pp86 pisze: ↑07 wrz 2021, 12:04
Nie mam potrzeby bycia jakimś "mięśniakiem". chcę tylko zredukować tłuszcz na brzuchu i nie być wychudzonym chucherkiem po bieganiu
Jeżeli tylko kwestia nie bycia szkieletem, to wystarczy zwykły regularny trening własną masą. Ewentualne niewielkie ciężary, zwykłe hantle lub gumy oporowe.
2-3 razy w tygodniu powinno być wystarczające. Żeby utrzymać jako takie mięśnie, a nie rozbudować masę, nie trzeba robić ćwiczeń izolowanych pod konkretne partie, wystarczą pompki, brzuchy(tylko trzeba utrzymywać odpowiednie napięcie, a nie machać). Na nogi trochę przysiadów (można dodać taśmę oporową, albo niewielki ciężar), wykroki, itp.
U mnie taki trening wystarczy, żeby mięśnie mocno nie zanikły, a brzuch po 1.5 roku zszedł całkowicie, ale to już bardziej pilnowanie co i ile się je, na początku od biegania nawet lekko przytyłem, jak zacząłem uzupełniać kalorie po biegu. Trzeba znaleźć optymalną ilość, bo jedząc za mało, to nawet jak będziesz ćwiczył, będziesz wyglądał jak maratończyk, a jak za dużo, to pomimo X kilometrów nadmiar masy pozostanie.
Siłownia i machanie żelastwem też nie zaszkodzi, ale wydaje mi się, że nie jest konieczna.