Witam po wakacjach - bo już po...
U mnie z treningiem w ostatnim czasie było nietęgo - przed wyjazdem na dwutygodniowy urlop nie biegałem z powodu bólu kostki i stopy praktycznie trzy tygodnie (raz spróbowałemi bolało...). Na wyjeździe więc pierwsze biegi były bardzo pokraczne i właściwie to czułem się jakbym zaczynał zupełnie od początku biegać Strasze uczucie - brrr...
Z powyższych powodów nie widzę możliwości ukończenia biegu w Jaworznie i dlatego poszukam jakiegoś biegu na 10km w końcówce sierpnia - początku września.
A mam o co walczyć: Foma, jak się okazało mój wujek miał w biegu Sokoła w Bukownicy (nie w tym roku) czas około 48 minut - mam kogo ścigać.
Zabieram się więc do biegania na poważnie, ale z humorem - co mi pozostaje?
MarkuC - gdyby weekend był wolny może jakieś wspólne bieganko?
aaa weekend wolny i chętnie się spotkam, ze swojej strony dodam że walcze z kolnem, wczoraj już było dobrze i sruuuu wyje... się na korzeniu, oczywiście przykiełbasiłem kontuzjowanym kolanem.
Co do biegu w Jaworznie czuj się już urabiany!!! Kurde chociażbyś miał się czołgać to próbuj!!! Co pękasz? Nie popuszcze!!!
sorry za przekleństwa ale musiałem przerwać bieg i wrócić marszem do domu i tak cały czas pod nosem sobie mrucze to i owo...
Ciesze sie że znowu cos kwitnie w GK - sam usprawiedliwiam swoja nieobecnośc tym, że nadal jestem kontuzjowany.
Wydaje mi sie, ze u mnie problemem nie jest samo kolano a tylko jego zewnętrzny bok stłuczony podczas remontu mieszkania. Po pewnym czasie i mocnym bieganiu było juz tego za duzo i zabolało. Zrobiłem poczatkow 3 dni przerwy - test zakończony po 700 m - nadal boli. Poczekałem jeszcze 10 dni, w tym czasie jeżdziłem na rowerze bo to nie sprawiało bólu, wystartowałem nawet w prawdziwym Kryterium Kolarskim - ukończyłem w peletonie Kolejny test wczoraj i znowu załamka i porażka - nadal boli, myśle, że może to juz tylko psychika i dalej biegnę, robie razem 5 km ale wracam juz ciężko i wiem że to coś powazniejszego. Chyba prędko nie pobiegam więc dlatego mówie wszystkim do zobaczenia w przyszłym sezonie bo ten musze już chyba przedwcześnie zakończyć przynajmniej jeśli chodzi o starty
Wszystkim życze zdrowia i świetnych wyników na zawodach. Sprawujcie sie godnie bo bede tu zaglądał
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
Spokojnie stary, daj po pierwsze na luz at all a nie tam jakies kryteria i ściganka. Zero treningu - 2 tygodnie laby i hasał będziesz znowu może, a nie skreślasz od razu całość.
MarekC - nie ma sensu robić u mnie spotkania - NIE BIEGAM a nawet już nie moge jeżdzić na rowerze, bo dziś mi sie jeszcze pogorszyło. Ale dzieki za wsparcie.
Kazig - owszem jestem trochę podłamany i dlatego pisze tak krytycznie ale z drugiej strony zrozum, już nie biegam 2 tygodnie, teraz jak sam piszesz przez kolejne 2 tygodnie nic i nawet jesli to już wystarczy i powoli zaczne biegać to na zawody bedzie juz za póżno - nie bede startował nie w pełnie sił i z niepewnym zdrowiem, uważam że wówczas nie ma sensu. Wr.oce może dopiero na Biegi Sylwestrowe
Byc może ten uraz bedzie także decydował o przyszłym roku, zawsze w grudniu planuje na co sie ukierunkować, czym zająć sie szczególnie i może wreście sobie odpoczne od wydłużania kilometrażu i spróbuje popracowac na szybkoścą potrzebna do biegów nie dłuższych niż 10 km - ale to wszystko jeszcze tylko wczesne plany, które może i tak życie zweryfikuje.
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
Ja myślałem o jakimś długim wybieganiu >20km. ale jak już pisałem zaliczyłem glebe i nie wiem co z tego wyjdzie, Mikael też raczej nie jest w formie... tak więc jeśli masz ochotę na pogaduszki i potruchtanie to bardzo serdecznie zapraszamy.
Dawidek zdrowiej nam bo stracimy Profesjonalnych PaceMakerów. Mam nadzieję że to kolanko to nic poważnego! Życzę powrotu do formy!!!