tutu01 - biegiem w dorosłość

Moderator: infernal

tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej!

Witam Cię serdecznie na moim blogu treningowym. Z tej strony Wojtek, mam 18 lat. Za bieganie „na poważnie” zabrałem się w lipcu tuż po ukończeniu osiemnastki. Można więc powiedzieć, że biegam całe moje dorosłe życie :hahaha: :hahaha: :hahaha: Dlaczego zacząłem biegać? No cóż, powód jest dość śmieszny. Zacząłem, żeby uleczyć złamane serce :nienie: :nienie:

Ale do rzeczy. Serce się uleczyło, a ja sam złapałem bakcyla. Jak każdy nowicjusz biegałem tak po prostu bez żadnego planu – po prostu wychodziłem rano przed szkołą, biegłem 10 km i do szkoły. Dopiero niedawno zacząłem do treningu włączać podbiegi, interwały i inne bardziej „skomplikowane” formy treningu. Ale nadal jestem w tym zakresie totalnym laikiem. Dlatego wielkie dzięki MatiR, że postanowiłeś mi doradzać!!!!

Jeśli sam miałbyś jakieś rady lub chciałbyś coś skrytykować w moim treningu to bardzo gorąco zachęcam viewtopic.php?f=28&t=61644

Moje obecne rekordy to:
5 km - 19:06 (II 2020)
10 km - 38:42
Połówka - 1:26:56 (III 2020)

W planach na 2020 miałem coś zupełnie innego, ale to chyba dotyczy wszystkich biegaczy (korona :wrr: :wrr: :wrr: ). Obecnie liczę na to, że do sierpnia sytuacja się uspokoi, więc planuje przygotowywać się pod „dyszkę” w sierpniu. Jeśli biegów nadal nie będzie to cóż, może sam pobiegnę sobie bieg treningowy :taktak: :taktak: Nie chcę tutaj strzelać jakimiś dokładnymi wynikami jaki chcę osiągnąć, żeby potem się nie zawieść, ale na pewno będę chciał urwać jak najwięcej!!!

Kolejne plany i cele myślę, że będę układał w trakcie trwania tego sezonu, gdy będę widzieć jaki progres udaje mi się osiągać. Na razie planuję skupić się na tych krótszych dystansach (5-10 km) tak żeby na razie nabrać szybkości, a dopiero potem gdy już będę szybszy (oby :hej: :hej: ) przejść na dłuższe dystanse (półmaratony i maratony).

Ale moim głównym celem cały czas będzie to, żeby się rozwijać i robić postępy tak, żeby za kilka lat biegać na dużo wyższym poziomie.


Jeśli mój blog Cię zainteresuje i postanowisz regularnie sprawdzać moje postępy to będzie mi bardzo miło. Myślę, że wpisy będę wrzucał regularnie - może raz, może dwa razy w tygodniu.
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2020, 23:05 przez tutu01, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pora na pierwsze podsumowanie tygodnia. Tak więc ...

TYDZIEŃ 20.04 – 26.04.

PONIEDZIAŁEK
Planowo: 35’ BS
Wyszło: 7,88km 35:06 @4:27min/km
4:28-4:27-4:26-4:30-4:29-4:34-4:25-(4:20)

No i tutaj pokazuje się mój dotychczasowy problem przy bieganiu. Nie ma czy BS, czy trening progowy lecę i nie patrzę na tempo. No cóż, trzeba będzie nad tym mocno popracować. Dodatkową trudnością jest to, że biegam z aplikacją w telefonie, bo nie mam zegarka, więc kontrolować tempo jest jeszcze ciężej. Same nogi jeszcze trochę zastane po przerwie, a chusta na twarzy dodaje też od siebie.

WTOREK
Planowo: 3km BS (bieg spokojny) + 6x (30"/2') + 2km BS/BR
Wyszło: 4:40-4:39-4:45+6x30"/2'+4:57-4:49

Tutaj już się udało przyhamować trochę nogi, więc to na pewno jakiś mały plusik. Odcinki fajnie przebiegnięte, dość luźno. Tylko kolejny problem rodzi się, że w apce nie da się sprawdzić zbytnio z jakim tempem przebiegłem te 30 sekund, a to byłoby dość przydatną informacją.

ŚRODA
Planowo: 35' BS
Wyszło: 7,36 35:03 @4:46min/km
4:40-4:48-4:42-4:51-4:50-4:48-4:44-(1:41)

Pierwszy trening w terenie. Udało mi się wybrać z rodziną do lasku, więc fajnie, że udało się zmienić teren. Jednak tu są mega duże górki i zbiegi, więc mimo niższego tempa przewyższenia dały o sobie mocno znać.

CZWARTEK
Wolne

PIĄTEK
Planowo: 35' BS + podbiegi 6x10"
Wyszło: 7,24km 35:01 @4:51min/km
4:48-4:45-4:49-4:50-4:51-4:51-4:56-1:11

W sumie śmieszny dzień i śmieszny trening. Gdyby wszystko było normalnie to zamiast pojechać z rana do lasu pojawiłbym się w szkole na zakończeniu liceum. Ale nic nie jest normalnie, więc wziąłem z rana swój stary, rozklekotany rower i wyruszyłem w kierunku lasu. Odległość to niby tylko 7 km, ale jadąc starym gruchotem, któremu nie działają nawet przerzutki pod górę do najprzyjemniejszych nie należy. Ale jak to się mówi „no pain, no gain” :hahaha: :hahaha: . Najpierw sobie pobiegałem 35 minut po górkach, a potem chwila na podbiegi. Na szczęście ten teren jest w nie bogaty.

SOBOTA

Tutaj miał być trening, który zrobiłem w niedzielę, bo apka przestała ze mną współpracować i nie chciała za nic się uruchomić. I tak wiem, brzmi jak niezbyt udana wymówka, ale akurat dzisiaj GPS był kluczowy. Bo gdyby to był jakiś BS, gdzie tempo jest drugorzędne to machnąłbym ręką i pobiegł, ale jednak przy BNP tempo poszczególnych kilometrów jest kluczowe. Ale korzystając z tego, że już się na trening pozbierałem to zrobiłem sobie plus minus 3 km w spokojnym, bliżej nieokreślonym tempie.

NIEDZIELA
Planowo: 2km BS+ 3km @ 4'20” -2km@ 4'10" + 1km @ 4'00" + 0,5km @ 3'50" + 2km BS/BR
Wyszło: 4:41-4:40+4:14-4:17-4:16+4:07-4:06+3:56+1:54(3:48)

Odrabiam dziś sobotę. Aplikacja postanowiła zacząć z powrotem współpracować – bardzo miło z jej strony. Wyszło bardzo przyjemnie. Stopniowe przyspieszanie, choć cięższe niż utrzymywanie tego samego tempa przypadło mi do gustu.


Spokojny tydzień – bez większego szarżowania. Zaczynamy spokojnie, bo czasu - do połowy sierpnia, gdy forma ma być najwyższa - jest dużo.
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Okej czas na raport z kolejnego tygodnia.

TYDZIEŃ 27.04-3.05

PONIEDZIAŁEK
40' BS
8,58km 40:18 4:42 min/km
4:39-4:31-4:41-4:54-4:44-4:38-4:37
BSik po okolicy, na spokojnie, bez żadnej historii.

WTOREK
2km BS + 8x 1'(tempo na 3km)/1'(tempo BS) + 2km BS
Początkowe 2km 4:42-4:39 Końcowe 2km 4:51-4:46
Tutaj wybrałem się do lasku, żeby porobić te akcenty na przewyższeniach. Bałem się, że pierwsze powtórzenie zrobiłem za mocno, bo akurat było z górki ale jakoś udało się utrzymać tempo do końca mimo dziwnych spojrzeń ze strony przechodniów :hahaha: :hahaha:

ŚRODA
wolne

CZWARTEK
35' BS + 6x 10” podbiegi
7,22 km 35:07 4:52min/km
Trening w terenie. Z moją górką podbiegowa już się trochę „zaprzyjaźniłem”, więc podbiegi wyszły dużo dynamiczniej niż tydzień temu.

PIĄTEK
3km BS + TEST 1km + 2km BS
4:36-4:41-4:39+3:18+4:48-4:46
Trening ustawiony pod zrobienie naszego challengu na 1 km i kurcze jestem mega niezadowolony. Biegłem sobie po pętli w mojej okolicy i wiem gdzie mniej więcej wypada kilometr, ale tym razem mój telefonowy GPS postanowił przedłużyć mi trasę o jakieś mniej więcej 3-4s. Plus zostało mi jeszcze sporo sił, ale to mogę zrzucić na to, że dystans 1 km biegłem po raz drugi w życiu, więc nie mam totalnie w nim doświadczenia. Na pewno więc jest duże pole do poprawy.

SOBOTA
wolne

NIEDZIELA
2km BS + 2km - 4'20" + 1km 4'05" + 2km 4'10" + 1km 4"00" + 2km BS
4:33-4:38+4:12-4:15+4:03+4:06-4:08+3:57+4:46-4:45
Znowu takie manipulowanie prędkościami przypadło mi do gustu. Fajny trening. Uczę się powoli panowania nad swoim tempem w biegu.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TYDZIEŃ 4.05 - 10.05

Poniedziałek
40’ BS + 6x10” podbiegi
8,54 km 40:00 4:38 min/km
Trening w lasku na pagórkach. Tutaj sam BS mi trochę wyszedł szybciej niż ostatnio, a podbiegi z dużą mocą, ale nie na maxa.

Wtorek
Wolne

Środa
3km BS + 6x [1'(tempo na 5km)/20"(trucht)/30'(tempo na 3 km)]/2'(tempo BS) + 2km BS
Pierwszy od dawno trening, na którym tak cierpiałem. Złapała mnie kolka już na drugim powtórzeniu, więc zastanawiałem się czy nie przerwać, ale jakoś przecierpiałem. Oj było ciężko było…

Czwartek
35’ BS + 6x15s
6,54 km 30:02 4:39min/km
Tutaj musiałem obciąć BS o 5 min bo musiałem wrócić do domu szybciej, ale nadrobiłem te 5 min w niedziele. Akcenty też zrobione mocno, z pompą, ale z rezerwą

Piątek
Wolne

Sobota
12 km po 4:20-25min/km
12,04 52:38 4:22 min/km
Tutaj się wybrałem na stadion zobaczyć jak mi się będzie biegać na bieżni. I niestety nie wiem czemu ale takie tempo, które nie powinno mi sprawiać problemów na bieżni sprawiło. Nie wiem czy to jest kwestia innej nawierzchni czy nieprzystosowania do biegania tak „w kółko” ale coś nie zagrało w sobotę. Może ktoś z was ma podobne odczucia co do bieżni, że ciężej jest mu biegać z szybszym tempem niż na asfalcie/chodniku?

Niedziela
40’ BS
9,42 km 45:06 4:47min/km
Spokojny BS bez większej historii, odbiłem te 5 min z czwartku.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z dziennym opóźnieniem pora na podsumowanie zeszłego tygodnia.

TYDZIEŃ 11.05-17.05

PONIEDZIAŁEK
Wolne

WTOREK
40’ BS
8,45 km 40:01 4:44min/km

Tutaj BS nie w terenie, tylko po mojej okolicy – po asfalcie. Spokojnie, bez większej historii.

ŚRODA
"Pandemiczny challenge - 1km" + 4x200m + 4x100m
Przed chalengem zrobiłem 3 km na rozgrzewkę w tempie mniej więcej 4:40/km. Potem rozgrzewka właściwa i challenge. Tak jak już wrzuciłem na strone challengu wyszło 3:16:46 a następnie pobiegałem te rytmy. Dwusetki wyszły 34,3 35:09 34:43 34:72, a setki 16,69 16,53 16,47 i 16,13. Trening solidnie męczący.

CZWARTEK
Wolne

PIĄTEK
BS 45’ + podbiegi
9,37 km 45:06 4:48 min/km
Trening w terenie, wykonany spokojnie . Podbiegi mocno, ale z rezerwą. Pogoda niezbyt ciekawa, bo niby nie padało, ale i tak jakaś taka nieprzyjemna wilgoć, choć w lesie to nawet fajnie wyglądało.

SOBOTA
3km BS + 10x1’/1’ + podbiegi + 2 km BS
Trening mocno wymagający. Pierwsze kilometry zrobione bardzo spokojnie żeby nie tracić sił przed częścią główną treningu. Sama część główna wykonana mocno, na szczęście nie zacząłem zbyt szybko i dotrzymałem mniej więcej tempo do końca. Potem podbiegi zrobione w mojej ocenie trochę mniej dynamicznie niż dzień wcześniej ale też już to było na zmęczonych nogach więc to pewnie dlatego. Ostatnie 2 km to już totalny chill i podziwianie lasu wokół.

NIEDZIELA
35’ BS + przebieżki 5x15”
7,53 km 35:04 4:39 min/km
Trening wykonany w okolicy po asfalcie. Przebieżki z przerwami do pełnego wypoczynku wykonane mocno, ale nie było świeżości w nogach po tym sobotnim treningu.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TYDZIEŃ 18.05-24.05

PONIEDZIAŁEK
BS 45’
9,64km 45:10 4:41min/km
Spokojny BS po okolicy bez większej historii.

WTOREK
Wolne

ŚRODA
Przymusowe wolne z powodu problemów z brzuchem

CZWARTEK
BS 40' w terenie + 7x 10-12s podbiegów
8,23km 40:04 4:52min/km
Tutaj starałem się biec spokojnie ze względu na te ekscesy z brzuchem. Podbiegi też wykonane mocno, ale z rezerwą żeby brzucha nie zajechać.

PIĄTEK
Challenge 1km + 5x200 + 5x100
Z brzuchem już było okej, więc wyszło 3:12:35 (zaraz wrzucę na stronę challengu), dwusetki po 34-35, a setki 16,2-16,6. Fajnie wyszło, ale myślę że są rezerwy na 3:10 na pewno a nawet może coś wyżej.

SOBOTA
BS 45' + 5x 30s/1'
9,67km 45:01 4:39 min/km (sam BS0
Zamiana z niedzielą, bo bieżnia była zajęta. Spokojnie choć wyszło trochę szybciej niż zazwyczaj. Interwały wyszły porządnie, mocno z przerwami na trucht.

NIEDZIELA
BS 2,5km + 4km 4'10" + 2km 4'00" + 1km 3'55" + 0,5km 3'45" + 2km BS
BS 2,5 km (4:45-4:36-2:19) + 4 km (4:03-4:06-4:07-4:10) + 2km (4:02-3:59) + 1km (3:57) + 0,5km 1:52(3:44min/km) + BS 2km (4:53-4:49)
W końcu udało mi się zrealizować ten trening, który pierwotnie miał być w czwartek. BS i rozgrzewka spokojnie udało się nogi rozluźnić. Początkowo zacząłem trochę za szybko, czego dowodem są te pierwsze kilometry. Potem zaczęły się schody. Na 4:00 już zaczynało być ciężej. To przyspieszanie czuje ze sprawia mi dość duże problemy. Widać to że potem ten kilometr, który miałem przebiec 3:55 przebiegłem dwie sekundy za wolno. Tam już było dość ciężko – bardziej oddechowo niż mięśniowo (nogi mogły ale oddech był taki jak starej lokomotywy). A ostatnie 500 m to jeszcze ciężej – udało się przyspieszyć, ale nogi też zaczynały odmawiać.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

TYDZIEŃ 25.05-31.05

Poniedziałek
40’ BS
8,45km 40:11 4:45min/km
Spokojny BS po okolicy. Troche wolniej niż zazwyczaj.

Wtorek
Wolne

Środa
BS 2km +5x (2'(tempo 10km)/30"(trucht)/30"(tempo 1km))/p2' +1,5km schłodzenie
W terenie. Początkowe 2km w tempie 4:42/km. Potem leciałem z samym stoperem. Wykonane porządnie.

Czwartek
BS 40' z 15s przyspieszeniami co 5min
8,53km 40:04 4:41min/km
W terenie. Trochę szybciej wyszło niż zazwyczaj BSy.

Piątek
Wolne

Sobota
Test 5 km
Tutaj wykorzystałem sobie trasę parkrunową żeby nie lecieć tylko na GPS. Pierwszy kilometr wyszedł 3:45, czułem się po nim bardzo luźno, więc postanowiłem na drugim przyspieszyć. Okazało się to wielkim błędem (kilometr wyszedł 3:42) ale drugi kilometr parkrunowej trasy jest trochę pod górkę plus na części są roboty i trzeba kawałek nadłożyć po bulwarze obok. Trzeci leciałem trochę rozpędem z drugiego, ale zaczynało już brakować sił. Dwa ostatnie to była po prostu masakra, lecenie na oparach. Ostatecznie wyszło 19:00, więc z jednej strony spoko bo najlepszy wynik z parkrunu to było 19:06, więc udało się o kilka sekund poprawić i to biegnąc samemu. Jednak gdyby nie ten drugi pobiegnięty za szybko to udałoby się jeszcze kilka sekund urwać myślę.

Niedziela
40’ BS + 7 podbiegów 12-13”
8,3 km 40:01 4:49min/km
Wolniejszy BS w terenie bo warunki było średnie bo po deszczu i ślisko plus nie chciałem szarżować po wczorajszym teście. Podbiegi wykonane mocno.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Okej, więc pora na relacje z ostatnich dwóch tygodni. Od razu zaznaczę, że były dużo spokojniejsze bo miałem matury więc nie chciałem przeholować tuż przed nimi i narobić sobie jakiejś kontuzji czy czegokolwiek. Jednak od jutra wracam do jeszcze cięższej pracy.

TYDZIEŃ 01.06-07.06

PONIEDZIAŁEK
Wolne

WTOREK
45’ BS
9,44 km 45:00 4:46min/km
Spokojnie po okolicy, troszkę wolniej niż zazwyczaj wyszło

ŚRODA
45’ BS z 1’ w tempie 3-5km co 5 min
9,57km 45:03 4:42min/km
Tym razem w terenie z przyspieszaniami co 5 min więc trochę urozmaicone

CZWARTEK
40’ BS + podbiegi
8,49 km 40:05 4:43 min/km
W terenie, znowuż na spokojnie. Podbiegi standardowo mocno

PIĄTEK
Wolne

SOBOTA
13km w tempie +- 4:30
13,01km 58:20 4:29min/km
Po okolicy, biegało się spokojnie choć było trochę duszno przed burzą, ale dobrze ze nie lunęło

NIEDZIELA
40’ BS + przebieżki 5x 15”
8,60 km 40:00 4:39min/km
Po asfalcie, wyszlo szybciej niż normalnie. Przebieżki też zrobione, choć biegałem pod blokiem i sąsiedzi się krzywo patrzyli :hahaha:

TYDZIEŃ 08.06-14.06

PONIEDZIAŁEK
Wolne

WTOREK
40’BS + podbiegi
8,35km 40:02 4:47min/km
Trening w terenie, dość na spokojnie, żeby nie przeszarżować przed ostatnią maturą :hahaha: , podbiegi tez trochę z większą rezerwą niż zazwyczaj.

ŚRODA
Wolne

CZWARTEK
Wolne

PIĄTEK
45’ BS + przebieżki
9,58 km 44:58 4:41 min/km
Ten trening zrobiony w okolicy po asfacie, zrobiłem sobie tez 5 przebieżek 15-16 sekunodwych żeby trochę rozruszać nogi po tych dwóch odpoczynku.

SOBOTA I NIEDZIELA
Tutaj pojechałem w góry na weekend więc miałem okazję pobiegać sobie BSy po szlakach. Naprawde super taka odskocznia, bo jednak ten teren co biegam w mieście nie równa się takiemu bieganiu. W oba dni zrobiłem około 43 minutowe treningi w tempie 4:54 bo jednak przewyższenia były spore.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

okej kolejny tydzień za mną :hahaha:

TYDZIEŃ 15.06-21.06

PONIEDZIAŁEK
8km BS + 8xpodbiegi
Tutaj oczywiście w lesie-terenie, ale niestety Polar mi coś świrował i pokazywał np. na zbiegach tempo 5;30 więc jego odczyt nie traktowałbym zbyt serio. Pobiegnięte na spokojnie wiec mysle ze się wstrzelilem w gdzieś w 4:50. Podbiegi mocno.

WTOREK
5x1000m(3:40)/p3’
Zacząłem od 2km spokojnego biegania na rozgrzewkę w tempie 4:42 potem oczywiście rozgrzewka właściwa i na tysiaki. Kolejno wyszło 3:41-3:36-3:39-3:40-3:38. Następnie 2 km na rozbieganie w tempie 4:46. Ogólnie to fajny trening – pierwszy taki szybkościowy w tygodniu. Pierwsze powtórzenia bardzo przyjemnie – oczywiście trochę zmęczenia ale fajnie się biegło. Czwarte, piąte trochę już cięzej ale nadal bez problemów – nie było spadku tempa więc gra gitara  Trening na 7

ŚRODA
6x500m(1:35-1:36)/p5’
Tak samo jak wtorek zacząłem od dwóch kilometrów – tempo wyszło 4:39 i oczywiście rozgrzewka. Pięćsetki okazały się dużo cięższe niż tysiaki wcześniej. Wyszły kolejno 1:35-1:36-1:34-1:35-1:38-1:37 (zaokrąglam do pełnej sekundy). Nie było spadku na kolejnych powtórzeniach na szczęście choć już po trzech – czterech było ciężko. Oddechowo było cięzko więc w przerwach sobie stałem po prostu żeby odpocząć 

CZWARTEK
Wolne

PIĄTEK
12km 4:25-30
12,03km 53:20 4:26min/km
Pobiegane po okolicy. Dość spokojne bez większych ekscesów czy utraty tempa.

SOBOTA
10km 4:35-40
10,00km 46:09 4:37min/km
Też po okolicy, spokojnie, pobiegane wieczorową porą.

NIEDZIELA
Wolne
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
tutu01
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 16 kwie 2020, 17:21
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cholera zapomniałem wrzucić poprzedniego tygodnia, więc teraz czas na dwa.
TYDZIEŃ 22.06-28.06

PONIEDZIAŁEK
BS 10km + 8xpodbieg
Trening zrobiony w terenie. Z powodu GPS uznałem, że pobiegnę sobie na czuja 48-49minut spokojnego biegu. Wyszło luźno, Podbiegi też zrobione.

WTOREK
5x800m/przerwa 5’
Tutaj oczywiście bieżnia. Trening muszę przyznać mega mi się spodobał. Wiadomo było ciężko ale bieganie tak ułożonych odcinków rzeczywiście sprawiło mi frajdę. Podam poszczególnie jak wyszło: 300m (56-57-57-59-58); 200m (38-35-36-35-36); 100m (16,2;16,7;17,1;16,9;15,8).

ŚRODA
4x1200m/przerwa4’
Ten trening mi jakoś ciężej wyszedł niż wtorkowy – może dlatego, że nogi były trochę zmęczone po poprzednim dniu. Plus biegałem w cholernym słońcu. W obydwa dni oczywiście 2 kilometry przed główną częścią i rozgrzewka i 2 km po na rozbieganie. 800m (2:57;2:59;2:58;2:58) 400m (1:20;1:22;1:22;1:23).

CZWARTEK
Wolne

PIĄTEK
14km 4:30-4:35
14,02km 1:02:52 4:29min/km
U mnie po okolicy zrobiony. Wyszło minimalnie szybciej niż zakładane ale biegło się okej.

SOBOTA
7km (3km 4:25-4:30 + 4km 3:55)
3,00 km 13:21 4:27min/km
4,00 km 15:39 3:54min/km
Po okolicy też. Pierwsza część spokojnie wiadomo potem to przyspieszenie wyszło, dość nawet fajnie wyszło. Tempo praktycznie jak zamierzone.

NIEDZIELA
8km luz + 6x15” przebieżki
Nawet szczerze mówiąc nie wziąłem zegarka tylko uznałem że polecę sobie mniej więcej 40 minut pełnego luzu. Wyszedł rzeczywiście pelny luz hah. Przebieżki zrobione lekko, przyjemnie.

TYDZIEŃ 29.06-05.07

PONIEDZIAŁEK
wolne

WTOREK
5x700m(400 1:18-19 + 100 trucht + 200 35-36s) /przerwa 5’
Kolejny trening, który mi się fajnie biegało. Jeśli miałem jakieś większe problemy to z tym, żeby wyczuć na początku ile powinienem przyspieszyć na to końcowe 200, więc pierwsze powtórzenie trochę wolniejsze (37,2). Ale tak to 400 pomiędzy w okolicach 1:18 lub trochę szybciej (maks 1 sekunda), a 200 poza tą pierwszą i ostatnią (34,2) pomiędzy 35 a 36 s.

ŚRODA
3x2100m (600 2:09 – 2:10 + 400 1:43-44 +600+400+100 maks)/przerwa6’
Podobnie jak w tamtym tygodniu troszkę cięzej wychodzą mi te treningi z dłuzsyzmi powtórzeniami. Na pierwszym się trochę wyrwałem i pierwsze 600 wyszło nawet w 2:07, a 400 w 1:41, ale potem udało się zahamować hah i było już jak powinno być.

CZWARTEK
10km luźno
10,01km 47:48 4:47min/km
Tutaj pełen luz, po okolicy, bez większej historii.

PIĄTEK
wolne

SOBOTA
6km 4:00 + 1km maks
6,0km 24:06 4:01min/km
1 km 3:19
Tutaj poleciałem na bieżnię zrobić ten trening żeby było pewniej z głownie z tym ostatnim kilometrem niż po Gpsie. Pierwsza szóstka poszła szybko i potem ten ostatni. Wyszło 3:19, więc jak na to ze miałem te 6 w nogach to chyba nie ma dramatu.

NIEDZIELA
8km luz + 6x15” przebieżki
Tu jak w zeszłym tygodniu postanowiłem polecieć sobie bez niczego na te plus minus 40 minut luzu. Potem zrobione solidnie przebieżki.
BLOG viewtopic.php?f=27&t=61643
KOMENTARZE viewtopic.php?f=28&t=61644
ODPOWIEDZ