Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1285
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
A może jeszcze mental odgrywa tutaj jakąś rolę czyli strach albo ładniej asekuracja (za duża), albo spięcie/napięcie, bark luzu/wyluzowania?
Lub brak umiejętności panowania/kontroli nad ciałem przy przekroczeniu, jakiegoś tam punktu prędkości, napięcia, przeciążenia, czy czegoś innego?
To tak o dwóch równo silnych
Lub brak umiejętności panowania/kontroli nad ciałem przy przekroczeniu, jakiegoś tam punktu prędkości, napięcia, przeciążenia, czy czegoś innego?
To tak o dwóch równo silnych
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Załóżmy ,że ten Dupla wcale nie jest w chamskiej sile słabszy od Liska lub na bardzo podobnym poziomie mimo, że na takiego nie wygląda co wcale nie jest takie nie możliwe.
Na pewno jest dużo lżejszy. Podobno Lisek 94kg a Dupla 79kg co daje 15kg różnicy. W biegach długich to przepaść w skoku na patyku nie wiem ale idźmy dalej. Jeżeli Dupla szybciej pobiegnie na rozbiegu to mimo niższej wagi przyłoży taką samą siłę podczas założenia tyczki(tak to się nazywa?) Czyli są na remis ale teraz trzeba wykonać pracę żeby wynieść masę w górę. Pomijając techniczne aspekty o których nie mam bladego pojęcia Dupla posiada przybliżony power w łapach jak Lisek ale ma do "podniesienia" 15kg mniej. Załóżmy ,że wykonują technicznie skok tak samo i mają takie same tyczki. 15kg zrobi różnicę i Dupla wygrywa.
Jak ten wywód doktorski ma się do biegania to nie mam pojecia Kończę bo kawa przestaje działać...
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Po założeniu pojawia się wyhamowanie i jakaś akrobacja zawodnika, która towarzyszy odkształcaniu tyczki. Tyczka jest ładowana potencjałem. Potem zaczyna się jej rozładowywanie i ostateczne odepchnięcie się jeszcze zawodnika od rozładowanej już tyczki. Możemy śledzić w zasadzie tylko to sprężyste odkształcenie i powrót do pierwotnego kształtu, co w sumie trwa jakieś 2 sekundy może. Lecz myślę, że więcej informacji kryje się nie w samym odkształceniu, ale z jaką dynamiką przebiega to odkształcenie i powrót, czyli ładowanie i rozładowanie. Zakładam, że tu mogą być istotne różnice pomiędzy Duplantisem i Liskiem. Tak samo jak analizując odbicie w biegu. Nieważne jaka jest wartość przesunięcia, ważniejsze jest z jaką dynamiką ono przebiega.Siedlak1975 pisze: ↑03 mar 2023, 07:28 Czyli są na remis ale teraz trzeba wykonać pracę żeby wynieść masę w górę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Idąc tym tropem im cięższy biegacz tym lepiej bo mocniej załaduje. Grawitacja zrobi robotęyacool pisze: ↑03 mar 2023, 09:02Po założeniu pojawia się wyhamowanie i jakaś akrobacja zawodnika, która towarzyszy odkształcaniu tyczki. Tyczka jest ładowana potencjałem. Potem zaczyna się jej rozładowywanie i ostateczne odepchnięcie się jeszcze zawodnika od rozładowanej już tyczki. Możemy śledzić w zasadzie tylko to sprężyste odkształcenie i powrót do pierwotnego kształtu, co w sumie trwa jakieś 2 sekundy może. Lecz myślę, że więcej informacji kryje się nie w samym odkształceniu, ale z jaką dynamiką przebiega to odkształcenie i powrót, czyli ładowanie i rozładowanie. Zakładam, że tu mogą być istotne różnice pomiędzy Duplantisem i Liskiem. Tak samo jak analizując odbicie w biegu. Nieważne jaka jest wartość przesunięcia, ważniejsze jest z jaką dynamiką ono przebiega.Siedlak1975 pisze: ↑03 mar 2023, 07:28 Czyli są na remis ale teraz trzeba wykonać pracę żeby wynieść masę w górę.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To jakby zredukować zawodnika do punktu o jakiejś wadze. Tyle, że tam jeszcze jakaś akrobacja jest, która może wpływać na cały proces odbywający się w tyczce (nodze).
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Obowiązuje prawo zachowania energii. A cała ta energia ładowana jest na rozbiegu, ładowana w ciało Liska, potem przekazywana w tyczkę na końcu której wisi wspomniany Lisek. Ile energii załaduje na rozbiegu tyle go wywali do góry, (we wzorze siedzi kwadrat, więc dwukrotna prędkość, da czterokrotny wzrost energii) a potem zamieni się w ciążenie i na końcu wyjdzie zero. Chyba. To na moją nieznajomość skakania istotna jest prędkość względem wagi skoczka i sztywność tyczki, żeby nie rozpraszać energii i nie zamieniać jej w ciepło.
A bieganie już takie proste nie jest.
A bieganie już takie proste nie jest.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To zero wypadnie nad 6:02 czy na materacu?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Na materacu, ale już po tym jak Lisek go wgniecie a siła sprężystości go wyprostuje. Albo nie wiem.
A w ogóle, czy istnieje ładne skakanie?
A w ogóle, czy istnieje ładne skakanie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jedno jest pewne - nie wiemy za wiele o skakaniu o tyczce. O skakanie o nodze, czyli popularnym bieganiu też chyba niewiele wiemy. Sprawa jeszcze bardziej się gmatwa, gdy dodajemy do biegania karbon przypisując mu responsywność, czyli coś na podobieństwo aktywnego elementu jakim jest tyczka. Tylko gdzie to odkształcenie buta w pałąk skoro największa dynamika odbicia jest w nodze wykrocznej? Tego nie kumam.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Carbonu ja też nie kumam. Badania wskazuję, że u biegaczy długodystansowych ścięgna w kolanach stają się sztywniejsze, a w stopach rozcięgna elastyczniejsze. To chyba poprawna adaptacja, więc po co usztywniać stopę ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Te badania to pewnie na amatorach jak zwykle, co? Nic z tego nie da się wyjąć wartościowego.
Aha, tak z kronikarskiego obowiązku, to te nowe elity od saucony w subiektywnej ocenie na mocne 9. Dycha wciąż wiadomo kto. Może więc to nie sam karbon, a zestawienie go z kompresowanym powietrzem sprawia, że rozłożenie w czasie przeciążenia jest najbardziej sprzyjające ładowanej tkance? Może podobny efekt uzyskalibyśmy, gdyby w hali zamiast desek była poducha. Tak na początek z 15 barów. Żeby sprawdzić. Jak za miękko to 20.
Aha, tak z kronikarskiego obowiązku, to te nowe elity od saucony w subiektywnej ocenie na mocne 9. Dycha wciąż wiadomo kto. Może więc to nie sam karbon, a zestawienie go z kompresowanym powietrzem sprawia, że rozłożenie w czasie przeciążenia jest najbardziej sprzyjające ładowanej tkance? Może podobny efekt uzyskalibyśmy, gdyby w hali zamiast desek była poducha. Tak na początek z 15 barów. Żeby sprawdzić. Jak za miękko to 20.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12875
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tutaj
Od initial contact do drugiego grzebnięcia upływa ledwie 20ms. W tym czasie noga podporowa jest ciągle w fazie wykrocznej.
edit: sprawdziłem ponownie i tam zamiast czasu w ms jest podane w ilości klatek, ale to i tak nie zmienia faktu, że jest to w fazie wykrocznej.
Od initial contact do drugiego grzebnięcia upływa ledwie 20ms. W tym czasie noga podporowa jest ciągle w fazie wykrocznej.
edit: sprawdziłem ponownie i tam zamiast czasu w ms jest podane w ilości klatek, ale to i tak nie zmienia faktu, że jest to w fazie wykrocznej.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2023, 12:58 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4083
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Nie wiem, nie chcę mi się szukać.
Takie cuś zapisałem, bo lubię zapisywać.
Takie cuś zapisałem, bo lubię zapisywać.
Wstęp: Celem pracy było zbadanie zależności między wynikami biegowymi (najlepszy oficjalny rekord w biegu na 5000 m) a właściwościami sprężystymi struktur ścięgien prostowników i zginaczy podeszwowych stawu kolanowego w dużej populacji biegaczy długodystansowych.
Metody: W badaniu wzięło udział 64 dobrze wyszkolonych biegaczy długodystansowych. Wydłużenie struktur ścięgien w prostownikach stawu kolanowego i zginaczach podeszwowych mierzono za pomocą ultrasonografii, podczas gdy badani wykonywali skurcze izometryczne rampy aż do dobrowolnego maksimum. Zależność oszacowanej siły mięśniowej od wydłużenia ścięgna dopasowano do regresji liniowej, której nachylenie zdefiniowano jako sztywność struktur ścięgien. Za pomocą ultrasonografii mierzono również grubość mięśni i ścięgien w prostownikach stawu kolanowego i zginaczach podeszwowych.
Wyniki: Najlepszy oficjalny rekord w biegu na 5000 m był ujemnie skorelowany ze sztywnością struktur ścięgien w prostownikach stawu kolanowego (r = -0,341, p < 0,01), natomiast dodatnio ze sztywnością struktur ścięgien w zginaczy podeszwowych (r = 0,414, p < 0,001). Zarówno w prostownikach stawu kolanowego, jak i zginaczach podeszwowych, inne zmierzone zmienne struktury mięśni i ścięgien nie korelowały z najlepszym oficjalnym rekordem w biegu na 5000 m.
Wnioski: Wyniki te sugerują, że lepsi biegacze długodystansowi mieli sztywniejsze struktury ścięgien w prostownikach kolana i bardziej podatne w zginaczach podeszwowych. Wyniki te sugerują, że struktury ścięgien w prostownikach stawu kolanowego i zginaczach podeszwowych przystosowały się do treningu wytrzymałościowego i oddzielnie przyczyniły się do wyników biegowych biegaczy długodystansowych.