Trening siłowy pod biegi trailowe. Jak powinien wyglądać i po co go robić?

[bieganie.pl]

Dotychczas najczęstszym uzasadnieniem dla wykonywania treningu siłowego przez biegaczy są powielane argumenty, że trening siłowy zabezpiecza przed kontuzjami i poprawia wyniki na zawodach. Grzegorz Soczomski – trener personalny specjalizujący się w wydolnościowym oraz motorycznym przygotowaniu biegaczy i triathlonistów, a także w powrocie do sportu po kontuzjach – sugeruje, by spojrzeć na te argumenty krytycznym okiem. Nie twierdzi równocześnie, że trening siłowy nie przynosi korzyści. Przeciwnie, uważa, że jest bardzo ważny nie tylko dla biegaczy górskich, ale podpiera to wieloma innymi argumentami.
https://bieganie.pl/trening/trening-sil ... -go-robic/

[pawo]

Cieszę się, że artykuł Pani Karoliny trafił na forum, mam nadzieję, że tak będzie w przyszłości a nie tylko tym razem. Chyba, że... a nieważne.
Przeczytałem z przyjemnością, nie ze wszystkim się zgadzam, ale na pewno można by podyskutować z Panem Grzegorzem.
W sumie bardzo pozytywnie.

[GrzesiekWroc]

Nie obiecuję, że będę regularnie zaglądał, ale do dyskusji oczywiście zapraszam

[pawo]

O nie.
To ja nie załapałem, że Ty to TY.
Kurde kolegi z forum bym nie pochwalił, bo przecież forum służy do hejtowania.

To powiem z czym się nie bardzo zgadzam.
Mocne mięśnie nie są żadną gwarancją, wręcz przeciwnie mocny mięsień to większe ryzyko "urwania" czegoś. Proporcje w sile mięśni i brak przykurczów jest kluczowe. Jakby siła decydowała o braku kontuzji to jogini, baletnice i etiopscy maratończycy cały czas byliby popsuci, a trójboiści i kulomioci kontuzji by nie doświadczyli nigdy.

[GrzesiekWroc]

O nie.
To ja nie załapałem, że Ty to TY.
Kurde kolegi z forum bym nie pochwalił, bo przecież forum służy do hejtowania.

To powiem z czym się nie bardzo zgadzam.
Mocne mięśnie nie są żadną gwarancją, wręcz przeciwnie mocny mięsień to większe ryzyko "urwania" czegoś. Proporcje w sile mięśni i brak przykurczów jest kluczowe. Jakby siła decydowała o braku kontuzji to jogini, baletnice i etiopscy maratończycy cały czas byliby popsuci, a trójboiści i kulomioci kontuzji by nie doświadczyli nigdy.

Ale czekaj mi tu... przecież cały mój wywód to właśnie kij włożony w mrowisko pod nazwą "siła to klucz do prewencji kontuzji".

Staram się pokazać, że trening siłowy ma sens (czy nawet sensy), ale jest on nieco inny (to już w tekście) od tego, co podają typowe poradniki, a czym właśnie jest przeciwdziałanie kontuzjom czy - żeby to ładniej ująć - minimalizowanie prawdopodobieństwa ich wystąpienia.

[pawo]

Ok, rozumiem. Jakoś odniosłem inne wrażenie, ale przeczytam jeszcze raz.
Ja też uważam, że ćwiczenia siłowe są pożyteczne, natomiast to, że "lepiej być silnym" to bzdura.

[pawo]

Dobra przeczytałem w skupieniu. Zmyliłem się tą końcówką o hamstringach.
Więc odszczekuję te swoje wątpliwości.

[GrzesiekWroc]

Więc odszczekuję te swoje wątpliwości.

Byle niezbyt głośno, a najlepiej to w ogóle w głębi ducha, żeby się domownicy nie zdziwili :D