Biegać by schudnąć

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Roskosmos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 24 paź 2013, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Hejka, postanowiłem biegać by zrzucić nadwagę. Kiedyś chodziłem na siłownie ale to nie zdało egzaminu, może bieganie będzie lepszym sposobem. Na razie przebiegam tylko pareset metrów, jak to zrobić żeby robić tygodniowo 30 km? Nie stosuje żadnej restrykcyjnej diety, będę się starał 'racjonalnie odżywiać' i być na ujemnym bilansie kalorycznym - czy to się będzie trzymało kupy? Jak sądzicie czy są niezbędne do tego 2 treningi FBW na siłowni w tygodniu czy sobie je można darować? Czy któryś z biegaczy zauważył zmianę w swoim wyglądzie zewnętrznym na plus po rozpoczęciu biegów?
PKO
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Daj wiecej danych (wiek, waga i dotychczasowa aktywność ile tej siłki było??
pozdrawiam
Roskosmos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 24 paź 2013, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

21 lat, 185 cm, 95 kg. Siłka ok. 6 m-cy treningu z dietą i suplementacją
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No to źle nie jest :)
tea przebiegniete pareset metrów powoduje : zadyszkę czy też kompletny brak tchu ??? jak nogi???
Roskosmos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 24 paź 2013, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Zadyszkę a nogi kiepściutko u mnie. To była moja przodująca partia na siłce i podczas aerobów pamiętam że był problem z bieganiem 9,5 km/h przez choćby 15 min.
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

znaczy się jest zupełnie dobrze.
Po pierwsze tempo 9,5 km/h to o dużo za szybko twoje tempo powinno na początku być na poziomie 7 do max 8.
proponuje byś trening robił np wt, czw, so i niedz. kazdy trening zacznij od wolnego marszu z wymachami ramion itp. powoli zwiekszaj tempo tak ok 20 min. potem troszkę ćwiczeni typu skrety tułowia, skłony przysiady po tym chwilka wolniutkiego marszu i gdy oddech wruci do normy bardzo powoli zaczynasz bieg (nie daj się ponieść cały czas powoli 7 km/h) przez 10 minut potem 2 min szybkiego marszu i znowu 10 min biegu w tym samym tempie znowu 2 min marszu i ponownie 10 min biegu po tym wolny marsz około 10 minut. Porządne rozciąganie i wolny powrót do domu. W pozostałe dni siłka. i kazdy inny sport jak plywanie rower bedzie ok.
Daj znać jak poszło ew wprowadź modyfikacje np nie 3x10+2 a 6x5 bieg +2marsz.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Adam Ko.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 258
Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
Życiówka na 10k: 43:15
Życiówka w maratonie: 3:58:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Roskosmos pisze: Czy któryś z biegaczy zauważył zmianę w swoim wyglądzie zewnętrznym na plus po rozpoczęciu biegów?
Absolutnie nie. Każdy jeden, jak tylko zaczyna biegać, tyje na potęgę i nie może przestać ;)
Z ciekawości, co sprawiło, że siłownia nie zadziałała?
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461

Blog treningowy
Obrazek
Roskosmos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 24 paź 2013, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Paskudna dieta której nie byłem w stanie trzymać. Poza tym od samego machania żelastwem się raczej nie wiele schudnie. Dlatego teraz zmieniam swoje priorytety - więcej wysiłku aerobowego a od czasu do czasu siłownia i ćwiczenia na wolnych ciężarach. Dzięki za rady. Dzisiaj jeszcze pobiegam w ten zaproponowany sposób.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

A co w tamtej diecie było nie tak? Siłownia też jest pomocna przy odchudzaniu.

Żeby schudnac biegając też trzeba trzymać dobre odżywianie ;)
Roskosmos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 24 paź 2013, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Małopolska

Nieprzeczytany post

Nie odpowiadała mi monotonia tej diety. Prawie codziennie kurczak, płatki owsiane itd. ani tego posilić nie można było ani nic, dlatego rzuciłem dietę bo była nie do przyjęcia.
Co według ciebie znaczy 'dobre odżywianie'?
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Roskosmos pisze:Nie odpowiadała mi monotonia tej diety. Prawie codziennie kurczak, płatki owsiane itd. ani tego posilić nie można było ani nic, dlatego rzuciłem dietę bo była nie do przyjęcia.
Wybacz szczerość, ale to IMO jest właśnie takie bezmyślne kopiowanie diet zawodowców, albo uleganie propagandzie internetowych znawców...

Kurczak - jest tyle innych zamienników piersi z kurczaka: począwszy od innych części niż pierś (jak chociażby udko), przez inne mięso drobiowe (indyk), przez jeszcze inne mięso (wołowina, wieprzowina), a skończywszy na podrobach mięsnych (serca, żołądki itp). Do tego dochodzą ryby - te chudsze i te tłustsze. Sposobów przyrządzenia też masz sporo: gotowanie, pieczenie, a nawet i smażenie (kolejny mit, że smażenie jest "be -" -> pod warunkiem, że nie dasz centymetrowej panierki ;) ). Do tego masa przypraw - one naprawdę nadają potrawie "to coś". Począwszy od tych najprostszych (stosowanych pojedynczo, albo mieszanych wg własnych preferencji, a skończywszy na gotowych mieszankach).

Ryż - znowu się tu wszyscy uparli... Masz tyle węglowodanowych zamienników: makarony, kasze, ziemniaki, razowiec... Do tego dajesz sosy własnej produkcji, plaster sera (żółtego/mozzarelii) też krzywdy nie zrobi...

Owsiane - śniadanie to nie tylko owsianka (choć ja osobiście bardzo lubię). Albo zacznę inaczej: poeksperymentuj z owsianką: dodaj rodzynek, orzechów, wiórek, owoców, migdałów - co Ci do głowy przyjdzie ;) Inny patent na owsiane: placek/omlet. Sa też inne patenty na śniadania: np. jajecznica ;)
Roskosmos pisze:Co według ciebie znaczy 'dobre odżywianie'?
Takie po którym nie jesteś głodny i nie jest monotonne, a produkty są dobrej jakości.
Pamiętaj, że nawet jeżeli włączysz bieganie, a bedziesz pochłaniał słodycze, fastfoddy to lipa z odchdzania. Pamiętaj też o deficycie kcal - bez niego trudno schudnąć ;)
Awatar użytkownika
ZbijamWageZe130kg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 20 paź 2013, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Trójmiasto

Nieprzeczytany post

maly_adas pisze:Kurczak - jest tyle innych zamienników piersi z kurczaka: począwszy od innych części niż pierś (jak chociażby udko), przez inne mięso drobiowe (indyk), przez jeszcze inne mięso (wołowina, wieprzowina), a skończywszy na podrobach mięsnych (serca, żołądki itp). Do tego dochodzą ryby - te chudsze i te tłustsze. Sposobów przyrządzenia też masz sporo: gotowanie, pieczenie, a nawet i smażenie (kolejny mit, że smażenie jest "be -" -> pod warunkiem, że nie dasz centymetrowej panierki ;) ). Do tego masa przypraw - one naprawdę nadają potrawie "to coś". Począwszy od tych najprostszych (stosowanych pojedynczo, albo mieszanych wg własnych preferencji, a skończywszy na gotowych mieszankach).

Ryż - znowu się tu wszyscy uparli... Masz tyle węglowodanowych zamienników: makarony, kasze, ziemniaki, razowiec... Do tego dajesz sosy własnej produkcji, plaster sera (żółtego/mozzarelii) też krzywdy nie zrobi...

Owsiane - śniadanie to nie tylko owsianka (choć ja osobiście bardzo lubię). Albo zacznę inaczej: poeksperymentuj z owsianką: dodaj rodzynek, orzechów, wiórek, owoców, migdałów - co Ci do głowy przyjdzie ;) Inny patent na owsiane: placek/omlet. Sa też inne patenty na śniadania: np. jajecznica ;)
Zgadza się, że jest tyle zamienników, ale myślę że te składniki (pierś z kurczaka i ryż) to bardzo TANIE składniki oraz szybko i prosto można przygotować. Zaawansowani sportowcy-kucharze, potrafią sobie po prostu urozmaicać posiłek. Z kolei początkujący, młodziaki lub walczący z głową, wolą raz dwa coś przygotować i się za dużo nie skupiać.

Stąd właśnie te dwa składniki urosły do miana najbardziej FIT. Błędnie oczywiście, ale to przez swoją prostotę :)
Zapraszam na mój "mikroblog" na FB - https://www.facebook.com/ZbijamyWageZe130kg
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Roskosmos jedz 5 ale małych posiłkow, wywal jedzenie wysoce przetworzone, geste sosy, posiłki raczej proste. Na talerz ląduje porcja wielkości zaciśniętaj pięści, nie podjadaj między, posiłek co 3 godziny. Wywal z jadłospisu produkty po których źle się czujesz ( wzdecia, gazy, ociężałość) Jeśli masz problemy po surowych warzywach lub owocach to jedz je na ciepło lub blanszuj. Dobra dieta to prosta dieta bo im więcej ci czasu zajmuje skomponowanie posiłku tym więcej myślisz o jedzeniu im więcej myślisz tym jesteś bardziej głodny a na diabła ci ten stres.
Jak poszło wczoraj ile czasu biegłeś i jakie samopoczucie??
Pozdrawiam
arthi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 30 lip 2012, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak chcesz schudnąć, z tego co masz, to spróbuj basenu. Bieganie swoją drogą, ale zbyt dużo nie pobiegasz na początku, a jeszcze zima za pasem, trzeba mieć dużo samozaparcia. Moim zdaniem basen to świetna alternatywa, równomiernie rozwija, nie obciąża stawów. Na początku jeśli nie pływałeś jest oczywiście ciężko, trzeba sobie ustabilizować oddech, ale z bieganiem będzie jeszcze gorzej. Po basenie szybko widać efekty, niemal z dnia na dzień pływasz, więcej, szybciej, lepiej. Jeśli masz dobrze rozwiniętą górę, to w ogóle będziesz mógł napinać kraulem. :hej:

Inna sprawa bieganie w okresie jesienno zimowym, to jak palenie papierosów niemal. Nie wiem skąd dokładnie jesteś, ale w Polsce to w zasadzie bez różnicy, normy czystości powietrza przekraczane są niemal wszędzie.
piotrek172
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 02 mar 2013, 19:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

2.5 roku temu wychodziłem z takiego samego założenia że schudnę niestety popadłem w nałóg i po prostu bez biegania dzień już nie jest taki sam :)
Jeżeli chodzi o chudnięcie to myślę że na początku powinno ci iść. Sam nie układałem diety ale ograniczyłem węglowodany do zera ( słodycze + napoje słodkie) efekt był widoczny już po tygodniu ( nogi luźne w spodniach ) :)

Pozdrawiam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ