Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Wyciśnij ile się da, powodzenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 585
- Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 3:02:45
Ogień!
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)
Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Wyciskałem, wyciskałem....
O mało cały bym się zjarał Ale o to chodziło!
Dzięki!
Dzięki!
Czas na piwo(a), ale najpierw do kościoła!
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Kolejny raz pobiegłeś zawody bardzo nierówno.
Nie do końca rozumiem czemu sie tak dzieje.
Wysłane z mojego SM-S916B .
Nie do końca rozumiem czemu sie tak dzieje.
Wysłane z mojego SM-S916B .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Ja też nie rozumiem, ale podejrzewam, że kolega za bardzo pochłonięty jest pracą (zabawą?) nad doskonaleniem kroku biegowego i umykają mu inne (ważniejsze?) aspekty biegania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
+1
"i umykają mu inne (ważniejsze?) aspekty biegania." Może nie ważniejsze, ale niezbędne!!! aspekty biegania,
Wydaje się to niemożliwe, że nie utrzymałem tempa 4:50, a jednak!!!
Nie byłem nawodniony! to pewne! Albo jest jeszcze jakiś inny problem, którego nie doceniam, nie dostrzegam, bagatelizuję!
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tam specem od hm nie jestem i nie zamierzam udawać takiego, ale naczytałem się, że najlepiej się biega HM z przygotowań do 10 km bo jest wtedy trochę szybkości.
Gorzej z przygotowań maratońskich bo jest wtedy wytrzymałość, a nie ma pazura, czyli często można zamulać kilometry i jest problem z wejściem na wyższe prędkości.
Twojego przypadku to ja wogóle nie rozumiem, bo powinna być wytrzymałość, no bo przecież przygotowujesz się do maratonu, a tu wyraźnie zaczynasz spływać po 55 minutach.
To gdzie tu jakiś maraton w perspektywie? Weź zrób sobie rachunek sumienia i odpowiedz na pytanie jaka była najcięższa jednostka treningowa po drodze do tej połówki wyłączając rozbiegania i biegi długie i będziesz miał odpowiedź dlaczego spłynąłeś
Gorzej z przygotowań maratońskich bo jest wtedy wytrzymałość, a nie ma pazura, czyli często można zamulać kilometry i jest problem z wejściem na wyższe prędkości.
Twojego przypadku to ja wogóle nie rozumiem, bo powinna być wytrzymałość, no bo przecież przygotowujesz się do maratonu, a tu wyraźnie zaczynasz spływać po 55 minutach.
To gdzie tu jakiś maraton w perspektywie? Weź zrób sobie rachunek sumienia i odpowiedz na pytanie jaka była najcięższa jednostka treningowa po drodze do tej połówki wyłączając rozbiegania i biegi długie i będziesz miał odpowiedź dlaczego spłynąłeś
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Skoro na połówce cię trochę ścięło, to lepiej popracować na krótszych dystansach, żeby ustabilizować formę, a nie lecieć maraton, bo efekt raczej lepszy nie będzie. Chyba że miałeś po prostu zły dzień, też tak może być, wtedy nie ma co się przejmować.
Generalnie IMHO praca nad dobrą techniką/krokiem i przygotowanie do HM czy Maratonu, to się ze sobą kłóci, ale to twoje przygotowania , rób jak uważasz. Ja bym szedł w krótsze dystanse, szybkie bieganie i z tego próbował wyciągnąć co się da, a potem wydłużanie, jak już nie będzie kombinowania z techniką, tylko walka o wytrzymałość.
Generalnie IMHO praca nad dobrą techniką/krokiem i przygotowanie do HM czy Maratonu, to się ze sobą kłóci, ale to twoje przygotowania , rób jak uważasz. Ja bym szedł w krótsze dystanse, szybkie bieganie i z tego próbował wyciągnąć co się da, a potem wydłużanie, jak już nie będzie kombinowania z techniką, tylko walka o wytrzymałość.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Wychodzi na to, że jednak te biegi długie są dla mnie najcięższe, najsłabiej oceniam ich realizacjęsultangurde pisze: ↑19 mar 2023, 22:18 /.../
Weź zrób sobie rachunek sumienia i odpowiedz na pytanie jaka była najcięższa jednostka treningowa po drodze do tej połówki wyłączając rozbiegania i biegi długie i będziesz miał odpowiedź dlaczego spłynąłeś
.przemekEm pisze: ↑19 mar 2023, 22:34 Skoro na połówce cię trochę ścięło, to lepiej popracować na krótszych dystansach, żeby ustabilizować formę, a nie lecieć maraton, bo efekt raczej lepszy nie będzie. /.../ Ja bym szedł w krótsze dystanse, szybkie bieganie i z tego próbował wyciągnąć co się da, a potem wydłużanie, jak już nie będzie kombinowania z techniką, tylko walka o wytrzymałość.
Tego się trochę obawiam, że "efekt raczej lepszy nie będzie"
Ale jednak to odwróciłem, czyli najpierw maraton, a w drugim okresie roku większe skupienie na krótszych dystansach. To tak trochę na zasadzie wybrałem to co trudniejsze, z czym mam większy problem, bo bardziej lubię krótkie dystanse, no od 3 km do nawet PM, a z maratonami się zmagam, wręcz męczę.
A ścięło mnie trochę bardziej niż "trochę"
Ale co tam
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9048
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Bywa. Trzeba wnioski wyciągnąć i się tym dalej bawić.
Wysłane z mojego SM-S916B .
Wysłane z mojego SM-S916B .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie się na Garmin Connect jedna rzecz rzuciła w oczy.
Czas kontaktu stopy z podłożem po godzinie leci na pysk...
W pierwszej godzinie jest 220-250 ms, a potem to już równia pochyła 250, 260, 270, 280
Do tego kadencja jest niesamowicie niska w drugiej połowie.
Co oznacza, że nie masz siły w nogach po prostu, albo nawet siły i dynamiki.
Czas kontaktu stopy z podłożem po godzinie leci na pysk...
W pierwszej godzinie jest 220-250 ms, a potem to już równia pochyła 250, 260, 270, 280
Do tego kadencja jest niesamowicie niska w drugiej połowie.
Co oznacza, że nie masz siły w nogach po prostu, albo nawet siły i dynamiki.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2700
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
- Życiówka na 10k: 00:38:28
- Życiówka w maratonie: 02:56:00
- Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław
Nie ma w tym nic zaskakującego. Wszystkie parametry, o których piszesz, są w dużej mierze pochodną tempa. Po godzinie tempo siadło i są tego konsekwencje. Gdyby utrzymywał tempo przez całe zawody, to nie byłoby tak dużych zmian innych parametrów.sultangurde pisze: ↑21 mar 2023, 22:51 Mnie się na Garmin Connect jedna rzecz rzuciła w oczy.
Czas kontaktu stopy z podłożem po godzinie leci na pysk...
W pierwszej godzinie jest 220-250 ms, a potem to już równia pochyła 250, 260, 270, 280
Do tego kadencja jest niesamowicie niska w drugiej połowie.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W sumie tak. Chyba po prostu trzeba zapomnieć o tym starcie, zrobić jakiś mocniejszy trening i go domknąć, żeby podbudować głowę i jechać dalej.wigi pisze: ↑22 mar 2023, 12:58Nie ma w tym nic zaskakującego. Wszystkie parametry, o których piszesz, są w dużej mierze pochodną tempa. Po godzinie tempo siadło i są tego konsekwencje. Gdyby utrzymywał tempo przez całe zawody, to nie byłoby tak dużych zmian innych parametrów.sultangurde pisze: ↑21 mar 2023, 22:51 Mnie się na Garmin Connect jedna rzecz rzuciła w oczy.
Czas kontaktu stopy z podłożem po godzinie leci na pysk...
W pierwszej godzinie jest 220-250 ms, a potem to już równia pochyła 250, 260, 270, 280
Do tego kadencja jest niesamowicie niska w drugiej połowie.
Tego dnia po prostu założone tempo było za mocne i tyle.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja widzę, że proporcjonalnie to najwięcej skrócił się krok. To mnie nie dziwi, ale jaka przyczyna to nie wiem, na pewno nie kawa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Krok, kadencja, kontakt... wszystko siadało, bo szło to w kierunku omdlenia, a na mecie zaczęło mi się robić jasno w oczach, nie ciemno, ale jasno.