Nie mam w domu komputera, więc wrzucam dane z opóźnieniem - przepraszam
7.11.2019
Za poradą naszego forumowego kolegi @sochers drugi trening minionego tygodnia zrobiłem marszobiegiem - bez wielkiego ciśnienia na czas (na zegarku mam cały czas ustawioną wyłącznie proporcję marsz/bieg) ale też tak, by trening sprawił mi nieco trudności. Czyżby głowa powoli się odblokowywała?
Czas: 31:05
Dystans: 5,01 km
Bieg/Marsz: 4:30/0:30
Średnie tempo: 6:12/ min/km
Średnie tętno: PULSOMETR IS DEAD
Tempo:
1 - 6:27 min/km
2 - 6:18 min/km
3 - 5:59 min/km
4 - 6:19 min/km
5 - 5:58 min/km
10.11.2019 - wybieganie
Z racji planów i obowiązków dnia codziennego "wyszuranie" przesunąłem na niedzielę. W piątek dotarła do mnie druga z książek Jeffa Gallowaya - "Run Walk Run". Wprawdzie nie znalazło się tam zbyt wiele nowych informacji, aczkolwiek jeden rozdział przyciągnął moją uwagę. Chodzi o rozbudowany temat dobierania proporcji biegu i marszu - Galloway sugeruje, by robić przerwy jak najczęsciej, ale skracać je do 20-30 sekund. Wg niego dłuższe przerwy nie przynoszą dodatkowych efektów a mogą tylko zaszkodzić. Z tego też powodu zdecydowałem się zmienić proporcję swojego "długiego szurania" z 3/1 na 2/0:30 - może to placebo, ale u mnie sprawdziło się nieźle.
W planie było 15 kilometrów, tyle też wykręciłem, choć nie obyło się bez potu i... krwii
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Najważniejsze jednak, że założony plan wykonany
Czas: 1:36:15
Dystans: 15,0 km
Bieg/Marsz: 2:00/0:30
Średnie tempo: 6:25 min/km
Średnie tętno: PULSOMETR IS DEAD
Tempo:
1 - 5:47 min/km
2 - 6:13 min/km
3 - 6:30 min/km
4 - 6:33 min/km
5 - 6:16 min/km
6 - 6:26 min/km
7 - 6:22 min/km
8 - 6:48 min/km
9 - 6:31 min/km
10 - 6:20 min/km
11 - 6:35 min/km
12 - 6:19 min/km
13 - 6:40 min/km
14 - 6:32 min/km
15 - 6:22 min/km
Przeszarżowałem na pierwszym kilometrze, wciąż tempo mocno faluje, ale jakoś daję radę
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Najbliższy tydzień jest regeneracyjny - wg planu mam tylko 2 biegi po 30 minut - zapewne jeden zrobię ciągiem, a drugi marszobiegiem. Być może w weekend wyjdę na jakiś krótki running, ale równie dobrze może wpaść basen. Kolejne długie "wyszuranie" w weekend 23-24 listopada - wtedy wjedzie 19 KaeMów
PS. Czy w którejś z książek Gallowaya jest może opisane "jak krowie na rowie" jak zwiększać dystans wybiegań do dłuższych dystansów? Znalazłem tylko tabele do półmaratonu, a jestem ciekaw jak wyglądają wybiegania chociażby przed maratonem tj. czy Galloway zakłada wybiegania tak długie jak królewski dystans?