Cześć. Kupiłem z drugiej ręki garmin 735xt, i jest problem, bo idąc na trening GPS ładuje mi się dobre 8-12minut, trochę to demotywuje i nie wiem czy to wynika ustawień czy po prostu wadliwy towar? Dodam, że mieszkam w centrum dużego miasta, więc nie powinno być problemów z zasięgiem.
Osoba od której kupowałem wyglądała na uczciwą i zegarek jest jeszcze na gwarancji. Co zrobić?
Mam ustawione GPS+GLONASS, wyłączony alert ruchu i inne pierdoły co zżerają baterię, możę coś wyłączyłem co nie trzeba?
Za kazdym razem? Jak tak to ewidentnie coś jest nie tak i oddalbym na gwarancję. GPS łapie dłużej w nowych miejscach i zlej pogodzie (chmury, mgła), ale nawet wtedy trwa to góra 3-4 min.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Różnie, ale 90% przypadków myśli te 8-12min. Raz kliknalem “gdzie jestem” to szybciej znalazlo, dzis probowalem tak samo a mimo to dopiero po 1.5km biegu mi sygnal zlapal w samym centrum miasta
GPS to nie jest telefon komórkowy, więc raczej nie ma czegoś takiego jak problem z zasięgiem (przynajmniej na terenie Polski). Natomiast problem ze złapaniem sygnału w centrum miasta nie jest niczym zaskakującym, bo budynki odbijają sygnał pomiędzy zegarkiem i satelitą. Każdy zegarek złapie sygnał szybciej na otwartej przestrzeni niż w centrum miasta. 8-12 minut to mimo wszystko sporo, ale jeżeli jest w okolicy dużo wysokich budynków i ustawienie satelit względem nich jest wyjątkowo pechowe, to jest to możliwe. Nie wiem czy te satelity co ileś dni zmieniają swoje położenie względem ziemi, ale jeśli siedzą w jednym miejscu przez dłuższy czas, to można się spodziewać, że za każdym razem będzie to przebiegać bardzo podobnie. Moim zdaniem powinieneś zabrać zegarek w inne miejsce/miejsca i zobaczyć jak tam łapie sygnał.
To, że jesteś w centrum miasta, i nie daj Boże wysokie budynki i drzewa naokoło, to czynnik zdecydowanie pogarszający wykrywanie przez satelity. Zrób próby gdzieś na polu.
Miałem 235 i czasami miałem problem z łapaniem GPS. To jest ta sama generacja, więc może być podobnie.
Po pierwsze, zegarek świruje, jak zapełni się pamięć, warto co jakiś czas zrobić mu formatowanie przez "Przywróć ustawienia fabryczne", od razu zaczyna lepiej działać, ale jak kupowałeś używany, to pewnie właściciel wymazał w ten sposób stare dane, więc raczej nie w tym problem.
Druga sprawa, zegarek lepiej łapie GPS jak stoisz, jak się poruszasz, a już zaczynasz biec to w ogóle trwa to zdecydowanie dłużej. W zimie jest to wk..ce ale niestety, chcesz złapać szybciej ... stoisz w miejscu.
Trzecia, jak zmieniałem miejsce np. łapałem sygnał w Warszawie, a kolejny bieg robiłem 100km dalej, to już zegarek miał problemy z wychwyceniem pozycji satelit i trzeba było czekać kilka minut. Natomiast kolejny raz w tym samym miejscu łapał w kilka sekund, dlatego ja miałem patent taki, że zawsze tego samego dnia, którego chciałem biegać, na spacerze włączałem bieg, i czekałem aż mi złapie GPS, biegam wieczorem, więc później łapało mi szybko. Gorzej jak wyszedłem biegać w dzień, to szło się pociąć. Rekord to zrobiłem sobie rozgrzewkę w marszu przez 2km, w tym kilka razy ćwiczenia w miejscu.
Te problemy o których piszę pojawiły się w prawie rok po zakupie, wcześniej łapanie GPS działało w kilka sekund. Albo po wypuszczeniu nowej serii Garmin poszedł drogą wymuszenia na starych użytkownikach zmiany sprzętu, albo po prostu coś sknocili w aktualizacji oprogramowania. Spróbuj na wszelki wypadek przywracania ustawień fabrycznych, mi to zwykle najlepiej załatwiało problemy. Garmin Express zainstalowałem jak kupiłem zegarek, ale po kilku miesiącach przestał działać. Mam Win7, najprawdopodobniej nie wspierają już tego systemu. Bez synchronizacji przez GE też szybko działało łapanie satelity, jak już zegarek się skalibrował na miejsce startu.