5 km i co dalej???
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 maja 2013, 07:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie, zaczęłam biegać prawie 3 tygodnie temu, trenuję 4 razy w tygodniu a moim najbliższym celem startowym jest Samsung Irena Women's Run (5 km) 23 czerwca. W tej chwili jestem w stanie biec przez ok. 40 min w tempie ok. 6:30. Poradźcie proszę, jaki kolejny dystans zaplanować na końcówke roku. 10 km na pewno, ale czy jest sens porywać się na polmaraton? Dziękuję za wszystkie sugestie. Agata
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
agataka pisze:Witajcie, zaczęłam biegać prawie 3 tygodnie temu, trenuję 4 razy w tygodniu a moim najbliższym celem startowym jest Samsung Irena Women's Run (5 km) 23 czerwca. W tej chwili jestem w stanie biec przez ok. 40 min w tempie ok. 6:30. Poradźcie proszę, jaki kolejny dystans zaplanować na końcówkę roku. 10 km na pewno, ale czy jest sens porywać się na polmaraton? Dziękuję za wszystkie sugestie. Agata
Moim zdaniem nie ma.
Oczywiście da się, tylko właśnie sensu w tym żadnego, jedynie niepotrzebna napinka i duże ryzyko kontuzji moim zdaniem.
20 km to już nie są hopki jak 5 czy 10, daj sobie czas na adaptację organizmu do biegania.
Po co Ci te 20 km już w tym roku? Goni Cię ktoś z nożem?
Skup się na tym, żeby biegać regularnie, polubić bieganie samo w sobie, biegać szybciej z mniejszym wysiłkiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
nie ma sensu. to że przebiegniesz 5 czy 10 km w tempie 6:30 nie znaczy, że jesteś przygotowana na dłuższe dystanse. jesteś bardzo początkującą biegaczką i nawet jakby Ci się wydawalo, że jesteś niesamowicie mocna, to Twoje mięsnie nie są najprawdopodobniej przygotowane do takiego wysiłku. bieganie długich dystansów od samego początku tylko zamula i sprawia, że nie umiesz biegać szybciej. jeżeli chcesz startować, to skup się na max. 10 km przez najbliższy rok.
ps. wiem, wiem, ja mam dość ortodoksyjne podejście długiego dochodzenia do dystansów > 10 km
ps. wiem, wiem, ja mam dość ortodoksyjne podejście długiego dochodzenia do dystansów > 10 km

- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja również uważam, że nie ma sensu porywać się na półmaraton.
Po prostu nie rozumiem tych biegaczy, którzy biegają - staram się unikać tego stwierdzenia, no ale cóż - po prostu wolno, są początkujący i całkiem nowi, często ich całe przygotowanie to wyłącznie bieganie (brak ćwiczeń siłowych, mocnego korpusu etc.), a mimo to chcą się porywać na rzeczy dla co najmniej średnio-ZAAWANSOWANYCH, czyli dystanse po 21-42 km. Byle przebiec - jasne, ale to naprawdę nie jest dobry pomysł. Można przebiec wolno, to oczywiste, ale wg mnie, im wolniej się taki długi bieg przebiegnie, tym bardziej będzie on szkodliwy. Bo zbyt wolne bieganie bardzo długich dystansów świadczy po prostu o niepełnym nieprzygotowaniu do nich. Nie, nie chodzi mi o przygotowanie kondycyjne, tylko "stawowe", "kościowe", może mięśniowe... To ono świadczy o bezpieczeństwie takiego biegu. Bieganie nade wszystko, byle przebiec "i sobie coś udowodnić" to jest często zły pomysł.
Po prostu nie rozumiem tych biegaczy, którzy biegają - staram się unikać tego stwierdzenia, no ale cóż - po prostu wolno, są początkujący i całkiem nowi, często ich całe przygotowanie to wyłącznie bieganie (brak ćwiczeń siłowych, mocnego korpusu etc.), a mimo to chcą się porywać na rzeczy dla co najmniej średnio-ZAAWANSOWANYCH, czyli dystanse po 21-42 km. Byle przebiec - jasne, ale to naprawdę nie jest dobry pomysł. Można przebiec wolno, to oczywiste, ale wg mnie, im wolniej się taki długi bieg przebiegnie, tym bardziej będzie on szkodliwy. Bo zbyt wolne bieganie bardzo długich dystansów świadczy po prostu o niepełnym nieprzygotowaniu do nich. Nie, nie chodzi mi o przygotowanie kondycyjne, tylko "stawowe", "kościowe", może mięśniowe... To ono świadczy o bezpieczeństwie takiego biegu. Bieganie nade wszystko, byle przebiec "i sobie coś udowodnić" to jest często zły pomysł.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 maja 2013, 07:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Zrozumcie żółtodzioba, który zaczyna dopiero swoją przygodę i ma zamęt w głowie po przeczytaniu zbyt wielu artykułów w internecie. Skoro ponoć można przygotować się od zera do biegu 10 km w miesiąc... Stąd moje, głupie być może, pytanie.
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma problemu, kto pyta, nie błądzi. 
Natomiast zważ na to, że od 0 (ale nigdy nie takiego całkowitego, bo takiego całkowitego "0" to te plany nie przygotują) do 10 km to co innego, niż od 5 do 21. To "0" z planów jest już jednak z reguły przez te kilka minut bez przerwy w stanie biec. A jak się uprze i zwolni, to przebiegnie może i kilka kilometrów. 10 km bez przerwy nie jest tak ogromnym wyczynem. Półmaraton jest znacznie większym - im wyższy poziom, tym cięższy jest każdy kolejny krok (czyli od 4:00 do 3:15 na km zejść zdecydowanie łatwiej, niż od 2:30 do 2:25).

Natomiast zważ na to, że od 0 (ale nigdy nie takiego całkowitego, bo takiego całkowitego "0" to te plany nie przygotują) do 10 km to co innego, niż od 5 do 21. To "0" z planów jest już jednak z reguły przez te kilka minut bez przerwy w stanie biec. A jak się uprze i zwolni, to przebiegnie może i kilka kilometrów. 10 km bez przerwy nie jest tak ogromnym wyczynem. Półmaraton jest znacznie większym - im wyższy poziom, tym cięższy jest każdy kolejny krok (czyli od 4:00 do 3:15 na km zejść zdecydowanie łatwiej, niż od 2:30 do 2:25).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!