Cukier u nas w domu to akurat nigdy nie schodził. Mamy w domu jeszcze taki kupiony już ze 3 lata temu (dokładnie nie pamiętam).
Jak zachorowałem na nowotwór, to też cukier, we wszelkich postaciach, odstawiłem z dnia na dzień i to na kilka lat.
Później nawet nie wiem kiedy zaczęły się słodkie jogurty, drożdżówki, czasami jakieś ciasta itp.
Jedynie w pracy nie jadłem nic słodkiego. Tam się zajadali słodyczami na potęgę.
Teraz jak robię owsiankę, to dodaję różne owoce: jabłka, daktyle, żurawinę, suszone śliwki, jagody, kiwi, banany, itp - zależy co akurat mamy w domu. Nie dodaję jednak cukru ani miodu. Wystarczy z owoców.
Mam jeszcze czasami jakieś napady na słodkie, ale nie mam problemów, by to przewalczyć.
Mam nadzieję, że to da jakiś pozytywny efekt. Na odchudzenie nie liczę, bo tu akurat nie mam takich potrzeb i chęci
Teraz mnie dopadła jakaś choroba. Żona coś przyniosła od dzieciaków z pracy. Sama mocno kaszle a mnie niestety mocniej rozłożyło.
Pierwszy dzień walczyłem, jak wcześniej, z dużym bólem głowy, na szczęście na drugi dzień to nie wróciło, ale mam gorączkę, kaszel i bóle mięśni. Da się żyć. Ważne, by nie nawracały te cholerne bóle głowy, na które mało co pomaga.
Na razie ponownie odpoczywam od biegania.