(łydka, płaszczkowaty i zginacze kolana) i może powrót do starych butów?
http://www.ortoreh.pl
"Droga jest celem"
"Droga jest celem"