Dexter- biegać szybciej
Moderator: infernal
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 10
Poniedziałek (07.03)
BNP
DYSTANS- 10,15 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:02 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Ogólnie podczas pobytu we Wrocku jedno dziecię się rozrzygało, padło na gumy do żucia, ale już podczas wyjeżdżania padały kolejne ofiary i tylko czekałem aż przyjdzie czas na mnie. Może dlatego ten bieg taki chaotyczny...nie wiedziałem co chce pobiec, więc pobiegłem ok 3km spokojnie a potem zacząłem przyspieszać do BC2 a nawet wyżej( w układzie tętna). Zrobiłem takich pięć kilometrów z czego ostatni najszybszy w 4:26 przy 167bpm, to już prawie na progu (169wg garmina). Begło się to spoko, noga kręciła. Tego dnia pojawił się już dyskomfort w żołądku, ale bez spektakularnych sprintów do kibla.
Wtorek WOLNE
Środa (09.03)
2kmBS+1km P+8x200(~34s)/p.2'+1kmBS
DYSTANS- 7,94 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, plan był inny...
Jak pisałem wcześniej chodził mi po głowie test na 3km. Tego dnia trzeba było to zrobić...no ale czułem, że dyspozycja nie jest najlepsza, w dalszym ciągu mnie nie rozłożyło, ale czułem, że coś mnie osłabia, cała rodzinka już siedziała w domu, żona wolne w przedszkolu a dzieci na L4, a szwagry też dzwoniły, że już ich pozamiatało, tylko ja się ostałem...chyba im zaproponuje to bieganie, jako profilaktykę, skoro jest taka różnica przejścia jelitówek....albo to dzięki browarom?:>
Zrezygnowałem zatem z tego testu, żeby się nie załamać i postanowiłem zrobić dwusety na bieżni. Osiem sztuk po 34sek wydało się odpowiednie.
Podczas rozgrzewki było mi ciężko, czułem , że nie mam mocy, tlenowo wysiadałem na progowym kilometrze. Ale kiedy wskoczyłem w kolce-game changer. Te krótkie sekundy intensywnego wysiłku były dla mnie takie... miłe....
Tak to wlazło Może za wolno se te czasy ustawiłem...
Ostatnie powtórzenie postanowiłem zrobić sub 30s no bo kurde, trzeba się zmęczyć na takim treningu.. i tak bardzo mi się to podobał przbieg tego powtórzenia, kiedy na setce miałem 15,5 i poczułem że musze docisnąć, odkręcam manetkę i to działa, czuje, że przyspieszam... fajnie
Czwartek (10.03)
BS
DYSTANS- 7,81 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 145ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 166ud./min
Popołudniowy bieg ałć ałć. Bulwy w łydach mocno podniszczone, chciałem około dychy...nie dałem rady, tak bolało, na końcu jeszcze dwie przebieżki ...nie trzy, bo łzy...
Piątek WOLNE
Sobota (12.03)
2kmBS+7x400/400(@3:50/@4:30)+1kmBS
DYSTANS- 9,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:42 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179ud./min
Okołopołuniowy bieg na bieżni. Zrobiłem mały rachunek sumienia i widzę, że opis sylwetki mi się zmienia. Dotychczas byłem pewny, żem wytrzymałościowiec, szybki nie jestem, i nie będę... No jakoś specjalnie się to nie zmieniło, ale jednak... teraz czuje, że znacznie mocniej i szybciej biegam na krótkich dystansach, ale mam problem, żeby ulecieć coś wincyj...
Dlatego sięgnąłem po kolejny bodziec treningowy... TWL. No poczytałem co nie co, żeby dobrane tempa nie były totalnie z kosmosu, no i ustaliłem, że polece na start "coś lightowego", żeby wykonać robotę..... ta ymhmmm
Okeeej, tego dnia miałem chyba najwięcej przebojów z kibelkiem, ale nic takiego wyjątkowego...trening dało się zrobić. Szybkie kółka to 23s/100m (1m:32s/400m), a wolne 28s/100m(1m:48s) Już pierwsze powtórzenie na końcówce czuje...jeb...ale mnie to męczy, wpada na mecie ładne 1:32, ale oczywix zapominam odbić lapa...dlatego na zdjeciu widnieje bubel...kolejna czteryseta "odpoczynkowa" jeszcze troche mi zawróciła w głowie i też coś nie pykło. Ale kolejne powtórzenia już odbijałem w punkt i czasowo myślę, że ładnie to wyszło Ale energetycznie mnie to ubiło się jak nie powiem co. Powiem tak, chciałem zrobić osiem szybkich powtórzeń,a w głowie miałem "pff..może do dychy dociągnę jak mi będzie za lekko". No...zrobiłem 7, bo uznałem, że wbijając tętno 10 wyżej niż próg to juz zbyt mocno...wolne czterystety od połowy nie schodziły poniżej mojego progu 169bpm. ...
No rozłożył mnie ten trening.. może to ten stan zdrowia...albo nie,..nie mniej jednak nie popuszczę, i zrobię to jeszcze raz, mam nadzieje, że wejdzie jak w masło!
Niedziela (13.03)
BS
DYSTANS- 12,51 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-77 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158ud./min
Bieg do mamy na obiad. Jeny, ale piękna pogoda...chwilo trwaj...Łydy dalej nabite, ból obecny, ale przy szybkim kręceniu i krótkim kroku nie doskwiera, dynamiczny ten bieg, jakoś tak dziwnie szybko te nogi podawały...
Podsumowanie
B:47km 5:06min/km
R:-0km
P: 0km
74,1kg (-0,4kg)
Wszedł fajny pierwszy tydzień orki, nogi bolą cały cza, ale w tym okresie to chyba trzeba przełknąć. Mało czasu...mam nadzieje, że uda się wyrobić z planowanymi akcentami.
Poniedziałek (07.03)
BNP
DYSTANS- 10,15 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:02 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Ogólnie podczas pobytu we Wrocku jedno dziecię się rozrzygało, padło na gumy do żucia, ale już podczas wyjeżdżania padały kolejne ofiary i tylko czekałem aż przyjdzie czas na mnie. Może dlatego ten bieg taki chaotyczny...nie wiedziałem co chce pobiec, więc pobiegłem ok 3km spokojnie a potem zacząłem przyspieszać do BC2 a nawet wyżej( w układzie tętna). Zrobiłem takich pięć kilometrów z czego ostatni najszybszy w 4:26 przy 167bpm, to już prawie na progu (169wg garmina). Begło się to spoko, noga kręciła. Tego dnia pojawił się już dyskomfort w żołądku, ale bez spektakularnych sprintów do kibla.
Wtorek WOLNE
Środa (09.03)
2kmBS+1km P+8x200(~34s)/p.2'+1kmBS
DYSTANS- 7,94 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, plan był inny...
Jak pisałem wcześniej chodził mi po głowie test na 3km. Tego dnia trzeba było to zrobić...no ale czułem, że dyspozycja nie jest najlepsza, w dalszym ciągu mnie nie rozłożyło, ale czułem, że coś mnie osłabia, cała rodzinka już siedziała w domu, żona wolne w przedszkolu a dzieci na L4, a szwagry też dzwoniły, że już ich pozamiatało, tylko ja się ostałem...chyba im zaproponuje to bieganie, jako profilaktykę, skoro jest taka różnica przejścia jelitówek....albo to dzięki browarom?:>
Zrezygnowałem zatem z tego testu, żeby się nie załamać i postanowiłem zrobić dwusety na bieżni. Osiem sztuk po 34sek wydało się odpowiednie.
Podczas rozgrzewki było mi ciężko, czułem , że nie mam mocy, tlenowo wysiadałem na progowym kilometrze. Ale kiedy wskoczyłem w kolce-game changer. Te krótkie sekundy intensywnego wysiłku były dla mnie takie... miłe....
Tak to wlazło Może za wolno se te czasy ustawiłem...
Ostatnie powtórzenie postanowiłem zrobić sub 30s no bo kurde, trzeba się zmęczyć na takim treningu.. i tak bardzo mi się to podobał przbieg tego powtórzenia, kiedy na setce miałem 15,5 i poczułem że musze docisnąć, odkręcam manetkę i to działa, czuje, że przyspieszam... fajnie
Czwartek (10.03)
BS
DYSTANS- 7,81 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 145ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 166ud./min
Popołudniowy bieg ałć ałć. Bulwy w łydach mocno podniszczone, chciałem około dychy...nie dałem rady, tak bolało, na końcu jeszcze dwie przebieżki ...nie trzy, bo łzy...
Piątek WOLNE
Sobota (12.03)
2kmBS+7x400/400(@3:50/@4:30)+1kmBS
DYSTANS- 9,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:42 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179ud./min
Okołopołuniowy bieg na bieżni. Zrobiłem mały rachunek sumienia i widzę, że opis sylwetki mi się zmienia. Dotychczas byłem pewny, żem wytrzymałościowiec, szybki nie jestem, i nie będę... No jakoś specjalnie się to nie zmieniło, ale jednak... teraz czuje, że znacznie mocniej i szybciej biegam na krótkich dystansach, ale mam problem, żeby ulecieć coś wincyj...
Dlatego sięgnąłem po kolejny bodziec treningowy... TWL. No poczytałem co nie co, żeby dobrane tempa nie były totalnie z kosmosu, no i ustaliłem, że polece na start "coś lightowego", żeby wykonać robotę..... ta ymhmmm
Okeeej, tego dnia miałem chyba najwięcej przebojów z kibelkiem, ale nic takiego wyjątkowego...trening dało się zrobić. Szybkie kółka to 23s/100m (1m:32s/400m), a wolne 28s/100m(1m:48s) Już pierwsze powtórzenie na końcówce czuje...jeb...ale mnie to męczy, wpada na mecie ładne 1:32, ale oczywix zapominam odbić lapa...dlatego na zdjeciu widnieje bubel...kolejna czteryseta "odpoczynkowa" jeszcze troche mi zawróciła w głowie i też coś nie pykło. Ale kolejne powtórzenia już odbijałem w punkt i czasowo myślę, że ładnie to wyszło Ale energetycznie mnie to ubiło się jak nie powiem co. Powiem tak, chciałem zrobić osiem szybkich powtórzeń,a w głowie miałem "pff..może do dychy dociągnę jak mi będzie za lekko". No...zrobiłem 7, bo uznałem, że wbijając tętno 10 wyżej niż próg to juz zbyt mocno...wolne czterystety od połowy nie schodziły poniżej mojego progu 169bpm. ...
No rozłożył mnie ten trening.. może to ten stan zdrowia...albo nie,..nie mniej jednak nie popuszczę, i zrobię to jeszcze raz, mam nadzieje, że wejdzie jak w masło!
Niedziela (13.03)
BS
DYSTANS- 12,51 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-77 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158ud./min
Bieg do mamy na obiad. Jeny, ale piękna pogoda...chwilo trwaj...Łydy dalej nabite, ból obecny, ale przy szybkim kręceniu i krótkim kroku nie doskwiera, dynamiczny ten bieg, jakoś tak dziwnie szybko te nogi podawały...
Podsumowanie
B:47km 5:06min/km
R:-0km
P: 0km
74,1kg (-0,4kg)
Wszedł fajny pierwszy tydzień orki, nogi bolą cały cza, ale w tym okresie to chyba trzeba przełknąć. Mało czasu...mam nadzieje, że uda się wyrobić z planowanymi akcentami.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 11
Poniedziałek (14.03) ROWER
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,0 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-70 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
Pierwsze wyjście w tym sezonie... oczywiście za mocno...no ale daj sie dzieciakowi nacieszyć rowerkiem...
Wtorek (15.03)
2kmBS+6x300(51s)/p.3'+1kmBS
DYSTANS- 7,03 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:50 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-00 m
ŚREDNIE TĘTNO- 114ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Wieczorne już wyjście, super pogoda, ale robiło się już lekko zimnawo...
Kurde wlazło jak w masło... Troche ciężko mi było kontrolować międzyczasy co 100m (17s), bo było ciemno i musiałem potrzepać tym nadgarstkiem, żeby mi tarcze podświetliło...
Pierwsze jak zwykle za mocny start, po pierwszej secie już 15s i hamowałem. Następne powtórzenia udało się już trzymać równe tempa. Na przed ostatnim czułem już łydki i na końcówce czułem się mocno zmęczony. No ale nie było tak źle, skoro na ostatnim byłem się jeszcze w stanie spiąć, by odkręcić trochę mocniej. Tyle, że musiałem już potem usiąść i się zrelaksowac...:P Ale jestem bardzo zadowolony z tego wykonu.
Poniedziałek (14.03) ROWER
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,0 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-70 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
Pierwsze wyjście w tym sezonie... oczywiście za mocno...no ale daj sie dzieciakowi nacieszyć rowerkiem...
Wtorek (15.03)
2kmBS+6x300(51s)/p.3'+1kmBS
DYSTANS- 7,03 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:50 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-00 m
ŚREDNIE TĘTNO- 114ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Wieczorne już wyjście, super pogoda, ale robiło się już lekko zimnawo...
Kurde wlazło jak w masło... Troche ciężko mi było kontrolować międzyczasy co 100m (17s), bo było ciemno i musiałem potrzepać tym nadgarstkiem, żeby mi tarcze podświetliło...
Pierwsze jak zwykle za mocny start, po pierwszej secie już 15s i hamowałem. Następne powtórzenia udało się już trzymać równe tempa. Na przed ostatnim czułem już łydki i na końcówce czułem się mocno zmęczony. No ale nie było tak źle, skoro na ostatnim byłem się jeszcze w stanie spiąć, by odkręcić trochę mocniej. Tyle, że musiałem już potem usiąść i się zrelaksowac...:P Ale jestem bardzo zadowolony z tego wykonu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Środa (16.03)
BS
DYSTANS- 10,48 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:14 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. No BSy zaczynają nabierać nowego wymiaru- najcięższe biegi tygodnia. Akcent dnia poprzedniego dobrze wlazł w łydy. Z ochraniaczem na zębach jakoś poszło.
Czwartek WOLNE
Piątek(18.03)
(3km@4:20+2km@4:00+1km@3:40)/p.2'30"
DYSTANS- 10,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177ud./min
Lekko wieczorne wyjście. drugi akcent w tygodniu, ten z naciskiem na tlen. Nogi jeszcze pobolewały w łydkach, ale nie ma to jakiegoś większego wpływu na bieg poniżej dużych prędkości. Dojazd na bieżnie. Dwa kilometry rozgrzewkowe, rozciąganie, jedno kółko 100/100 rytmy/luz. Chwila na uspokojenie i fru. Na start 3km po 4:20. Wsumie troche się bałem, czy nie pójdzie to na zbyt wysokich obrotach, ale fajnie sie czułem biegnąc to tempo.Tętno ustabilizowało sie gdzieś na 165 i stało. Czyli takie mocne BC2 dla mnie Jakoś tak dziwnie, że kadencja mi tu tak poszła w dół, spodziewałem się bardziej 185. Ostatnimi czasy tak to wychodziło, że BS w okolicach 180,a im szybciej tym wyżej, no może coś się zadziało...
Następne dwa kilometry po 4:00 już czułem w nogach, ale bardziej cieszy fakt, że dalej to był bieg na luzie, bez szarpania. Tu już tętno ponad progiem, ale wgzlędny komfort...
Kolejny kilometr w 3:40 już był taki szybki dla mnie, nie mógłbym długo kontynuować takiego biegu, czułem, że nogi już mają ciężko tak przebierać, oddech też wskoczył na co jeden, no ale to w skońcu 1km, wiec nie przeorało mnie to...
Tak to wyglądało: Sobota (19.03)
BS
DYSTANS- 10,03 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:10 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-50 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158ud./min
Popołudniowe wyjście, piękna pogoda... nic tylko biegać...ból w nogach podobny co do poprzedniego razu, nawet nie co mniejszy. PIerwsze kilometry to nawet po 183 kroki biegałem, potem jakoś już brakło czegoś i druga połowa to nawet 178...nie wiem właśnie gdzie tu szukać powód. Jak biegne, to nie czuje aby to było związane z siłą.. tylko hmmm świeżość? who cares...jedziemy dalej
BS
DYSTANS- 10,48 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:14 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. No BSy zaczynają nabierać nowego wymiaru- najcięższe biegi tygodnia. Akcent dnia poprzedniego dobrze wlazł w łydy. Z ochraniaczem na zębach jakoś poszło.
Czwartek WOLNE
Piątek(18.03)
(3km@4:20+2km@4:00+1km@3:40)/p.2'30"
DYSTANS- 10,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177ud./min
Lekko wieczorne wyjście. drugi akcent w tygodniu, ten z naciskiem na tlen. Nogi jeszcze pobolewały w łydkach, ale nie ma to jakiegoś większego wpływu na bieg poniżej dużych prędkości. Dojazd na bieżnie. Dwa kilometry rozgrzewkowe, rozciąganie, jedno kółko 100/100 rytmy/luz. Chwila na uspokojenie i fru. Na start 3km po 4:20. Wsumie troche się bałem, czy nie pójdzie to na zbyt wysokich obrotach, ale fajnie sie czułem biegnąc to tempo.Tętno ustabilizowało sie gdzieś na 165 i stało. Czyli takie mocne BC2 dla mnie Jakoś tak dziwnie, że kadencja mi tu tak poszła w dół, spodziewałem się bardziej 185. Ostatnimi czasy tak to wychodziło, że BS w okolicach 180,a im szybciej tym wyżej, no może coś się zadziało...
Następne dwa kilometry po 4:00 już czułem w nogach, ale bardziej cieszy fakt, że dalej to był bieg na luzie, bez szarpania. Tu już tętno ponad progiem, ale wgzlędny komfort...
Kolejny kilometr w 3:40 już był taki szybki dla mnie, nie mógłbym długo kontynuować takiego biegu, czułem, że nogi już mają ciężko tak przebierać, oddech też wskoczył na co jeden, no ale to w skońcu 1km, wiec nie przeorało mnie to...
Tak to wyglądało: Sobota (19.03)
BS
DYSTANS- 10,03 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:10 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-50 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158ud./min
Popołudniowe wyjście, piękna pogoda... nic tylko biegać...ból w nogach podobny co do poprzedniego razu, nawet nie co mniejszy. PIerwsze kilometry to nawet po 183 kroki biegałem, potem jakoś już brakło czegoś i druga połowa to nawet 178...nie wiem właśnie gdzie tu szukać powód. Jak biegne, to nie czuje aby to było związane z siłą.. tylko hmmm świeżość? who cares...jedziemy dalej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Niedziela (20.03) ROWER
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 27,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-85 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 159 ud./min
Niedziela (20.03)
BS
DYSTANS- 9,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:00 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-39 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152 ud./min
Przedpołudniowy dupatlon na dojście do siebie. Niestety, miało być 3, myślałem że poszło 4, a okazało się, że wypiłem w końcu 5, no i to już sprawiło, że z rana nie było super świeżo. Z małą niechęcia ubierałem się do biegu i w ostatniej chwili pomyślałem, że taka ładna pogoda, to może najpierw skocze na lekki rowerek. No i fajnie było, dogrzałem się.
Następnie szybka zmiana galotów i trzewików i ruszam na bieg.
Pierwszy kilometr dizwny, jak to przy zmianie sportu. Nogi zdrętwiałe jakoś, ale potem puściło i biegło mi się naprawde extra, ten luz lubie, szybkie kręcenie nóżkami, średnia kadencja 183, chyba mój best :P
Podsumowanie
B:46km 5:15min/km
R:-50km
P: 0km
74,1kg (-0,0kg)
Kolejny fajny z dwoma akcentami.
Tydzień 12
Poniedziałek WOLNE
Wtorek (22.03)
2kmBS+3x150(21s)/p.4'+200m+1kmBS
DYSTANS- 6,56 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:06 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-00 m
ŚREDNIE TĘTNO- 139ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173 ud./min
Popołudniowe wyjście na bieżnie. Pogoda jak ta lala- pierwszy raz czułem, że mi za ciepło. Podpatrzyłem trening u Przemka, chciałam zobaczyć jak ja zareaguje na kilka mocniejszych powtórzeń. W nogach dzisiaj czułem moc, domowa wstępna rozgrzewka fajnie luźno. BSowe kilometry na bieżni też fajnie, siła aczkolwiek znowu tak jakby noga nie kręciła -kadencja tych kilometrów 175. Potem jakieś rozciąganie, ściemniackie 2min ABC, progowy kilometr w 3m:48s-od połowy kilometra tętno już wskoczyło na 172 i tak se stało...no za szybko no...
Następnie ustawiłem pachoła, wrzuciłem kolce no i go! Miało być 6 powtórzeń takich z paroma krokami nabiegu
1. 19,1s - no za szybko, ale kompletnie nie wiedziałem ile z siebie trzeba dać
2. 19,8s- też jescze coś do zaoszczędzenia
3. 20.0s- Fajnie weszło, już czułem , jak mi łydy pulsują
Zacząłem się zastanawiać nad tym jak to idzie i postanowiłem kolejne powtórzenie zrobić 200m
Taki sam kilkukrokowy nabieg i go
26,8s- ładnie czyli mnie więcej się zgadza ta prędkość, zważywszy, że tutaj ostatnie 30 metrów to już odcinka troche i na pewno zwolniłem.
W tym powtórzeniu dostałem po majtach i stwierdziłem, że wystarczy tych mocnych bodźców na dzisiaj.
Fajnie się czuje, że jestem na etapie takich wysokich prędkości.
Teraz jeszcze jakoś to umocnić wytrzymałościowo.
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 27,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-85 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 159 ud./min
Niedziela (20.03)
BS
DYSTANS- 9,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:00 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-39 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152 ud./min
Przedpołudniowy dupatlon na dojście do siebie. Niestety, miało być 3, myślałem że poszło 4, a okazało się, że wypiłem w końcu 5, no i to już sprawiło, że z rana nie było super świeżo. Z małą niechęcia ubierałem się do biegu i w ostatniej chwili pomyślałem, że taka ładna pogoda, to może najpierw skocze na lekki rowerek. No i fajnie było, dogrzałem się.
Następnie szybka zmiana galotów i trzewików i ruszam na bieg.
Pierwszy kilometr dizwny, jak to przy zmianie sportu. Nogi zdrętwiałe jakoś, ale potem puściło i biegło mi się naprawde extra, ten luz lubie, szybkie kręcenie nóżkami, średnia kadencja 183, chyba mój best :P
Podsumowanie
B:46km 5:15min/km
R:-50km
P: 0km
74,1kg (-0,0kg)
Kolejny fajny z dwoma akcentami.
Tydzień 12
Poniedziałek WOLNE
Wtorek (22.03)
2kmBS+3x150(21s)/p.4'+200m+1kmBS
DYSTANS- 6,56 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:06 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-00 m
ŚREDNIE TĘTNO- 139ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173 ud./min
Popołudniowe wyjście na bieżnie. Pogoda jak ta lala- pierwszy raz czułem, że mi za ciepło. Podpatrzyłem trening u Przemka, chciałam zobaczyć jak ja zareaguje na kilka mocniejszych powtórzeń. W nogach dzisiaj czułem moc, domowa wstępna rozgrzewka fajnie luźno. BSowe kilometry na bieżni też fajnie, siła aczkolwiek znowu tak jakby noga nie kręciła -kadencja tych kilometrów 175. Potem jakieś rozciąganie, ściemniackie 2min ABC, progowy kilometr w 3m:48s-od połowy kilometra tętno już wskoczyło na 172 i tak se stało...no za szybko no...
Następnie ustawiłem pachoła, wrzuciłem kolce no i go! Miało być 6 powtórzeń takich z paroma krokami nabiegu
1. 19,1s - no za szybko, ale kompletnie nie wiedziałem ile z siebie trzeba dać
2. 19,8s- też jescze coś do zaoszczędzenia
3. 20.0s- Fajnie weszło, już czułem , jak mi łydy pulsują
Zacząłem się zastanawiać nad tym jak to idzie i postanowiłem kolejne powtórzenie zrobić 200m
Taki sam kilkukrokowy nabieg i go
26,8s- ładnie czyli mnie więcej się zgadza ta prędkość, zważywszy, że tutaj ostatnie 30 metrów to już odcinka troche i na pewno zwolniłem.
W tym powtórzeniu dostałem po majtach i stwierdziłem, że wystarczy tych mocnych bodźców na dzisiaj.
Fajnie się czuje, że jestem na etapie takich wysokich prędkości.
Teraz jeszcze jakoś to umocnić wytrzymałościowo.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Środa(23.03)
BS
DYSTANS- 9,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:21 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, nogi podmęczone po akcencie z poprzedniego dnia, natomiast znacznie mniej niż zwykle.
Czwartek (24.03) ROWER
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-73 m
ŚREDNIE TĘTNO- 160ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min
Normalnie w planie dzień wolny, ale taka piękna pogoda i okazja na wyjście, nie mogłem się oprzeć, do tego się podpaliłem i pojechałem to mocno! Poprawiłem bodaj 4 segmenty z zeszłego sezonu, jak na tym etapie sezonu tak to idzie, to fajnie cool.
Piątek(25.03)
BS
DYSTANS- 9,61 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:13 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-18 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169 ud./min
Wyjazd do rodziny pod Wrocek, za późno już na akcent jak dojechaliśmy, i nawet dobrze, bo jakoś mnie te jechanie autem zdrewniało. Zrobiłem BSa, ale nie biegło mi sie przyjemnie.Na koniec trzy przebieżki.
Sobota(26.03)
BS
DYSTANS- 14,77 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 166 ud./min
Pod Wrockiem na wałach. Wykorzystałem prosty odcinek żeby sobie pobieć takie BC2 na kilku kilometrach, z wiatrem, dlatego fajne osiągi. Ogólnie znacznie lepiej się czułem niż wczoraj, moc była aleeee? Ale nie na długo, tj strasznie mi się nie chciało biec tych ostatnich wolniejszych kilometrów. Brakuje tych kilometrów w moim MENU, i pewnie dlatego takie odczucia...Tak to wyglądało:
BS
DYSTANS- 9,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:21 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161 ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, nogi podmęczone po akcencie z poprzedniego dnia, natomiast znacznie mniej niż zwykle.
Czwartek (24.03) ROWER
DYSTANS- 25 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-73 m
ŚREDNIE TĘTNO- 160ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min
Normalnie w planie dzień wolny, ale taka piękna pogoda i okazja na wyjście, nie mogłem się oprzeć, do tego się podpaliłem i pojechałem to mocno! Poprawiłem bodaj 4 segmenty z zeszłego sezonu, jak na tym etapie sezonu tak to idzie, to fajnie cool.
Piątek(25.03)
BS
DYSTANS- 9,61 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:13 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-18 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169 ud./min
Wyjazd do rodziny pod Wrocek, za późno już na akcent jak dojechaliśmy, i nawet dobrze, bo jakoś mnie te jechanie autem zdrewniało. Zrobiłem BSa, ale nie biegło mi sie przyjemnie.Na koniec trzy przebieżki.
Sobota(26.03)
BS
DYSTANS- 14,77 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 166 ud./min
Pod Wrockiem na wałach. Wykorzystałem prosty odcinek żeby sobie pobieć takie BC2 na kilku kilometrach, z wiatrem, dlatego fajne osiągi. Ogólnie znacznie lepiej się czułem niż wczoraj, moc była aleeee? Ale nie na długo, tj strasznie mi się nie chciało biec tych ostatnich wolniejszych kilometrów. Brakuje tych kilometrów w moim MENU, i pewnie dlatego takie odczucia...Tak to wyglądało:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2022, 19:14 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Niedziela (27.03) ROWER
DYSTANS- 29 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,4 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-75 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
W sumie jakiś duathlon przede mną...to pojeżdżę póki pogoda
Podsumowanie
B:40km 5:20min/km
R:-54km
P: 0km
74,0kg (-0,1kg)
Kolejny tydzien... prywatnie, zawodowo cięzko ostatnil i po za czasem na treningi nie mam za bardzo czasu by zbierać myśli...Jedyne do czego doszedłem to fakt, że moje przygotowanie w tej pierwszej częsci sezonu weszło bardzo fajnie w postęp prędkości submaksymalnej, i teraz jeszcze te dwa tygodnie (start 9.04) musze porobić coś mocniejszego ale na dłuższych odcinkach.
Tydzień 13
Poniedziałek WOLNE
Wtorek (29.03)
2kmBS+2km(@3:35)/p.3'+1km(@3:35)...
DYSTANS- 7,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:36 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-39 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 181 ud./min
Hmm, no nie był to mój dzień, ale nie ma na co czekać... w głowie już miałem, że jak się nie uda to trudno- a powodów, dla których miało by się to nie udać parę było- screw it.
Plan był taki by pobiec coopera podobnie jak roku temu w tych okolicach, tudzież test 3km. Finalnie postanowiłem sprawdzić, czy uciągnę tempo 3m:35s na trzech kilometrach. Po krótce- nie dałem rady. Fajnie żarło pierwszy kilometr, pik 3m:35 w punkt i po dwustu m zacząłem słabnąć. NA mete drugiego wpadłem 3m:38s i się zatrzymałem. No nie dałem rady walczyć z tym uczuciem zmęczenia jakoś mało ambicji tego dnia. Odczekałem ponad 3min i ruszyłem zrobić jeszcze ten jeden w czasie 3m:36s. Nie wiem co to w sumie było... kadencja tych kilometrów średnio 178... bardzo to dziwne, raczej spodziewałbym sie czegoś na poziomie 190. Tętno na chwilkę tylko po za 180bpm...
Potem sobie odpocząłem i poleciałem jeszcze dwusete w 33s i trzysete w 47s. Tak jakoś miałem ochotę poczuć szybkość...tyle
DYSTANS- 29 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,4 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-75 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 172 ud./min
W sumie jakiś duathlon przede mną...to pojeżdżę póki pogoda
Podsumowanie
B:40km 5:20min/km
R:-54km
P: 0km
74,0kg (-0,1kg)
Kolejny tydzien... prywatnie, zawodowo cięzko ostatnil i po za czasem na treningi nie mam za bardzo czasu by zbierać myśli...Jedyne do czego doszedłem to fakt, że moje przygotowanie w tej pierwszej częsci sezonu weszło bardzo fajnie w postęp prędkości submaksymalnej, i teraz jeszcze te dwa tygodnie (start 9.04) musze porobić coś mocniejszego ale na dłuższych odcinkach.
Tydzień 13
Poniedziałek WOLNE
Wtorek (29.03)
2kmBS+2km(@3:35)/p.3'+1km(@3:35)...
DYSTANS- 7,13 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:36 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-39 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 181 ud./min
Hmm, no nie był to mój dzień, ale nie ma na co czekać... w głowie już miałem, że jak się nie uda to trudno- a powodów, dla których miało by się to nie udać parę było- screw it.
Plan był taki by pobiec coopera podobnie jak roku temu w tych okolicach, tudzież test 3km. Finalnie postanowiłem sprawdzić, czy uciągnę tempo 3m:35s na trzech kilometrach. Po krótce- nie dałem rady. Fajnie żarło pierwszy kilometr, pik 3m:35 w punkt i po dwustu m zacząłem słabnąć. NA mete drugiego wpadłem 3m:38s i się zatrzymałem. No nie dałem rady walczyć z tym uczuciem zmęczenia jakoś mało ambicji tego dnia. Odczekałem ponad 3min i ruszyłem zrobić jeszcze ten jeden w czasie 3m:36s. Nie wiem co to w sumie było... kadencja tych kilometrów średnio 178... bardzo to dziwne, raczej spodziewałbym sie czegoś na poziomie 190. Tętno na chwilkę tylko po za 180bpm...
Potem sobie odpocząłem i poleciałem jeszcze dwusete w 33s i trzysete w 47s. Tak jakoś miałem ochotę poczuć szybkość...tyle
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Środa(30.03)
BS
DYSTANS- 8,19 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:57 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-29 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160 ud./min
Że co, że BS? Nie. Jakiś taki w straszliwym nastroju ostatnio chodzę...
Nie czułem jakoś mocno tych nóg po wczoraj- pewnie jutro...
No i tak jakoś żwawiej chciałem to pobiec, zaczęło się dobrze, ale już po kilkunastu minutach poczułem, że nastąpiło totalne opróżnienie baku. Ciekawie to widać na kadencji total drop. NO i ogólnie to chyba słaby pomysł był, ale ja ostatnio mam same słabe pomysły.
Czwartek WOLNE
PODSUMOWANIE MIESIĄCA
DYSTANS- 182 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud/min
WAGA 74,5kg (początek marca ) - 74,0kg(koniec marca) = -0,5kg w dól w ciągu miesiąca.
Akcentowy miesiąc, fajnie weszło w sumie. Nie czuje jeszcze jakiejś super formy, ale zaznacze tu sobie, że podoba mi się fakt nie posiadania żadnej większej dolegliwości w związku z tymi treningami. Mam gdzieś z tyłu głowy, że w przeszłości to szybko mnie atakowały jakieś bolączki kiedy się zrywałem na więcej akcentów.
Dobije ten tydzień jeszcze jakimś jednym no i lekki tapering przed startem w sobote. Aura niestety nie zapowiada sie sielankowo.
Piątek (01.04)
2kmBS+8x400/400(@3:50/@4:40)+1kmBS
DYSTANS- 10,40 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:32 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, przyszedł czas na odkucie sie za poprzedni trening TWL. Kurde o co kaman z tym treningiem, że to takie ciężkie się robi po każdym powtórzeniu. Tak jakby ten wolniejszy odcinek w ogóle "nie oddawał"- a przecież ma, prawda?
No więc wyszło znaaaacznie lepiej niż ostatnio, bo wtedy miałem naprawdę dość, dzisiaj mogłem to kontynuować, tętno tez nie biło pod korek, jednak 175bpm to i tak wydaje mi się sporo, jak na tempo 3:50.
BS
DYSTANS- 8,19 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:57 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-29 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160 ud./min
Że co, że BS? Nie. Jakiś taki w straszliwym nastroju ostatnio chodzę...
Nie czułem jakoś mocno tych nóg po wczoraj- pewnie jutro...
No i tak jakoś żwawiej chciałem to pobiec, zaczęło się dobrze, ale już po kilkunastu minutach poczułem, że nastąpiło totalne opróżnienie baku. Ciekawie to widać na kadencji total drop. NO i ogólnie to chyba słaby pomysł był, ale ja ostatnio mam same słabe pomysły.
Czwartek WOLNE
PODSUMOWANIE MIESIĄCA
DYSTANS- 182 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud/min
WAGA 74,5kg (początek marca ) - 74,0kg(koniec marca) = -0,5kg w dól w ciągu miesiąca.
Akcentowy miesiąc, fajnie weszło w sumie. Nie czuje jeszcze jakiejś super formy, ale zaznacze tu sobie, że podoba mi się fakt nie posiadania żadnej większej dolegliwości w związku z tymi treningami. Mam gdzieś z tyłu głowy, że w przeszłości to szybko mnie atakowały jakieś bolączki kiedy się zrywałem na więcej akcentów.
Dobije ten tydzień jeszcze jakimś jednym no i lekki tapering przed startem w sobote. Aura niestety nie zapowiada sie sielankowo.
Piątek (01.04)
2kmBS+8x400/400(@3:50/@4:40)+1kmBS
DYSTANS- 10,40 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:32 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, przyszedł czas na odkucie sie za poprzedni trening TWL. Kurde o co kaman z tym treningiem, że to takie ciężkie się robi po każdym powtórzeniu. Tak jakby ten wolniejszy odcinek w ogóle "nie oddawał"- a przecież ma, prawda?
No więc wyszło znaaaacznie lepiej niż ostatnio, bo wtedy miałem naprawdę dość, dzisiaj mogłem to kontynuować, tętno tez nie biło pod korek, jednak 175bpm to i tak wydaje mi się sporo, jak na tempo 3:50.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Sobota(02.04)
3kmBS+5kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 10,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:46 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161 ud./min
Popołudniowe wyjście, trochę zimno. HN... miałem w planach pobiec coś bardzo BSowego, ale kiedy w domu robiłem rozgrzewkę to już czułem, że mam sporo energii którą chciałbym wydać. No i postanowiłem skupić się na kadencji. No na wysokie obroty wszedłem, nie ma co. Męczy mnie to zagadnienie tej kadencji, jak się do tego ustosunkować... ale chyba nie popełniam wielkiego grzechu, uważając, że poprawę długości kroku moge realizować na oddzielnym treningu akcentowym.
Po trzech dynamicznych już kilometrach wszedłem na BC2. trzy z nich pokonałem jak noga podawała, a kolejne dwa postanowiłem przesadnie zejść z kadencji. Ni wiem kiedy przestanie mnie to dręczyć, do tego czasu pewnie będe się tym bawił i szukał swojego miejsca....
Tak to było: Niedziela(03.04)
BS
DYSTANS- 14,89 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:02 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-85 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158 ud./min
Do mamy na roladę, z przerwą na stadionie, chciałem wykalibrować dokładniej footpoda. Dzisiaj dla odmiany czułem, że wysoki rytm wynika z niewypoczętych nóg, no to się czuje...Dołożyłem się do tego stanu na maksa,, może jakby mnie bagiety zatrzymały to i bym co dmuchnął... ehhh.
Podsumowanie
B:51km 5:02min/km
R:-0km
P: 0km
74,0kg (-0,0kg)
Fajny tydzień wyszedł, teraz jakoś sie doładować przed sobotą i prosić o godna pogode, nie uśmiecha mi się pakować na rower w takie warunki...
3kmBS+5kmBC2+2kmBS
DYSTANS- 10,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:46 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 161 ud./min
Popołudniowe wyjście, trochę zimno. HN... miałem w planach pobiec coś bardzo BSowego, ale kiedy w domu robiłem rozgrzewkę to już czułem, że mam sporo energii którą chciałbym wydać. No i postanowiłem skupić się na kadencji. No na wysokie obroty wszedłem, nie ma co. Męczy mnie to zagadnienie tej kadencji, jak się do tego ustosunkować... ale chyba nie popełniam wielkiego grzechu, uważając, że poprawę długości kroku moge realizować na oddzielnym treningu akcentowym.
Po trzech dynamicznych już kilometrach wszedłem na BC2. trzy z nich pokonałem jak noga podawała, a kolejne dwa postanowiłem przesadnie zejść z kadencji. Ni wiem kiedy przestanie mnie to dręczyć, do tego czasu pewnie będe się tym bawił i szukał swojego miejsca....
Tak to było: Niedziela(03.04)
BS
DYSTANS- 14,89 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:02 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-85 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 158 ud./min
Do mamy na roladę, z przerwą na stadionie, chciałem wykalibrować dokładniej footpoda. Dzisiaj dla odmiany czułem, że wysoki rytm wynika z niewypoczętych nóg, no to się czuje...Dołożyłem się do tego stanu na maksa,, może jakby mnie bagiety zatrzymały to i bym co dmuchnął... ehhh.
Podsumowanie
B:51km 5:02min/km
R:-0km
P: 0km
74,0kg (-0,0kg)
Fajny tydzień wyszedł, teraz jakoś sie doładować przed sobotą i prosić o godna pogode, nie uśmiecha mi się pakować na rower w takie warunki...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 14
Poniedziałek (04.04)
4kmBS+3kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 12,32 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-45 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
Początek tygodnia startowego, na start trochę BC2 na bieżni, Noga fajnie kręciła. Dobieg na bieżnie, zmiana na lapy z łapy i go!. Luźno fajnie wlazło jakby taki mocniejszy BS. Wtorek (05.04)
BS
DYSTANS- 8,97 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:14 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-32 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152 ud./min
Nogi jakby troche słabe, ale ogólnie milusio się biegło ta
Środa WOLNE
Czwartek (07.04)
4kmBS+3kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 10,26 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:50min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
No i dupa zbita. Kalka- ale tylko w teori- z poniedziałku. NO generalnie dzieciaki siedzą od początku tygodnia w domu bo coś mają... i teraz chyba to coś wskoczyło na mnie. W nocy już przerywany sen, zatkany nos, rano ból gardła, cały dzień w robocie jak jakiś przychlast bez mocy.... No lipa straszna, postanowiłem to jakoś wypocić, ale skończyło się tak, że do domu wracałem kilometr piechotą, bo już mi bylo tak ciężko....ehhh. Teraz tylko trzymać kciuki za zakwas buraczany mojej mamy, żeby mnie troche umocnił:P...ale ogólnie dupa. Nie będzie raczej spektakularnego zwycięskiego debiutu młodego, czarującego, ambitnego, amatora...
bede tylko ja.
Poniedziałek (04.04)
4kmBS+3kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 12,32 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-45 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
Początek tygodnia startowego, na start trochę BC2 na bieżni, Noga fajnie kręciła. Dobieg na bieżnie, zmiana na lapy z łapy i go!. Luźno fajnie wlazło jakby taki mocniejszy BS. Wtorek (05.04)
BS
DYSTANS- 8,97 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:14 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-32 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152 ud./min
Nogi jakby troche słabe, ale ogólnie milusio się biegło ta
Środa WOLNE
Czwartek (07.04)
4kmBS+3kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 10,26 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:50min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min
No i dupa zbita. Kalka- ale tylko w teori- z poniedziałku. NO generalnie dzieciaki siedzą od początku tygodnia w domu bo coś mają... i teraz chyba to coś wskoczyło na mnie. W nocy już przerywany sen, zatkany nos, rano ból gardła, cały dzień w robocie jak jakiś przychlast bez mocy.... No lipa straszna, postanowiłem to jakoś wypocić, ale skończyło się tak, że do domu wracałem kilometr piechotą, bo już mi bylo tak ciężko....ehhh. Teraz tylko trzymać kciuki za zakwas buraczany mojej mamy, żeby mnie troche umocnił:P...ale ogólnie dupa. Nie będzie raczej spektakularnego zwycięskiego debiutu młodego, czarującego, ambitnego, amatora...
bede tylko ja.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Piątek WOLNE
Sobota WOLNE
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:31km 5:09min/km
R:-0km
P: 0km
73,0kg (-1,0kg)
Zostałem zdziesiątkowany przez jakieś bakteryjne zapalenie zatok. O ile wcześniej miałem czasem z nimi do czynienia tak teraz przybrało to taką forme, że naprawde dało mi to w kość, oczodoły, policzki głowa, zęby- mało które miejsce na głowie się nie upomniało... Nie było mowy o stracie.
Taki zawsze mocny byłem jeżeli chodziło współchorowanie z domownikami, a teraz dostałem najbardziej po majtach. W pracy stres, wszystkie soboty pracujące, o 5 juz w biurze, spanie po max 6h, odstresowanie browarami, raczej banalna sprawa, którą muszę przy natsepnym intesywnym bloku treningowym wziąć mocno pod uwage.
Na szczęście udało się przełożyć start i nie stracić hajsiwa. Nieszczęście, że nie dało się tego przełożyć na przyszły rok. Zatem jestem już zapisany i opłacony ma 28 sierpnia na Silesiaman triathlon 1/8 IM. Nie ma lipy, trzeba wznowić czym prędzej treningi na basenie, co by się nie skompromitować podczas zawodów korzystając z usług baywatchu...
Pływanie:1 pętla 430 m, rower: 5 pętli 4 km, bieg: 2 pętle 2,75km. Póki co przepłynięcie tego dystansu na otwartym zbiorniku to pewnie kwestia życia i śmierci, więc musze się wziąć za to.
Tydzień 15
Poniedziałek WOLNE
Wtorek WOLNE
Środa WOLNE
Czwartek (14.04) ROWER
DYSTANS- 33 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-104 m
ŚREDNIE TĘTNO- 161ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178 ud./min
Moja pierwsza aktywność po chorobie... lub może na jej wykończeniu. Przepiękny dzień, który miał kończyć pogodowe eldorado przed falą deszczów, więc postanowiłem pojeździć, taki podkręcony, że oczywiście za szybko. Cisnąłem to prawie na maxa, nie wiem czemu...taki chyba wygłodniały byłem. Trudno:P
Piątek(15.04)
BS
DYSTANS- 9,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:16 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 159ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Energi starczyło na pierwsze 3km. Potem tętno i oddech w kosmos. Czułem się tak zbity, że postanowiłem jeszcze troche odpocząć
Sobota WOLNE
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:9km 5:16min/km
R:-33km
P: 0km
74,0kg (+1,0kg)
No lipa straszna, domyślam się, że powrót po chorobie musi trwać...ale ile... No i co mnie jeszcze zastanawia. To wszystko co wytrenowałem dotychczas mogę uznać za spalone? Czy Jak organizm wróci na dobre tory odzyskam to jeszcze w najbliższym czasie? 3 maja bieg w Knurowie na ~6km. Pojęcia nie mam, co tam będe umiał ugrać...
Tydzień 16
Poniedziałek(18.04)
BS
DYSTANS- 12,24 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:52 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-63 m
ŚREDNIE TĘTNO- 137ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 150ud./min
Delikatnie miało być, było, ale nie myślałem, ze aż tak wolno będe musiał biec, żeby te 140bpm nie przekraczać. DO tego w drgiej połowie biegu byłem juz absolutnie pozbawiony sił...
Wtorek(19.04)
BS
DYSTANS- 10,55 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:24 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-30 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 150ud./min
To samo co dzień wcześniej, troche szybciej, ale tak samo mnie odcinało w drugiej połowie biegu.
Środa(20.04)
4kmBS+2kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 10,72 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-23 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164ud./min
Mało czasu do startu, postanowiłem zacząć trochę pociskać ten organizm, żeby się szybciej regenerował
Do BSa zainstalowałem 2kmBC2, wyszło po 4:45/163bpm z mizernym samopoczuciem. Okeeej, mogłem się tego spodziewać, ale jeszcze lepsze były te kolejne BSowe kilometry. Tempo 5:30, tętno 150bpm kadencja 172. Czułem się jakbym maraton zrobił...
Czwartek(21.04)
4kmBS+2kmBC2+3kmBS
DYSTANS- 8,63 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:05 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167ud./min
Kalka z dnia poprzedniego na nie co krótszym dystansie. Szło to trochę lepiej, ale tylko odczuciowo, liczby dalej słabiutkie.
Piątek (22.04) ROWER
DYSTANS- 54 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 27,9 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-117 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min
Pojechałem sobie na dłuższą wycieczkę, pierwsza połowa z wiatrem, druga pod, umęczyłem się...
Sobota WOLNE
Niedziela BASEN
Wybrałem się z rana, ehh duzo ludzi. ALe to mi dało do myślenia, zawsze pływam sam, teraz 5 osob na torze i mnie to "boli" co chwila jakas extra fala, jakieś wyprzedzanko...i rytm rozbity na ament...a co dopiero bedzie w pralce....ajajaj:D
Niedziela(24.04)
BS
DYSTANS- 12,04 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-77 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157ud./min
Po pływaniu chwila na organizacje i jeszcze przed południem wybiegłem do mamy na obiad. Wolno, spokojnie, ale stabilnie! Pierwszy bieg, który do końca był taki jak z początku, bez umieralni, na powiedzmy słabych, ale już nie tragicznych wskaźnikach. Może coś w końcu rusza....
Podsumowanie
B:54km 5:30min/km
R:-54km
P: 1km
74,5kg (+0,5kg)
Mocny tydzień w sumie wyszedł...
Dosyć mocno mnie to wszystko zdemotywowało. Przeorganizowałem swoje tegoroczne plany. Po biegu 3maja wracam znowu do budowania całokształtu. Czyli podbiegi, trening siłowy w domu no i dodatkowo ten basen plus rower. MOŻE, jeżeli uda mi się, jeszcze przeprowadzić jakieś dwa treningi szybkości, które uznam za udane, to spróbuje przyatakować 1km w 3min, jeżeli nie będe widział sensu, zostawie to sobie na druga połowe sezonu.
Tydzień 17
Poniedziałek WOLNE
I cyk już w domu z chorymi dzieciakami...ehh
Sobota WOLNE
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:31km 5:09min/km
R:-0km
P: 0km
73,0kg (-1,0kg)
Zostałem zdziesiątkowany przez jakieś bakteryjne zapalenie zatok. O ile wcześniej miałem czasem z nimi do czynienia tak teraz przybrało to taką forme, że naprawde dało mi to w kość, oczodoły, policzki głowa, zęby- mało które miejsce na głowie się nie upomniało... Nie było mowy o stracie.
Taki zawsze mocny byłem jeżeli chodziło współchorowanie z domownikami, a teraz dostałem najbardziej po majtach. W pracy stres, wszystkie soboty pracujące, o 5 juz w biurze, spanie po max 6h, odstresowanie browarami, raczej banalna sprawa, którą muszę przy natsepnym intesywnym bloku treningowym wziąć mocno pod uwage.
Na szczęście udało się przełożyć start i nie stracić hajsiwa. Nieszczęście, że nie dało się tego przełożyć na przyszły rok. Zatem jestem już zapisany i opłacony ma 28 sierpnia na Silesiaman triathlon 1/8 IM. Nie ma lipy, trzeba wznowić czym prędzej treningi na basenie, co by się nie skompromitować podczas zawodów korzystając z usług baywatchu...
Pływanie:1 pętla 430 m, rower: 5 pętli 4 km, bieg: 2 pętle 2,75km. Póki co przepłynięcie tego dystansu na otwartym zbiorniku to pewnie kwestia życia i śmierci, więc musze się wziąć za to.
Tydzień 15
Poniedziałek WOLNE
Wtorek WOLNE
Środa WOLNE
Czwartek (14.04) ROWER
DYSTANS- 33 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 31,2 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-104 m
ŚREDNIE TĘTNO- 161ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178 ud./min
Moja pierwsza aktywność po chorobie... lub może na jej wykończeniu. Przepiękny dzień, który miał kończyć pogodowe eldorado przed falą deszczów, więc postanowiłem pojeździć, taki podkręcony, że oczywiście za szybko. Cisnąłem to prawie na maxa, nie wiem czemu...taki chyba wygłodniały byłem. Trudno:P
Piątek(15.04)
BS
DYSTANS- 9,00 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:16 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 159ud./min
Popołudniowy bieg po robocie. Energi starczyło na pierwsze 3km. Potem tętno i oddech w kosmos. Czułem się tak zbity, że postanowiłem jeszcze troche odpocząć
Sobota WOLNE
Niedziela WOLNE
Podsumowanie
B:9km 5:16min/km
R:-33km
P: 0km
74,0kg (+1,0kg)
No lipa straszna, domyślam się, że powrót po chorobie musi trwać...ale ile... No i co mnie jeszcze zastanawia. To wszystko co wytrenowałem dotychczas mogę uznać za spalone? Czy Jak organizm wróci na dobre tory odzyskam to jeszcze w najbliższym czasie? 3 maja bieg w Knurowie na ~6km. Pojęcia nie mam, co tam będe umiał ugrać...
Tydzień 16
Poniedziałek(18.04)
BS
DYSTANS- 12,24 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:52 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-63 m
ŚREDNIE TĘTNO- 137ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 150ud./min
Delikatnie miało być, było, ale nie myślałem, ze aż tak wolno będe musiał biec, żeby te 140bpm nie przekraczać. DO tego w drgiej połowie biegu byłem juz absolutnie pozbawiony sił...
Wtorek(19.04)
BS
DYSTANS- 10,55 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:24 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-30 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 150ud./min
To samo co dzień wcześniej, troche szybciej, ale tak samo mnie odcinało w drugiej połowie biegu.
Środa(20.04)
4kmBS+2kmBC2+5kmBS
DYSTANS- 10,72 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-23 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164ud./min
Mało czasu do startu, postanowiłem zacząć trochę pociskać ten organizm, żeby się szybciej regenerował
Do BSa zainstalowałem 2kmBC2, wyszło po 4:45/163bpm z mizernym samopoczuciem. Okeeej, mogłem się tego spodziewać, ale jeszcze lepsze były te kolejne BSowe kilometry. Tempo 5:30, tętno 150bpm kadencja 172. Czułem się jakbym maraton zrobił...
Czwartek(21.04)
4kmBS+2kmBC2+3kmBS
DYSTANS- 8,63 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:05 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 167ud./min
Kalka z dnia poprzedniego na nie co krótszym dystansie. Szło to trochę lepiej, ale tylko odczuciowo, liczby dalej słabiutkie.
Piątek (22.04) ROWER
DYSTANS- 54 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 27,9 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-117 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min
Pojechałem sobie na dłuższą wycieczkę, pierwsza połowa z wiatrem, druga pod, umęczyłem się...
Sobota WOLNE
Niedziela BASEN
Wybrałem się z rana, ehh duzo ludzi. ALe to mi dało do myślenia, zawsze pływam sam, teraz 5 osob na torze i mnie to "boli" co chwila jakas extra fala, jakieś wyprzedzanko...i rytm rozbity na ament...a co dopiero bedzie w pralce....ajajaj:D
Niedziela(24.04)
BS
DYSTANS- 12,04 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-77 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157ud./min
Po pływaniu chwila na organizacje i jeszcze przed południem wybiegłem do mamy na obiad. Wolno, spokojnie, ale stabilnie! Pierwszy bieg, który do końca był taki jak z początku, bez umieralni, na powiedzmy słabych, ale już nie tragicznych wskaźnikach. Może coś w końcu rusza....
Podsumowanie
B:54km 5:30min/km
R:-54km
P: 1km
74,5kg (+0,5kg)
Mocny tydzień w sumie wyszedł...
Dosyć mocno mnie to wszystko zdemotywowało. Przeorganizowałem swoje tegoroczne plany. Po biegu 3maja wracam znowu do budowania całokształtu. Czyli podbiegi, trening siłowy w domu no i dodatkowo ten basen plus rower. MOŻE, jeżeli uda mi się, jeszcze przeprowadzić jakieś dwa treningi szybkości, które uznam za udane, to spróbuje przyatakować 1km w 3min, jeżeli nie będe widział sensu, zostawie to sobie na druga połowe sezonu.
Tydzień 17
Poniedziałek WOLNE
I cyk już w domu z chorymi dzieciakami...ehh
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Wtorek(26.04)
4kmBS+1km P+4x200/p.2'+5kmBS
DYSTANS- 11,91 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:35 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174ud./min
Prawie wieczorny bieg przy pozytywnej aurze pogodowej. Nie nastawiam się jakoś specjalnie na najbliższy bieg (3maja). Jednak jakiś wynik trzeba zrobić, w tym celu na pewno trzeba wykonać jakieś szybsze jednostki, aby coś pobudzić. Tego dnia postanowiłem pobiec coś co lubie, czyli dwusety, jednak w zmniejszonej objętości, no bo teraz już raczej nic nie ulepie, a najwyżej jeszcze się gdzieś złamie...
Ogólnie jest znacznie lepiej ze mną, wydaje się, że odzyskuje już dużą część tego co straciłem. Brak wytrzymałości może być całkowicie nie związany z chorobą a po prostu z faktem braku przejścia porządnego bloku wytrzymałościowego.
Najpierw 4km dobiegu na bieżnie ( nie chciałem biegać w kolcach, więc wszystko "pieszo") W nogach luz, to właśnie tu to odczucie powrotu do formy. Na tartanie dynamiczna rozgrzewka i jakies kółko z rytmami. Następnie kilometr progowo w 4:03. Maksymalne tętno 171bpm gdzieś tam wskoczyło, ale raczej całość drugiej połowy kilometra na poziomie 169bpm i względny komfort biegu-fajnie. Następnie chwila odpoczynku dociągnięcia dynamiczne i wymachy nóg. Następnie dwusety, chciałem szybko ale luźno. No i pierwszy wyszedł taki za szybki, więc kolejne dwa poszły chyba zbyt wolno, a czwarty taki se...ehh no tu ogólnie mało konkretnie, ale chyba idea zachowana, poprzeciągałem giry. Policzyłem sobie kroki jednej nogi na drugich setkach i wychodziło po ~27 prawie na każdej sztuce. Czyli ~175cm, chyba oks. Nie da się jendka ukryć, że bieganie takich odcinków w butach do maratonu to całkiem inne doznania, nie ma tego kopa...
Potem chwila na wyrównanie oddechu i powrót..no i tu własnie wychodzi ten brak wytrzymałości, strasznie mnie przymuliło, fajnie widać po kadencji jak mi poleciała w dół, nogi słabiutkie...silne, ale słabe hiehei Środa (27.04) ROWER
DYSTANS- 27 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 28,0 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-104 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Lżejszy rowerek z małymi interwałami na paru wiaduktach.
Czwartek BASEN
Wybrałem się na 6 rano, a tu cyk, już rezerwacje na tory dla szkółek... Tak czy siak było lepiej niż ostatnio, na nowo musze ogarnąć rytm oddychania i stres z tym związany.
4kmBS+1km P+4x200/p.2'+5kmBS
DYSTANS- 11,91 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:35 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174ud./min
Prawie wieczorny bieg przy pozytywnej aurze pogodowej. Nie nastawiam się jakoś specjalnie na najbliższy bieg (3maja). Jednak jakiś wynik trzeba zrobić, w tym celu na pewno trzeba wykonać jakieś szybsze jednostki, aby coś pobudzić. Tego dnia postanowiłem pobiec coś co lubie, czyli dwusety, jednak w zmniejszonej objętości, no bo teraz już raczej nic nie ulepie, a najwyżej jeszcze się gdzieś złamie...
Ogólnie jest znacznie lepiej ze mną, wydaje się, że odzyskuje już dużą część tego co straciłem. Brak wytrzymałości może być całkowicie nie związany z chorobą a po prostu z faktem braku przejścia porządnego bloku wytrzymałościowego.
Najpierw 4km dobiegu na bieżnie ( nie chciałem biegać w kolcach, więc wszystko "pieszo") W nogach luz, to właśnie tu to odczucie powrotu do formy. Na tartanie dynamiczna rozgrzewka i jakies kółko z rytmami. Następnie kilometr progowo w 4:03. Maksymalne tętno 171bpm gdzieś tam wskoczyło, ale raczej całość drugiej połowy kilometra na poziomie 169bpm i względny komfort biegu-fajnie. Następnie chwila odpoczynku dociągnięcia dynamiczne i wymachy nóg. Następnie dwusety, chciałem szybko ale luźno. No i pierwszy wyszedł taki za szybki, więc kolejne dwa poszły chyba zbyt wolno, a czwarty taki se...ehh no tu ogólnie mało konkretnie, ale chyba idea zachowana, poprzeciągałem giry. Policzyłem sobie kroki jednej nogi na drugich setkach i wychodziło po ~27 prawie na każdej sztuce. Czyli ~175cm, chyba oks. Nie da się jendka ukryć, że bieganie takich odcinków w butach do maratonu to całkiem inne doznania, nie ma tego kopa...
Potem chwila na wyrównanie oddechu i powrót..no i tu własnie wychodzi ten brak wytrzymałości, strasznie mnie przymuliło, fajnie widać po kadencji jak mi poleciała w dół, nogi słabiutkie...silne, ale słabe hiehei Środa (27.04) ROWER
DYSTANS- 27 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 28,0 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-104 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min
Lżejszy rowerek z małymi interwałami na paru wiaduktach.
Czwartek BASEN
Wybrałem się na 6 rano, a tu cyk, już rezerwacje na tory dla szkółek... Tak czy siak było lepiej niż ostatnio, na nowo musze ogarnąć rytm oddychania i stres z tym związany.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Piątek(29.04)
4kmBS+3x800(T5)/p.~3'+5kmBS
DYSTANS- 12,73 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178ud./min
No spokoju mi to nie dało, jak tu się przygotować mentalnie na bieg 3maja. Poczytałem trochę o mocnych jednostkach pod 5km oraz kiedy je wykonywać względem dnia startowego. Wychodzi na to, że typowe tysiaczki są typowo najmocniejsza jednostką, która powinna byc wykonywana tak ok 2tyg przed startem. Ja tyle nie mam. Zatem dzisiaj
trochę na wariackich papierach wykonałem jeszcze siakiś podobny trening. Postanowiłem skrócić dystans do 800m i pobiec go sztywno na zakładany czas, czyli tempo 3m:50s bez podbijania tempa o kilka sekund. Ilość 5-6 sztuk też skróciłem, ale za to skróciłem też często podawane 5min przerwy na taki slow jog 400m, u mnie to wychodziło 2m:45s.-żeby imitowało to bardziej ciągły wysiłek.
No i rezultat nie powala, ale też tragedii nie ma. Na dzień dzisiejszy nie ma mowy, żebym utrzymał 2km po 3m:35s co zrobiłem jakiś czas temu. TWLu, który biegłem na początku miesiąca tez myślę, że nie uciągnąłbym w takim stanie. Z drugiej strony mogłem być w jeszcze gorszej dyspozycji, więc nie ma co marudzić.
Najpierw dobieg na bieżnie, krótkie rozciąganko, jakieś rytmy i fru. Odbijałem lapy po każdej czterysetce...bo mi sie liczyć nie chciało, a tak ładnie mogłem kontrolować 100m-23, 200-46s, 300-1m9s, 400-1m32s.
Pierwsze sto metrów przestrzeliłem, oj jak ja się cieszyłem, że o ponad 2sek za szybko, bo już czułem, że to nie moje tempo, no i to korygując, potem wszedłem już w prawidłowe tempo. Ładnie widać po tętnie tych "drugich czterysetek" jak mnie to rozładowuje...nie napawa to optymizmem. Końcówke ostatniej czterysety troche przycisnąłem robiąc troche lepszy czas. Potem powrót do domu, znacznie lepiej mi się biegło niż ostatnio. Tak to było: NIe pozostało mi nic innego jak gdybanie, ale pozytywnie zakładam, że paroma czynnikami wpłynę na to że uciągne to 3:50-55 przez te 6km.
4kmBS+3x800(T5)/p.~3'+5kmBS
DYSTANS- 12,73 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178ud./min
No spokoju mi to nie dało, jak tu się przygotować mentalnie na bieg 3maja. Poczytałem trochę o mocnych jednostkach pod 5km oraz kiedy je wykonywać względem dnia startowego. Wychodzi na to, że typowe tysiaczki są typowo najmocniejsza jednostką, która powinna byc wykonywana tak ok 2tyg przed startem. Ja tyle nie mam. Zatem dzisiaj
trochę na wariackich papierach wykonałem jeszcze siakiś podobny trening. Postanowiłem skrócić dystans do 800m i pobiec go sztywno na zakładany czas, czyli tempo 3m:50s bez podbijania tempa o kilka sekund. Ilość 5-6 sztuk też skróciłem, ale za to skróciłem też często podawane 5min przerwy na taki slow jog 400m, u mnie to wychodziło 2m:45s.-żeby imitowało to bardziej ciągły wysiłek.
No i rezultat nie powala, ale też tragedii nie ma. Na dzień dzisiejszy nie ma mowy, żebym utrzymał 2km po 3m:35s co zrobiłem jakiś czas temu. TWLu, który biegłem na początku miesiąca tez myślę, że nie uciągnąłbym w takim stanie. Z drugiej strony mogłem być w jeszcze gorszej dyspozycji, więc nie ma co marudzić.
Najpierw dobieg na bieżnie, krótkie rozciąganko, jakieś rytmy i fru. Odbijałem lapy po każdej czterysetce...bo mi sie liczyć nie chciało, a tak ładnie mogłem kontrolować 100m-23, 200-46s, 300-1m9s, 400-1m32s.
Pierwsze sto metrów przestrzeliłem, oj jak ja się cieszyłem, że o ponad 2sek za szybko, bo już czułem, że to nie moje tempo, no i to korygując, potem wszedłem już w prawidłowe tempo. Ładnie widać po tętnie tych "drugich czterysetek" jak mnie to rozładowuje...nie napawa to optymizmem. Końcówke ostatniej czterysety troche przycisnąłem robiąc troche lepszy czas. Potem powrót do domu, znacznie lepiej mi się biegło niż ostatnio. Tak to było: NIe pozostało mi nic innego jak gdybanie, ale pozytywnie zakładam, że paroma czynnikami wpłynę na to że uciągne to 3:50-55 przez te 6km.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Sobota(30.04)
BS
DYSTANS- 9,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152ud./min
Pobiegłem do parku poszukać formy pomiędzy drzewami- nie było. Całkiem przyjemnie sie biegało. Pułap tlenowy leci w dół
Niedziela WOLNE
Poniedziałek(02.05)
rozruch
DYSTANS- 5,17 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:25 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-19 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164ud./min
Krótka pętla przed zawodami następnego dnia, na koniec kilka przebieżek- Niezbyt fajnie, brak świeżości. Pułap spada na 53. 56 miałem tuż przed zachorowaniem.
Wtorek(03.05)
Grand Prix Knurowa
DYSTANS- ~6 km
ŚREDNIE TEMPO- czas:23m:42s
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 172ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177ud./min
Na rozgrzewce czułem, żem słaby, zero motywacji.
Słabo się ustawiłem, musiałem minąc kilka starszych pań. Pierwsze dwa kilometry odbijałem ze znaczników, czasy 3.54 3.58 3.56. Potem znacznikowy zaspał i dał go dużo dalej, a następnego w ogóle nie było. W sumie dla mnie to bez znaczenia, te kilometry pierwsze biegłem jakby całym sercem i siłą...NIe potrafiłem wejść na wyższe obroty... Ostatni kilometr biegłem totalnie sam, minuta przedemna rywale i 40s za mna, nie miałem nawet motywacji do finishu. Tyle z tego biegu...a taka fajna trasa...
BS
DYSTANS- 9,49 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-24 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152ud./min
Pobiegłem do parku poszukać formy pomiędzy drzewami- nie było. Całkiem przyjemnie sie biegało. Pułap tlenowy leci w dół
Niedziela WOLNE
Poniedziałek(02.05)
rozruch
DYSTANS- 5,17 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:25 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-19 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164ud./min
Krótka pętla przed zawodami następnego dnia, na koniec kilka przebieżek- Niezbyt fajnie, brak świeżości. Pułap spada na 53. 56 miałem tuż przed zachorowaniem.
Wtorek(03.05)
Grand Prix Knurowa
DYSTANS- ~6 km
ŚREDNIE TEMPO- czas:23m:42s
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 172ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177ud./min
Na rozgrzewce czułem, żem słaby, zero motywacji.
Słabo się ustawiłem, musiałem minąc kilka starszych pań. Pierwsze dwa kilometry odbijałem ze znaczników, czasy 3.54 3.58 3.56. Potem znacznikowy zaspał i dał go dużo dalej, a następnego w ogóle nie było. W sumie dla mnie to bez znaczenia, te kilometry pierwsze biegłem jakby całym sercem i siłą...NIe potrafiłem wejść na wyższe obroty... Ostatni kilometr biegłem totalnie sam, minuta przedemna rywale i 40s za mna, nie miałem nawet motywacji do finishu. Tyle z tego biegu...a taka fajna trasa...
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
PODSUMOWANIE MIESIĄCA
DYSTANS- 164km
ŚREDNIE TEMPO- 5:12min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud/min
WAGA 74,0kg (początek kwietnia ) - 74,0kg(koniec kwietnia) = -0,0kg w dól w ciągu miesiąca.
Miesiąc dołkowy, cały czas lece w dół z formą.
Środa BASEN
Poranne pływanko przed robotą. Zaczynam chwytać luz
Środa (4.05) ROWER
DYSTANS- 42 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-90 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min
Mocny rower po robocie, kilka razy wyrzucałem z siebie złośc na wiadouktach, Chwilowo byłem w stanie mocniej rozbujać serducho niż na biegu...dramat:P
Piątek (06.05)
BS
DYSTANS- 10,20 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-37 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 153ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, z każdym kilometrem coraz słabszy...
Sobota BASEN
Nie ma to jak wstawać na 6 na basen w sobote....ale fajnie się pływało.
Sobota (07.05)
BS
DYSTANS- 9,27 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:28 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-28 m
ŚREDNIE TĘTNO- 138ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 145ud./min
Szybki powrót zmiana gaci i do parku. Rześko tak...no ale tu pułap poleciał mi na rekordowe 52, dotknąłem dna.
Niedziela (08.05)
BS
DYSTANS- 5,79 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:48 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-238 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Pojechaliśmy do Jarnołtówka na działke do siostry, nie miałem za dużo czasu...siakieś 40min, więc postanowiłem pobiec tyle ile się da na KOPĘ. biegłem przez PIekiełko, jak ktos kojarzy, cudownie...Bieganie między konarami i poprzez kamienie nabiera nowego wymiaru, zakochałem się w tym. Szkoda, że u mnie takich terenów nie ma.
Podsumowanie
B:47km 5:02min/km
R:42km
P: 2km
73,5kg (-0,5kg)
DYSTANS- 164km
ŚREDNIE TEMPO- 5:12min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud/min
WAGA 74,0kg (początek kwietnia ) - 74,0kg(koniec kwietnia) = -0,0kg w dól w ciągu miesiąca.
Miesiąc dołkowy, cały czas lece w dół z formą.
Środa BASEN
Poranne pływanko przed robotą. Zaczynam chwytać luz
Środa (4.05) ROWER
DYSTANS- 42 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 30,8 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-90 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min
Mocny rower po robocie, kilka razy wyrzucałem z siebie złośc na wiadouktach, Chwilowo byłem w stanie mocniej rozbujać serducho niż na biegu...dramat:P
Piątek (06.05)
BS
DYSTANS- 10,20 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-37 m
ŚREDNIE TĘTNO- 144ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 153ud./min
Popołudniowy bieg po robocie, z każdym kilometrem coraz słabszy...
Sobota BASEN
Nie ma to jak wstawać na 6 na basen w sobote....ale fajnie się pływało.
Sobota (07.05)
BS
DYSTANS- 9,27 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:28 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-28 m
ŚREDNIE TĘTNO- 138ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 145ud./min
Szybki powrót zmiana gaci i do parku. Rześko tak...no ale tu pułap poleciał mi na rekordowe 52, dotknąłem dna.
Niedziela (08.05)
BS
DYSTANS- 5,79 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:48 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-238 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 171ud./min
Pojechaliśmy do Jarnołtówka na działke do siostry, nie miałem za dużo czasu...siakieś 40min, więc postanowiłem pobiec tyle ile się da na KOPĘ. biegłem przez PIekiełko, jak ktos kojarzy, cudownie...Bieganie między konarami i poprzez kamienie nabiera nowego wymiaru, zakochałem się w tym. Szkoda, że u mnie takich terenów nie ma.
Podsumowanie
B:47km 5:02min/km
R:42km
P: 2km
73,5kg (-0,5kg)
Ostatnio zmieniony 01 cze 2022, 21:00 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
- Dexter28
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 388
- Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
- Życiówka na 10k: 38:25
- Życiówka w maratonie: 3:12
Tydzień 19
Poniedziałek (9.05) ROWER
DYSTANS- 42 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,7 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-102 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173 ud./min
Nastawienie na jeden segment na stravie, udało sie porobic dobry czas a także złapac kapcia...
Wtorek (10.05)
BS
DYSTANS- 13,57 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-66 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 163ud./min
Popołudniowy bieg po robocie...no no no. kurde gdzieś coś dzwoni, zaczynam czuć trochę więcej luzu i powietrza.
Środa (11.05)
4kmBS+4x400/p.200m jog+5kmBS
DYSTANS- 11,95 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-32 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173ud./min
Wieczorny bieg, poleciałem na bieżnie sprawdzić, czy faktycznie coś sie zaczyna dziać. Wartości jednak jeszcze daleko w lesie, tempa czterysetek ok 3:50 do 4min/km i nawet na takim krótkim kółku czułem, że mam dość...ehh, ale przynajmniej pułap zaczął wzrastać, i już mam 53!:P
Czwartek (12.05) ROWER
DYSTANS- 53 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,1 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-225 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min
Pojechałem w dłuższą trase na na Łaziska zaliczyć Wawrzyńca. Coraz bardziej lubie podjazdy, ten typ zmęczenia podczas dłuższego kręcenia pod górędobra zmiana...
Piątek WOLNE
Sobota BASEN
Sobota (14.05)
BS
DYSTANS- 9,56 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:21 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-56 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160ud./min
Od razu po basenie bieganko, poleciałem easy po łosiedlu i wbiłem na szkolną bieżnie 200m, porobiłem 4 odcinki po 4m:20s na kółko easy. po takim poranku człowiek jest petarda do działania!
Niedziela (15.05)
BS
DYSTANS- 12,20 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-72 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 162ud./min
Niedzielny bieg do mamy na obiad. Kurde mocno, ale z komfortem, to co lubie, czuje, że biegne a mnie to tito.
Podsumowanie
B:47km 5:20min/km
R:95km
P: 1km
73,2kg (-0,3kg)
Poniedziałek (9.05) ROWER
DYSTANS- 42 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,7 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-102 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173 ud./min
Nastawienie na jeden segment na stravie, udało sie porobic dobry czas a także złapac kapcia...
Wtorek (10.05)
BS
DYSTANS- 13,57 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-66 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 163ud./min
Popołudniowy bieg po robocie...no no no. kurde gdzieś coś dzwoni, zaczynam czuć trochę więcej luzu i powietrza.
Środa (11.05)
4kmBS+4x400/p.200m jog+5kmBS
DYSTANS- 11,95 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:15 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-32 m
ŚREDNIE TĘTNO- 146ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 173ud./min
Wieczorny bieg, poleciałem na bieżnie sprawdzić, czy faktycznie coś sie zaczyna dziać. Wartości jednak jeszcze daleko w lesie, tempa czterysetek ok 3:50 do 4min/km i nawet na takim krótkim kółku czułem, że mam dość...ehh, ale przynajmniej pułap zaczął wzrastać, i już mam 53!:P
Czwartek (12.05) ROWER
DYSTANS- 53 km
ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ- 29,1 km/h
WZROST WYSOKOŚCI-225 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min
Pojechałem w dłuższą trase na na Łaziska zaliczyć Wawrzyńca. Coraz bardziej lubie podjazdy, ten typ zmęczenia podczas dłuższego kręcenia pod górędobra zmiana...
Piątek WOLNE
Sobota BASEN
Sobota (14.05)
BS
DYSTANS- 9,56 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:21 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-56 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 160ud./min
Od razu po basenie bieganko, poleciałem easy po łosiedlu i wbiłem na szkolną bieżnie 200m, porobiłem 4 odcinki po 4m:20s na kółko easy. po takim poranku człowiek jest petarda do działania!
Niedziela (15.05)
BS
DYSTANS- 12,20 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-72 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 162ud./min
Niedzielny bieg do mamy na obiad. Kurde mocno, ale z komfortem, to co lubie, czuje, że biegne a mnie to tito.
Podsumowanie
B:47km 5:20min/km
R:95km
P: 1km
73,2kg (-0,3kg)
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]