Problemy ze stopą

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

henley pisze:Niedawno odkryłem ,że Adidas posiada serię która jest dedykowana do biegania na śródstopiu: Adizero. Jest to seria (do asfaltu i terenu) dla wyczynowych biegaczy. Wszystkie buty posiadają bardzo niską podeszwę. W Polsce ciężko jest je dostać ale u Ciebie Bartosh chyba dostępność bez problemu. Aktualnie ściągam z za granicy Adizero LT.
Faktycznie adiZero sa bez problemu do dostania nawet niedaleko mnie. Czy to nie dziwne, ze buty produkowane przez niemiecka trudniej kupic w sasiadujacej Polsce, a w Stanach nie ma z tym problemu?
A wracajac do glownego watku, co do tego "jak biegac" to oczywiscie na razie ciezko by mi bylo cokolwiek doradzac. Niemniej jednak na poczatku przygody z butami bez amortyzacji nie moglem w zasadzie przebiec ciagiem 5 minut, a teraz moge przeszlo 10x tyle. Powstaje pytanie czy takie zwiekszanie objetosci pozostanie bez wplywu na lydki i achillesy... Przeznaczylem ten rok na eksperymenty, wiec moze niebawem bede wiedzial cos wiecej.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

W tej książce Gordona Pirie jest ciekawy fragment. Gordon pisze mniej więcej tak: "w ciągu swojego życia przebiegłem w butach bez amortyzacji kilkaset tysięcy kilometrów, w szczycie kariery biegając 16000km rocznie. Z tego co najmniej połowę po tzw. twardej nawierzchni. Nigdy nie miałem problemów, które mają dzisiejsi biegacze, korzystający z butów z super amortyzacją". Tak to jakoś idzie, piszę to z pamięci.

No i przyznam, że u mnie jak na razie największa krzywdę wyrządziły mi buty z dużą amortyzacją. Odkąd biegam w butach bez lub z minimalną - nie mam żadnych problemów. Jedyny widoczny efekt takiego biegania to wyraźne wzmocnienie łydek. Wczoraj biegłem na stadionie tartanowym 17km w Pumach Infinitus, w tym 15km w tempie ok. 3.50/km. Zero jakiegokolwiek bólu. Na co dzień ganiam w słabo zamortyzowanych Kalenji po 150km tygodniowo i to samo - wszystko ok. Trzeba pamiętać, że achilles to najsilniejsze ścięgno człowieka i bez żadnego uszczerbku znosi obciążenie 300kg odważnikiem. Przy odpowiedniej higienie, odpoczynku i w miarę niskiej wadze - jest według mnie nie do zajechania. U mnie do problemów z achillesem doprowadziły przewlekłe napięcia tylnych mięśni nogi - więc o wyrównywanie takich napięć trzeba dbać.

Aha, przy moim stylu biegania gromada trenerów i zawodników od lat powtarza mi, że wykończę achillesy. Ale biegam już 8 lat i nic się nie dzieje, a biegam też dużo w kolcach. Nie trać więc nadziei, Bartosh, że będzie dobrze, ale mimo wszystko polecałbym jakieś inne buty niż te kolce, one mimo wszystko wydają mi się nieodpowiednie.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:mimo wszystko polecałbym jakieś inne buty niż te kolce, one mimo wszystko wydają mi się nieodpowiednie.
Ja te buty traktuje jako lekkie obuwie terenowe z mozliwoscia zainstalowania kolcow. Kolcow, ktorych pewnie nigdy nie zainstaluje, bo lesny dukt, po ktorym biegam w lecie krzyzuje sie z asfaltowymi drogami. Oczywiscie nie zamierzam tych butow uzywac jako butow "na asfalt", ale jak sie trafi jakis odcinek tego typu, to po prostu nie jest to jeszcze biegowy koniec swiata.
Ten gosc, ktorego nazwisko zaczyna sie na litere "R" pisze dosc podobnie jak Pirie. Przynajmniej gdy idzie o ten fragment, ktory podales.
Tylko to "srodstopowe" bieganie nie jest chyba dla kazdego. Utwierdza mnie w tym to, o czym pisze Bartie w innym watku. Ktos kto ma np. nadwage takiego biegania po prostu nie zniesie. I wtedy lepiej zaczac od super amortyzujacych i stabilizujacych butow. Ale, po spadku wagi, mozna chyba probowac biegac w obuwiu bardziej angazujacym miesnie stopy? Szkoda, ze ja na to tak nie patrzylem jeszcze niedawno tylko zylem w przekonaniu, ze skoro dane buty amortyzuja najlepiej, to beda najlepsze i dla mnie :hej:
Nagor, skoro Ty biegasz tyle w butach bez amortyzacji, to jestes biomechanicznym wzorcem do nasladowania. Moze jakis filmik instruktazowy bys nakrecil? :taktak:
pele
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 sie 2008, 23:50

Nieprzeczytany post

Witam jako nowa osoba na tym wspaniałym forum!
Najpierw chciałbym wyrazić duże uznanie dla wielu osób czynnie udzielających się na forum. Ich rady i opinie naprawde są cenne i pomagają wielu początkującym biegaczom
Czytając mój post, mam nadzieje, że zechcecie mi pomóc. A jestem już wręcz conajmniej zmartwiony i zaniepokojony. Uwielbiam biegać, ale mam poważny problem, praktycznie umiemożliwiający bieganie i nie wiem jak z nim sobie poradzić. Proszę o radę

Zacznę tak. Biegać o ile dobrze pamietam ;) zacząłem 2 lata temu. W zwykłych halówkach, nierówne ścieżki+asfalt. Jako że byłem początkującym przeczytałem sobie artykuł o bueganiu dla początkujących - oddychanie, plany marszobiegów i inne rady. No właśnie. Wśród tych rad autor tekstu (mogł to być inny artykuł, jednak faktem jest iż był on na moje początkującej drodzie biegania) wspomniał o technice biegu związanej z tą od dr Romanowa - dokładnie coś w stylu : "należy się przechylać do przodu, wtedy sama noga musi dać kroka i mniej się biegacz męczy". Tak zacząłem biegać - przechylałem się do przodu, to był mój styl biegania. Raczej nie biegałem z pięty. Biiegałem średnio co 2 dni po ok 50min (ok 8-9km chyba) Jakie były początki? Trudne, dużo problemów ze stawami, kolanami. Zapewne przez kiepskiej jakości buty. Pożniej w nastepnym sezonie (biegalem glownie latem) miałem początkowo problemy z kręgosłupem, nie biegałem. Ale pod koniec wspomnianego sezonu znowu rozpocząłem bieganie. Kupiłem sobie "dobre, amortyzowane" buty (http://www.sklep.4energy.pl/product2522/asics_gel_1120/) żeby oszczędzić stawy i kręgosłup. Wszystko fajnie. Ale już na początku w prawą część prawej stopy coś ściskało. Poluzowałem sznurówki, buty już trochę wybiegałem bo były świeże i przestało.
A teraz tegoroczny sezon. I problem, problem rozwijający się ciągle i nasilający. Ból w stopie. Dokladnie tak jak ktoś już opisał. Tylko w prawej po zewnętrznej stronie przed palcami, "pod" stopa oraz bok stopy mrowienie później drętwienie, skamienienie, ból straszny. Zawsze po ok. 20min konieczny przystanek. Czasem równe 30 min (mam trase 6,5km) z bólem kończyłem ale 10 km oraz zrobić nie potrafie. Musze się na trochę zatrzymać, wyjąc nogę z buta rozmasować powyginać. wtedy daje rade. Ale i tak nie na długo. 10km kończe ale ze strasznym bólem i w zasadzie "nie czuciem" stopy. Chcę wystartować w jakiś biegach na 10km - no i jest problem. Chce biegać trochę dłużej problem. Poza tym wczoraj na 10 km mimo sporej przerwy w środku bylo tragicznie. Od 8km zaczęła już (po raz pierwszy) boleć lewa stopa (pod stopą na środku). Zdecydowałem się napisać tutaj i prosić o radę najlepszych.
Jest źle. Trochę już poczytałem, ale nadal nie wiem co mam zrobić. Nie biegam z pięty, raczej ze śródstopia(chyba), lekko pochylony. Wcześniej brat mówił że widział mnie z daleka i uznał, że biegam dziwnie, jak kaczka. Pochylenie staram się niwelować. Wydaje mi się że robię zdecydowanie za krótkie kroki.
Co mam zrobić? Jakie rozwiązanie? Wkładki? Pomoże w tym bucie? Wymienić buty? Jakie? Jeśli cienka podeszwa to boję się że będzie jak w początkach biegania - problemy ze stawami, kolanami, może kręgosłupem. Pytań jest wiele. A chciałbym znależć rozwiązanie szybko, może uda mi się pobiec na Nike w Warszawie.
Proszę o pomoc i radę i z góry dziękuje i pozdrawiam
danielu
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 16 mar 2007, 08:31

Nieprzeczytany post

Nigdy nie miałem problemów, które mają dzisiejsi biegacze, korzystający z butów z super amortyzacją".
To zdanie sprawiło, że zacząłem zastanawiać się nad butami w jakich biegałem i historią mojej kontuzji (achilles).
Moje treningi zaczęły się od razu od obozu - pojechałem z zwykłych trampkach - pepegach i pobiegałem kilkadziesiąt km po górach bez żadnego problemu. Po powrocie kupiłem jakieś lepsze buty ale te też były jakieś tanie - wyższy profil ale po wyjęciu wkładki zwykła gumowa kratka. Przebiegłem w nich całą zimę - kilkaset kilometrów, dużo dynamicznej siły biegowej bez żadnych problemów. Następne buty to już były firmówki Adidas - na pewno z dobrą amortyzacją bo do dziś pamiętam dziwne uczucie podczas pierwszej w nich przebieżki - prawdziwy plush ride. I od tego momentu zaczęły się problemy. Myślę, że podstawowym problemem mogło być połączenie biegania w mocno amortyzowanych butach z treningiem i startami w kolcach. Stopa rozleniwiona amortyzacją, przy bieganiu w kolcach nie amortyzowała tak jak kiedyś i przekazywała "impact" w górę - w moim przypadku na achillesa.

Ale z drugiej strony to cholera wie jak było naprawdę.
:ble:
Pozdrawiam

Jacek
Awatar użytkownika
krzysztofbaran
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 28 paź 2003, 23:56

Nieprzeczytany post

Witam, nie chciałem rozpoczynać nowego wątku...
Mam problem ze stopą ale innego rodzaju, spora niestabilność stawu skokowego, noga lewa. Po prostu w lewej noce mam dużą pronację.
Kupiłem new balance nie pamietam modelu (kosztowaly jakies 350 zl) dla osob z duza pronacją, niestety to nie załatwia do konca sprawy.
Chętnie bym poszedl do jakiegos lekarza (3miasto) może jakieś wkladki?
Po prostu kostka "leci mi do środka" i nie mam pomyslu aby to zmienić.
Kiedyś czerpałem dużą przyjemność z biegania i chciałbym do tego wrócić tyle, ze nie chciałbym zrobić sobie krzywdy i biegać bez bólu.
Co poradzicie? z góry dziękuję.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Mozesz spróbować spadać na przednią część stopy :)

Żartuję, takie przestawienie się nie jest proste.

Jakiś sportowy ortopeda by się przydał.
W trójmieście nie wiem.
Ale są buty i tuty.
Wg mnie ostatnio firmy produkuja mniej butów dla bardzo mocnych pronatorów - Mizuno Wave Legend - to był idealny model.
A jaki masz rozmiar stopy ?
Awatar użytkownika
krzysztofbaran
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 28 paź 2003, 23:56

Nieprzeczytany post

Buty ktore mam M857NW new balance.

Zależy mi jednak aby zbadać stopy porządnie, chcialbym wiedzieć co ze stopą jest nie tak.

Rozmiar mam 9...
pele
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 sie 2008, 23:50

Nieprzeczytany post

a ja ponawiam prośbę o odpisanie na mój poprzedni post (ten duży)
to najgorsze co może być kiedy człowiek lubi biegać a nie może z powodu bólu i nie wie co zrobić
z góry dziekuje za pomoc i pozdrawiam
ODPOWIEDZ