Strona 1 z 3

Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 11:16
autor: JacekG
Cześć,

Po raz kolejny staram się zabrać za siebie. Tym razem poszedłem o krok dalej i zakładam wątek tutaj, dla zwiększenia swojej motywacji.
Mam 183cm i 90kg żywej wagi. Może to nie jest aż tak tragicznie, ale czuje, że muszę coś w swoim życiu zmienić pod względem sportowym.

Wczoraj wziąłem się w garść i po prostu wyszedłem pobiegać. Zawsze robiłem ten błąd, że biegłem średnim tempem i po 20 minutach byłem nie do życia. Tym razem chciałem spróbować bardzo lekkiego truchtu. Moje ogromne zdziwienie: 47minut, 5,5km - w życiu tyle nie przebiegłem, a czułem siły na więcej. Oczywiście po skończonym treningu przyszedł czas na zastanowienie i stąd moje pytania:

1. Czy na początek ten mój bardzo leki trucht ma sens?
2. Czy powinienem sobie założyć 45 minut biegania i basta, czy mogę iść w kierunku "nie ustalam limitu, czuje się na siłach to biegne"?
3. W różnych miejscach, widziałem sugestie odnośnie gimnastyk po/w trakcie biegania - myśleć o tym na początku czy dać sobie spokój?
4. [Pytanie do użytkowników run-loga] Ściągnąłem sobie apke do monitorowania swoich wysiłków, warto założyć konto? Jakie plusy niesie ze sobą?

Z daje sobie sprawę, że to pytania laika, ale potrzebuje odpowiedzi. Chce biegać!

Pozdrawiam Jacek

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 11:23
autor: taka-paulina
1. Tak, ma sens. Innej drogi niż powolny start nie ma.
2. Zwiększanie dystansu powinno przychodzić stopniowo, bo zbyt szybko i zbyt dużo = większe prawdopodobieństwo kontuzji lub zniechęcenie.
3. Od początku.
4. Ja akurat korzystam z Endo, ale tak czy siak: załóż sobie konto, będziesz w bardziej przejrzysty sposób mógł obserwować swoje treningi i postępy, które będziesz robił.

Pamiętaj: powoli. Jak się siedziało przez kilka lat na czterech literach [jak w moim przypadku] to niestety nie da się tego nadgonić w miesiąc. Jeśli to Ci pomoże to przejrzyj plany dla początkujących http://bieganie.pl/?cat=19

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 13:28
autor: łowca
Z wiedza 'ekspercką' polegającą na miesiącu biegania powiem, co wiem :

1 - wolno=dobrze.
2. Ja bym ustawił '5km i basta', ale te '45 minut' i basta też jest ładne. Ustawienie dystansu ma te przewagę, że możesz zaplanować kółeczko i wrócić do domu, a 'czterdziesta piąta minuta' moze Cię zastać kawałek od domu.
3 wszystkie teorie (i większość tych, co praktycznie biegają) głoszą, że tak. Ja pierwszy kilometr/półtora traktuję rozgrzewkowo, a rozciąganie po biegu jest ... ehm ... symboliczne :D
4 runlog / endo /strava / cokolwiek niech będzie Twoim sługą, niewolnikiem, sekretarzem. Niech pamięta za Ciebie twoje trasy i czasy. Niech pilnuje Ci (w przyszłości) Twojego, indywidualnego planu treningów, jesli Ci na taki plan przyjdzie ochota. Ale niech nie będzie dyktatorem, mówiącym ile i w jaki sposób masz trenować.

I nie porównuj się z innymi. Każdy z innego punktu zaczyna.

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 15:22
autor: uebq
nie zgodzę się, że każdy zaczyna z innego punktu, bo wszyscy zaczynają od początku :hej:

czas / dystans / tempo - dobieraj komfortowe. Nie ma dwóch takich samych dni, wystarczy ciut mocniejszy wiatr niż wczoraj i już się ciężej biegnie. Najlepszym wyznacznikiem jest "czy mogę" oraz "czy chcę" :spoczko:

Rozciąganie moim zdaniem to klucz do biegania jutro - ciało naprawdę szybciej odpoczywa, jeśli je porozciągasz. :taktak: Nie zaniedbuj tego nawet po 20 minutach truchtu, a w zamian dostaniesz mniej bólu, więcej frajdy i szybsze postępy.

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 15:49
autor: JacekG
Dzięki za rady :)

Co do rozciągania? Czas trwania? Jakieś konkretne ćwiczenia? :)

Pozdrawiam Jacek

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 17:37
autor: axe
Tutaj masz rozciąganie po treningu w drugiej części artykułu (KLAPS)...w pierwszej rozgrzewka.
http://bieganie.pl/index.php?cat=280

A tu cały o rozciąganiu
http://bieganie.pl/index.php?cat=280

--
Axe

Re: Walka ze sobą - porady.

: 03 cze 2015, 21:22
autor: embe
Lekki trucht jest najlepszy
Czas trwanie treningu: Jeśli czujesz, że możesz jeszcze pobiec 10 minut, to w tym momencie skończ. Taka złota zasada dla początkującego.
Rozciąganie: do momentu, kiedy czujesz, że "fajnie ciągnie" - jest OK. Jak zaczyna boleć - puść.
Run-log: na początek duże tak - dla sprawdzania swoich postępów.

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 11:59
autor: JacekG
Jeszcze skromne pytanie:

Co myślicie o bieganiu we dwójkę?
Człowiek się raczej szybciej męczy, prawda?

Pozdrawiam Jacek

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 12:46
autor: mkamin
Wspólne bieganie powinno motywować.
Nie rozumiem co może szybciej męczyć? Zmeczyć może jedynie za szybkie tempo ;)
Osobiście wolę dobra muzę i ekstremalne cioranie, jednak gdy biegam z żoną widzę ze bardziej się stara i w trudniejszych momentach nie odpuszcza.
Pozdro!

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 13:05
autor: JacekG
Spotkałem się z opinią, że generalnie bieganie i rozmawianie ze sobą nie jest najlepszym połączeniem, także o to mi chodzi :)

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 13:18
autor: embe
To JEST najlepsze połączenie.
Męczyć może bieganie z kimś z innej półki tempowej. Szybszy biegacz męczy się czekając na wolniejszego, wolniejszy - wiadomo musi gonić.
Jeśli biegasz z kimś na swoim poziomie to właśnie takim tempem, żeby sobie móc pogadać

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 13:23
autor: JacekG
Jak Stary Wyga tak mówi, to zapewne ma rację :)

Przetestuje w środę, biegając z koleżanką :spoczko:

Re: Walka ze sobą - porady.

: 08 cze 2015, 22:34
autor: łowca
Ja dziś biegłem z rowerową asystą (Żona i dzieci) i pół drogi dyskutowaliśmy o eksperymentach kulinarnych. I biegło się fantastycznie :)

Re: Walka ze sobą - porady.

: 11 cze 2015, 12:26
autor: maly89
JacekG pisze:Jak Stary Wyga tak mówi, to zapewne ma rację :)

Przetestuje w środę, biegając z koleżanką :spoczko:

Podczas spokojnego biegu jest to nawet wskazane. Łatwiej utrzymywać tempo "konwersacyjne" :)

Re: Walka ze sobą - porady.

: 11 cze 2015, 13:20
autor: uebq
JacekG pisze:Jak Stary Wyga tak mówi, to zapewne ma rację :)

Przetestuje w środę, biegając z koleżanką :spoczko:
nie zapomnij biec obok, zamiast z tyłu :hahaha: