zadyszka pisze:
Moim problemem jest reakcja alergiczna na obrażanie innych. Nie mogę się wtedy powstrzymać żeby nie zadać prowokującego do myślenia pytania. Swoją ocenę pańskiej osoby dałam jako osoba postronna.
Jak pani wrażliwa.
I do tego postronna.
Poświęca "pani" czas, parę godzin wyszukuje "pani" różne tematy z tego powodu, że jakiś facet nie lubi drugiego.
Taka wrażliwa osoba jak "pani" marnuje się. No, chyba że uważa "pani" że wszyscy ludzie są szczęśliwi na świecie, nie ma żadnych nieszczęść, poza jednym, nieszczęściem "pana" Benneta.
Prędzej byłbym wstanie uwierzyć, że wybrany zostałem dożywotnio miss Polonia, niż w "pani" wrażliwość i bezstronność.
-------------------------------
zadyszka pisze:Bez wątpienia jest to negatywne określenie tych osób. Zadałam więc pytanie co takiego zrobił np. pan Bennet, że jest "takiego pokroju człowiekiem", bo przecież musiał zrobić coś złego skoro dla pana outsidera jest postacią negatywną.
Odstawia pani tutaj osobę, która rzekomo ma wizję świata czarno-białą. Są źli i dobrzy, albo można być szlachetnym albo zbrodniarzem. Potrzebne, to "pani" jest w tej chwili do uzasadnienia charakteru, swojego postu.
Moim zdaniem, od początku chciała pani nadać taki tok swojej wypowiedzi, jaki dała pani w późniejszej reakcji. To były zdania:
zadyszka pisze:
Z kontekstu wynikają jakieś niesamowite zbrodnie
(...)Jeśli zrobił coś okropnego to nie rozumiem czemu go bronicie i ukrywacie jego niecne postępki.
To były sformułowania, które były w pytaniach zadawanych przez "panią" jako osobę rzekomo postronną, która chce zrozumieć.
Moją odpowiedź nazywa "pani"
zadyszka pisze:
Wreszcie doczekałam się odpowiedzi pana outsidera, który niby powiedział dużo, ale niewiele z tego wynika.
Więc na odpowiedź z której niewiele wynika, zareagowała "pani".
zadyszka pisze:
Ohydne nieprawdaż?!(..)
Intrygami i knowaniami próbuje zdobyć władzę(...)
to największa perfidia (...)
Zdrajca i oszust (...)
Oszust żerujący na czyimś nieszczęściu, sęp, hiena, no dosłownie brak mi słów!Zbrodni dopuścił się jak widać wiele więcej. (...).
Jak na odpowiedź, z której niewiele wynika, będąc osobą zadającą prowokujące do myślenia pytania, to dużo "pani" wyciągnęła.
Tak na marginesie, teraz dopiero to zauważyłem. Wcześniej pisałem, że kilka osób obnosiło się, że zostali nazwani zdrajcami. Uważam, że nic takiego nie miało miejsca. W "pani" wypowiedzi- znowu to słowo się pojawiło.
Zadziwiający zbieg okoliczności.
--------------------------------------------
zadyszka pisze:
albo nie mam prawa zadawać tego typu pytań, bo jestem tu nowa. Jako właściciele strony macie prawo do takiego podejścia, ale nie jesteście właścicielami i z równą zaciekłością atakujecie jej właściciela.
Niech się "pani" zdecyduje. Albo jest "pani" tu nowa albo tak jak napisała "pani" w swoim drugim poście:
"Na bieganie zaglądam od dawna"
Kolejna osoba, broni Adamma przede mną.
Może "pani" razem z panem Fredziem, panem Mikaelem założy Fun Club Adamma?
Gwoli ścisłości nie z równą zaciekłością.
outsider pisze:
Do Adamma mam pretensje, za to, w jaki sposób formalnie jest, a faktycznie nie jest właścicielem tej strony.(...)
No i znowu powtórze, Adamma, przy negatywnbe postawie jako admina, cenię jako właściciela, że pewny ludziom nie oddał tej strony.
To jest moja wypowiedź w tym temacie, z postu, z którego sama "pani" wycięła fragment, więc musiała pani to widzieć.
To jest kolejny przejaw "pani" bezstronności.
-----------------------------------
zadyszka pisze:
Na moje szczęście nie tylko ja reaguje alergicznie na niesprawiedliwość, bo zaraz odezwał się
niejaki pan Mikael:
Słowo "niejaki" jest określeniem nieco uwłaczającym komuś. Oczywiście, nie używa, go "pani" celowo, zwłaszcza wobec osoby tak sprawiedliwej, jak i "pani". Nie użyła go "pani" wobec nikogo innego.
Tylko to jest taki mimowolny zabieg. Chce "pani" stworzyć wrażenie- my nie jesteśmy z tej samej drużyny.
-----------------------------------------------------------------
zadyszka pisze:
Najbardziej zaciekawił mnie sam apel pana Benneta o którym wspomniał pan outsider. Dla mnie była to prośba o nie niszczenie forum,(...)Według mnie jest prośbą o nie niszczenie tego forum i zachowanie przyjacielskich kontaktów z dawnymi znajomymi,
Jeszcze raz wkleję to samo:
Bennet pisze:Krytykować innych za to co zrobili kiedy sami potrafili tylko narzekać... Dla przykładu obrzućmy innych błotem wtedy nigdy nikomu nie wpadnie do głowy zrobienie czegokolwiek dla innych, a jak pójdziemy na dno to wszyscy razem... Najwyższe słowa uznania!!!
(.. )My przynajmniej staraliśmy się to robić, a nie tylko gadać i narzekać.
W żaden logiczny sposób nie mogę zrozumieć co zrobiliśmy złego żeby zasłużyć na napiętnowanie. Bennet to, Bennet tamto... Nawet linki do ważnych i ciekawych informacji na które próbowałem Wam co jakiś czas zwrócić uwagę są niektórym solą w oku!
Nie ukrywałem się nigdy za nickiem na forum. W internecie można obrzucić innych bezkarnie błotem i zyskać sobie tym nawet wielu zwolenników, ale nie tędy chyba droga. Jeśli nie umiecie budować to przynajmniej nie niszczcie tego co inni zrobili!
Jak się chce przeczytać tylko część, to się pewnych zdań nie dojrzy.
Pytania na które nikt nie odpowie:
Kto ukrywał się za nickami?
Kto obrzucał błotem pana Benneta?
Kto chciał zniszczyć to co on zrobił?
zadyszka pisze:
Wychodzi na to, że pan Bennet założył inną stronę, żeby móc obrażać pana outsidera i osoby, które tutaj zostały.
Nic takiego nie napisałem, kolejne "pani" fantazje.
----------------------------------------------------
zadyszka pisze:
choć nigdy nie spotkał pana Benneta, nigdy z nim nie rozmawiał i tak naprawdę wcale go nie zna.
Nie, nigdy tego "pana" nie spotkałem, nie rozmawiałem. Tak samo jak 99% historyków nie spotkało osób, o których pisze, chociażby w podręcznikach historii.
A "pani" spotkała pana Benneta?
Rozmawiała, pani z nim?
-------------------------------------------
zadyszka pisze:
Przepraszam, że w poprzedniej wiadomości zniżyłam się do poziomu dyskusji pana outsidera, ale z tego poziomu chciałam poprzez przejaskrawienie pokazać irracjonalizm zarzutów pana outsidera. Macie rację, byłam żenująca, ale czy nie widzicie, że tak samo żenujące są wypowiedzi pana outsidera.
Nigdy o nikim tak nie pisałem tak jak "pani", obraża mnie "pani", twierdząc, że mógłbym pisać tak jak "pani"
zadyszka pisze:
outsider cierpi na kompleks niższości i przy panu Bennecie staje się jeszcze mniejszy(...)na maratonach polskich jest nikim(...)Poza tym wszędzie węszy zmowę, knowania i z tak chorym umysłem byłby marnym powiernikiem. (...)Jak bardzo by dał się nie lubić żal mi go. Zamiast dyskutować i tłumaczyć może lepiej by było gdyby ktoś zaprzyjaźnił się z nim, bo widać jak bardzo jest samotny i jak mu ciężko..
--------------------------------------------
zadyszka pisze:Zwróćcie uwagę na słowa: "Czy uważa, że główny wpływ na kształt danej strony powinny mieć osoby, które nie mają na to czasu lub amatorscy samoucy, mający wielkie mniemanie o sobie.?". Amatorscy samoucy. Tak mógłby napisać o kimś człowiek, który zna się na tym o czym mówi i który z pewnością się do tego nadaje. Zatem zobaczmy kim jest pan outsider. Czy ma jakieś wykształcenie sportowe?
Jak na osobę, zadającą "prowokujące pytania do myślenia", ponownie ma "pani" przedziwnie skromną paletę możliwości.
"pani" zdaniem określenia amatorscy samoucy, można użyć tylko jak się jest przynajmniej absolwentem AWF lub uzyskało się jakąś klasę sportową.
Niestety możliwości jest znacznie więcej. Można np. być samemu amatorskim samoukiem. Ale to dla osoby, która ocenia ludzi poprzez jakieś kompleksy niższości, jest to po prostu niezrozumiałe.
Znowu sugeruje pani tezę, że się rwę do władzy a przecież napisałem w tym temacie :
outsider pisze:Ps. Różne osoby na tym forum niegdyś były. Różne odchodziły stąd w różnym czasie, jedni prędzej,inni później. Różne mieli intencje. Pewne osoby, które były na tej stronie od dawien dawna, które reprezentowały sobą niezaprzeczalnie pewien poziom. Merytoryczny a nie wirtualny, powinny w tych zmianach brać udział. Bez nich, te zmiany nie będą takie, jakie być powinny.
Żeby nie było niejasności, nie siebie mam na myśli.
Ale cóż mogę wklejać, wiele razy. Jak ktoś przyszedł tutaj, z gotową tezą to nic to nie da.
----------------------------------------------------------
zadyszka pisze:
Czasy w maratonach przeciętne, trudno nawet mówić o postepach, bo do tego trzeba by biegać. Od razu dodam, że jestem dużo słabsza od pana outsidera, ale nie startuję wcale, a biegam tylko żeby za bardzo nie przytyć. .
Znowu brak logiki.
Skąd "pani" wie, że jest "pani" dużo słabsza, jeśli "pani" nie startuje? Przecież, żebym miał lepsze wyniki to, "pani" zdaniem- musiałbym biegać. W domyśle pewnie tego nie robię. A jeśli "pani" biega. To trzeba czym prędzej wziąć udział w zawodach i kolejny raz udowodni "pani" swoją, wyższość nad tym zakompleksionym nikim o chorym umyśle.
----------------------------
zadyszka pisze:Ci "amatorscy samoucy" wspierają się na "postpłodnym forum", jak widać poprawiają wyniki
Jakby to napisać. Poświęciła, "pani" dużo czasu dla mojej biografii. Ja nie zajmowałem się niczyją, tylko czasami przeglądam wyniki biegów z ubiegłego roku, czytam relacje, w których ewentualnie planuję start, czasami natknę się na czyjąś wypowiedź, na forum i co ja mam napisać, że nigdy nie przybiegłem ostatni, że nigdy nie zszedłem z trasy?
A, że komuś to się przytrafiło, paru osobom, których nie lubię. Czy dla mnie byłby to jakikolwiek argument za czy przeciw?
Napiszę tak :wśród biegaczy, przepraszam, od dzisiaj będę pisał inaczej: wśród części biegaczy jest zasada, że nie drwi się z czyiś wyników na zawodach.
---------------------------------------
zadyszka pisze:startują w kraju i za granicą, spotykają się na największych zawodach podczas gdy pan outsider woli wystartować w maratonie na żużlowej bieżni i słaby wynik usprawiedliwić złym liczeniem okrążeń.
No, cóż znowu mija się "pani" z prawdą, słaby wynik usprawiedliwiałem inaczej:
[/quote]Zresztą ja większość trasy biegłem z napier..........i łydkami.[/quote]
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=5674
A co "pani" ma przeciwko maratonowi w Bytowie na bieżni?
Co start w Nowym Jorku uważa, pani za lepszy? A pod jakim względem?
A wie pani, jak sympatyczni ludzie, bywają na takich zawodach, jak w Bytowie?
"pani" tam nie było.
------------------------------
zadyszka pisze:"Cham i gnidy". Ktoś kto tak określa administratora forum na którym pisze i "konkurencję" nie zasługuje moim zdaniem na szacunek i na to żeby usiąść przy jednym stole do rozmów.
Znowu muszę zacytować siebie plus pogrubić
outsider pisze:
Wiesz, różne miałem opinie na temat Adamma, jego postawy, tego że nie dawał znaku życia, że człowiek nawet nie wiedział czy jak jutro zajrzy na stronę to okaże się, że może jej nie ma, a może będzie przekierunkowana na jakąś inną- porno, czy handlową. Bo już tak kiedyś miałem, z jakąś stroną rozkładu jazdy PKS inną o kręgosłupie.
Starałem się znajdować pozytywne, ale czasami jak trafiał mnie szlag , to sobie myślałem- po jaką cholerę tutaj siedzisz, przecież to jakiś zwykły Cham (zresztą uważam, że nie słusznie tak myślałem)
ale wówczas przypominałem sobie takie powiedzenie: "lepiej jest mieć doczynienia z chamem niż z gnidami".
Teraz po przeczytaniu tych postów, znowu sobie je przypomniałem.
Kolejny raz zabawia się "pani" w wyrwanie z kontekstu fragmentów wypowiedzi.
Cieszę się, że uważa "pani", że nie zasluguję na szacunek. Osoby takie jak "pani". które nie chcą odpowiadać na czyjeś pytania, manipulują czyimiś wypowiedziami, odstawiają rolę bezstronnych i obiektywnych, zawsze mnie nie szanowały.
Ps. Najbardziej to mi żal pana Fredzia, pewnie się załamie z powodu tej łączniczki
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.