Wtorek 22.11.2022
EASY
8km@4:45
Środa 23.11.2022
START
Poznaj Poznań Nocą
1,8km + 2x100 + 0,5km + Bno + 1km
Start treningowy w lokalnym Bno po osiedlach, start masowy. Gapa zapomniałem włączyć zegarek na starcie więc nie mam z tego śladu Zresztą nie ma czego analizować. Na 3 punkcie jeszcze w grupie, poleciałem trochę na czuja za tłumem i przestrzeliliśmy punkt... nie udało się szybko go namierzyć bo myslałem że jestem w innym punkcie na mapie niż byłem Po chwili jak straciłem tyle, że wiedziałem, że w klasyfikacji i tak nic nie zdziałam to sobie na spokojnie wróciłem na poprzedni punkt i poleciałem dalej jak trzeba. Później starałem się mocno pobiegać, żeby się zmęczyć i te przebiegi pomiędzy punktami zasuwałem. Trening zacny.
Czwartek 24.11.2022
Siłownia
60min
Sobota 26.11.2022
Trail
14,15km@4:54 +/-350m
Tydzień#2 30km
Kiepski tydzień w kilometry. Wypadło mi bieganie w piątek i niedzielę. Na plus dobre bieganie po górkach w sobotę i szybkościowe w środę. Bywa. Jedziemy dalej.
sebbor - od kontuzji po Berlin Marathon 2024
Moderator: infernal
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Wtorek 29.11.2022
EASY
7,1km@4:45
Środa 30.11.2022
EASY
6,3km@4:57
Czwartek 01.12.2022
Siłownia
65'
Piatek 02.12.2022
EASY
10,2km@4:43
Sobota 03.12.2022
EASY
10km@4:48
Niedziela 04.12.2022
EASY
16km@4:44
Tydzień#3 50km
W końcu wszedłem na ścieżkę regularnego biegania. Nie ukrywam, czasami jest ciężko, bo jestem w trakcie wykończenia nowego mieszkania i jest co robić... Sporo spraw do załatwienia i bywa, że niektóre dni w tygodniu mam zarąbane aż do wieczora. Ale w sumie lepiej, że to wypadło teraz, kiedy dopiero się wprowadzam w trening, niż w szczycie przygotowań Będzie dobrze.
EASY
7,1km@4:45
Środa 30.11.2022
EASY
6,3km@4:57
Czwartek 01.12.2022
Siłownia
65'
Piatek 02.12.2022
EASY
10,2km@4:43
Sobota 03.12.2022
EASY
10km@4:48
Niedziela 04.12.2022
EASY
16km@4:44
Tydzień#3 50km
W końcu wszedłem na ścieżkę regularnego biegania. Nie ukrywam, czasami jest ciężko, bo jestem w trakcie wykończenia nowego mieszkania i jest co robić... Sporo spraw do załatwienia i bywa, że niektóre dni w tygodniu mam zarąbane aż do wieczora. Ale w sumie lepiej, że to wypadło teraz, kiedy dopiero się wprowadzam w trening, niż w szczycie przygotowań Będzie dobrze.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 05.12.2022
EASY
10km@4:34
Wtorek 06.12.2022
Siłownia
55'
Środa 07.12.2022
EASY
10,1km@4:34
EASY
10km@4:34
Wtorek 06.12.2022
Siłownia
55'
Środa 07.12.2022
EASY
10,1km@4:34
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Czwartek 08.12.2022
EASY
11,1km@4:22
chyba z tego zimna tak szybko ostatnio biegam
Sobota 10.12.2022
Dziewicza Góra Biega#3
2,6km + 2x100 + Gr7' + 150 + 10,35km 41:09 3. MIEJSCE + 1,2km
Udało się pobiegać ten etap jeszcze bez śniegu. No, w jednym miejscy tylko trochę było, ale generalnie warunki bezpieczne. Ruszyłem żwawo, odpuszczając lidera, ale z planem mocnego biegania. Lekko nie było. Pierwsze kółko zamknąłem na drugim miejscu z czasem około 20:12, 10s wolniej niż 3 tygodnie temu i samopoczuciem gorszym. Już trochę byłem ujechany. Po chwili dogonił mnie kolega Przemek i zdecydowanie wyprzedził. Lekko mu to poszło, a ja nie bardzo miałem siły na takie przyspieszenie. Co prawda trzymałem go w zasięgu, licząc, że może spuchnie w końcówce i powalczę, ale nie było z czego. Ostatni podbieg to już walka i kwaszenie odczuwalne nawet w rękach Czułem, że brakuje w płucach. Najpierw roztrenowanie, teraz kilka tygodni wolnego biegania i brakuje już prędkości w treningach. Ale finalnie jestem zadowolony, bo cisnąłem do końca. Te biegi bardzo dobrze trenują głowę W klasyfikacji generalnej (najlepsze 4 z 6) mam już 2, 2, 3, więc podium mogę zapewnić sobie już w styczniu, a będę chciał też finalnie powalczyć o drugie, zapewne z Przemkiem, który tutaj mnie ograł.
Niedziela 11.12.2022
EASY
10km@4:46
Tydzień#4 56km Planowo. Powoli koniec obijania, zaraz będą wchodziły akcenty i coraz więcej biegania. Pojawił się u mnie Coros Apex Pro, więc wrócę też do kontroli tętna. Ten rok biegałem na samopoczucie. Teraz coś mi szybko wychodzą rozbiegania, może będzie trzeba nieco zwolnić
EASY
11,1km@4:22
chyba z tego zimna tak szybko ostatnio biegam
Sobota 10.12.2022
Dziewicza Góra Biega#3
2,6km + 2x100 + Gr7' + 150 + 10,35km 41:09 3. MIEJSCE + 1,2km
Udało się pobiegać ten etap jeszcze bez śniegu. No, w jednym miejscy tylko trochę było, ale generalnie warunki bezpieczne. Ruszyłem żwawo, odpuszczając lidera, ale z planem mocnego biegania. Lekko nie było. Pierwsze kółko zamknąłem na drugim miejscu z czasem około 20:12, 10s wolniej niż 3 tygodnie temu i samopoczuciem gorszym. Już trochę byłem ujechany. Po chwili dogonił mnie kolega Przemek i zdecydowanie wyprzedził. Lekko mu to poszło, a ja nie bardzo miałem siły na takie przyspieszenie. Co prawda trzymałem go w zasięgu, licząc, że może spuchnie w końcówce i powalczę, ale nie było z czego. Ostatni podbieg to już walka i kwaszenie odczuwalne nawet w rękach Czułem, że brakuje w płucach. Najpierw roztrenowanie, teraz kilka tygodni wolnego biegania i brakuje już prędkości w treningach. Ale finalnie jestem zadowolony, bo cisnąłem do końca. Te biegi bardzo dobrze trenują głowę W klasyfikacji generalnej (najlepsze 4 z 6) mam już 2, 2, 3, więc podium mogę zapewnić sobie już w styczniu, a będę chciał też finalnie powalczyć o drugie, zapewne z Przemkiem, który tutaj mnie ograł.
Niedziela 11.12.2022
EASY
10km@4:46
Tydzień#4 56km Planowo. Powoli koniec obijania, zaraz będą wchodziły akcenty i coraz więcej biegania. Pojawił się u mnie Coros Apex Pro, więc wrócę też do kontroli tętna. Ten rok biegałem na samopoczucie. Teraz coś mi szybko wychodzą rozbiegania, może będzie trzeba nieco zwolnić
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedzialek 12.12.2022
EASY
10,4km@4:38
Wtorek 13.12.2022
Siłownia
55min
Środa 14.12.2022
EASY
10km@4:42
Piatek 16.12.2022
EASY
12km@4:47
Sobota 17.12.2022
Siła biegowa
5km + 2x100 + GR5' + 8x100m ćwiczenia + 3x100 podbieg + 3,5km
Na górce trochę skipów, wyskoków, wieloskoku i na koniec trzy podbiegi - luźno. Ostatni taki trening grubo ponad rok temu...
Niedziela 18.12.2022
EASY
20km@4:45
Tydzień#5 64km Good. Planowo koniec truchtania i czas przejścia do mocniejszej roboty...
Wtorek 20.12.2022
Siłownia
45'
Czwartek 22.12.2022
EASY
8km@5:10
Ten tydzień niestety masakra. Przedświąteczna gorączka, mieszkanie, milion spraw... i niestety nie wyrobiłem się z treningami. Nie miałem jak ich biegać... Totalny zajazd. Powrót do domu o 21 i już na nic nie miałem siły. Widzę teraz plusy biegania rano przed pracą, wtedy choćby się waliło i paliło później, to trening zrobiony. Ale takie przestawienie nie jest proste... Może kiedyś? Póki co w święta chcę wrócić do żywych i coś sensownie pobiegać. Bo czwartkowa ósemka też była na siłę, co widać w tempie...
EASY
10,4km@4:38
Wtorek 13.12.2022
Siłownia
55min
Środa 14.12.2022
EASY
10km@4:42
Piatek 16.12.2022
EASY
12km@4:47
Sobota 17.12.2022
Siła biegowa
5km + 2x100 + GR5' + 8x100m ćwiczenia + 3x100 podbieg + 3,5km
Na górce trochę skipów, wyskoków, wieloskoku i na koniec trzy podbiegi - luźno. Ostatni taki trening grubo ponad rok temu...
Niedziela 18.12.2022
EASY
20km@4:45
Tydzień#5 64km Good. Planowo koniec truchtania i czas przejścia do mocniejszej roboty...
Wtorek 20.12.2022
Siłownia
45'
Czwartek 22.12.2022
EASY
8km@5:10
Ten tydzień niestety masakra. Przedświąteczna gorączka, mieszkanie, milion spraw... i niestety nie wyrobiłem się z treningami. Nie miałem jak ich biegać... Totalny zajazd. Powrót do domu o 21 i już na nic nie miałem siły. Widzę teraz plusy biegania rano przed pracą, wtedy choćby się waliło i paliło później, to trening zrobiony. Ale takie przestawienie nie jest proste... Może kiedyś? Póki co w święta chcę wrócić do żywych i coś sensownie pobiegać. Bo czwartkowa ósemka też była na siłę, co widać w tempie...
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Piątek 23.12.2022
Threshold
2,2km + 2x100 + GR6' + 20min@3:39 + 2,5km
Całkiem przyjemnie weszło.
Sobota 24.12.2022
EASY
8km@4:51
Niedziela 25.12.2022
EASY
8km@5:09
[b]
Tydzień#6 35km[/b]
Jak pisałem wcześniej tydzień słaby bo przez kilka dni byłem tak zalatany, że na bieganie nie starczyło czasu... Udało się zrobić pierwszy mocniejszy akcent, który miał być początkiem do solidnej roboty. Miał...
Poniedziałek 26.12.2022
LONG
20km@4:38 +/-220m
Dobry long, w solidnym tempie, ale lekko. Na koniec 4 kilometrowego zbiegu poczułem ukłucie w prawym kolanie, które mnie tak przeszyło, że musiałem się zatrzymać na chwilę. Udało się to jakoś po chwili rozbiegać i wrócić normalnie do domu. Niby ok, ale wieczorem coś tam zaczałem w tym kolanie czuć.
Wtorek 27.12.2022
EASY
650m...
Na drugi dzień test - niestety po 600m próby biegu wróciłem do domu. Nie byłem w stanie postawić kroku biegowego - ostre kłucie w kolanie. Od tego czasu niestety przez kolejne dni to się nasiliło i nawet podczas chodzenia czuję dyskomfort. Najgorzej po schodach w dół.
Poniedziałek 02.01.2022
Lekarz
Diagnoza Chondromalacja rzepki. Jeszcze USG będzie na wykluczenie innych zmian w kolanie, ale raczej wiosnę po raz drugi z rzędu muszę sobie odpuścić i wyleczyć najpierw kolejną kontuzję
Threshold
2,2km + 2x100 + GR6' + 20min@3:39 + 2,5km
Całkiem przyjemnie weszło.
Sobota 24.12.2022
EASY
8km@4:51
Niedziela 25.12.2022
EASY
8km@5:09
[b]
Tydzień#6 35km[/b]
Jak pisałem wcześniej tydzień słaby bo przez kilka dni byłem tak zalatany, że na bieganie nie starczyło czasu... Udało się zrobić pierwszy mocniejszy akcent, który miał być początkiem do solidnej roboty. Miał...
Poniedziałek 26.12.2022
LONG
20km@4:38 +/-220m
Dobry long, w solidnym tempie, ale lekko. Na koniec 4 kilometrowego zbiegu poczułem ukłucie w prawym kolanie, które mnie tak przeszyło, że musiałem się zatrzymać na chwilę. Udało się to jakoś po chwili rozbiegać i wrócić normalnie do domu. Niby ok, ale wieczorem coś tam zaczałem w tym kolanie czuć.
Wtorek 27.12.2022
EASY
650m...
Na drugi dzień test - niestety po 600m próby biegu wróciłem do domu. Nie byłem w stanie postawić kroku biegowego - ostre kłucie w kolanie. Od tego czasu niestety przez kolejne dni to się nasiliło i nawet podczas chodzenia czuję dyskomfort. Najgorzej po schodach w dół.
Poniedziałek 02.01.2022
Lekarz
Diagnoza Chondromalacja rzepki. Jeszcze USG będzie na wykluczenie innych zmian w kolanie, ale raczej wiosnę po raz drugi z rzędu muszę sobie odpuścić i wyleczyć najpierw kolejną kontuzję
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Jestem.
2023 całkowicie na straty. Wiosną pierwsze leczenia nie dawały rezultatu, więc skończyło się zastrzykiem z kwasu hialuronowego. Tutaj i tak dopiero po całych 6 tygodniach poczułem efekt, który pozwalał zacząć biegać i też w sierpniu wróciłem do truchtania. Powoli, bez pośpiechu adaptowałem organizm do wysiłku, jednak w tym kolanie ciągle coś przeszkadzało. Już przy niskich prędkościach konkretne ułożenie nogi powodowało ciągle ból i nie mogłem oczekiwać, że będę mógł dalej trenować w komforcie.
I bach na początku października przywaliłem palcem w drzwi od łazienki. Ogromny ból, oczywiście myślałem, że to tylko stłuczenie, ale okazało się po prześwietleniu, że kość jednak nadpęknięta Czyli kolejna przerwa. Zdecydowałem się wtedy na kolejne zastrzyki w kolano. Tym razem nie kwas, tylko kolagen. Trzy dawki co 2 tygodnie. Po zakończeniu kuracji, to już była połowa grudnia, czułem, że jest lepiej. Znowu musiałem się rozbiegać po pauzie, ale nie czułem już bólu. Czasem coś tam zagigla jeszcze w tym kolanie, szczególnie przy maksymalnym wyproście, ale to są incydentalne sprawy. Cały styczeń planowo przebiegany i jest coraz lepiej, wygląda na to że można biegać. Zaczynam trenować wg planu. Za mną już nawet pierwsze szybsze bieganie i też jest ok. Wracam i coś tam też skrobnę i tutaj. W zeszłym roku mało zaglądałem na forum, jakoś nie było ochoty... Teraz czuję nową energię, nową motywację. Bez pośpiechu, powoli zamierzam wrócić na szczyt. Jeszcze będzie pięknie!
Sobota 03.02.2024
City Trail 5km
19:46
Test i przetarcie na wyższej prędkości w biegu ciągłym. Tak jak zakładałem udało się w okolicach 20 minut. Początek zachowawczo 4:10, potem dwa w okolicach 4 minut i ostatnie dwa 3:45 i 3:48, ale końcówka pod bardzo mocny wiatr. Nie będę ukrywał, zmęczenie spore. We wtorek biegałem 8x300, pierwsze odcinki od ponad roku... W sobotę jeszcze czułem je w łydkach
2023 całkowicie na straty. Wiosną pierwsze leczenia nie dawały rezultatu, więc skończyło się zastrzykiem z kwasu hialuronowego. Tutaj i tak dopiero po całych 6 tygodniach poczułem efekt, który pozwalał zacząć biegać i też w sierpniu wróciłem do truchtania. Powoli, bez pośpiechu adaptowałem organizm do wysiłku, jednak w tym kolanie ciągle coś przeszkadzało. Już przy niskich prędkościach konkretne ułożenie nogi powodowało ciągle ból i nie mogłem oczekiwać, że będę mógł dalej trenować w komforcie.
I bach na początku października przywaliłem palcem w drzwi od łazienki. Ogromny ból, oczywiście myślałem, że to tylko stłuczenie, ale okazało się po prześwietleniu, że kość jednak nadpęknięta Czyli kolejna przerwa. Zdecydowałem się wtedy na kolejne zastrzyki w kolano. Tym razem nie kwas, tylko kolagen. Trzy dawki co 2 tygodnie. Po zakończeniu kuracji, to już była połowa grudnia, czułem, że jest lepiej. Znowu musiałem się rozbiegać po pauzie, ale nie czułem już bólu. Czasem coś tam zagigla jeszcze w tym kolanie, szczególnie przy maksymalnym wyproście, ale to są incydentalne sprawy. Cały styczeń planowo przebiegany i jest coraz lepiej, wygląda na to że można biegać. Zaczynam trenować wg planu. Za mną już nawet pierwsze szybsze bieganie i też jest ok. Wracam i coś tam też skrobnę i tutaj. W zeszłym roku mało zaglądałem na forum, jakoś nie było ochoty... Teraz czuję nową energię, nową motywację. Bez pośpiechu, powoli zamierzam wrócić na szczyt. Jeszcze będzie pięknie!
Sobota 03.02.2024
City Trail 5km
19:46
Test i przetarcie na wyższej prędkości w biegu ciągłym. Tak jak zakładałem udało się w okolicach 20 minut. Początek zachowawczo 4:10, potem dwa w okolicach 4 minut i ostatnie dwa 3:45 i 3:48, ale końcówka pod bardzo mocny wiatr. Nie będę ukrywał, zmęczenie spore. We wtorek biegałem 8x300, pierwsze odcinki od ponad roku... W sobotę jeszcze czułem je w łydkach
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 05.02.2024
Siłownia
60'
Środa 07.02.2024
6km@4:11
Razem 10,1km. Początek na czuja, bo zupełnie nie wiedziałem na jakie tempo jestem obecnie przy tętnie 170. Pierwsze koty za płoty i było git.
Czwartek 08.02.2024
EASY
9,2km @ 4:46
Nogi potrafią się już rozpędzić, poniżej 4:50 i dopóki biegam mało to się specjalnie nie hamuję, choć tętno trochę za wysokie jeszcze
Piątek 09.02.2024
Interwały
5x1km @3:33-37
Razem 10,25km. Tempo utrzymane do końca, więc chyba akurat trafiłem, bo zmęczenie spore. Dawno tego nie biegałem, fajnie
Niedziela 11.02.2027
EASY
15km @ 5:06
spokojnie, pilnowałem tętna <150. 15km to najwięcej od bardzo dawna.
#Tydzień 44,5km Powoli do przodu, póki co taki kilometraż i adaptuję organizm do akcentów. W tle wzmacnianie ogólne, rolowanie itp.
Siłownia
60'
Środa 07.02.2024
6km@4:11
Razem 10,1km. Początek na czuja, bo zupełnie nie wiedziałem na jakie tempo jestem obecnie przy tętnie 170. Pierwsze koty za płoty i było git.
Czwartek 08.02.2024
EASY
9,2km @ 4:46
Nogi potrafią się już rozpędzić, poniżej 4:50 i dopóki biegam mało to się specjalnie nie hamuję, choć tętno trochę za wysokie jeszcze
Piątek 09.02.2024
Interwały
5x1km @3:33-37
Razem 10,25km. Tempo utrzymane do końca, więc chyba akurat trafiłem, bo zmęczenie spore. Dawno tego nie biegałem, fajnie
Niedziela 11.02.2027
EASY
15km @ 5:06
spokojnie, pilnowałem tętna <150. 15km to najwięcej od bardzo dawna.
#Tydzień 44,5km Powoli do przodu, póki co taki kilometraż i adaptuję organizm do akcentów. W tle wzmacnianie ogólne, rolowanie itp.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 12.02.2024
Siłownia
Wtorek 13.02.2024
Threshold
5km@3:53 19:25
Już jakaś kontrola tempa.
Czwartek 15.02.2024
Easy
9,2km@4:46
Piątek 16.02.2024
Tempo
5x600m przerwa 125''
Tempo @3:25 @3:22 @3:15 @3:15 @3:15
W końcu kwas max tętno 188
Sobota 17.02.2024
EASY
8km@4:58
Niedziela 18.02.2024
EASY
6,2@4:53
Tydzień# 43km
Siłownia
Wtorek 13.02.2024
Threshold
5km@3:53 19:25
Już jakaś kontrola tempa.
Czwartek 15.02.2024
Easy
9,2km@4:46
Piątek 16.02.2024
Tempo
5x600m przerwa 125''
Tempo @3:25 @3:22 @3:15 @3:15 @3:15
W końcu kwas max tętno 188
Sobota 17.02.2024
EASY
8km@4:58
Niedziela 18.02.2024
EASY
6,2@4:53
Tydzień# 43km
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 19.02.2024
EASY
12km@5:02
Wtorek 20.02.2024
Interwał
4x1,2km przerwa 3'
Czwartek 22.02.2024
Ciągły
8km@3:57
Coraz lepiej to wygląda, progres na biegach ciągłych z tygodnia na tydzień widać. Tętno w ryzach, zmęczenie w normie.
Piątek 24.02.2024
Siłownia
Niedziela
EASY
15km@5:01
~HR 147 czyli wróciłem na rozbieganiach do normy.
Tydzień# 49km Step by step do przodu. Jak widzicie działam prostymi środkami, ale w mojej sytuacji powrotu do zdrowia, powrotu do formy nie potrzeba nic więcej. Progres z tygodnia na tydzień jest zauważalny.
EASY
12km@5:02
Wtorek 20.02.2024
Interwał
4x1,2km przerwa 3'
Czwartek 22.02.2024
Ciągły
8km@3:57
Coraz lepiej to wygląda, progres na biegach ciągłych z tygodnia na tydzień widać. Tętno w ryzach, zmęczenie w normie.
Piątek 24.02.2024
Siłownia
Niedziela
EASY
15km@5:01
~HR 147 czyli wróciłem na rozbieganiach do normy.
Tydzień# 49km Step by step do przodu. Jak widzicie działam prostymi środkami, ale w mojej sytuacji powrotu do zdrowia, powrotu do formy nie potrzeba nic więcej. Progres z tygodnia na tydzień jest zauważalny.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 26.02.2024
EASY
12,1km @4:56
Wtorek 27.02.2024
EASY
10km@4:51
Środa 28.02.2024
Interwał
3x1,6km przerwa 200s
Tempo: 3:36, 3:38(tu było najwiecej pod wiatr), 3:32
Sobota 02.03.2024
CITY TRAIL
5km 18:59 @3:48
Byłem po imprezie, a nawet po dwóch (czwartek, piątek) więc świeżośc nie największa, ale poszło planowo. Nogi luz, w płucach brakowało. Ale Planowałem zacząć po 3:50 i tak poszło, końcówka trochę szybciej.
Niedziela 03.03.2024
EASY
10,5km @4:49
tydzień# 50km Jedziemy dalej. W marcu jeszcze ciut dołożę kilometrów, na przedział 50-60. Proste akcenty, kilka rozbiegań 15-20km i tak do półmaratonu w Poznaniu, który pobiegnę testowo. Ciekawe ile się uda zrobić.
EASY
12,1km @4:56
Wtorek 27.02.2024
EASY
10km@4:51
Środa 28.02.2024
Interwał
3x1,6km przerwa 200s
Tempo: 3:36, 3:38(tu było najwiecej pod wiatr), 3:32
Sobota 02.03.2024
CITY TRAIL
5km 18:59 @3:48
Byłem po imprezie, a nawet po dwóch (czwartek, piątek) więc świeżośc nie największa, ale poszło planowo. Nogi luz, w płucach brakowało. Ale Planowałem zacząć po 3:50 i tak poszło, końcówka trochę szybciej.
Niedziela 03.03.2024
EASY
10,5km @4:49
tydzień# 50km Jedziemy dalej. W marcu jeszcze ciut dołożę kilometrów, na przedział 50-60. Proste akcenty, kilka rozbiegań 15-20km i tak do półmaratonu w Poznaniu, który pobiegnę testowo. Ciekawe ile się uda zrobić.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 04.03.2024
EASY
12k@4:55
Wtorek 05.03.2024
Bieg ciągły
8,4k@ 4:00 Razem 12km
Okołomaratońska intensywność. 8,4 mi wypadło na światłach i tak zakończyłem, plan był 8-9. Samopoczucie ok. Na początku łatwo, końcówka już tętno wyższe, widać braki wytrzymałości.
Środa 06.03.2024
Siłownia
57'
Czwartek 07.03.2024
Progowo
4x2km @3:45 przerwa 2' Razem 12,7km
Tydzień #37km W weekend 3 dni bez treningów ze względu na bardzo dużo planów i brak czasu. No, mógłbym rano o 7 ale nie lubię i nie ma potrzeby aż tak cisnąć na siłę. Akcenty idą dobrze i to mnie cieszy.
EASY
12k@4:55
Wtorek 05.03.2024
Bieg ciągły
8,4k@ 4:00 Razem 12km
Okołomaratońska intensywność. 8,4 mi wypadło na światłach i tak zakończyłem, plan był 8-9. Samopoczucie ok. Na początku łatwo, końcówka już tętno wyższe, widać braki wytrzymałości.
Środa 06.03.2024
Siłownia
57'
Czwartek 07.03.2024
Progowo
4x2km @3:45 przerwa 2' Razem 12,7km
Tydzień #37km W weekend 3 dni bez treningów ze względu na bardzo dużo planów i brak czasu. No, mógłbym rano o 7 ale nie lubię i nie ma potrzeby aż tak cisnąć na siłę. Akcenty idą dobrze i to mnie cieszy.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
poniedziałek 11.03.2024
EASY
13k@4:51
Wtorek 12.03.2024
Interwały
6x800m przerwa 2'40''
tempa: @3:28 @3:29 @3:24 @3:24 @3:23 @3:26
Liczyłem, że pobiegam to po 3:30 i może ciut szybciej, a sam siebie zaskoczyłem. Było szybciej, fakt mocno mnie przewentylowało, ale już coraz bliżej 3:20
Środa 13.03.2024
EASY
7k@4:57
Czwartek 14.03.2024
Okołoprogowo
5km @3:47
Tu luzu nie było, mocne bieganie. Co najgorsze kilka razy zdarzyło mi się ukłucie w kolanie, tak jak w ostatniej kontuzji. Bardzo mnie to zestresowało, aż chciałem przerwać trening, ale przy szybkim bieganiu jakby to się rozgrzało i problem później zniknał. Niepokojące, zobaczymy...
Sobota 16.03.2024
EASY/HILLS
15k@5:00 ale 200m up po małych górach. Kolano - zero problemu.
#Tydzień 55,5km Planowo. Niepokojące to kolano. Już myślałem, że wychodzę z gówna a tu znowu się odezwało. Zobaczymy, może to tylko pechowy dzień i coś tam się jeszcze odezwało przy przebudowie tkanek. Kolejne dni są zupełnie ok, nic nie boli, biegam normalnie. Obiecujący Interwał, choć na ciągłym jeszcze ciężko.
EASY
13k@4:51
Wtorek 12.03.2024
Interwały
6x800m przerwa 2'40''
tempa: @3:28 @3:29 @3:24 @3:24 @3:23 @3:26
Liczyłem, że pobiegam to po 3:30 i może ciut szybciej, a sam siebie zaskoczyłem. Było szybciej, fakt mocno mnie przewentylowało, ale już coraz bliżej 3:20
Środa 13.03.2024
EASY
7k@4:57
Czwartek 14.03.2024
Okołoprogowo
5km @3:47
Tu luzu nie było, mocne bieganie. Co najgorsze kilka razy zdarzyło mi się ukłucie w kolanie, tak jak w ostatniej kontuzji. Bardzo mnie to zestresowało, aż chciałem przerwać trening, ale przy szybkim bieganiu jakby to się rozgrzało i problem później zniknał. Niepokojące, zobaczymy...
Sobota 16.03.2024
EASY/HILLS
15k@5:00 ale 200m up po małych górach. Kolano - zero problemu.
#Tydzień 55,5km Planowo. Niepokojące to kolano. Już myślałem, że wychodzę z gówna a tu znowu się odezwało. Zobaczymy, może to tylko pechowy dzień i coś tam się jeszcze odezwało przy przebudowie tkanek. Kolejne dni są zupełnie ok, nic nie boli, biegam normalnie. Obiecujący Interwał, choć na ciągłym jeszcze ciężko.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
uzupenienie:
Poniedziałek 18.03.2024
EASY
14,3km @4:49
Wtorek 19.03.2024
EASY
10km@4:42 + 3x100
i tu nastąpiła infekcja, mocne przeziębienie, woda z nosa. Taki katar co trzyma tydzień i nie chce wyjść. Nawet jak wróciłem do treningów to gluty z zatok mi schodziły jeszcze kilka dni... Tydzień w plecy.
Wtorek 26.03.2024
EASY
7,3km @4:52
Środa 27.03.2024
EASY
10km @4:35
Czwartek 28.03.2024
Progowo
3km + 3km +2km przerwa 3'
3k@ 3:48 3k@3:45 2k@3:40
Po chorobie bardzo ciężko to szło...
Piątek 29.03.2024
EASY
6,4km @5:00
Sobota 30.03.2024
Progowo
5x1,6km przerwa 90" + 2x300m
Tempo @3:50, 300tki @3:10. Po całym intensywnym dniu - ciągle ciężko
#Tydzień 49km Choroba, po chorobie ciężko. Mocny spadek formy...
Wtorek 02.04.2024
EASY
9,1km@ 5:10
Środa 03.04.2024
Bieg ciągły
10km@4:03
zakładałem że dyszka po 4 wyjdzie lekko, a tu ciągle męczenie buły... Do tego zbyt kręta trasa i biegnąć na GPS niestety się gubił... Pytanie jakie realne było tempo?
Czwartek 04.04.2024
Siłownia
50'
Piątek 05.04.2024
Progowo
5km@3:44 + 600m@3:16
W końcu coś ruszyło! Samopoczucie fajne, z zapasem, po piątce czułem się podobnie jak dwa dni wcześniej na tempie 4
Sobota 06.04.2024
EASY
18,3km@ 4:42
Na obecnym etapie trochę jak LONG, bo nawet mnie zmęczyło
#Tydzień 55km Coś drgnęło, odżyłem. Jest nadzieja, choć forma chwiejna, zupełnie nie wiedziałem na ile jestem w zawodach.
Poniedziałek 18.03.2024
EASY
14,3km @4:49
Wtorek 19.03.2024
EASY
10km@4:42 + 3x100
i tu nastąpiła infekcja, mocne przeziębienie, woda z nosa. Taki katar co trzyma tydzień i nie chce wyjść. Nawet jak wróciłem do treningów to gluty z zatok mi schodziły jeszcze kilka dni... Tydzień w plecy.
Wtorek 26.03.2024
EASY
7,3km @4:52
Środa 27.03.2024
EASY
10km @4:35
Czwartek 28.03.2024
Progowo
3km + 3km +2km przerwa 3'
3k@ 3:48 3k@3:45 2k@3:40
Po chorobie bardzo ciężko to szło...
Piątek 29.03.2024
EASY
6,4km @5:00
Sobota 30.03.2024
Progowo
5x1,6km przerwa 90" + 2x300m
Tempo @3:50, 300tki @3:10. Po całym intensywnym dniu - ciągle ciężko
#Tydzień 49km Choroba, po chorobie ciężko. Mocny spadek formy...
Wtorek 02.04.2024
EASY
9,1km@ 5:10
Środa 03.04.2024
Bieg ciągły
10km@4:03
zakładałem że dyszka po 4 wyjdzie lekko, a tu ciągle męczenie buły... Do tego zbyt kręta trasa i biegnąć na GPS niestety się gubił... Pytanie jakie realne było tempo?
Czwartek 04.04.2024
Siłownia
50'
Piątek 05.04.2024
Progowo
5km@3:44 + 600m@3:16
W końcu coś ruszyło! Samopoczucie fajne, z zapasem, po piątce czułem się podobnie jak dwa dni wcześniej na tempie 4
Sobota 06.04.2024
EASY
18,3km@ 4:42
Na obecnym etapie trochę jak LONG, bo nawet mnie zmęczyło
#Tydzień 55km Coś drgnęło, odżyłem. Jest nadzieja, choć forma chwiejna, zupełnie nie wiedziałem na ile jestem w zawodach.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Poniedziałek 08.04.2024
EASY
11km@4:53
Środa 10.04.2024
Progowo
4x1,2km przerwa 90''
@3:41 @3:40 @3:42 @3:37
Lekko. Krótkie odcinki, ale naprawdę przyjemnie to wchodziło.
Czwartek 11.04.2024
EASY
8km 3x100
Sobota 13.04.2024
Rozruch
4km + 2x100
Niedziela 14.04.2024
START
POZnan* Półmaraton
1:23:29 (@3:57)
Forma ostatnio chwiejna. Powoli wracam na obroty, ale bardzo spokojnie, na małym kilometrażu. Max rozbieganie zrobiłem 18km! Nie za bardzo wiedziałem na ile mnie stać. Ale nie było presji na wynik. Mogłem na luzie trochę więcej wyciągnąć z atmosfery, poobserwować na trasie, pełen chill Zdecydowałem zacząć spokojnie w okolicach 4:00 i dalej zobaczymy... Stanąłem dalej od startu i w tłumie niełatwo było mijać. Nie było wielkiego luzu, ale jakoś to szło. Piątka w normie, dycha w równo 40min i czułem, że jednak można podkręcić. Na zbiegach na Hetmańskiej puściłem nogi i łapałem tempo bliżej 3:50. Rozpędziłem się doganiałem kolejnych zawodników na tempie już poniżej 4 minut. Do 15km było ok, zaczęło się zmęczenie i bieganie solo. Co prawda doganiałem co chwilę kogoś, ale od razu mijanka. Z każdym kilometrem trudniej. Zabawa zaczęła się za 18km, kiedy za zakrętem uderzył wiatr i w dodatku było pod górkę. Trzymałem tempo, ale nogi się robiły coraz cięższe. Nie miałem zamiaru odpuszczać, plan był się trochę umordować Mocno do końca, z czego jestem bardzo zadowolony. Nic nie bolało, kolano dało radę. Sprawdzian zaliczony. Po tętnie teraz widzę, że początek mógł być jednak ciut szybciej i pewnie też bym wytrzymał, ale i tak jest fajnie
EASY
11km@4:53
Środa 10.04.2024
Progowo
4x1,2km przerwa 90''
@3:41 @3:40 @3:42 @3:37
Lekko. Krótkie odcinki, ale naprawdę przyjemnie to wchodziło.
Czwartek 11.04.2024
EASY
8km 3x100
Sobota 13.04.2024
Rozruch
4km + 2x100
Niedziela 14.04.2024
START
POZnan* Półmaraton
1:23:29 (@3:57)
Forma ostatnio chwiejna. Powoli wracam na obroty, ale bardzo spokojnie, na małym kilometrażu. Max rozbieganie zrobiłem 18km! Nie za bardzo wiedziałem na ile mnie stać. Ale nie było presji na wynik. Mogłem na luzie trochę więcej wyciągnąć z atmosfery, poobserwować na trasie, pełen chill Zdecydowałem zacząć spokojnie w okolicach 4:00 i dalej zobaczymy... Stanąłem dalej od startu i w tłumie niełatwo było mijać. Nie było wielkiego luzu, ale jakoś to szło. Piątka w normie, dycha w równo 40min i czułem, że jednak można podkręcić. Na zbiegach na Hetmańskiej puściłem nogi i łapałem tempo bliżej 3:50. Rozpędziłem się doganiałem kolejnych zawodników na tempie już poniżej 4 minut. Do 15km było ok, zaczęło się zmęczenie i bieganie solo. Co prawda doganiałem co chwilę kogoś, ale od razu mijanka. Z każdym kilometrem trudniej. Zabawa zaczęła się za 18km, kiedy za zakrętem uderzył wiatr i w dodatku było pod górkę. Trzymałem tempo, ale nogi się robiły coraz cięższe. Nie miałem zamiaru odpuszczać, plan był się trochę umordować Mocno do końca, z czego jestem bardzo zadowolony. Nic nie bolało, kolano dało radę. Sprawdzian zaliczony. Po tętnie teraz widzę, że początek mógł być jednak ciut szybciej i pewnie też bym wytrzymał, ale i tak jest fajnie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.