W planach mam w maju testowe 600m żeby sprawdzić w jakim jestem miejscu oraz treningowe 10km 11 czerwca Bieg Częstochowski czyli 3 km podbiegów i zbiegów wokół klasztoru. Nadal ciągnę ten wózek inaczej niż w zeszłym roku, czyli mam dużo różnorodności w treningu i zamulacze w postaci BSów ograniczyłem do minimum.
Podsumowując od początku kwietnia:
31 marca - Skoczność, sprawność + 3x6' tempo p.1'
Mobilizacja stawu skokowego, wyskoki ze stepera 1 nóż ze sztangą 6x6, wskakiwanie na skrzynie 50 cm obunóż 7x5, lunges jumps 3x10 z ketlami, hamstring powoli opuszczany, wyskoki na drabinkach, rozciaganie, wymachy. Cała dłoń na podlodze przy prostych nogach to już sukces. Przypomniałem sobie, że żeby się ładnie rozciągać i poprawiać skłon dosiężny trzeba też robić skłony na prostych nogach, ze skrzyżowanymi stopami. Wtedy tak ładnie się rozciąga bok dwugłowego i jak odkrzyżuje nogi z automatu skłon jest głębszy. Do tego tempo na bieżni 3x 6' p.1 nie pamiętam po ile to biegałem a w notatkach nie mam. Chyba po 14 km/h.
2 kwietnia - Trucht + 400m na odmulenie
Wolniutko 8 km po 6 min jakoś i 400m luźno na w 1:27.
3 kwietnia - siłownia + stadion
Rano: siłownia - Podciaganie nachwytem 4x6, AB wheel 5x6, core miesnie skośne, biceps.
Wieczorem: 2x (300/200/100) na 85% w kolcach. 3 Km rozgrzewki. W kolcach 52,8 + 32,2 + 15,1, przerwy na wyczucie, druga seria: 51,4 + 33,2 + 15,9. Druga trzysetka zdecydowanie za mocno, zwłaszcza że ostatnie 100m pod wiatr .Zapominam, że to dopiero pierwsze podrygi sezonu.
5 kwietnia - przesilenie wiosenne run
Wszystko przeciwko mnie
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wyszło jakoś po 5:20.
6 kwietnia - siłownia i bieżnia elektryczna
Bez historii. Podciąganie nachwytem 3x6, plecy, AB wheel 4x8, core + 45' BS bieżnia
7 kwietnia - wiosenne rozbieganie.
Na samopoczucie. W krótkich spodenkach. Odczuwalna temperatura 24 stopnie. Masakryczny wiatr. Doslownie momentami mnie zatrzymywał. 10 km po 5:42.
9 kwietnia - 16x 200/200 stadion.
W Pegasusach 38. Biegane 42-45 sekund na przerwie 1:15-1:20 w truchcie. Do tego na koniec 20 minut ćwiczeń na płotkach i krótkich skipów.
10 kwietnia - bieg na samopoczucie
8 km na samopoczucie na stadionie, genieralnie się czułem, średnio po 5:03. Do tego 6x100/100. 100 po 17-18 sekund, przerwa w marszu.
11 kwietnia - siłownia + bieżnia elektryczna 10x 1'/2'' Przerwa
Martwy ciąg 3x3 do 112,5 kg, podciąganie na drążku, ab wheel, trochę core i minutowki od 16,2 do 18 km/h, p2 marsz
13 kwietnia - 12 km mini long :D
Na samopoczucie mini long, częściowo przez nieznaną część miasta. Wpadło 90m up.
14 kwietnia - podbiegi 6x20'' szybko
Rozgrzewka i szybkie, krótkie podbiegi. Łącznie 7 km.
15 kwietnia - siłownia
4x5 podciaganie na drażku nachwytem, wzmacnianie rąk, 3x5 przysiady 45 kg na pobudzenie, core, AB wheel
16 kwietnia - 5 km tempo do progu 181/182
1 km rozgrzewki + płynne przejście do ciągłego. Chyba pierwszy raz w tym miesiącu patrzyłem na tętno. Wyszło 5 km poniżej progu w 21:30.
17 kwietnia - rozbieganie
13 km porannego rozbiegania przez miasto. +1,5km na drugi autobus bo mi uciekl. Na samopoczucie. Fajne sloneczko. Fajne dziury GPS są w niektorych miejscach przy budynkach.
19 kwietnia - 7x 90'' podbiegi
Podbiegi ulicą Łódzką, 90 sekundowe tempo jakoś 4:10-4:2x, trucht w dół. Po świetach przytyłem tylko 0,4 kg!!! Sukces
20 kwietnia - Siłownia
Skocznosc, sprawnosc plus 7 km bieżnia @ 11,6 km. Strasznie było gorąco. Standardowy set ćwiczeń.
21 kwietnia - rozbieganie na samopoczucie.
Myslalem ze beda nogi bardziej boleć po wczorajszym skakaniu, a tylko lekko staw skokowy odczuwal jakieś obciążenie, ale po 1 km sie rozgrzal. Bez pasa. Bieganie po górkach robi robotę. Łącznie 7,4 km.
23 kwietnia - 6x200 kolce (5 na 80%, 6 na 85%)
Prosta pod wiatr, co nie ułatwiało, ale za to w słońcu!!! Luźno: 34,6 -> 34,5 -> 33,5 -> 33,1 -> 33,6 -> 31,8.
24 kwietnia - siłownia + stadion
Rano: siłownia: siła rąk i core.
Wieczorem: stadion, bo padało i wszędzie indziej błoto jak cholera. 6 km na samopoczucie + 400m w 1:21.