Pogoda- wpływ na intensywność treningu...
- Siwa17
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 28 maja 2006, 20:35
Witam!
Tak się zastanawiałam czy pogoda ma wpływ na intensywność Waszego treningu?Jeśli chodzi o mnie to niestety tak i to w dużym stopniu.Szczerzemówiąc nie znosze upałów i biega mi się wtedy po prostu okropnie...np. w sobote (było dość chłodno i padał deszcz) poszłam biegać o 21.00 i przebiegłam 12 km (biegłam ok 4,6 minut/km) a dzisiaj w taki duszny i upalny dzień wyszłam przebiegłam ledwo 4 km (5,7 minut/km) ;/ czyli widać o wiele słabiej.Naprawdę ledwo dobiegłam do domu,na dodatek cała mokra,duszno mi było i znowu poczułam się jakby bieganie nie było przyjemnością tylko koszmarem :/ macie coś podobnego?W ogóle to o której godzinie wychodzicie biegać przy takich warunkach atmosferycznych?Ja najbardziej obawiam się obozu,który mnie niedługo czeka (2 treningi dziennie,pierwszy ok 10.30 drugi 16.30 :/) nie wiem jak to wytrzymam przy takich upałach...
Tak się zastanawiałam czy pogoda ma wpływ na intensywność Waszego treningu?Jeśli chodzi o mnie to niestety tak i to w dużym stopniu.Szczerzemówiąc nie znosze upałów i biega mi się wtedy po prostu okropnie...np. w sobote (było dość chłodno i padał deszcz) poszłam biegać o 21.00 i przebiegłam 12 km (biegłam ok 4,6 minut/km) a dzisiaj w taki duszny i upalny dzień wyszłam przebiegłam ledwo 4 km (5,7 minut/km) ;/ czyli widać o wiele słabiej.Naprawdę ledwo dobiegłam do domu,na dodatek cała mokra,duszno mi było i znowu poczułam się jakby bieganie nie było przyjemnością tylko koszmarem :/ macie coś podobnego?W ogóle to o której godzinie wychodzicie biegać przy takich warunkach atmosferycznych?Ja najbardziej obawiam się obozu,który mnie niedługo czeka (2 treningi dziennie,pierwszy ok 10.30 drugi 16.30 :/) nie wiem jak to wytrzymam przy takich upałach...
"Jedynym zwycięstwem,które się liczy,jest zwycięstwo nad samym sobą..." [Jesse Owens]
Temperatura + wilgotność zmniejszają wydolność organizmu po przez stary enegretyczne wywołane termoregulacją oraz większym odkładaniem się szkodliwych odpadów metablicznych.
Zakładaj białą czapkę, najlepiej do tego biały podkoszulek. Zadbaj o odpowiednie nawodnienie, polecam ok 10` przed treningiem ok. 0,5l wody. Po wysiłku uzupełnij poziom płynów wraz z elektrolitami oraz witaminami. Na dłuższe treningi bierz wodę ze sobą.
Treningi na obozie nie będą w najgorętszych godzinach więc nie powinno być źle.
Zakładaj białą czapkę, najlepiej do tego biały podkoszulek. Zadbaj o odpowiednie nawodnienie, polecam ok 10` przed treningiem ok. 0,5l wody. Po wysiłku uzupełnij poziom płynów wraz z elektrolitami oraz witaminami. Na dłuższe treningi bierz wodę ze sobą.
Treningi na obozie nie będą w najgorętszych godzinach więc nie powinno być źle.
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dla mnie bieganie w lato tokoszmar, wiec biegam najwczesniej o 21, dzisiaj poszlam o 22 bo inaczej bym nie dala rady biec, pamietam jak kiedys o 14 w taki upal biegalam, truchtalam w tetnie 170...wrocilam padnieta, wiec ja biegam tylko i wylacznie wieczorem 

BnO to jest to:)
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
moge podeslac naukowe artykuly na ten temat jak ktos chce albo w skrocie opisac na czym to polega.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Azavid
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 01 cze 2007, 17:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Dla mnie temperatura nie odgrywa az tak wielkiej roli, jedynie co sprawia mi dyskomfort to strach podczas biegania... Biegam zawsze w lesie, byla kiedys plotka ze grasowala tam grupka "satanistow" albo raczej pseudo, tego nie wiem... Ostatnio podczas biegania uslyszalem krzyk i to dosyc przerazliwy, zatrzymalem sie na chwike ale szybko ruszylem w dalsza droge, chyba nie mialem na tyle odwagi by sprawdzic co to bylo, nie stety nie moge znalesc innego miejsca do biegania... Nawet moj pies nie lubi tamtego lasu... Po czym moge to wywnioskowac...? Zawsze ucieka z tamtad a ja mam niezwyly problem by go zlapac... Przepraszam jesli nie w temacie.
"Po dziś dzień w Niebie
Aniołowie noszą broń okrutną"
Aniołowie noszą broń okrutną"
- michał91
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 lut 2007, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziemia Kłodzka
Ja ostatnio też nielubie upałów. W ubiegłym tygodniu biegało mi się znakomicie lecz w niedziele podczas wybiegania fatalnie. Trening rozpoczeliśmy o 9:30 przebiegłem jedynie 10km bardzo wolno. Kolega z klubu powiedział że w takim stanie to mnie jeszcze nie widział. Wieczorem już było dużo lepiej.
GG:1702523
- michał91
- Wyga
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 lut 2007, 20:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ziemia Kłodzka
Azavid masz racje tez często się boje podczas biegania po lesie lecz naszczęście nie słyszałem jeszcze takich przerażających dźwięków. Mój trener wspominał że kiedyś to biegał po wszystkich lasach w okolicy i się nie bał, a teraz się boi bo niewie co a raczej kogo może tam spotkać... Młodziesz dzisiejsza nabierze jakiś prochów sami nie wiedzą co robią, a przy tym komuś mogą zrobić krzywde. Ja to mówie chociaż sam jestem młody jednak wiem jak to jest. Są oczywiście wyjątki...
GG:1702523
- Azavid
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 01 cze 2007, 17:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Ja wiele razy slyszalem dosc dziwne glosy, ale ostatni to byla lekka przesada... Zreszta wiele razy slyszalem kogos obecnosc niedaleko mnie pod czas biegania, bardzo chcial bym znalesc inna trase do biegania ale obawiam sie ze brak mi fantazji, oraz mozliwe ze odgrywa tutaj role niesmialosc poniewaz nie lubie ''spojrzen" ludzi co patrza sie na mnie jak na ducha... Moze kiedys uda mi sie z tym cos zrobic...
"Po dziś dzień w Niebie
Aniołowie noszą broń okrutną"
Aniołowie noszą broń okrutną"
- Siwa17
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 28 maja 2006, 20:35
Szczerze Wam powiem,że ja osobiście też boję się biegać w lasie,dlatego zawsze biegam po asfalcie ulicą... cóż jestem narażona na te wszystkie dogadywanki od młodzieży typu "szybciej, raz,dwa" lub na szczekające psy ale wole to niż bieganie po lesie...no chyba,że ma się jakiegoś kompana...w sumie w lasie fajnie jest,zawsze cień i miękkie podłoże
zazdroszcze Wam,że macie swoje trasy...
pozdrawiam

pozdrawiam
"Jedynym zwycięstwem,które się liczy,jest zwycięstwo nad samym sobą..." [Jesse Owens]
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
MichalJ jak mozesz podeslij te artykuly, na forum lub na maila (pod podpisem)
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- Azavid
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 01 cze 2007, 17:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Siwa17 Masz racje, ale ja bym tak nie mogl jak Ty, nie lubie takiego "dogadywania" A co do kompana... Jedynie kogo mam to psa, a tak to nie udalo mi sie nikogo znalesc...
"Po dziś dzień w Niebie
Aniołowie noszą broń okrutną"
Aniołowie noszą broń okrutną"
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
heh, tak mi na mysl przyszlo...mowicie ze boicie sie biegac w lesie. ja mam czasami treningi nocne w lesie z lampa (nocne=gdy jest ciemno). i nie biegampo sciezkach tylko na przelaj przez las, po gestwinkach bagnach itp...kiedys bardzo sie balam ale sie przyzwyczailam. jak widac orienteering ma wiele urokow 

BnO to jest to:)
Kiedy jest pełnia i nie ma chmur lubię pobiegać w nocy w lesie. Nie wydaje mi się żeby las nocą był bardziej niebezpieczny niż w dzień. Już sam las chyba jest bardziej bezpiecznym miejscem niż mroczne zakamarki miast. Chyba nie myślicie, że komuś się zachce czekać do zachodu słońca, iść do lasu, zaczaić się za krzekami i czekać aż ktoś tam przyjdzie?
Weźcie pod uwagę, że raczej niebezpieczni ludzie nie trenują biegania i bardzo wąpię żeby mogli nas dogonić
Bardziej należałoby obawiać się zwierząt. Rozbudzone sarny czy inne większe zwierzaki gnają na oślep a to może być czasami niebezpieczne.
Weźcie pod uwagę, że raczej niebezpieczni ludzie nie trenują biegania i bardzo wąpię żeby mogli nas dogonić

Bardziej należałoby obawiać się zwierząt. Rozbudzone sarny czy inne większe zwierzaki gnają na oślep a to może być czasami niebezpieczne.
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
co do zwierzat - zgadzam sie. kiedys wlasnie najednym z nocnych treningow sarna wybiegla mi na naprzeciw. bylam tylko w "lekkim" szoku
, ale tak na prawde to faktycznie las w dzien jest chyba bardziej niebezpieczny.

BnO to jest to:)