Buty dla grubasa
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 sie 2012, 23:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
Nie mam problemu z bieganiem oraz jako takim treningiem siłowym, z bieganiem od x lat mam styczność swego czasu pozwoliła mi kontrolować wagę i chciałbym powrócić do tego biegania, ale aby to było coś stałego jak kiedyś ( poranek/wieczór jakaś przebieżka dla zdrowotności i lepszego samopoczucia)
Nie jestem i nigdy nie będę wyczynowcem, w tym dobrym czasie, kiedy biegałem często moim sukcesem był pół maraton ( chodzi o km a nie o czas) biegam raczej powoli truchtem i obecnie dobiegam około 4 km w sensie to jest póki co mój poranny trening który trwa około 35 min. Chciałbym dobić za jakiś czas więcej wiadomo, ale to na spokojnie. Biegam zazwyczaj codziennie lub co 2gi dzień. Myślę, że to nie jest za dużo.
Dzisiaj waże około 109 kg i jestem bardziej świadomy tego, że halówki to nie będzie dobry wybór zwłaszcza do biegania po parku, gdzie jest mix chodnikowo - ziemio utwardzony. Mam dosyć szerokie stopy.
Zrobiłem lekki research i zamówiłem kilka par butów oto one :
- Adidas adistar 3 na moją szeroką stopę bardzo nie wygodnie je się wkłada pomimo wybrania większego numeru - za ciasne. Do tego kostki przy bieganiu schodziły się do środka to było bardzo dziwne.
- Adidas supernova rise 2 - trochę lepiej z wkładaniem ale i tak ciasne
- saucony triumph 22 - super miękkie, ale nigdy w takich poduszkach nie chodziłem i wydaję mi się aż za miękkie, ale patrząc na moją wagę to chyba ideał ?
- brooks gluycerin gts 20 - chyba najlepiej mi pasują do stopy i są bardzo wygodne natomiast mam wrażenie, że nie są amortyzowane ( albo to mi się tylko wydaje) wiecie nie ma takiego uczucia jak w sauconach, że stopa aż sprężynuje nawet przy chodzie.
Tak na prawdę wybór padł między triumphami a brooksami. Możecie mi coś doradzić, które lepiej wybrać ?
Triumphy są miękkie, ale dziwnie się w nich chodzi przez to, że nawalone tych amortyzatorów pod piętą natomiast brooksy są jak by idealne na moją stopę świetnie leżą ale z kolei nie wydają się być amortyzowane ( wg producenta są ) styl chodzenia i ogólnie ułożenia stopy jak w zwykłych wygodnych sneakersach - ale czy będą dobre patrząc na moją wagę?
Nie mam problemu z bieganiem oraz jako takim treningiem siłowym, z bieganiem od x lat mam styczność swego czasu pozwoliła mi kontrolować wagę i chciałbym powrócić do tego biegania, ale aby to było coś stałego jak kiedyś ( poranek/wieczór jakaś przebieżka dla zdrowotności i lepszego samopoczucia)
Nie jestem i nigdy nie będę wyczynowcem, w tym dobrym czasie, kiedy biegałem często moim sukcesem był pół maraton ( chodzi o km a nie o czas) biegam raczej powoli truchtem i obecnie dobiegam około 4 km w sensie to jest póki co mój poranny trening który trwa około 35 min. Chciałbym dobić za jakiś czas więcej wiadomo, ale to na spokojnie. Biegam zazwyczaj codziennie lub co 2gi dzień. Myślę, że to nie jest za dużo.
Dzisiaj waże około 109 kg i jestem bardziej świadomy tego, że halówki to nie będzie dobry wybór zwłaszcza do biegania po parku, gdzie jest mix chodnikowo - ziemio utwardzony. Mam dosyć szerokie stopy.
Zrobiłem lekki research i zamówiłem kilka par butów oto one :
- Adidas adistar 3 na moją szeroką stopę bardzo nie wygodnie je się wkłada pomimo wybrania większego numeru - za ciasne. Do tego kostki przy bieganiu schodziły się do środka to było bardzo dziwne.
- Adidas supernova rise 2 - trochę lepiej z wkładaniem ale i tak ciasne
- saucony triumph 22 - super miękkie, ale nigdy w takich poduszkach nie chodziłem i wydaję mi się aż za miękkie, ale patrząc na moją wagę to chyba ideał ?
- brooks gluycerin gts 20 - chyba najlepiej mi pasują do stopy i są bardzo wygodne natomiast mam wrażenie, że nie są amortyzowane ( albo to mi się tylko wydaje) wiecie nie ma takiego uczucia jak w sauconach, że stopa aż sprężynuje nawet przy chodzie.
Tak na prawdę wybór padł między triumphami a brooksami. Możecie mi coś doradzić, które lepiej wybrać ?
Triumphy są miękkie, ale dziwnie się w nich chodzi przez to, że nawalone tych amortyzatorów pod piętą natomiast brooksy są jak by idealne na moją stopę świetnie leżą ale z kolei nie wydają się być amortyzowane ( wg producenta są ) styl chodzenia i ogólnie ułożenia stopy jak w zwykłych wygodnych sneakersach - ale czy będą dobre patrząc na moją wagę?
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2359
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:


Jeśli to idealnie pasuje na twoją stopę, to widzę trzy możliwości:
1. Twoja stopa nie jest szeroka,
2. Nigdy nie miałeś butów rzeczywiście pasujących do twojej stopy.
3. Masz już zniekształconą stopę po dekadach noszenia ładnych, szkodliwych butów
Czy adidas, brooks czy saucony, to wszystko są wyroby projektowane na wygląd, a w praktyce psujące stopę. Dlaczego? W nich paluch jest zawsze zaginany w stawie i spychany na pozostałe palce. Szukaj czegoś, gdzie cholewka przy paluchu idzie prosto do przodu, a nie zakręca.
Nie polecam ci akurat tych butów, ale zobacz jak może różnić się przód buta:

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 314
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakbym miał polecić nie-lekkiemu początkującemu but do wejścia w temat to zawsze na myśl pierwszy przychodzi mi właśnie Triumph. Miękki ale bez przesady (są znacznie miększe buty - takie Nike Invincible czy NB Fresh Foam More V5 to zupełnie inna liga), sensownie responsywny kiedy podkręci się tempo, wytrzymały (moje Triumph 21 mają ~690km i nie czuję jeszcze symptomów "wydeptania") i relatywnie stabilny (szeroka platforma, nie kojarzę żebym wykręcił kostkę choć raz).
Jako także grubas (okolice stówy przy 185cm) polecam też Adizero Evo SL, lightstrike pro bardzo dobrze zachowuje się przy takiej wadze i też jest wytrzymały.
Jako także grubas (okolice stówy przy 185cm) polecam też Adizero Evo SL, lightstrike pro bardzo dobrze zachowuje się przy takiej wadze i też jest wytrzymały.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 08 sie 2016, 18:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wybrałem mimo to brooksy, bo nie krępują mi stopy. Saucony/adidasy przez to podbicie mają mało miejsca na samą stopę.weuek pisze: ↑10 lip 2025, 07:21
Jeśli to idealnie pasuje na twoją stopę, to widzę trzy możliwości:
1. Twoja stopa nie jest szeroka,
2. Nigdy nie miałeś butów rzeczywiście pasujących do twojej stopy.
3. Masz już zniekształconą stopę po dekadach noszenia ładnych, szkodliwych butów
Czy adidas, brooks czy saucony, to wszystko są wyroby projektowane na wygląd, a w praktyce psujące stopę. Dlaczego? W nich paluch jest zawsze zaginany w stawie i spychany na pozostałe palce. Szukaj czegoś, gdzie cholewka przy paluchu idzie prosto do przodu, a nie zakręca.
Nie polecam ci akurat tych butów, ale zobacz jak może różnić się przód buta:
Widzę różnice a możesz mi powiedzieć co to jest za model buta, na pewno będę chciał mieć dodatkowe do biegów.
Wiesz wziąłem pod uwagę buty "polecane" przez różne stronki itp często się przewijały tam właśnie brooksy, saucony itp osobiście mi o wygląd nie chodziło, ale o amortyzacje jako taką żebym z moją wagą nie zrobił sobie krzywdy.
U podologa jak byłem swego czasu to mi powiedział, że właśnie buty marketowe nie są dobre i u mnie np. palce u stóp są za bardzo zgięte przez co mam stwardnienia na opuszkach i muszę chodzić we wkładkach korekcyjncyh. Inna sprawa jest taka, że wszędzie te buty sprzedają takie same i jeżeli ktoś miałby wybrać but do chodzenia za 1000 zł to weźmie coś ze sklepu obuwniczego za 200-300 zł i tyle
Właśnie biłem się z myślami o te saucony ostatecznie wziąłem brooksy. Saucony były ok, ale ta poduszka pod stopą miałem wrażenie, że stopa lekko "pływa" w bucie a ta miękkość wydawała mi się uciążliwa. Zobaczymy póki co jestem na brooksach i w sumie nie czuję specjalnej różnicy od butów z decathlona za 200 zł ale może coś działa.Amadeusz pisze: ↑11 lip 2025, 11:27 Jakbym miał polecić nie-lekkiemu początkującemu but do wejścia w temat to zawsze na myśl pierwszy przychodzi mi właśnie Triumph. Miękki ale bez przesady (są znacznie miększe buty - takie Nike Invincible czy NB Fresh Foam More V5 to zupełnie inna liga), sensownie responsywny kiedy podkręci się tempo, wytrzymały (moje Triumph 21 mają ~690km i nie czuję jeszcze symptomów "wydeptania") i relatywnie stabilny (szeroka platforma, nie kojarzę żebym wykręcił kostkę choć raz).
Jako także grubas (okolice stówy przy 185cm) polecam też Adizero Evo SL, lightstrike pro bardzo dobrze zachowuje się przy takiej wadze i też jest wytrzymały.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2359
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Decathlon ma teraz totalnie odjechane buty do biegania, tzn. wybitnie szkodliwe i haluksogenne. Ale rzeczywiście brooksy niewiele łaskawsze dla stopy.
-
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 07 lip 2009, 19:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KAT
Mam Brooksy Divide wcześniej miałem Cascadia.
W Divide mam znacznie więcej miejsca na palce niż w "anatomicznym" TrailGlove Merrella przy tym samym rozmiarze. Może but jest bardziej toporny, ale naprawdę bardzo wygodny.
Jakość wykonania i wytrzymałość też bardzo dobra, a przy większej wadze może to mieć
przełożenie na żywotność.
W Divide mam znacznie więcej miejsca na palce niż w "anatomicznym" TrailGlove Merrella przy tym samym rozmiarze. Może but jest bardziej toporny, ale naprawdę bardzo wygodny.
Jakość wykonania i wytrzymałość też bardzo dobra, a przy większej wadze może to mieć
przełożenie na żywotność.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 sty 2025, 15:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:16
Ja podobnie jak Ty kolego wracam do biegania z wieloma dodatkowymi kilogramami. Jak zaczynałem w styczniu miałem 112 kg, 184 cm wzrostu. Teraz mam 102 kg, co dalej jest ekstremalnie dużo jak na biegacza. Właśnie z uwagi na wagę mam kilka par butów, większość ze wsparciem łuku, gdyż mam umiarkowane płaskostopie. I tak:
1. Mizuno wave Horizon 7 - wygodne, stabilne, sztywne, amortyzacja dobra, szerokie w palcach, trochę chodaki.
2. Adidas Adistar 3 - bardzo wygodne, średnio stabilne, amortyzacja dobra, szerokie w palcach, lekkie przyjemne do biegania (bez stabilizacji).
3. Asics Gel Kayano 32 - bardzo wygodne, stabilne, amortyzacja bardzo dobra, średnie w palcach, w miarę lekkie przyjemne do biegania.
4. Saucony Hurricane 24 - wygodne, stabilne, amortyzacja bardzo dobra, średnie w palcach, średnio ciężkie, jeszcze nie chodaki ale nie tak przyjemne jak Asicsy - Saucony są świeżutkie, dopiero raz w nich biegałem więc moje zdanie może być jeszcze niewyrobione.
Jakbym musiał zostawić jedne to myślę że wybrałbym Asicsy - ten but ma balans miedzy wygodą, lekkością,m i stabilizacją. Jeszcze myślę o Brooksach glycerin gts 22.
Natomiast ciekawi mnie któraś wcześniejsza opinia kolegi @weuek ze wszystkie te buty projektowane są na wygląd. Czy mogę prosić o rozwinięcie? W sensie że to nie jest dobre obuwie? Myślałem że to są wyroby z wyższej półki, to znaczy przede wszystkim bezpieczne (w sensie dobre dla zdrowia).
Jeśli jednak tak nie jest to jakie buty są dobre? Pytam w kontekście ciężkiego biegacza z płaskostopiem - kilometraż 30-40 km tygodniowo.
1. Mizuno wave Horizon 7 - wygodne, stabilne, sztywne, amortyzacja dobra, szerokie w palcach, trochę chodaki.
2. Adidas Adistar 3 - bardzo wygodne, średnio stabilne, amortyzacja dobra, szerokie w palcach, lekkie przyjemne do biegania (bez stabilizacji).
3. Asics Gel Kayano 32 - bardzo wygodne, stabilne, amortyzacja bardzo dobra, średnie w palcach, w miarę lekkie przyjemne do biegania.
4. Saucony Hurricane 24 - wygodne, stabilne, amortyzacja bardzo dobra, średnie w palcach, średnio ciężkie, jeszcze nie chodaki ale nie tak przyjemne jak Asicsy - Saucony są świeżutkie, dopiero raz w nich biegałem więc moje zdanie może być jeszcze niewyrobione.
Jakbym musiał zostawić jedne to myślę że wybrałbym Asicsy - ten but ma balans miedzy wygodą, lekkością,m i stabilizacją. Jeszcze myślę o Brooksach glycerin gts 22.
Natomiast ciekawi mnie któraś wcześniejsza opinia kolegi @weuek ze wszystkie te buty projektowane są na wygląd. Czy mogę prosić o rozwinięcie? W sensie że to nie jest dobre obuwie? Myślałem że to są wyroby z wyższej półki, to znaczy przede wszystkim bezpieczne (w sensie dobre dla zdrowia).
Jeśli jednak tak nie jest to jakie buty są dobre? Pytam w kontekście ciężkiego biegacza z płaskostopiem - kilometraż 30-40 km tygodniowo.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2359
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Moja opinia wynika z doświadczenia zakupu 91 par obuwia do biegania (część oddałem od razu, inne przebiegły tylko kilkadziesiąt km, a najwięcej 1350 km). Główny problem jest w tym, że od późnego średniowiecza nie zmieniliśmy poglądu na kształt ładnej stopy. Dlatego "ładna stopa" to dzisiaj jest stopa częściowo zdeformowana, czyli o kształcie diamentu (albo trapezu). Taka stopa się przez dekady formuje w tradycyjnym bucie (pierwszy z twojej listy, z rzekomym miejscem w palcach)Vsprski pisze: ↑16 lip 2025, 23:00
Natomiast ciekawi mnie któraś wcześniejsza opinia kolegi @weuek ze wszystkie te buty projektowane są na wygląd. Czy mogę prosić o rozwinięcie? W sensie że to nie jest dobre obuwie? Myślałem że to są wyroby z wyższej półki, to znaczy przede wszystkim bezpieczne (w sensie dobre dla zdrowia).


W średniowieczu (i później) taką stopę mieli ci, którzy nie potrzebowali chodzić, bo ich wszędzie wożono. Dla nich były zwężane przody i obcasy. No i teraz też się wszędzie wozimy. A potem siedzimy.
Z czasów wczesnej młodości pamiętam, że ciotka nabijała się ze stóp swojego męża, który wychował się w domu, gdzie chodzono boso, no i miał porządną stopę, z dużym palcem oddalonym od reszty. A współczesna stopa z kraju rozwiniętego jest zwężona od stawu dużego palca, który jest nieustannie spychany na pozostałe z powodu zagięcia cholewki do środka. I same takie buty masz na swojej liście.
A jakie buty są dobre dla zdrowia? Nie konkretnie te, ale o takim kształcie:

Paluch pracuje bez zagięcia, a reszta palców nie jest stłoczona, niezależnie od typu stopy (egipska, rzymska czy grecka). Oczywiście, dekady tradycyjnej ciasnoty nie pozwolą każdemu od razu docenić takiej podróży do czasów sprzed średniowiecznej głupoty zamożnych. Potrzeba czasu, aby odzwyczaić się od szkodliwego.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2359
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Taka wiedza na skróty to nie ma wartości. Masz o tym pięć lat oglądania filmów na YT. Niczego sponsorowanego nie oglądaj ani nie czytaj (tu na głównej wszystko jest sponsorowane, więc bezwartościowe). Zobacz ile z tych wolnych treści jesteś w stanie przyswoić i czy wyrobisz sobie jakąś własną opinię.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 sty 2025, 15:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:16
Ok, popatrzyłem i wychodzi że dla mnie (102 kg, płaskostopie) do rozważenia byłyby:
1. Topo Aura
2. Altra Paradigm 7
Chętnie spróbowałbym butów z „naturalnym” kształtem.
Macie jakieś inne sugestie?
1. Topo Aura
2. Altra Paradigm 7
Chętnie spróbowałbym butów z „naturalnym” kształtem.
Macie jakieś inne sugestie?
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2359
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Paradigm 7 to jest jakaś pomyłka. Miałem 5, 6 (dwie pary, najlepszy dotychczas) i 7 i te ostatnie sprzedałem po 2 biegach (pianka jest beznadziejna). W ogóle, to opis dla tego buta ma się nijak do jego rzeczywistych właściwości.
Za to FWD Via jest znakomity - polecam!
Za to FWD Via jest znakomity - polecam!