M50 atakuje.........maraton

Moderator: infernal

Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1823
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wyciągając wnioski z Wigier popełniłem dwa strategiczne błędy które za-skutkowały pomyleniem trasy.
1. Zabrałem na trasę nowy telefon, nie chciało mi się przekładać karty do swojego sprawdzonego malucha.
Pech chciał że domyślnie był ustawiony na wybudzanie po naciśnięciu ekranu. No to się naciskał w plecaku i wbijał tam sobie pin. Za pierwszym razem fona wyjął mi Grzesiek, wtedy się zorientowałem w czym problem. No ale Grzesiu zrobił sobie stopa na dwójkę, a ja biegłem sam. Słysząc że telefon ponownie sobie wbija pin, postanowiłem zdjąć plecak. Przy zakładaniu rozsypały mi się rzeczy, spadłem z pierwszej pozycji i taki wkurwiony zakładając plecak, musiałem nie zauważyć skrętu i pobiec źle. Dosyć szybko się zorientowałem że coś nie tak i patrzę na zegarek:
2. I tu drugi błąd. Rok temu pomyliłem trasy więc zabrałem tym razem dwa zegarki, jeden ustawiony non stop na tracka.
Błąd polegał że tracka wyświetlał ten starszy Polar bez map, a ja pomimo że widziałem że coś nie tak nie wiedziałem gdzie biec. Wiec @weuek masz rację, mapy się przydają. Aczkolwiem gdybam bo w tamtym momencie nie pomyślałem żeby sprawdzić tracka na drugim zegarku. Tak, miałem odpalone na dwóch zegarkach, ale emocjie, tempo i mózg nie do końca pracuje. Mniejsze z tym, 3h złamane z hakiem.

Tydzień jak tydzień, nic ciekawego

Obrazek

Wczoraj pobiegłem jeszcze jakieś 4.5 km. Ale to regeneracja, nie chciałem się ścigać i biegłem gdzieś tam regeneracyjnie.

W sobotę kolejny maraton.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
PKO
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1823
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

VIII Supraski Maraton Leśny

Regeneracja

Te zawody dobitnie pokazały, że siedem dni na regenerację po starcie w maratonie to za mało. Teraz już wiem dlaczego podczas startu w Bizonie 100 tak mi się źle biegło, to było tylko tydzień po maratonie Warszawskim. Wydolnościowo nie ma problemu, tętno niskie, a mięśnie zabetonowane. Na 20 km czułem się tak jakbym dzień wcześniej zrobił życiówkę na dychę, a po głowie latały myśli, że nogi mnie bolą jakbym był na 40 km. No dobrze, mówiąc szczerze to po trzydziestu bolały już mniej. Ale bez wątpienia te zawody mocno się dały we znaki moim nogom. I przyczyną jest kumulacja zawodów i sesji treningowych a nie trudność samych zawodów. Pisząc te słowa nie śpię bo mnie nogi tak napie…. Że spać nie dam rady.
A same zawody to przez pierwsze 12 km biegł z nami gość z Ząbek, trochę pogadaliśmy ale niestety został z tyłu. To już 3 maraton podczas którego musiałem się zatrzymywać na dwójkę. Mam nadzieję że nie stanie się to rutyną. Grzesiu pobiegł przodem by kilka km dalej to on robił dwóję a ja wysunąłem się na prowadzenie. Niestety nie trwało to długo, dogonił i wyprzedził mnie a ja już do mety starałem się stracić jak najmniej. Trzeci na mecie zameldował się Janek, super, całe podium było nasze. Niestety po raz kolejny smuciła natomiast, przepaść czasowa. Na Podlasiu nie mamy z Grześkiem konkurencji na dystansie maratonu.
Link do wpisu
https://www.bieganie.org/wpisy/2025.08. ... index.html
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1823
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Te maratony to jednak dają popalić, ciekawie liczy to polar. Zwróćcie uwagę że te małe pałeczki to są te moje poranne 2 godzinki. Celowo pokazuje wam 25 sierpień, a tam było 30 km zrobione a pałeczka malutka. I jak to wszystko wygląda śmiesznie przy tych trzech maratonach które biegałem w sierpniu.
Sierpień zamykam porażką, zamiast schudnąć to przytyłem. Ehhh szkoda gadać, organizm walczy o jedzenie a ja przegrywałem z lodami.
Wchodzimy w końcowe 4 tygodnie. Trochę zluzuję z objętością. Mieniony tydzień a w zasadzie 8 dni były najbardziej obciążającymi w roku.
Zaraz będą sprawdziany na atestowanych trasach. Ale to za dwa tygodnie.

Obrazek
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ