Oszukiwanie na zawodach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Takie krótkie pytanko: czy zdarzyło się wam, albo zauważycie jak inni oszukują na zawodach? Chodzi, że biegną krótszy dystans niż powinni. I czy wiedząc o tym i mając 200% pewności co do tego zagłosilibyście to organizatorom?
Ja przyznam brzydzę się "kapusiami", ale jeszcze bardziej ewidentnymi oszustami i zastanawiam się , czy choćby mailowo napisać to organizatora lokalnych zawodów, często z nim koresponduję, czy odpuścić. A sprawa dotyczy co najmniej kilku jak nie kilkunastu, czyli większości uczestniczek i uczestników ostatnich zawodów (serii, w której biegłem), w których brałem udział.
Wiem, że w Polsce jest mentalność cwaniaka, tak samo jest u nas w szkole, gdzie ściąganie jest uważane za zaletę (odmiennie niż np. w USA, choć to i tam teraz się zmienia), więc pewnie wielu z was ma inny zdanie na ten temat. Ja jestem zniesmaczony.
Bieg był na stadionie, bez chipów i po prostu wielu biegło 400 m mniej.
Jestem ciekawy jak to jest, gdy bieg jest z chipami, czy wtedy też można oszukać, czy chipy mierzą dokładnie dystans i ktoś jeśli zrobi 400 m mniej, to będzie to zapisane.
Ja przyznam brzydzę się "kapusiami", ale jeszcze bardziej ewidentnymi oszustami i zastanawiam się , czy choćby mailowo napisać to organizatora lokalnych zawodów, często z nim koresponduję, czy odpuścić. A sprawa dotyczy co najmniej kilku jak nie kilkunastu, czyli większości uczestniczek i uczestników ostatnich zawodów (serii, w której biegłem), w których brałem udział.
Wiem, że w Polsce jest mentalność cwaniaka, tak samo jest u nas w szkole, gdzie ściąganie jest uważane za zaletę (odmiennie niż np. w USA, choć to i tam teraz się zmienia), więc pewnie wielu z was ma inny zdanie na ten temat. Ja jestem zniesmaczony.
Bieg był na stadionie, bez chipów i po prostu wielu biegło 400 m mniej.
Jestem ciekawy jak to jest, gdy bieg jest z chipami, czy wtedy też można oszukać, czy chipy mierzą dokładnie dystans i ktoś jeśli zrobi 400 m mniej, to będzie to zapisane.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Już kiedyś był taki wątek: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=47712
Sprawa często się przewija na forum. Chyba Jacek też podobną sytuację opisywał na maratonie w Łodzi?
Sprawa często się przewija na forum. Chyba Jacek też podobną sytuację opisywał na maratonie w Łodzi?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Ale on tylko to widział, zero dowodów, ja wiem na pewno bo jest film z całych zawodów, więc łatwo wszystkich oszustów (niestety głównie to panie, panowie penie też, ale kilku kobiet jestem na 200% pewny) można zweryfikować.
Jestem ciekawy tylko, czy chipy to zapisują. Na stadionie nie było oczywiście chipów, organizatorzy na początku powiedzieli , by każdy sobie liczył okrążenia, 5000 m, więc 12.5 okrążenia, trudno się pomylić, każda z tych pań miała zegarek biegowy, co widać na mecie. Zresztą jak ktoś biega od lat w klubach, 5 km w 25 min i nagle na ostatnią prostą wpada z czasem 22 z hakiem to chyba wie, że to nie koniec.
Nie wiedziałem, że to się odbywa na tak masowa skalę.
Mnie rok temu na tych zawodach wpisano czas końcowy o 45 sekund lepszy , od razu to zgłosiłem i poprawiono. Ale zawsze byłem frajerem.
Pisałem tu , że biegacze to przekrój społeczeństwa, niestety miałem rację aż do bólu.
Jestem ciekawy tylko, czy chipy to zapisują. Na stadionie nie było oczywiście chipów, organizatorzy na początku powiedzieli , by każdy sobie liczył okrążenia, 5000 m, więc 12.5 okrążenia, trudno się pomylić, każda z tych pań miała zegarek biegowy, co widać na mecie. Zresztą jak ktoś biega od lat w klubach, 5 km w 25 min i nagle na ostatnią prostą wpada z czasem 22 z hakiem to chyba wie, że to nie koniec.
Nie wiedziałem, że to się odbywa na tak masowa skalę.
Mnie rok temu na tych zawodach wpisano czas końcowy o 45 sekund lepszy , od razu to zgłosiłem i poprawiono. Ale zawsze byłem frajerem.
Pisałem tu , że biegacze to przekrój społeczeństwa, niestety miałem rację aż do bólu.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9045
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Jak zgłosiłeś swoją korektę to nie jest żadne frajerstwo.
Ja już kilka razy na Parkrun zgłaszałem korektę bo przypisano mi wynik innej osoby.
Czasami był on słabszy od mojego a czasami zdecydowanie lepszy, ale co by mi to dało, że w wynikach miałbym co innego niż rzeczywiście w danym momencie pobiegłem?
Tu akurat był błąd a nie kłamstwo.
Uważam, że ewidentne oszustwa, jak najbardziej trzeba zgłaszać i tyle.
Ja już kilka razy na Parkrun zgłaszałem korektę bo przypisano mi wynik innej osoby.
Czasami był on słabszy od mojego a czasami zdecydowanie lepszy, ale co by mi to dało, że w wynikach miałbym co innego niż rzeczywiście w danym momencie pobiegłem?
Tu akurat był błąd a nie kłamstwo.
Uważam, że ewidentne oszustwa, jak najbardziej trzeba zgłaszać i tyle.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Taka jest ludzka słabość, że WIĘKSZOŚĆ ludzi pragnie "oszukać przeznaczenie".50latek pisze:...Takie krótkie pytanko: czy zdarzyło się wam, albo zauważycie jak inni oszukują na zawodach?..
To jest spotykane powszechnie na każdym kroku!
Ja mam do tego stosunek asertywny.
Nie będę wymieniał tych dziedzin "życia" gdzie jesteśmy oszukiwani i sami oszukujemy,
chce jednak wspomnieć o jednym chyba najbardziej szkodliwym oszustwie.
Czy domyślacie się jakie najczęstsze/powszechne oszustwo mam na myśli?
Oczywiście.......... chodzi o oszukiwanie samego siebie!
Ktoś oszukuje? Możemy donosić, możemy to ignorować,
pozytywne jest to, że jesteśmy na tyle "sprytni",
że to widzimy/odróżniamy na tle wszechobecnego oszukaństwa.
Ale prawdziwa tragedia jest wtedy,
gdy sami siebie oszukujemy i ..... najczęściej żyjemy w błogiej nieświadomości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli ktoś celowo łamał zasady na które sam się dobrowolnie zgodził, to w imię czego miałbyś się wahać żeby to zgłosić? A dwa, to zazwyczaj jest jakiś czas na wnoszenie protestów i jest on dość krótki, więc na tabelę wyników prawdopodobnie nie wpłyniesz ale jak dasz sygnał orgowi że tak się dzieje, to może na następnej edycji postara się jakoś tego przypilnować.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Mnie z kolei wydaje się, że to Artur (Morderca z głębi lasu) opisywał taką sytuację na maratonie w Łodzi, choć ja też jakiś głos mogłem w tej sprawie zawierać, znając dość dobrze rejon trasy i możliwość jej skrócenia. Nawet była bodaj zgłoszona przez zainteresowanych sprawa do organizatora, ale już nie pamiętam jak to się skończyło. O ile w ogóle czegoś już nie mieszam.keiw pisze: Sprawa często się przewija na forum. Chyba Jacek też podobną sytuację opisywał na maratonie w Łodzi?
Co do bieżącej sprawy poruszonej przez 50latek. To jak pisze, jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś zaniża dystans aby „zaistnieć” w wirtualnych mediach swojej społeczności, czy wręcz czerpać satysfakcję z lepszego wyniku, choć w to już mi bardzo ciężko.
Niemniej z drugiej strony przekonany jestem, że jakaś część tych osób zrobiła to nieświadomie, najzwyczajniej myląc sie w liczeniu okrążeń. Jest to wielce możliwe na dużym wysiłku, nawet jeśli czas wskazuje że coś nie gra, to nie każdy w trakcie tak świadomie to interpretuje. Co oczywiście niczego nie tłumaczy i nie zmienia faktu zaniżenia dystansu zawodów przez te osoby.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co prawda na stadionie nie startowałem zbyt często i zawsze na czas (test Coopera, bieg godzinny), ale zawsze w takim przypadku byli sędziowie, którzy zliczali okrążenia zawodników. Myślałem, że to jest standard w przypadku takich zawodów. Ba, w biegu ulicznym wczoraj w co najmniej jednym miejscu trasy (dwie pętle, więc każdy mijał ten punkt dwa razy) były osoby, które notowały numery zawodników, którzy dany punkt przebiegli.
Co do pytania. Zgłaszać, tym bardziej jeśli masz dowód filmowy. Mogę nawet uwierzyć, że czasami ktoś nie doliczył okrążenia podczas maksymalnego wysiłku (były nawet takie sytuacje w biegach profesjonalistów, że zawodniczka zerwała się do finiszu na przedostatnim okrążeniu i po minięciu linii mety stawała i ruszała na faktyczne ostatnie okrążenie dopiero po kilku sekundach, kiedy dochodził do niej fakt pomyłki), ale organizator powinien zareagować. W przypadku potwierdzenia, że zawodnicy nie przebiegli pełnego dystansu, powinni być wykreśleni z listy wyników lub czas zamieniony na DNF/DSQ. Może być przykre, szczególnie jeśli naprawdę to nie było celowe, ale konieczne.
Same chipy nie mierzą dystansu, ale jeśli są anteny, to zliczają każde* przebiegnięcie między nimi, co pozwala na stadionie pozwala określić dystans z dokładnością do liczby okrążeń.
*zdażają się przypadki, że coś nie zadziała, dlatego na przykład na wielkich zawodach na punktach kontrolnych są po dwie maty, żeby w razie problemów z jedną, druga też miała szansę; dodatkowo bywają w okolicy takich punktów fotograrowie lub zapisuje się numery zawodników, którzy minęli punkt, ale tutaj jest już trudniej w bardzo masowych biegach
Co do pytania. Zgłaszać, tym bardziej jeśli masz dowód filmowy. Mogę nawet uwierzyć, że czasami ktoś nie doliczył okrążenia podczas maksymalnego wysiłku (były nawet takie sytuacje w biegach profesjonalistów, że zawodniczka zerwała się do finiszu na przedostatnim okrążeniu i po minięciu linii mety stawała i ruszała na faktyczne ostatnie okrążenie dopiero po kilku sekundach, kiedy dochodził do niej fakt pomyłki), ale organizator powinien zareagować. W przypadku potwierdzenia, że zawodnicy nie przebiegli pełnego dystansu, powinni być wykreśleni z listy wyników lub czas zamieniony na DNF/DSQ. Może być przykre, szczególnie jeśli naprawdę to nie było celowe, ale konieczne.
Same chipy nie mierzą dystansu, ale jeśli są anteny, to zliczają każde* przebiegnięcie między nimi, co pozwala na stadionie pozwala określić dystans z dokładnością do liczby okrążeń.
*zdażają się przypadki, że coś nie zadziała, dlatego na przykład na wielkich zawodach na punktach kontrolnych są po dwie maty, żeby w razie problemów z jedną, druga też miała szansę; dodatkowo bywają w okolicy takich punktów fotograrowie lub zapisuje się numery zawodników, którzy minęli punkt, ale tutaj jest już trudniej w bardzo masowych biegach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Aby zakończyć temat, bo szkoda moich nerwów i złych emocji.
Napisałem krótkiego maila do organizatora. Nie podawałem szczegółów, ale ma film, sam go kręcił i wrzucił na YT z całych zawodów, tam wszystko widać. Znajoma biegła w tym biegu i też poświęciła dziś trochę czasu i od razu wyłapała oszustki (facetów nieco trudniej wskazać) i to nie są pojedyncze przypadki. Wyniki są na stronie PZLA DoMtel oraz na stronie organizatora bez żadnych zmian, wątpię by komuś się chciało drążyć temat, dotyczy to amatorów, w sumie jakie to ma znaczenie. Organizator ma pewnie dużo innej pracy niż zajmować się kilkunastoma cwaniakami.
I nie ma co takich usprawiedliwiać, oszuści i tyle. mają zegarki, widzą, że biegli 4600, na pewno widzieli na zawodach. Zobaczymy, czy któraś lub któryś zgłosi to.
czy jak trenujesz 10 na 36 i na zawodach przed "metą" widzisz czas 32 to myślisz nagle, że miałeś dziś swój dzień? Nie żartujmy.
Napisałem krótkiego maila do organizatora. Nie podawałem szczegółów, ale ma film, sam go kręcił i wrzucił na YT z całych zawodów, tam wszystko widać. Znajoma biegła w tym biegu i też poświęciła dziś trochę czasu i od razu wyłapała oszustki (facetów nieco trudniej wskazać) i to nie są pojedyncze przypadki. Wyniki są na stronie PZLA DoMtel oraz na stronie organizatora bez żadnych zmian, wątpię by komuś się chciało drążyć temat, dotyczy to amatorów, w sumie jakie to ma znaczenie. Organizator ma pewnie dużo innej pracy niż zajmować się kilkunastoma cwaniakami.
I nie ma co takich usprawiedliwiać, oszuści i tyle. mają zegarki, widzą, że biegli 4600, na pewno widzieli na zawodach. Zobaczymy, czy któraś lub któryś zgłosi to.
czy jak trenujesz 10 na 36 i na zawodach przed "metą" widzisz czas 32 to myślisz nagle, że miałeś dziś swój dzień? Nie żartujmy.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
No wiadomo, że faceci mniej oszukują!50latek pisze:... i od razu wyłapała oszustki (facetów nieco trudniej wskazać) i to nie są pojedyncze przypadki...
Takie "akcje" z biegami to "wierzchołek góry lodowej"!
Ile to się człowiek nasłucha i na ogląda o wiele straszniejszych historii
Najczęściej "story" to: mówi że kocha, ale nie wspomina, że chodzi o kasę!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Organizator Ci odpisał, że ma ważniejsze rzeczy do zrobienia albo, że to go nie obchodzi? Jeśli nie, daj mu czas, napisałeś w weekend, być może wieczorem, nie każdy ma obowiązek sprawdzać służbowe maile o takiej porze.50latek pisze:Aby zakończyć temat, bo szkoda moich nerwów i złych emocji.
Napisałem krótkiego maila do organizatora. Nie podawałem szczegółów, ale ma film, sam go kręcił i wrzucił na YT z całych zawodów, tam wszystko widać. Znajoma biegła w tym biegu i też poświęciła dziś trochę czasu i od razu wyłapała oszustki (facetów nieco trudniej wskazać) i to nie są pojedyncze przypadki. Wyniki są na stronie PZLA DoMtel oraz na stronie organizatora bez żadnych zmian, wątpię by komuś się chciało drążyć temat, dotyczy to amatorów, w sumie jakie to ma znaczenie. Organizator ma pewnie dużo innej pracy niż zajmować się kilkunastoma cwaniakami.
I nie ma co takich usprawiedliwiać, oszuści i tyle. mają zegarki, widzą, że biegli 4600, na pewno widzieli na zawodach. Zobaczymy, czy któraś lub któryś zgłosi to.
czy jak trenujesz 10 na 36 i na zawodach przed "metą" widzisz czas 32 to myślisz nagle, że miałeś dziś swój dzień? Nie żartujmy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Po prostu oszustwa kobiet w tych zawodach łatwiej z pewnych względów było wyłapać na filmie. Z pierwszych 7 w tabeli wyników aż 5 pobiegło 4,6 zamiast 5 km, a jedna nawet tylko 4,2, czyli tylko 1 z 7 pobiegła całe 5000 m. Naprawdę pani, która biegła uczciwie i zajęła chyba 5 lub 6 miejsce, byłaby 1!marek301 pisze:[No wiadomo, że faceci mniej oszukują!
Ale faceci też równo rąbali na tych zawodach.
Nie mam czasu wszystkich analizować, ale z tych co widziałem na pewno, to większość zrobiła swoje życiówki na 4.6 lub nawet 4.2 km.
Dodatkowo sędziowie mylnie zapisywali nawet te wyniki jakie były osiągane na mecie wg zegara.
Z dużym dystansem będę teraz czytał wyniki z różnych zawodów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest enduhub, gdzie można rzucić okiem na czasy danego zawodnika i zobaczyć czy nie ma jakichś dziwnych wyskoków.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja się zawsze zastanawiałem nad sensem takich działań. Co komuś da oszukiwanie w biegach o przysłowiową pietruszkę? Że zajmie piąte miejsce zamiast dziesiątego w biegu dookoła stadionu? Coś podobnego widywałem na zawodach rowerowych, raczej nie skracanie trasy, bo tam się nikt z takimi nie bawi i od razu lecą skargi do organizatora, ale np doping u koleżki, który przyjeżdżał w połowie stawki, czyli godzinę i więcej po zwycięzcach, zawsze u mnie powodował dysonans poznawczy.
Co do "kapusiostwa", to w takiej sytuacji, albo nie zgłaszasz tego, i pozwalasz oszustom wybić się swoim kosztem, czyli sam na tym tracisz i jeszcze poklepujesz typa po plecach, albo zgłaszasz. Jeżeli organizator nie zareaguje w oczywistej sytuacji, to sam sobie wystawia laurkę. Ja bym tu jeszcze podał nazwę zawodów, bo nie ma co tego przemilczać, a często dopiero nagłośnienie sprawy obliguje organizatora do jakichś działań. A nie każdy zawodnik chce biegać u orga dopuszczającego oszukiwanie na trasie.
Co do "kapusiostwa", to w takiej sytuacji, albo nie zgłaszasz tego, i pozwalasz oszustom wybić się swoim kosztem, czyli sam na tym tracisz i jeszcze poklepujesz typa po plecach, albo zgłaszasz. Jeżeli organizator nie zareaguje w oczywistej sytuacji, to sam sobie wystawia laurkę. Ja bym tu jeszcze podał nazwę zawodów, bo nie ma co tego przemilczać, a często dopiero nagłośnienie sprawy obliguje organizatora do jakichś działań. A nie każdy zawodnik chce biegać u orga dopuszczającego oszukiwanie na trasie.
The faster you are, the slower life goes by.
- Jarlaxle
- Stary Wyga
- Posty: 199
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 22:44
- Życiówka na 10k: 32:26
- Życiówka w maratonie: brak
Oszukiwanie nie jest tylko domeną Januszy ze środka stawki. Niejednokrotnie byłem świadkiem, gdzie na wiejskich biegach po przysłowiowe 500 zł wpada polska czołówka i ścina trasę gdzie tylko się da, byleby jak najmniejszym kosztem dobiec do mety.