Początki biegania - plany etc.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Zgred75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 15 lis 2019, 16:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich.
Potrzebuję waszej porady odnośnie biegania. Dużo jest planów porad, które moim zdaniem są ok - ale nie dla wszystkich.
Mam 45 lat, ważę 120 kg, jestem dość wysoki więc wagi zbytnio nie widać - głównie trochę na brzuchu - biegam od 2 miesięcy - może nie biegam ale próbuję biegać. Znalazłem plan 10 tygodniowy ale - kondycyjnie może i bym nadążył ale nogi mi odmawiają posłuszeństwa - obecnie stanąłem na 4min biegu i prawdopodobnie w związku z wagą głównie piszczele mało mi po tych 4 minutach nie eksplodują. Podpowiedzcie jak to przeskoczyć.
Kolejny demotywujący fakt to waga. Stoi w miejscu jak tirówka przy drodze. Biegam 3 razy w tygodniu, średnio 30-40 minut. Staram się jeść w miarę zdrowo, bez słodyczy, słodkich napoi i podjadania - demot kompletny. Czyli co się dzieje z kaloriami spalonymi podczas biegania?
Z efektów to widzę jedynie codzienny ból nóg w piszczelach.
Za wszelkie rady z góry dziękuję.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Hejo. Startowałem kiedyś od podobnego poziomu wagi. Moje zdanie jest takie: jeśli jesteś zdrowy, to mimo unikania niezdrowych rzeczy, nadal jesz za dużo. Z czegoś te kalorie się biorą i jeśli spalałbyś więcej kalorii niż przyjmował, to nie ma opcji - waga spadałaby.
Przy takiej wadze i ogólnie początku biegania dałbym sobie spokój z jakimikolwiek planami. Sam widzisz, że Twój organizm coś Ci próbuje przekazać tymi bolami. Robienie planu jakiegokolwiek za wszelką cenę to wg mnie gwarancja zrobienia sobie krzywdy.
Nie jestem doktorem ani nie kończyłem AWFu, żeby była jasność :) piszę tylko ze swojego doświadczenia - na Twoim miejscu skontrolowałbym ilość przyjmowanych kalorii, wychodził pobiegać, często pochodzić w bardzo szybkim tempie. Pokombinowałem też z innymi butami i miekimi nawierzchniami.
Agnusia93
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 476
Rejestracja: 29 maja 2018, 14:51
Życiówka na 10k: 59:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Częstochowa

Nieprzeczytany post

Po pierwsze. Zainstaluj sobie chociażby darmową aplikację fitatu i przez tydzień wklepuj tam wszystko co zjesz i wypijesz. Pamiętaj oczywiście o wadze produktów bo to kluczowe. Musisz wiedzieć ile przyjmujesz kcal a potem policzyć jakie masz zapotrzebowanie by z tego coś uciąć by być na deficycie.
Poprzez bieganie nie próbuj chudnąć, nie tędy droga. Wiem co piszę, bo sama od lipca jestem na diecie, biegam a i owszem, ale wtedy jem więcej by uzupełnić braki.
[b]5km - 27:10[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]10km - 56:03[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]HM Silesia - 02:09:30[/b] 01.10.2023

[url=viewtopic.php?f=28&t=57794]Komentarze do bloga[/url]
Zgred75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 15 lis 2019, 16:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za porady.
Mały update.
Trening 10 tygodniowy polecił mi jeden z trenerów personalnych. Jak się okazuje też musimy uważać i brać poprawki na to co pseudo trenerzy nam opowiadają.
Kilka dni temu miałem przyjemność rozmawiać z gościem, który tylko i wyłącznie zajmuje się treningami biegowymi. I jakież było moje zdziwienie, gdy zastosowałem się do jego rad!. Przy treningu interwałowym po 4 minutach czułem ostry ból w piszczelach. Natomiast w metodzie zaproponowanej przez trenera w pierwszych 2 treningach jednorazowo przebiegłem po 8 minut i zwiększyłem dystans treningowy z 4 km do 6 km. Coś niebywałego - także słuchajcie tylko prawdziwych fachowców. Jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego - stara prawda.
ODPOWIEDZ