sultangurde - komentarze do bloga
Moderator: infernal
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Raczej nie regeneracja a biegi jeszcze spokojne.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie dobrze to ująłeś.keiw pisze:Raczej nie regeneracja a biegi jeszcze spokojne.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Trzeba zwrócić uwagę na to, że niektórzy podają % tętna maksymalnego, niektórzy % tętna na progu ( i tu pytanie jakim) widziałem obliczenia od tętna przy max pułapie tlenowym a Skarzyński z tego co kojarzę to ostatnio jako max tętna i wartość do obliczania podaję 220 minus wiek. Więc bałagan spory, trudno porównywać różnych autorów, trzeba trzymać się jednego schematu. W ogóle straszny bałagan w nazewnictwie, tłumaczeniach, tak jak repetition Danielsa jako rytm albo tempo run ze szkoły amerykańskiej to nie tempo szkoły polskiej. No trudno się połapać, jednym słowem.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie ten obiekt miałem na myśli. Dziękuję pięknie za informację. Spróbuję znaleźć coś o godzinach otwarciaPiotrekeS pisze:Cześć
Nie wiem, co miałeś na myśli, ale ja polecam bieżnię w Konopiskach - otwarta i za frikoJest jeszcze jeden fajny obiekt jakieś 20 km pod Częstochową
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 29 sie 2019, 10:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma za co
Generalnie oni chyba ten obiekt zamykają tylko na noc - ale tego nie sprawdzałem, więc może jest otwarty. Przeważnie bywałem tam weekendami i zawsze biegałem sam - cisza i spokój :D
Generalnie oni chyba ten obiekt zamykają tylko na noc - ale tego nie sprawdzałem, więc może jest otwarty. Przeważnie bywałem tam weekendami i zawsze biegałem sam - cisza i spokój :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zgoda...pawo pisze:Trzeba zwrócić uwagę na to, że niektórzy podają % tętna maksymalnego, niektórzy % tętna na progu ( i tu pytanie jakim) widziałem obliczenia od tętna przy max pułapie tlenowym a Skarzyński z tego co kojarzę to ostatnio jako max tętna i wartość do obliczania podaję 220 minus wiek. Więc bałagan spory, trudno porównywać różnych autorów, trzeba trzymać się jednego schematu. W ogóle straszny bałagan w nazewnictwie, tłumaczeniach, tak jak repetition Danielsa jako rytm albo tempo run ze szkoły amerykańskiej to nie tempo szkoły polskiej. No trudno się połapać, jednym słowem.
Repetition u Danielsa to rytmy cos okolo 1500mT. A tłumaczenie "powtórzenia" to nie powtórzenia jakie ja znam.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Widzisz, a dla mnie rytmy to krótkie odcinki biegane dość szybka z równym miarowym tempem, nawet linie można sobie rysować żeby trafiać z długością kroku. A mocne odcinki biegane w tempie biegu średniego, szybkie tempo 800 m a wolniejsze 1500, to przebieżki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zgoda. To w szkole Polskiej.pawo pisze:Widzisz, a dla mnie rytmy to krótkie odcinki biegane dość szybka z równym miarowym tempem, nawet linie można sobie rysować żeby trafiać z długością kroku. A mocne odcinki biegane w tempie biegu średniego, szybkie tempo 800 m a wolniejsze 1500, to przebieżki.
W niemieckim sie z tym nigdy nie spotkałem.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
No to właśnie o tym mówię, że jest bałagan w nazewnictwie i obliczeniach.
Strefy według Friela to nie od tętna max a od tętna na progu LT, a tak na marginesie niech mi ktoś powie co to jest LT
Znam osoby które poobliczały od tętna max dodając jeszcze parę uderzeń tak na wszelki wypadek, żeby taki prawdziwy max wyszedł.
No to trochę z tętnem o którym Friel myślał ma mało wspólnego. Trzeba bardzo uważać i wczytywać się.
Wiem, że tu biegacze ale zapewne część osób zna taki siłowy program Wendlera 5/3/1 tam wszystkie procenty liczone są od Tmax czyli maxa treningowego to jest 90% rzeczywistego maxa. No ale bardzo często ludzie liczą od 100% a nie od 90, skutek taki, że zamiast progresować to szybko dochodzą do ściany. W bieganiu tak samo, jak coś źle obliczymy, to źle zaczniemy i na pewno marnie skończymy.
Strefy według Friela to nie od tętna max a od tętna na progu LT, a tak na marginesie niech mi ktoś powie co to jest LT
Znam osoby które poobliczały od tętna max dodając jeszcze parę uderzeń tak na wszelki wypadek, żeby taki prawdziwy max wyszedł.
No to trochę z tętnem o którym Friel myślał ma mało wspólnego. Trzeba bardzo uważać i wczytywać się.
Wiem, że tu biegacze ale zapewne część osób zna taki siłowy program Wendlera 5/3/1 tam wszystkie procenty liczone są od Tmax czyli maxa treningowego to jest 90% rzeczywistego maxa. No ale bardzo często ludzie liczą od 100% a nie od 90, skutek taki, że zamiast progresować to szybko dochodzą do ściany. W bieganiu tak samo, jak coś źle obliczymy, to źle zaczniemy i na pewno marnie skończymy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13589
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Eeee tam. Czy ja wyliczę HRmax 178 czy 176, nic nie zmienia, bo skoki dzienne z zależności czy zjadłeś przed treningiem jogurt czy bułkę z dżemem, sa duzo większe.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie jak się człowiek naczyta to głowa puchnie od nadmiaru wiedzy. Póki co ja będę biegał w tym sezonie właśnie licząc jak rekomenduje Friel % od LT.
Jednak nie zamierzam rozdzierać szat nad liczbami, traktuje je raczej pomocniczo. Jedyne na co skrupulatnie zwracam uwagę to tętno spoczynkowe rano, bo jak widziałem po zeszłym sezonie z tego można wiele wyczytać i modyfikować trening wg zmęczenia ogólnego.
Jednak nie zamierzam rozdzierać szat nad liczbami, traktuje je raczej pomocniczo. Jedyne na co skrupulatnie zwracam uwagę to tętno spoczynkowe rano, bo jak widziałem po zeszłym sezonie z tego można wiele wyczytać i modyfikować trening wg zmęczenia ogólnego.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Tak, tak, po bułce z dżemem tętno progowe zrówna się z tętnem maksymalnym.Rolli pisze:Eeee tam. Czy ja wyliczę HRmax 178 czy 176, nic nie zmienia, bo skoki dzienne z zależności czy zjadłeś przed treningiem jogurt czy bułkę z dżemem, sa duzo większe.
Dobra już nie marudzę.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4205
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
to ja postaram się zrobić wpis na ten temat u siebie nie blogu bo temat ciekawy.
napiszę o swoim podejściu.
napiszę o swoim podejściu.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 890
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Też podobnie się łapię, że biegnę sobie całkiem swobodnie drugi zakres, a jeszcze rok temu było to tempo na zarżnięcie na zawodach Bycie początkującym ma swoje zalety, widać że to co się robi przynosi efekty
Np. w grudniu przed kontuzją łydki zrobiłem sobie 8km drugiego zakresu tempem 4:34 na średnim HR 153(81%), właściwie taki bardziej wymagający spacerek, a rok wcześniej w listopadzie zrobiłem na zawodach 10km tempem 4:44 na średnim 178 (94%) i na mecie ledwo żyłem, musiałem się trzymać barierek przez chwilę żeby nie upaść.
Np. w grudniu przed kontuzją łydki zrobiłem sobie 8km drugiego zakresu tempem 4:34 na średnim HR 153(81%), właściwie taki bardziej wymagający spacerek, a rok wcześniej w listopadzie zrobiłem na zawodach 10km tempem 4:44 na średnim 178 (94%) i na mecie ledwo żyłem, musiałem się trzymać barierek przez chwilę żeby nie upaść.