ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, ja też boję się tego, co będzie. Nie jestem ekonomistą ale nawet mi łatwo sobie wyobrazić skutki ... Wszyscy je odczujemy niestety, oby nie za bardzo boleśnie.
Świat się zmieni, to pewne.
Cieszmy się więc z małych rzeczy. Ja dziś zainaugurowałam rower, bo w końcu nie było tego zimnego wiatru, jaki ostatnio wiał bez przerwy. 35km, prawie nikogo nie spotkałam, ale jeździłam dość wcześnie. Od jutra znów chłodniej, w gruncie rzeczy to dobrze - pogoda nie kusi za bardzo do przedłużonych spacerów ani nie szkoda jej też za bardzo, poza bieganiem można będzie spokojnie posiedzieć w domu.
Keiw, u Cienie to chyba naprawdę inna strefa klimatyczna . U nas wciąż szaro, ledwo forsycja rozkwita. A najgorsze, że znów robi się sucho ...
Świat się zmieni, to pewne.
Cieszmy się więc z małych rzeczy. Ja dziś zainaugurowałam rower, bo w końcu nie było tego zimnego wiatru, jaki ostatnio wiał bez przerwy. 35km, prawie nikogo nie spotkałam, ale jeździłam dość wcześnie. Od jutra znów chłodniej, w gruncie rzeczy to dobrze - pogoda nie kusi za bardzo do przedłużonych spacerów ani nie szkoda jej też za bardzo, poza bieganiem można będzie spokojnie posiedzieć w domu.
Keiw, u Cienie to chyba naprawdę inna strefa klimatyczna . U nas wciąż szaro, ledwo forsycja rozkwita. A najgorsze, że znów robi się sucho ...
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Dziś załamanie pogody, deszcz się przyda, i jakoś tak mniej przykro siedzieć w domu
Ja wciąż nie wiem, czy utrzymam pracę, wynagrodzenie, jutro mają zapaść jakieś decyzje :/
Przez tą całą sytuację nie w głowie mi sport, mam jakiś wewnętrzny paraliż.. Jak widzę, ile ludzie robią podczas kwarantanny i jacy są twórczy, to mi się nastrój automatycznie pogarsza. Odcinam się od mediów jak tylko mogę, trochę pomaga.
Zdrowia!
Ja wciąż nie wiem, czy utrzymam pracę, wynagrodzenie, jutro mają zapaść jakieś decyzje :/
Przez tą całą sytuację nie w głowie mi sport, mam jakiś wewnętrzny paraliż.. Jak widzę, ile ludzie robią podczas kwarantanny i jacy są twórczy, to mi się nastrój automatycznie pogarsza. Odcinam się od mediów jak tylko mogę, trochę pomaga.
Zdrowia!
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Mam takie przemyslenia. Pomimo calego tego zla, choroby, smierci, jest pozytywny aspekt calej sytuacji. Ziemia moze wziac oddech. Wydawalo sie, ze nie zatrzymamy sie, a tu dalo rade ograniczyc podroze (choc akurat podroze kształcą ), zatrzymac konsumpcję (wreszcie!). Na razie jeszcze nic zlego, poza chorobą i smiercią sie nie stało. Na razie, bo to krótki czas.
Ale jak pomyslimy, ze zyski z tej calej nakreconej konsumpcji i tak trafialy do nielicznej rzeszy bogatych, to mozna wysnuc wniosek, ze nic złego sie nie musi stac. Wystarczy, aby korporacje, rzady, bankierzy, pozwolili ludziom przetrwac zle czasy, rezygnujac ze swoich zysków. Wszyscy na tym bysmy wyszli dobrze, jako ludzkosc. I mamy szanse powstrzymac ten pęd do nikąd, do zniszczenia Ziemi. Ale sie obawiam, ze to sie nie uda. Ze beda poszkodowani ludzie pracy, a Ci, ktorzy do tej pory czerpali zyski z gospodarki, dalej beda to robic. Moze nic sie dla nich nie zmieni, moze co najwyzej zarobia nieco mniej, a raczej mysle, że wykorzystają koronawirusa jako okazje, by zarobić jeszcze więcej. Nieststy. Ale jest ciągle szansa.
Bylam dzis pobiegac z Florkiem w lesie. Wtedy mi ta mysl przyszla do glowy, ze nic się nie musi zlego stać.
Ale jak pomyslimy, ze zyski z tej calej nakreconej konsumpcji i tak trafialy do nielicznej rzeszy bogatych, to mozna wysnuc wniosek, ze nic złego sie nie musi stac. Wystarczy, aby korporacje, rzady, bankierzy, pozwolili ludziom przetrwac zle czasy, rezygnujac ze swoich zysków. Wszyscy na tym bysmy wyszli dobrze, jako ludzkosc. I mamy szanse powstrzymac ten pęd do nikąd, do zniszczenia Ziemi. Ale sie obawiam, ze to sie nie uda. Ze beda poszkodowani ludzie pracy, a Ci, ktorzy do tej pory czerpali zyski z gospodarki, dalej beda to robic. Moze nic sie dla nich nie zmieni, moze co najwyzej zarobia nieco mniej, a raczej mysle, że wykorzystają koronawirusa jako okazje, by zarobić jeszcze więcej. Nieststy. Ale jest ciągle szansa.
Bylam dzis pobiegac z Florkiem w lesie. Wtedy mi ta mysl przyszla do glowy, ze nic się nie musi zlego stać.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, generalnie to ja też tak myślę. Od samego początku miałam taką refleksję, że nareszcie świat odpocznie od hałasu, spalin, zgiełku, gonitwy itp. i choć trochę zregeneruje się przyroda. I cieszę się z ciszy, jaka zapanowała u mnie. Pewnie, że w skali globalnej nic się takiego nie stanie, słońce nadal będzie świecić (nawet za mocno - znowu zaczyna się susza ... ), a ziemia dalej będzie się kręcić. Tylko ktoś jednak za te zmiany spowodowane zatrzymaniem się korporacyjno-ekonomicznego kołowrotka będzie musiał zapłacić, jak sama zauważyłaś - po tyłku dostaną najsłabsi ...
Katekate, trzymaj się. Mi też nie za wiele się chce, oczywiście biegam i ćwiczę, czasem wyjdę na spacer. Ale nie mogę się za bardzo skupić na czytaniu ...
A jeszcze dziś zmarł Krzysztof Penderecki ... wiek słuszny, życie bogate i owocne, ale zawsze żal.
Ten po lewej (po prawej od Mistrza Krzysztofa), z długim klarnetem, to mój brat. Chyba 5 lat temu, w posiadłości Pendereckich w Lusławicach.
Katekate, trzymaj się. Mi też nie za wiele się chce, oczywiście biegam i ćwiczę, czasem wyjdę na spacer. Ale nie mogę się za bardzo skupić na czytaniu ...
A jeszcze dziś zmarł Krzysztof Penderecki ... wiek słuszny, życie bogate i owocne, ale zawsze żal.
Ten po lewej (po prawej od Mistrza Krzysztofa), z długim klarnetem, to mój brat. Chyba 5 lat temu, w posiadłości Pendereckich w Lusławicach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
A u nas w Warszawie i okolicach dziś była piękna pogoda, idealna do biegania, więc nawet młodego (ósmoklasista) wyciągnąłem na bieganie. Kondycja u niego słaba, ale czego się spodziewać, nasze pokolenie w jego wieku ganiało na boisku za piłką, a oni sterują piłkarzami na kompie lub konsoli. Teraz nawet wf nie ma, od 3 tygodni siedzi w domu. Już wcześniej musiałem go douczać matmy, ang., niem. i fizyki, bo poziom w szkole katastrofalny, teraz jeszcze doszedł do tego polski, bo egzaminy lada dzień. Przypomniałem sobie przy okazji kilka szkolnych klasyków jak Latarnik czy Żona Modna.
Co do potencjalnych problemów z pracą spowodowanych chińskim wirusem i psychozą z tym związaną, to u nas w firmie przewodniczący związku zawodowego zaczął wszystkim nie-członkom składać propozycje zapisania się, dosłownie strasząc zwolnieniami, czyli idą ciężkie czasy, a ja mogę zapobiec zwolnieniu. Uważam, że to wyjątkowo bezczelne.
Co do potencjalnych problemów z pracą spowodowanych chińskim wirusem i psychozą z tym związaną, to u nas w firmie przewodniczący związku zawodowego zaczął wszystkim nie-członkom składać propozycje zapisania się, dosłownie strasząc zwolnieniami, czyli idą ciężkie czasy, a ja mogę zapobiec zwolnieniu. Uważam, że to wyjątkowo bezczelne.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dziś była piękna pogoda? Hmm, niby piękno to rzecz subiektywna, ale nie zauważyłam. A mieszkam w tej samej części miasta. Wczoraj, owszem, a dziś mgła, może w środku dnia trochę się rozpierzchła, ale za to wiał wiatr i nawet koty na balkon niechętnie wychodziły. Ja biegałam rano i jak zwykle tej wiosny zmarzłam. No może nie całkiem zmarzłam, ale komfortowo nie było.
A to kot przeciw wirusom .
A to kot przeciw wirusom .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Penderecki tworzy sobie teraz najlepsze symfonie z Góreckim...
Nad morzem bardzo wietrznie...
Nad morzem bardzo wietrznie...
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Dziewczyny, piękne zdjęcia.
odchodzę od komputera, do którego siadłam o 7:30.
KORONA SIO! mam tego dość.
Jestem pełna podziwu dla ludzi w służbie zdrowia. Pełna misja
Nauczyciele - moja nauczycielka dziś przez telefon robiła dyktando córce, bo wie, że ja pracuję.
Jest tyle dobra w ludziach. Jeśli nie wykorzystam tego, dla czegoś wielkiego, będziemy looserami.
odchodzę od komputera, do którego siadłam o 7:30.
KORONA SIO! mam tego dość.
Jestem pełna podziwu dla ludzi w służbie zdrowia. Pełna misja
Nauczyciele - moja nauczycielka dziś przez telefon robiła dyktando córce, bo wie, że ja pracuję.
Jest tyle dobra w ludziach. Jeśli nie wykorzystam tego, dla czegoś wielkiego, będziemy looserami.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9047
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Kasztanowce już pięknie wystrzeliły:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Dzisiaj bawiłem się w chomika.
5km zaliczone a GPS chyba wirusa złapał.
pzdr
Byłem dzisiaj świadkiem jak biegnąca chodnikiem kobieta dostała ostrzeżenie od przejeżdżającego patrolu. Bez konsekwencji finansowych.
5km zaliczone a GPS chyba wirusa złapał.
pzdr
Byłem dzisiaj świadkiem jak biegnąca chodnikiem kobieta dostała ostrzeżenie od przejeżdżającego patrolu. Bez konsekwencji finansowych.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Keiw, ale wiosna!
U nas to jeszcze do takiej daleko, ale szczerze mówiąc - nawet nie tęsknię ... a nawet by mnie wkurzała w tym momencie.
Różne zakazy niby do Wielkanocy, a po Wielkanocy, to niby co, nagle wraz z końcem postu wszystko minie? Jakoś nie wierzę. Po Wielkanocy będzie do maja, a później kolejne granice. Ech, słabo to widzę ...
A jeszcze jak ludzie będą tak drążyć bez końca temat biegania, i dzwonić do różnych rzeczników itp., jakby sami nie potrafili sprawy ocenić i podjąć decyzji, to naprawdę ktoś powie w końcu "nie", na zasadzie zmęczenia materiału.
Kiepskie czasy.
Longtom, to wokół domu? Ja bym chyba tak nie mogła, choć niby przebiegłam na zawodach 10k na stadionie .
U nas to jeszcze do takiej daleko, ale szczerze mówiąc - nawet nie tęsknię ... a nawet by mnie wkurzała w tym momencie.
Różne zakazy niby do Wielkanocy, a po Wielkanocy, to niby co, nagle wraz z końcem postu wszystko minie? Jakoś nie wierzę. Po Wielkanocy będzie do maja, a później kolejne granice. Ech, słabo to widzę ...
A jeszcze jak ludzie będą tak drążyć bez końca temat biegania, i dzwonić do różnych rzeczników itp., jakby sami nie potrafili sprawy ocenić i podjąć decyzji, to naprawdę ktoś powie w końcu "nie", na zasadzie zmęczenia materiału.
Kiepskie czasy.
Longtom, to wokół domu? Ja bym chyba tak nie mogła, choć niby przebiegłam na zawodach 10k na stadionie .
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Biegałem wokół jednego, a zegarek transferował mnie również do sąsiadów.beata pisze:
Longtom, to wokół domu?...
Niby idiotyzm, ale w sumie, dobrze mi zrobiło.
I na deser fotka, z pleneru za biurkiem.
pzdr
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, jaka mozaika!
No tak, siedzenie w domu czasem stymuluje kreatywność, do czasu pewnie .
Takich skrzydlaków mam teraz pełno na balkonie, a moje koty je uwielbiają - czasem wbiegają z takim w pysku do mieszkania, rzucają na podłogę i miauczą, żebym go podrzucała, bo fajnie fruwa .
No tak, siedzenie w domu czasem stymuluje kreatywność, do czasu pewnie .
Takich skrzydlaków mam teraz pełno na balkonie, a moje koty je uwielbiają - czasem wbiegają z takim w pysku do mieszkania, rzucają na podłogę i miauczą, żebym go podrzucała, bo fajnie fruwa .
- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Hmmm, pracujac conajmniej 12 h na dobe mam zalegosci, planowane do nadrobienia w weekend. Taki czas. Chory czas. Nie wiem, czy cieszyć się czy płakać. A tu mi zakaz wejścia do lasu przed weekendem zrobili. Cale szczescie mam psa mysliwskiego. Czy mam zostac mysliwym?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
ASK, jeszcze trochę posiedzimy w domach, to każdy nas będzie myśliwym .
A myśliwego zakaz wstępu do lasu też niestety obowiązuje ...
Z tym zakazem to trochę lipa, a pod względem prawnym jest dość mętny, bo niezgodny z Ustawą o lasach. No ale wiadomo, wprowadzili przed weekendem, bo bali się, że ludzie znów gromadnie ruszą na jakieś pikniki itp., choć wydaje mi się, że jednak ludzie przestrzegają zaleceń i nie gromadzili się już od jakiegoś czasu. Poza tym wystarczyłyby patrole i pilnowanie polan, miejsc wypoczynku. Ale łatwiej wprowadzić zakaz, niech gromadzą się w kolejkach sklepów.
A myśliwego zakaz wstępu do lasu też niestety obowiązuje ...
Z tym zakazem to trochę lipa, a pod względem prawnym jest dość mętny, bo niezgodny z Ustawą o lasach. No ale wiadomo, wprowadzili przed weekendem, bo bali się, że ludzie znów gromadnie ruszą na jakieś pikniki itp., choć wydaje mi się, że jednak ludzie przestrzegają zaleceń i nie gromadzili się już od jakiegoś czasu. Poza tym wystarczyłyby patrole i pilnowanie polan, miejsc wypoczynku. Ale łatwiej wprowadzić zakaz, niech gromadzą się w kolejkach sklepów.