Ichniejszy problem nie jest taki, że jedna albo druga rasa jest faworyzowana. Podstawowy problem jest taki, że większość z nich w galopującym tempie ubożeje. I nie mam tu na myśli, że nie stać ich na trzeci samochód albo dom z czwartą sypialnią. Ich nie stać na opiekę medyczną ani na wartościowe jedzenie, czego najbardziej widocznym efektem jest coraz krótsza przewidywana długość życia. Z drugiej strony jest tam grupa miliarderów, która najchętniej nie płaciła by podatków a z produkcją przenosiła się do Azji, żeby obniżyć koszty i szybciej się bogacić. Dziwnym trafem system jest ustawiony tak, że w czasie każdego kryzysu dystans jednych do drugich powiększa się dużo szybciej niż kiedy indziej. Żeby nie było za łatwo, jeśli ktoś z klasy niższej jest mądry i chce studiować to system jest ustawiony tak, że kończąc te studia absolwent ma dług do spłacania przez całe życie. To, że gdzieś tam jest może faworyzowany jakiś murzyn powinno być ich najmniejszym zmartwieniem, bo de facto nie przez to jest im coraz gorzej, że sąsiadowi jest trochę mniej gorzej ale przez to, że panujący nad nimi tak ustawili ten system i jest im bardzo na rękę, że białemu wydaje się iż jest drenowany przez murzyna ale za to ma się nie najgorzej, bo Indianie to dopiero mają przerąbane.
Na czele tego całego interesu stoi lepszy cwaniak który od zawsze pławi się w luksusach, bo odziedziczył fortunę
a jego firmy w latach 1991 - 2009 zbankrutowały sześć razy, przy czym on sam nadal pozostaje obrzydliwie bogaty. Nic dziwnego, że w obliczu tych protestów zależy mu na napuszczeniu jednych wyzyskiwanych gołodupców na drugich. Dopóki obrońcy czystości rasy będą się zajmować "przywilejami" kolorowych a religijni ajatollachowie będą walczyli z lewakami i vice versa, to interesy klasy panującej będą zabezpieczone.
Co do obecnych protestów, to są ona na tyle duże i powszechnie nagrywane, że każdemu jego algorytm-stróż podsunie do oglądania to, co będzie chciał zobaczyć. Ja tam widzę tyle, że nie tylko czarni protestują i że nawet niektórzy dowodzący służbami porządkowymi apelują, żeby rządzący siedział cicho, skoro nie ma zamiaru pokojowo zażegnać konfliktów.
Tyle z tych nieuporządkowanych myśli. Jeśli ktoś czuje, że musi wejść w polemikę bo zaatakowałem jego światopogląd lub zagrażam jego życiowym interesom to proszę o uprzednie zastanowienie się, gdzie ma zainwestowane swoje kilka milionów dolarów, względnie jaki ma realny plan zgromadzenia w najbliższych latach swojego pierwszego miliona dolarów majątku.
