Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Czyli balet, ale ja tańczyć nie lubię, no i nie umiem.
Ja wam mówię, to trzeba naukowo, musicie poważnie powspółpracować.
Przecież da się. Pani Weronika Billat zagadnęła pana Meyera, pan się zna na liczeniu jakiś falek i wyliczył, przeliczył i podliczył, że tętno ma fraktalny charakter jak biegniemy na 10 km, albo coś takiego.
Tak, że śmiało, jak się uda to ja nagrodę funduje, żywą kurę.
Za trudne to dla mnie idę spać.
edit: oczywiście gęś nie kurę
Ja wam mówię, to trzeba naukowo, musicie poważnie powspółpracować.
Przecież da się. Pani Weronika Billat zagadnęła pana Meyera, pan się zna na liczeniu jakiś falek i wyliczył, przeliczył i podliczył, że tętno ma fraktalny charakter jak biegniemy na 10 km, albo coś takiego.
Tak, że śmiało, jak się uda to ja nagrodę funduje, żywą kurę.
Za trudne to dla mnie idę spać.
edit: oczywiście gęś nie kurę
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 645
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
No to witaj w klubie:)
No i ile szybciej dzięki temu tę dychę pobiegłeś? Przecież Drwal pisał o sposób opisu ruchu dla siebie wewnętrznie, który nie musi, a w zasadzie nawet nie powinien być naukowy. Ja akurat też nie lubię zbyt mętnych opisów, ze sposobu wewnętrznego opisywania ruchu SPIFFER jest chyba tak ścisły jak może być, jeżeli nie bazujemy na jakiś zewnętrznych odczytach.pawo pisze: Ja wam mówię, to trzeba naukowo, musicie poważnie powspółpracować.
Przecież da się. Pani Weronika Billat zagadnęła pana Meyera, pan się zna na liczeniu jakiś falek i wyliczył, przeliczył i podliczył, że tętno ma fraktalny charakter jak biegniemy na 10 km, albo coś takiego.
Opis wewnętrzny nie powinien być naukowy, bo zwyczajnie mózg nie funkcjonuje w ten sposób. Nawet matematycy, których efektem pracy jest ostatecznie coś kompletnie naukowego i w pełni logicznego, to wcale nie dochodzą do tego w "naukowy" sposób. Też w swoim myśleniu bazują na różnych dziwnych obrazach mentalnych, ruchu, kolorach i często wcale nie są w przekonujący sposób opisać jak na dany pomysł wpadli.
Słynnym przykładem jest matematyk hinduski Ramanujan, który był samoukiem i dzięki temu, że nie był skażony standardową edukacją, nauczył się myśleć w sposób kompletnie inny niż reszta ludzi. Dzięki temu potrafił wyrzucić z siebie jakieś kosmiczne tożsamości, których nikt nie rozumiał skąd się wzięły i On sam również nie potrafił tego wytłumaczyć. Na przykład o takie proste przedstawienie liczby pi w postaci szeregu:
Jak wpaść na coś takiego? Jak się ma już taki wzór napisany, to może da się go jakoś udowodnić, ale skąd to się wzięło? Po dziś dzień, wiele z tożsamości Ramanujana zostało formalnie udowodnionych, część została obalona, a część dalej stanowią hipotezy.
To co chcę powiedzieć, to to, że chociaż logiczne myślenie bywa przydatne, szczególnie na początkowych etapach edukacji, to w rzeczywistości to jest jeden z najmniej wydajnych poziomów ludzkiego działania. Dlatego opisy wewnętrzne nie powinny być naukowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Tak to wygląda, a ja tańczyć też nie umiem. Wychodzi więc, że nie mam talentu do biegania. I chyba nie mam. Ale na ile on jest potrzebny i o jakie cechy chodzi. Nieważne (teraz).
Na brak talentu jest technika (piękne bieganie). Co z tego, że biegam coraz piękniej, a ciągle nie potrafię wygenerować z tego ruchu większych (znacząco) prędkości na tym samym wysiłku.
Wczoraj biegałem bez paliwa szybkie kółko ok. 3,5 km w dość mocno urozmaiconym terenie. Już po rozgrzewce pojawiła się ściana (niemoc), brak sił do biegania. Średnie tempo 4:22. Samą techniką to zrobiłem.
Dzisiaj chcę to powtórzyć, ale tak na 20 minut przed zjeść trochę cukru i zobaczyć jak to wpłynie na efekt końcowy. Technika wzmocniona paliwem. Zobaczymy co się będzie działo, o ile uda się zrealizować tę jednostkę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Reszta ludzi, czyli specjalistów z danej dziedziny. To drwal w dziecinie biegania
Moja mocna strona.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ale przecież Dragan mówił, że nie ma żadnych fraktali. Tzn. są tyle że nie opisują świata, czy jakoś tak.
A ja dzisiaj miałem indywidualny trening i od zera zrobiłem z gościa bohatera. Na koniec nie mógł już nawet chodzić i tylko zapytał jak z tym teraz żyć. No i tu właśnie kończą się moje kompetencje.
A ja dzisiaj miałem indywidualny trening i od zera zrobiłem z gościa bohatera. Na koniec nie mógł już nawet chodzić i tylko zapytał jak z tym teraz żyć. No i tu właśnie kończą się moje kompetencje.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To nie chcecie tej gęsi? Dwa razy się pomyliłem, bo gęś nie kura, a ufundował Mazur, a nie Ulam, bo wyguglałem. Co do nauki, to przecież to oczywiste, że potrzebne jest kreatywne myślenie, nawet w fizyce najpierw jest namysł, a nie eksperymenty. A do tego całego baletu nie musicie mnie przekonywać, ja tak jak yacool, mam kilkuletni epizod z judo, trochę inne walki, troszkę ciężary i tam technika i wizualizacja ruchu istnieje. Judo to znalezienie wzrokiem wolnego miejsca do złapania kimona przeciwnika, a wstanie z przysiadu, to wciśnięcie dużego palucha w ziemię. No a bieganie to oczywiście mierzenie zakwaszenia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie chcę kury tylko strusia. Ogarnij się. Co jest w logo running machine?
No a każdy kto zadaje mi egzystencjalne pytania na koniec zajęć, to musi sobie z tym poradzić sam. Niestety.
Jak masz życiówkę na dychę 43 minuty w zawodach biegowych, to jeszcze nie znaczy, że je przebiegłeś. Bo na razie to się przemieściłeś na dystansie 10k w czasie 43'. A to przecież zupełnie co innego. W ogóle to ta cała nazwa zawodów, że to niby biegowe są, to jakieś nieporozumienie. Jeszcze nikt w Polsce nie przebiegł dychy. Nawet Kowol.
Edit:
Aha, no a jak już biegasz, to należy mierzyć zakwaszenie. Pełna zgoda.
No a każdy kto zadaje mi egzystencjalne pytania na koniec zajęć, to musi sobie z tym poradzić sam. Niestety.
Jak masz życiówkę na dychę 43 minuty w zawodach biegowych, to jeszcze nie znaczy, że je przebiegłeś. Bo na razie to się przemieściłeś na dystansie 10k w czasie 43'. A to przecież zupełnie co innego. W ogóle to ta cała nazwa zawodów, że to niby biegowe są, to jakieś nieporozumienie. Jeszcze nikt w Polsce nie przebiegł dychy. Nawet Kowol.
Edit:
Aha, no a jak już biegasz, to należy mierzyć zakwaszenie. Pełna zgoda.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
To jak w pływaniu, jeżeli nie wypuszczasz powietrza pod wodą to nie pływasz tylko unosisz się na wodzie.yacool pisze: ↑29 paź 2022, 13:19 /...
Jak masz życiówkę na dychę 43 minuty w zawodach biegowych, to jeszcze nie znaczy, że je przebiegłeś. Bo na razie to się przemieściłeś na dystansie 10k w czasie 43'. A to przecież zupełnie co innego. W ogóle to ta cała nazwa zawodów, że to niby biegowe są, to jakieś nieporozumienie. Jeszcze nikt w Polsce nie przebiegł dychy. Nawet Kowol.
/...
Ale co jest tym kryterium w bieganiu? Prędkość na pewno nie!
Tak sobie pomyślałem, że nigdy nie byłem na takim treningu... Ale jednak byłem dawno temu!
Tego elementu: https://www.youtube.com/watch?v=5gGLmKhyVW4 chciałbym jednak uniknąć na przyszłość
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wiadomo, że prędkość nie może być tym kryterium, bo byle chodziarz sportowy pójdzie na dychę szybciej od większości amatorów. Czyli jakby wszyscy z przemieszczania się zaczęli uprawiać chód, to jest szansa na narodowy progres. Przerzucenie się na bieganie jest już nieco trudniejsze, ale jakby nasi chłopcy zaczęli uprawiać bieganie, to rekord Polski na pierwszych zawodach, zawodach biegowych rzecz jasna. I to nawet bez transfuzji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Powtórzyłem, przebiegłem całe kółko o 2 sekundy szybciej, czyli praktycznie tak samo, ale biegałem na bardziej zmęczonych nogach, w żyłach za to był cukier, była też lepsza technika i dużo większy komfort biegania. Wniosek: technika nie pozwala biegać szybciej, póki co. I: z "pełnym" żołądkiem przyjemniej się biegaDrwal Biegacz pisze: ↑29 paź 2022, 10:58 /.../Dzisiaj chcę to powtórzyć, ale tak na 20 minut przed zjeść trochę cukru i zobaczyć jak to wpłynie na efekt końcowy. Technika wzmocniona paliwem. Zobaczymy co się będzie działo, o ile uda się zrealizować tę jednostkę.
A wracając do ładnego biegania i to co sobie uświadomiłem czytając ten wątek:
Ułożenie nogi lądującej: pięta do środka ( z pronacją) , kolano na zewnątrz, ale blisko drugiego, biodro (tak po skosie) do środka.
Nie wiem czy to jest ładne bieganie, ale mocne na pewno jest.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Znowu mi się obrazki nie wyświetliły
Że co? Może jakiś komentarz chociaż, coś cokolwiek.
Struś.
Przetłumaczy ktoś?Drwal Biegacz pisze: ↑29 paź 2022, 19:31 Ułożenie nogi lądującej: pięta do środka ( z pronacją) , kolano na zewnątrz, ale blisko drugiego, biodro (tak po skosie) do środka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Taką wizją ruchu wprowadzam nogę lądującą w ruch jakiego oczekuję. Noga niekoniecznie do końca się tak układa jak to sobie w głowie wymyśliłem. Jednak realizując taki obraz, wydaje mi się, że tak się układa właśnie, i co najważniejsze odczuwam to jako wzmocnienie realizacji ruchu (techniki, której szukam, którą chcę wypracować)
Co ciekawe na jedną nogę działa to lepiej, drugą słabiej.
Zobaczymy jak długo ten model ruchu nogi będzie użyteczny dla mnie.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie pozostaje jedno pytanie, które chyba nie padło. Czy ładnie to to samo co efektywnie?
Bo ja na przykład biegam jako tako technicznie, choć wiem co yacool powie (typowa technika sprinterska i to jest prawda, nie mam złudzeń).
Ale jak miałbym to opisać własnymi słowami to nie wiedziałbym jak. Łatwiej wrzucić filmik z przed 2 lat chyba.
Sporo się od tamtego czasu zmieniło, ale technikalia raczej te same. Zresztą do nagrody złotej powięzi nie aspiruję więc mogę wrzucić.
https://youtu.be/yA9jayeniRY?t=21
Edit. Zedytowałem od 21 sekundy
Bo ja na przykład biegam jako tako technicznie, choć wiem co yacool powie (typowa technika sprinterska i to jest prawda, nie mam złudzeń).
Ale jak miałbym to opisać własnymi słowami to nie wiedziałbym jak. Łatwiej wrzucić filmik z przed 2 lat chyba.
Sporo się od tamtego czasu zmieniło, ale technikalia raczej te same. Zresztą do nagrody złotej powięzi nie aspiruję więc mogę wrzucić.
https://youtu.be/yA9jayeniRY?t=21
Edit. Zedytowałem od 21 sekundy
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1297
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Nie wiem co Yacool, ale mnie się podoba. Dość sztywno w centrum (miednica/biodra) moim zdaniem, ale bardzo dobrze to wygląda.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Zgubiłam wątek baletowy, ale o tańcu już było.pawo pisze: ↑29 paź 2022, 13:03A do tego całego baletu nie musicie mnie przekonywać, ja tak jak yacool, mam kilkuletni epizod z judo, trochę inne walki, troszkę ciężary i tam technika i wizualizacja ruchu istnieje. Judo to znalezienie wzrokiem wolnego miejsca do złapania kimona przeciwnika, a wstanie z przysiadu, to wciśnięcie dużego palucha w ziemię.
We wspinaniu wizualizacja złapania i utrzymania. Lepiej wizualizować skutecznie,bo jak jak się nie utrzyma, to radosny lot, byle nie do gleby.
W żyłach to raczej metabolity?