No teraz można Ci już chyba pomóc.
Oznacza to tyle, że mogę przejechać na rowerze dystans 100 km ze średnia minimalnie gorszą jak na dystansie 15-20 km. Zwiększając tempo puls ostro idzie w górę. Nogi jadą, ale układ oddechowo-krążeniowy nie bardzo.
Tym bym się nie przejmował bo w bieganiu jest podobnie, zachowując oczywiście proporce dla dystansów.
Tak, przebiec. Siły raczej miałem, ale miałem też tzw. kolkę, bo pewnie za szybko biegłem jak na możliwości mojego organizmu. Pozostały dystans maszerowałem.
Tak, to tempo poszczególnych km. Z wykresu na endomondo odczytać mogę, że ostatnie 600m (jednak nie 500 m) przebiegłem w tempie 4:17.
Tak, to na pewno było za szybko. Dużo za szybko.
Ciężko mi to bardziej opisać. Przed rozpoczęciem biegania z 500 m maszerowałem. Tuż po rozpoczęciu biegu, może po 20-30 m poczułem ból w obu łydkach. Może nie jakiś straszny, który uniemożliwiłby bieg, ale uciążliwy. Po zakończeniu biegu, ból ustał.
Zakładam że to był ból w tylnej, bardziej umięśnionej części łydki, a nie z przodu w części piszczelowej. Przyczyną może być akumulacja zmęczenia z wcześniejszych zbyt mocnych treningów (być może również rowerowych), złe obuwie, słabe rozciągnięcie mięśni łydki, nadwaga.
Proponuję:
PN wolne lub rower na lekko
WT 40 min. lekkiego biegu
ŚR wolne lub rower na lekko
CZ 30-40 min. cross
PT wolne lub rower na lekko
SB 40 min. lekkiego biegu
ND 60-80 min. lekkiego biegu
Ten lekki bieg ma być bardzo wolny. Tak wolny że możesz bez problemu rozmawiać. W praktyce może okazać się że jest to truchcik w tempie szybkiego marszu. Nie przejmuj się, tak właśnie ma być. Lepiej duuuużo za woooolno niż odrobinę za szybko.
Cross to bieg po pagórkach. Im bardziej zróżnicowana trasa tym lepiej. Też robimy go wolno, przy podbiegach zwalniamy, przy zbiegach hamujemy.
Po biegu koniecznie rozciąganie (zwłaszcza łydki!), przynajmniej takie:
http://bieganie.pl/?cat=280
Po rozciąganiu gimnastyka siłowa (można robić w domu), np. tak:
http://bieganie.pl/?cat=2&id=1000&show=1