Strona 1 z 3

Trudne poczatki leniwego grubasa

: 20 cze 2014, 13:22
autor: Twist
Czesc!

Nie wiem, czy jestem juz grubasem (niecale 100kg przy 190cm wzrostu), ale na pewno jestem leniem, ktory przez caly dzien siedzi i nic nie robi.

Wstaje rano, godzina w aucie, nastepnie 8 godzin siedzenia za biurkiem, znowu godzina w aucie a wieczorem film (znowu siedzenie), nauka (znowu biurko!) lub rozrywka (siedzenie przy komputerze :))
Dlugo tak nie wytrzymam. Miedzy innymi z tego powodu zaczalem biegac.

Jak przystalo na powaznego nowicjusza chcialbym od razu biegac szybko i daleko a najchetniej po 2 miesiacach przebiec maraton.
Niestety to nie dziala tak jak w grach komputerowych. No i nie ma kodow ulatwiajacych rozgrywke. No trudno. Sproboje najpierw przejsc "tutorial".

Pierwsze 2-3 tygodnie biegam nieregularnie, okolo 30-40 minut, wolnym tempem, wracam czerwony jak cegla. "Skoro sie tak zmeczylem to pewnie mam jakis dobry czas, pewnie tempo ponizej 6:00/km".
Wlaczam google maps, zaznaczam punkt startowy, wybieram mete. No, no kawal drogi. Pewnie zrobilem z 8km z niezlym czasem. Jeszcze kilka sekunda i bede wiedzial.
O, juz mam wynik.

No co jest?! Ta google maps cos oszukuje! Ze niby przebieglem tylko 4.5km ?? Tempo powyzej 7:00? Przciez to niemozliwe. Pierdziele, wiecej nie biegam. Mecze sie jak swinia a mam czas jak 5 letnie dziecko.

Mija tydzien. Odbrazam sie na bieganie. Sciagam to slynne "endomondo" na smartphone. Fajne to! Sprobojemy biegac regularnie.


Ostatnie 4 tygodnie minely tak:

pon / wto / sro / czw / pia / sob / nie

1. off/ off / 5km / off / 5km / off / 8km
2. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
3. off/ off / 5km / off / 5km / off / 10km
4. off/ off / 6km / off / dzisiaj piatek, planuje znowu 6km

moje czasy wygladaja tak:
5km - 0:32-0:34
10km - 1:07-1:08 (ten dystans to dalej male wyzwanie)


Komfortowo czuje sie przy tempie 6:55 - 7:00
Mysle, ze gdybym biegl "na czas" to potrafilbym utrzymac troszke szybsze tempo.

Nadal czuje ze to b. wolno. No trudno. Jak sie siedzi na tylku i nic nie robi to trudno, zeby nagle biegac jak Usain Boilt.

Powoli zaczynaja mi sie kreowac 2 cele

1) przebiec 10km w czasie ponizej 1:00:00
2) przebiec polmaraton i nie umrzec na mecie

O ile cel pierwszy nie wydaje mi sie szczegolnie ambitny i przyjdzie z czasem, o tyle cel 2 to juz wyzwanie.
Mam konkretny termin - 20 wrzesnia jest organizownay Dublin Half Marathon, ktory

1) odbywa sie w super miejscu - Phoenix Park - najwiekszy europejski park w srodku miasta, bieg wsrod dziesiatek jeleni, sarn i krolikow
2) jest super zorganizowany i bardzo popularny

Zostalo okolo 15 tygodni. Jak myslicie - dam rade sie przygotowac?

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 20 cze 2014, 13:35
autor: Dawidavila
Mysle ze w 15 tygodni spokojnie zdazysz przygotowac sie do polmaratonu tym bardziej ze juz teraz pokonujesz dystans 10km. A co do wagi to nie jest ona az tak wysoka biorac pod uwage twoj wzrost. Tutaj masz gotowe plany treningowe : http://bieganie.pl/?cat=19

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 20 cze 2014, 13:50
autor: Twist
Dzieki za odpowiedz i linki - biroe sie za lekture.

Zapomnialem dodac, ze przez ten czas waga spadla do 95-96kg. Czuje sie zdecydowanie lepiej, powoli zaczynam przypominac czlowieka.

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 21 cze 2014, 00:00
autor: kris_brazylia
Spokojnie Dasz rade. Ja zaczalem biegac (ponownie) w tym roku I pobieglem polmaraton w 1godz i 43 min po dokladnie 11.5 tygodnia regularnych biegow 4-5 razy w tygodniu.

Teraz nadal biegam I sie pomalu poprawiam. A ta nadwaga zgubisz. Dupa chudnie jak ta lala jak sie biega :hej: teraz waze 77kg przy 182cm wzrostu a jak zaczynalem biegac to mialem 84km.

Jakos zadnej diety Nie robie. Chociaz staram sie jesc rozsadnie I jak najmniej wieczorami I Nie za pozno. Biegaj regularnie a bedzie dobrze :)

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 21 cze 2014, 09:23
autor: rufuz
"Mija tydzien. Odbrazam sie na bieganie. Sciagam to slynne "endomondo" na smartphone. Fajne to! Sprobojemy biegac regularnie"

Ja jak zwykle odpowiem to co mysle, bez owijania w bawelne. Kolejny zawodnik, ktory mysli, ze po tygodniu bedzie biegal jak Kipsang :bum: Moim zdaniem z takim podejsciem to szybciej skonczysz przygode z bieganiem jak ja zacząłes. Jak mozesz oczekiwac, ze po tygodniu plaszczenia "czterech liter" nagle bedzie ok. To zajmuje troche czasu i nic nie ma tuaj na kredyt. Te wszystkie wynalazki typu endomodo itp mozna o kant d..y rozbic. Mam wielu znajomych tzw ambitnych gadzeciarzy, endomodo, mnostwo kasy na buty, odziez, blogi, wielkie plany dyskusje itp i wiesz co... juz nie biegaja.
Konsekwencji, wytrwalosci i realnego podejscia zycze :ble:

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 21 cze 2014, 23:45
autor: Twist
kris_brazylia pisze:Spokojnie Dasz rade. (...) Biegaj regularnie a bedzie dobrze :)
Dzieki za doping!
rufuz pisze: Ja jak zwykle odpowiem to co mysle, bez owijania w bawelne. Kolejny zawodnik, ktory mysli, ze po tygodniu bedzie biegal jak Kipsang :bum: Moim zdaniem z takim podejsciem to szybciej skonczysz przygode z bieganiem jak ja zacząłes. Jak mozesz oczekiwac, ze po tygodniu plaszczenia "czterech liter" nagle bedzie ok.

Dzieki za szczera opinie! Pewnie troche nie jasno to przedstawilem (staralem sie jak moglem), ale chcialem troche zartobliwie opisac moje poczatki. Mysle, ze troszke pospieszyles sie z ocena. Postaram sie udowodnic, ze sie mylisz - jeszcze raz dzieki za doping!
rufuz pisze:Te wszystkie wynalazki typu endomodo itp mozna o kant d..y rozbic. Mam wielu znajomych tzw ambitnych gadzeciarzy, endomodo, mnostwo kasy na buty, odziez, blogi, wielkie plany dyskusje itp i wiesz co... juz nie biegaja.
Pozwole sie nie zgodzic z ta opinia. Nie wiem skad w Tobie ten strach przed nowoczesnoscia, ale wiem skad u mnie cos odwrotnego. Jestem osoba, ktora uwielbia analityczne podejscie do zycia. Lubie liczby. Taki juz jestem. Jesli endomondo sprawia, ze wynosze z biegania wiecej frajdy to korzystanie z tej zdobyczy techniki wydaje mi sie strzalem w dziesiatke.
rufuz pisze: Konsekwencji, wytrwalosci i realnego podejscia zycze :ble:
Dzieki wielkie :)

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 22 cze 2014, 09:28
autor: rufuz
Bardzo sie uciesze jesli z powodu moich wypowiedzi, ktos udowadniajac zacznie reguralna przygode z bieganiem :bleble:
Kiedys tez bylem fanem gadzetow, matematyki treningowej: dokladnego liczenia km, tętna itd efekt byl taki, ze nie moglem pobiec w maratonie szybciej niz 3:20. W koncu zostawilem wiekszosc nowoczesnosci i efekt pojawil sie dosc szybko.

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 10 lip 2014, 12:56
autor: Twist
Szuram sobie dalej. Staje sie to co raz fajniejsze i szybsze. Zastanawiam sie, czy problemem nie jest chec pobijania rekordu na kazdym treningu.

Niby zaczynam srednim tempem, pozniej staram sie je utrzymac a na koniec (o ile mam sile) robie mocny finisz.

Wczoraj udalo sie przebiec 5km w swietnym jak na mnie czasie - 28:58.
(7 minut szybciej niz dwa miesiace temu i o 3 minuty szybciej niz poprzedni rekord)
O dziwo - pomimo iz ani razu nie spojrzalem na endomodno - tempo bylo bardzo rowne - wylaczajac ostatni kilometr(najszybszy) - roznice to 0-8 sekund na kilometrze

Trama ta sama - miasto, jedna wieksza gorka (30 metrow roznicy w pionie), reszta plasko.

Mysle ze za kilka tygodni uda sie osiagnac pierwszy cel, czyli 10km ponizej 1h. Byloby super!

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 11 lip 2014, 16:31
autor: Szybki90
Gościu dasz radę ja w Styczniu 2014 zacząłem biegam do dziś a ważyłem na początku 107 kg przy 178 cm to zdecydowanie za dużo dużo za dużo i co obecnie ważę 93 kg przy tym wzroście i nie poddałem się i dalej lecę do przodu a tuż tuż pół maraton królewski w KRAKOWIE skąd też pochodzę zapisany jestem i ćwiczę. Pamiętaj dobre buty i ubranie to podstawa a przede wszystkim psychika i motywacja ,że dasz radę. Pozdrawiam , Szybki90

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 15 lip 2014, 15:15
autor: Twist
Gratuluje szybki! 107kg to juz powazna waga i wyobrazam sobie, ze ciezko bylo zaczac i wytrzymac w postanowieniu.

...a ja nadal, na zlosc rufuzowi :hahaha: truchtam sobie ulicami Dublina. Zostalo niecale 10 tygodni. W tym ygodniu planuej zrobic minimum 22km, czyli 2km wiecej niz w ubieglym.

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 23 lip 2014, 09:52
autor: Twist
Poprzedni tydzein zakonczylem dlugim wybieganiem - po raz pierwszy peklo 12km na jednym treningu.

6:28 (to mial byc lekki poczatek)
5:45 (swobodny bieg, przestraszyelm sie czasu i zwolnilem)
5:53 (kurde, wcale nie zwolnilem)
6:23 (o tak jest spoko, moge tka biec i biec)
6:26
6:22
7:01 (zaczynaja sie problemy - zawyczaj biegam 5-6km i nie jestem przywyczajony do dluzszych odcinkow)
7:06
7:21
7:49 (potworne zmeczenie)
8:19
7:41

Nastepnym razem bede madrzejszy - wystartuje w okolicach 6:40 i jesli po 3/4 bedzie to dla mnie zbyt wolno - wtedy przyspiesze

Nastepny weekend - zaplanowalem 14km, zostalo 8 tygodni.

Wczoraj krotsze bieganie, mialo byc 6km, wyszlo 8km (super mi sie bieglo) nieco ponizej 42 minut.

6:59 - (rozgrzewka
5:54 - (tempo wlasciwe)
5:55
5:37
5:32 (chyba troche za szybko jak na trening, delikatnie zwalniam)
5:51
6:11 (podbieg)
5:54

Czyli przy okazji pobilem wszystkie rekordy. Nie bylo mocnego finiszu, wrocilem zmeczony, ale nie wycienczony. Pobity rekord na 5km (przypadkowo). 28m:58s -> 28m:44s

Przy okazji - zmienilem buty z lidla na Nike Free Run 5.0 - mniej stabilnie, ale znacznie przyjemniej.

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 23 lip 2014, 14:58
autor: 777
Cześć. Widzę że obaj trenujemy pod półmaraton startując ze słabej pozycji. Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 23 lip 2014, 20:37
autor: DawidK
Super oby tak dalej :usmiech:

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 29 lip 2014, 16:28
autor: Twist
777 pisze: Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?
Mialem tak w starych butach. Teraz trenuje w mniej amortyzowanych, staram sie biegac na srodtopiu i wszytskie bolu nog zniknely jak reka odjal. Dzisiaj mam w planach dluzsze wybieganie - jak wroce to dam znac.

Re: Trudne poczatki leniwego grubasa

: 29 lip 2014, 22:54
autor: Twist
Twist pisze:
777 pisze: Moje pytanie. Jak już wrócisz do domu, porozciągasz się, czujesz ból nóg, taki dosyć tępy, podczas chodzenia po mieszkaniu np ?
Mialem tak w starych butach. Teraz trenuje w mniej amortyzowanych, staram sie biegac na srodtopiu i wszytskie bolu nog zniknely jak reka odjal. Dzisiaj mam w planach dluzsze wybieganie - jak wroce to dam znac.
Tak jak obiecalem - edit po treningu.

Planowalem 14km, tempem okolo 6:30.

Wyszlo 16km w czasie 1:38:00 :D Przy okazji osiagnalem cel, ktory zaplanowalem do konca sierpnia

10km w czasie 59:38 (ponad 5 minut poprawy!), nie dosc ze w biegu na 16km, to jeszcze... calkiem lekko! Momentami gwizdalem i spiewalem :D

Wrocilem, czuje sie super, delikatne zmeczenie, nogi w porzadku - jednak te buty to zbawienie, bol minal (odpukac) bezpowronie.